Życie z uczciwością
Część serii nauk dotyczących tekstu Esencja ludzkiego życia: słowa rady dla świeckich praktykujących przez Je Rinpocze (Lama Congkhapa).
- Werbalne ścieżki działania: kłamstwo
- Różne rodzaje kłamstw
- Skutki kłamstwa
- Kiedy ludzie nie radzą sobie ze słyszeniem prawdy
- Tkanie wokół prawdy na delikatne tematy
Esencja ludzkiego życia: uczciwe życie (pobieranie)
Wczoraj rozmawialiśmy o 10 destrukcyjnych ścieżkach działań, a ja zrobiłem trzy fizyczne. Dziś cztery werbalne.
Pierwszym z nich jest kłamstwo. Największe kłamstwo, które należy porzucić, dotyczy naszych duchowych osiągnięć, ponieważ to naprawdę oszukuje ludzi w sposób, który całkowicie niszczy ich zaufanie do Dharmy. A także ze strony zakonników – lub świeckich ludzi, którzy kłamią o swoich osiągnięciach – to też naprawdę oszukiwanie samego siebie i duży znak arogancji lub przeceniania. To wielkie kłamstwo.
Potem oczywiście mamy wszystkie inne kłamstwa. To nie znaczy, że te inne kłamstwa są małymi kłamstwami. Opowiadamy też bardzo duże inne kłamstwa. Po prostu nie są tym, który łamie przykazanie od korzeni, ale są też dość poważne.
Kłamstwo jest w zasadzie zniekształcaniem prawdy: mówienie czegoś jest tym, czym nie było, mówienie, że coś nie było, gdy jest, cokolwiek jest przeciwieństwem tego, co się naprawdę dzieje. Zawsze pojawia się pytanie: „A co jeśli próbujesz uratować komuś życie? Jeśli myśliwy podbiegnie do opactwa i zapyta: „Gdzie jest jeleń?” czy mówisz: „Och, właśnie widziałem, jak ktoś tam chodził”, żeby mógł zastrzelić jelenia. Oczywiście, że tego nie robisz. Myślę, że kłamstwo naprawdę musi mieć element dla naszej osobistej korzyści. Zwykle dzieje się tak, ponieważ robimy coś, o czym nie chcemy, aby inni ludzie wiedzieli, albo staramy się zdobyć coś, co tak naprawdę nie jest nasze, na przykład kłamstwo w biznesie. Oszukiwać, żeby dostać pracę, żeby zdobyć więcej pieniędzy od klienta, czy cokolwiek. Cały ten rodzaj oszustwa.
Cała ta rozmowa może się okazać o kłamstwie, bo jest o tym dużo do powiedzenia, prawda?
Przede wszystkim kłamstwo niszczy zaufanie, prawda? Wiem, że jeśli ludzie mnie okłamują, to nie mogę im później ufać.
Etyka kłamstwa
Opona New York Times ma felieton zatytułowany „Etyk”, który czasami czytam, ponieważ chcę zobaczyć, co ludzie uważają za etyczne postępowanie w dzisiejszych czasach. Był tam jeden list od młodego geja, który powiedział, że jego ojciec płaci za jego edukację w college'u, ale jego ojciec podejrzewa, że jest gejem (chociaż stanowczo mówi ojcu, że nie jest, chociaż jest), ponieważ jego ojciec – powodem, dla którego okłamuje swojego ojca – jest to, że ojciec powiedział, że jeśli jest gejem, to nie sfinansuje jego studiów, wyrzuci go z domu i więcej się z nim nie odezwie. Więc oczywiście jest to spore zagrożenie, prawda? Więc ten młody człowiek pytał, co tam jest etyczne. Byłem bardzo zaskoczony odpowiedzią.
Odpowiedziały trzy różne osoby. Jeden z nich powiedział: „Cóż, twój ojciec nie spełnia swojego obowiązku, jeśli nie posyła cię do college'u, ponieważ jest to część rodzicielskiego obowiązku, jakim jest wspieranie edukacji twojego dziecka. Więc jeśli twój ojciec grozi, że nie spełni swoich obowiązków, masz pełne prawo kłamać, ponieważ zasługujesz na wykształcenie wyższe. Pozostałe dwie osoby powiedziały coś podobnego – nie tyle o tym, że ojciec wypełnia swoje obowiązki, ale „dlaczego pójście na studia musi być tak traumatycznym przeżyciem, po prostu śmiało okłamuj swojego ojca, a kiedy skończysz studia, powiedz mu mu prawdę i zwróć mu pieniądze”.
