Mowa dzieląca

Mowa dzieląca

Część serii nauk dotyczących tekstu Esencja ludzkiego życia: słowa rady dla świeckich praktykujących przez Je Rinpocze (Lama Congkhapa).

  • Tworzenie dysharmonii
  • Przyjaźń światowa i przyjaźń Dharmy
  • Jasne określenie naszej motywacji w mówieniu o innych

Esencja ludzkiego życia: mowa dzieląca (pobieranie)

Wczoraj rozmawialiśmy o kłamstwie. Kolejną z czterech niecnot mowy jest używanie naszej mowy do tworzenia dysharmonii. Często robi się to, rozmawiając za plecami innych ludzi, mówiąc różne rzeczy, aby obrócić jedną osobę przeciwko drugiej. Często to robimy, kiedy jesteśmy na kogoś zdenerwowani. Ktoś coś zrobił, nam się to nie podoba. Zamiast iść do tej osoby i porozmawiać o tym, co się stało, i wspólnie z nią wypracować, rozmawiamy ze wszystkimi poza osobą zainteresowaną. I w tym procesie tworzymy wielki bałagan. Bo mam tutaj problem z Joe. Więc nie rozmawiam z Joe, bo to byłoby zbyt proste. Idę i rozmawiam z Susan, Janice, Hermanem, Craigiem i wszystkimi tymi różnymi ludźmi i opowiadam im, co zrobił Joe. A ponieważ są moimi przyjaciółmi, staną po mojej stronie i zgodzą się ze mną, jak okropny był Joe i jak naprawdę musimy coś z tym zrobić. Oczywiście, jeśli się ze mną nie zgodzą, to nie będą moimi przyjaciółmi.

Jest to część definicji (na ziemskie sposoby) przyjaźni, którą trzymasz się za mnie bez względu na to, kto mnie krytykuje, słusznie czy źle. W sposób Dharmy…. Przede wszystkim obie osoby są w błędzie. Jeśli rozmawiamy z osobą, która nie jest zaangażowana w konflikt, próbując przeciągnąć ją po naszej stronie przeciwko drugiej osobie, tworzymy dysharmonię między tą osobą a osobą, z którą rozmawiamy. Po drugie, jeśli nasz przyjaciel, z którym rozmawiamy, idzie i zgadza się z nami, czy mamy rację, czy nie, i po prostu zachęca nas do większej złości i uzasadnia nasze złość, to nie są prawdziwymi przyjaciółmi, ponieważ pobudzają w nas niezdrowy stan psychiczny.

Kiedy mamy problem z Joe, jeśli nie czujemy się jeszcze gotowi na rozmowę z Joe i idziemy do naszego przyjaciela i mówimy: „Mam sytuację z Joe, muszę z kimś porozmawiać, aby wyjaśnić moje własny umysł, a żeby puścić złość Mam to, żebym mógł z nim popracować”, a potem mówimy naszemu przyjacielowi, że w porządku, ponieważ jesteśmy całkowicie pewni, że naszą motywacją nie jest przeciągnięcie przyjaciela po naszej stronie. Naszą motywacją jest przedyskutowanie tego i uzyskanie mądrej porady od naszego przyjaciela, który pomoże nam przebrnąć przez rzeczy, ponieważ posiadamy własne złość.

Nawet jeśli pójdziemy do naszego przyjaciela i nie posiadamy własnego złość, jeśli nasz przyjaciel wróci i powie: „Wygląda na to, że jesteś naprawdę zły. Porozmawiajmy o twojej złośći zostaw sytuację Joe na później”, wtedy ten przyjaciel jest dla nas naprawdę dobrym przyjacielem, ponieważ faktycznym problemem jest nasz złość. Problemem nie jest to, co zrobił Joe.

Musimy bardzo jasno określić posiadanie własnych rzeczy, w przeciwnym razie zacznie to naprawdę tworzyć dysharmonię. Podobnie samo zgadzanie się z kimś, ponieważ jest naszym przyjacielem, nie oznacza, że ​​jesteśmy dla niego dobrymi przyjaciółmi, ponieważ czasami po prostu zachęcamy jego złość, podczas gdy gdy coś mówimy, budzą się do tego, co dzieje się w ich umyśle.

Teraz pytanie brzmi, czy to oznacza, że ​​nigdy nie mówisz nic złego o kimś innym osobom trzecim. Czy to oznacza? Więc nie.

Po pierwsze, jeśli jesteś terapeutą, w niektórych przypadkach duchownym, istnieje prawo, które mówi, że jeśli ktoś grozi wyrządzeniem krzywdy (lub cokolwiek innego), musisz to zgłosić. A jeśli tego nie zgłosisz, wpadniesz w kłopoty. Nie jest to więc sytuacja, w której nigdy nie mówimy nic złego o tym, co ktoś zamierza zrobić lub co zrobił za jego plecami. W pewnych sytuacjach jest to ważne.