Siedziałem tam i myślałem, że nie jestem pewien tego rodzaju odpowiedzi, bo to promuje kulturę kłamstwa w naszych własnych umysłach. I nie wiem jak wy ludzie, ale kiedy kłamię, nie czuję się dobrze w środku. Po prostu nie czuję się dobrze. Próbowałem kłamać, kiedy byłem dzieckiem, nie udało mi się. Próbowałem okłamać rodziców. Nie mogłem tego zrobić. Ukrywałem rzeczy, nie mówiąc im rzeczy, których nie musieli wiedzieć. Więc po prostu zachowałem swoją prywatność i nie powiedziałem im rzeczy, które ich zdenerwują. Ale nie mogłam powiedzieć fioletu, kiedy coś było różowe. I nie mogłem powiedzieć „było”, kiedy nie było.
Zastanawiam się tylko, czy jeśli społeczeństwo zacznie tolerować ludzi, by kłamali w tego rodzaju sytuacjach, to co myślimy o sobie? Wiem, że to naprawdę trudne, szczególnie dla młodych ludzi dorastających. To znaczy ja też przez to przeszedłem. Większość tego, co zrobiłem, nie chciałem, aby moi rodzice wiedzieli, bo to by ich zdenerwowało. Ale, jak powiedziałem, po prostu w zasadzie nie poruszałem się w tych tematach. Albo zmienił temat. Albo w jakiś sposób oplatał to, żebym nie musiał mówić czegoś przeciwnego do tego, co było.
Nadal nie czułem się komfortowo, robiąc to. Naprawdę chciałem być szczerym i szczerym wobec moich rodziców i powiedzieć im wszystko, ale kiedy spróbowałem tego raz, była to wielka porażka. Zasadniczo przesłanie po tym brzmiało: „Proszę, nie mów mi. Nie chcę wiedzieć, więc mi nie mów”. I rzeczywiście, moja matka opowiedziała kiedyś historię o czymś – o swojej przyjaciółce i córce jej przyjaciółki – a morał z tej historii brzmiał: „Nie mów mi”. I widziałem zachowanie moich rodziców z ich rodzicami. Okłamywali rodziców. Ponieważ moja babcia bardzo się martwiła, kiedy lecieliśmy do Chicago, więc mama nie powiedziałaby jej, kiedy lecimy. Albo powiedz jej inny dzień. A potem po prostu tam dojeżdżaliśmy. Bo inaczej jej matka martwiłaby się przez cały czas, gdy byliśmy w samolocie. Więc tego rodzaju rzeczy. To tak, jakby moja matka robiła to, żeby uratować matkę przed bólem serca, ale ja nie wiem jak ty, ja też nie chcę się w to angażować. Bo wtedy tak jakby cały czas tańczysz, chodzisz po skorupkach jajek, starając się chronić uczucia innych ludzi, ale ich uczucia i tak zostają zranione. Więc nie wiem.
Myślę, że kłamstwo z zamiarem zranienia kogoś to coś bardzo negatywnego. Ale kłamstwo, by chronić czyjeś uczucia? Po prostu chciałbym, żeby ludzie mogli poradzić sobie z prawdą. Jak powiedziałem, w mojej rodzinie przesłaniem było kłamstwo, ponieważ nie potrafimy znieść prawdy. Więc może w takim stanie wszystko jest w porządku, bo każą ci to zrobić. [śmiech] Ale i tak byłoby miło móc mówić prawdę i mieć wystarczającą pewność, że inni ludzie poradzą sobie z prawdą.
Myślę, że to mnie martwi, kiedy ludzie mnie okłamują, czy uważam to za raczej obraźliwe, jak: „Co, myślisz, że nie mogę znieść prawdy? Nie próbuj mnie chronić, jestem dorosła. Poradzę sobie z prawdą.”
Po prostu podrzucam tutaj kilka pomysłów do przemyślenia, ponieważ wiem, że zawsze czuję się o wiele lepiej, kiedy mogę powiedzieć: „OK, taki właśnie jestem i tyle”. Nie w sposób, który ukazuje ludziom twarze, lub zaciera różnice, lub tym podobne rzeczy, ale nie w sposób, w którym próbuję przewidzieć, jak będą się czuć i lekceważę ich, ponieważ myślę, że nie radzę sobie z prawdą.
Z drugiej strony, kiedy myślę, że może nie poradzą sobie z prawdą, to tak jak powiedziałem, pomijają różne rzeczy.
Trzeba się nad tym zastanowić. I nie tylko pomyśl o tym, jaki wpływ ma to na drugą osobę, ale jaki wpływ ma to na nas.
Pytania i odpowiedzi
Publiczność: [Słyszalności]
Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Racja, ponieważ ukrywa się, nie mówiąc o tym rodzicom. Z drugiej strony, kto chce się zmierzyć…. Znaczy, zna swoich rodziców lepiej niż ja. Ale jeśli to było coś takiego jak moi rodzice, nie lubię tego rodzaju powiększeń. Dzięki temu możesz uniknąć wybuchu, który z pewnością byłby miły.
Z drugiej strony może to robić, ponieważ chce mieć wykształcenie. Ale potem czuje się zepsuty w środku, tak jak powiedziałeś. Nawet z własnymi rodzicami nie możesz powiedzieć im prawdy.
[W odpowiedzi na publiczność] Tak. Narażanie czegoś ważnego w sobie.
[W odpowiedzi na publiczność] Tak, stara się chronić swój związek, co jest ważne. Ale też w końcu jego ojciec się dowie, prawda?
Publiczność: [Słyszalności]
VTC: Więc będąc nadwrażliwym…. Próbować przejść przez swoje życie chroniąc innych ludzi, co oznacza nadwrażliwość na to, co myślisz, że mogą czuć, co jest czymś innym niż bycie uprzejmym wobec kogoś. I to co innego niż nie rzucanie im tego prosto w twarz.
Publiczność: [Słyszalności]
VTC: Istnieje duże ryzyko, a nie chcesz zrażać ludzi. Ale niewygodne jest też utrzymywanie związku, w którym nie można szczerze rozmawiać. To naprawdę bardzo, bardzo trudne. To znaczy, moi rodzice przestali mnie finansować, kiedy miałem 18 lat, bo chciałem zrobić coś, czego oni nie chcieli. Więc powiedziałem dobrze. I myślę, że właściwie w moim przypadku byłam do tego lepsza.
Publiczność: [Słyszalności]
VTC: To ciekawe pytanie. Jeśli twój ojciec cię finansuje, myśląc, że jesteś hetero, a nie hetero, i nie mówisz mu prawdy, kiedy powiedział, że nie będzie cię finansował, jeśli jesteś gejem, czy to bierze co nie jest dana darmo? Interesujące pytanie.
[W odpowiedzi na publiczność] Tak, to bardzo okrutne… Ale rodzice robią to cały czas. To znaczy, moi rodzice powiedzieli: „Jeśli jedziesz do Europy ze swoim chłopakiem, to jest to”. To znaczy, robią to cały czas.
Publiczność: [Słyszalności]
VTC: Oto inne rozwiązanie. Nie mów mu, ale też nie bierz funduszy. Ponieważ w ten sposób nie bierzesz (może tego, co nie jest dobrowolnie dane). I nie żyjesz w kłamstwie lub kłamstwie, aby zdobyć pieniądze. Z drugiej strony nie czujesz się gotowy, by powiedzieć im to, czego jeszcze nie są gotowi usłyszeć, i masz własną uczciwość, której nie sprzedajesz. Tak, to inny sposób na zrobienie tego. To ma sens.
To są trudne wybory. Ale trudne wybory sprawiają, że dorastamy. Gdybyśmy nie stawiali czoła trudnym wyborom, bylibyśmy cały czas niemowlętami.
Kłamstwo szkodzi zaufaniu
Potem w związkach między dorosłymi, a nawet między rodzicami i dziećmi…. Kiedy jako dziecko widzisz, że twoi rodzice kłamią, staje się to mylące, ponieważ mówią ci, żebyś nie kłamał, ale widzisz, jak kłamią. A potem czy im ufam? Jeśli widzę, że moi rodzice kłamią, to czy mówią mi prawdę? Więc to jest bardzo mylące dla dzieci. A także między dorosłymi to bardzo szkodzi zaufaniu, bo…. Cóż wiesz. Jestem pewien, że wszyscy ludzie cię okłamywali.