Pamiętam raz z Lama Yeshe, przyszedł do Ośrodka, w którym mieszkałem i zaczął mnie wypytywać o to, co robi jedna osoba. A to, co ta osoba robiła, nie wydawało mi się takie dobre, ale pomyślałem: „Och, nie chcę mówić źle o tej osobie za jego plecami, zwłaszcza mojemu nauczycielowi, ponieważ wtedy pomyśli wszystko, co ja robię krytykowanie kogoś za jego plecami.” Więc po prostu się rozgoryczyłem i wyraziłem swój dyskomfort. I Lama zadzwonił do mnie i powiedział: „Muszę wiedzieć, co się dzieje, abym mógł pomóc tym ludziom. A jeśli nie powiesz mi, co się dzieje, nie będę w stanie im pomóc. Więc to była dla mnie wielka rzecz, żeby się nauczyć: OK, tak, są sytuacje, w których musisz powiedzieć coś, co ktoś zrobił negatywnie komuś, kto rzeczywiście chce mu pomóc. Po prostu nie pozwalamy, aby złe sytuacje ciągnęły się i trwały, i trwały, z obawy, że sami będziemy wyglądać, jakbyśmy plotkowali, tworzyli dysharmonię, krytykowali lub coś w tym rodzaju.

Musimy jasno określić naszą własną motywację, dlaczego mówimy to o kimś innym lub dlaczego zadajemy pytania o kogoś innego. Ale jeśli nasza motywacja jest jasna i ma na celu komuś korzyść, to musimy komunikować się o pewnych rzeczach.

Jeśli spojrzysz na naszą bhikszuni zasady, mamy się nawzajem upominać. Społeczność ma wiedzieć, kiedy ktoś przekracza surowe przykazanie. W rzeczywistości w naszej bhikszuni śluby, siódmy paradżyka ukrywa kogoś innego paradżyka. Musimy więc jasno powiedzieć, że są pewne sytuacje, w których musimy coś powiedzieć, a ich niemówienie jest szkodliwe.

Ale potem musimy być mądrzy w tym i nie popadać w drugą skrajność, a potem po prostu mówić, bla bla bla, „Ta osoba jest na to negatywnie nastawiona, a ta osoba jest… I wszyscy mają problemy i wszyscy są przerwani w górę”, a rezultatem jest to, że jestem jedyną przy zdrowych zmysłach, która jest najlepsza ze wszystkich. Nie, to jest tworzenie dysharmonii. To także bezczynna rozmowa.

Naprawdę musimy to oglądać, ponieważ czasami jest to bardzo kuszące – zwłaszcza jeśli mała grupa ludzi łączy się z jedną osobą. Może się to zdarzyć w miejscu pracy, w rodzinie lub gdziekolwiek indziej, a każdy po prostu mówi negatywnie o tej jednej osobie za plecami, aby zebrać wszystkich razem i powiedzieć „nie tak, źle”. A to z pewnością nie jest dobre dla nikogo .

Pytania i odpowiedzi

Publiczność: [Słyszalności]

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Powiedziałbym, że mówienie źle o całych grupach ludzi – jeśli twoją motywacją jest nakłonienie osoby, z którą rozmawiasz, do zwrócenia się przeciwko niej – tak, obejmuje to tworzenie dysharmonii. A potem twoim drugim przykładem było…? Nasza skłonność do zostania psychiatrami-amatorami lub psychologami. To taka moda w dzisiejszych czasach, prawda? Po prostu diagnozujemy każdego. I zgodnie z jakimkolwiek najnowszym zaburzeniem, o którym wszyscy mówią, osoba, z którą się nie dogadujemy, ma to zaburzenie. Więc jednego roku muszą mieć chorobę afektywną dwubiegunową, w następnym mają zaburzenie narcystyczne, a w następnym mają OCD. Po prostu używamy tych terminów, rozrzucając je. To naprawdę staje się próżną rozmową. A jeśli naszą motywacją jest oczywiście rozdzielanie ludzi, to byłoby to tworzenie dysharmonii.

[Do publiczności] Jak zareagowałeś jako terapeuta, gdy usłyszałeś tych wszystkich amatorów diagnozujących wszystkich? Czy kiedykolwiek coś powiedziałeś?

Publiczność: Starałam się nie używać tych kategorii podczas terapii. Używasz tych kategorii i pakujesz kogoś w bok, a następnie sprawiasz, że jest to solidne, a następnie przyczyniasz się do tego, aby się nie zmieniał. Więc starałem się tego nie robić. Musisz mieć ubezpieczenie i tego typu rzeczy. Ale starałem się tego nie robić.

VTC: Tak więc nawet jako terapeuta, chociaż musiałeś oznaczyć diagnozę konkretną etykietą, starałeś się nie myśleć, że ta osoba ma taką etykietę.

I myślę, że właśnie dlatego inni ludzie robią diagnozę, amatorzy robią, bo wtedy, w porządku, to jest z nimi problem, a oni mają ten problem, z natury rzeczy, nie zamierzają się zmienić, są wadliwi, bo ja dał im termin. A to potwierdza naszą opinię o nich. Tak wyraźnie, że jako terapeuta nie chcesz ich zamykać. Ponieważ wtedy ludzie mają taki obraz siebie i myślą „co mogę zrobić?” Zwłaszcza młodzi ludzie.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Zdecydowanie. I właśnie dlatego musimy przekazywać pewne informacje, aby wiedzieć, nad czym ludzie pracują, abyśmy mogli ich w tym wspierać, zamiast z naszej ignorancji podchodząc do tego i mówiąc całkowicie niewłaściwą rzecz, której dana osoba nie musi słyszeć. Musimy się komunikować.

Cztery werbalne trwają dłużej, ponieważ są bardziej soczyste, niż robimy częściej, prawda?

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.