I myślę, że także wśród dorosłych czasami robimy coś, z czym nie czujemy się dobrze, a potem kłamiemy, żeby to ukryć. W takim przypadku są dwie rzeczy. Jest pierwsza rzecz, którą zrobiliśmy, plus kłamstwo, aby to ukryć. W takiej sytuacji myślę, że lepiej po prostu przyznać się do tego, co zrobiliśmy na początku, nie… oczyszczenie ćwicz, bądź uczciwy wobec siebie, oczyść to, odpuść, a potem nie musisz okłamywać siebie ani nikogo innego na ten temat.
To naprawdę trudne, kiedy inni ludzie nie radzą sobie z prawdą, prawda?
Tkanie wokół prawdy
Pozwól, że zrobię jeszcze jedną rzecz. Jak tkam wokół rzeczy. Kilka lat temu, kiedy po raz pierwszy się tu wprowadziliśmy, menonicki kościół za rogiem urządzał otwarty dom lub jarmark i poszliśmy, a ja rozmawiałem z żoną pastora, a ona powiedziała coś w rodzaju „Jakie jest twoje wyobrażenie boga? ? Czy wierzysz w Boga?" I nie zamierzałam powiedzieć „nie”, ponieważ to zatrzymałoby związek i nic by to nie pomogło. Więc nie odpowiedziałem na to pytanie. Powiedziałem: „Podobnie jak ty, uważamy, że etyczne postępowanie jest naprawdę ważne, więc uczymy o nie zabijaniu, nie kłamaniu, takich rzeczach. I uczymy o przebaczeniu. Uczymy o miłości i współczuciu. Tak wiele naszych nauk i naszych wartości odpowiada twoim”. I była bardzo zadowolona z tej odpowiedzi.
A to, co powiedziałem, było całkowicie prawdziwe. Po prostu nie odpowiedziałem na jej pytanie, ponieważ nie sądzę, aby udzielenie bezpośredniej odpowiedzi na to pytanie nie było umiejętne. To niepotrzebnie zaszkodziłoby związkowi.
[W odpowiedzi na publiczność] Czy naprawdę naciskała? Powiedziałbym: „Wiesz, istnieje wiele różnych definicji 'boga'”. I powiedziałbym: „Jeśli widzisz boga jako świętą istotę, która ma wiedzę i umiejętności, których nie mają ludzie, to tak , buddyście, wierzymy, że istnieją takie święte istoty. Nazywamy ich „buddami”, a nie bogami. Jeśli wierzysz, że bóg jest tylko zasadą miłości – nawet nie jest stwórcą czy czymkolwiek, tylko zasadą miłości – buddyści zdecydowanie to twierdzą. Jeśli myślisz o bogu jako o stwórcy, to w tym mamy małą różnicę”. Więc umieściłbym to na samym końcu i zostawiłem trochę różnicy, a potem wróciłem do czegoś, z czym wszyscy się zgadzamy.
Chciałem dodać jeszcze jeden punkt, o którym ktoś wspomniał. Ktoś powiedział, że pochodzą z rodziny chrześcijańskiej, a ich siostrzeniec jest gejem i wyszedł do swojej siostry, a siostra powiedziała, że uświadomiła sobie, jak bardzo jest homofobiczna i jak musiała zmienić zdanie. Ponieważ najwyraźniej kochała swojego syna i nie chciała go zrazić ani stracić. Ktoś inny zauważył, że ten młody człowiek w sprawie jest również w sytuacji wysokiego ryzyka, ponieważ nie chce ryzykować swojej edukacji, nie chce ryzykować swojego związku z ojcem. Z drugiej strony poświęca swoją uczciwość i nie czuje się dobrze, żyjąc w nieuczciwy sposób, a to może prowadzić do samobójstwa. Więc jest w trudnej sytuacji. Ale to trudne. To tak, jakbyś w pewnym momencie musiał podjąć decyzję i pogodzić się z nią. A jeśli zdecyduje się wyjść, zrób to i miej zaufanie do tego, kim jest.
W życiu jest tak wiele sytuacji, w których musisz wybierać między dwiema opcjami, których wolałbyś nie mieć. I tak wiele sytuacji, w których nie możesz mieć najlepszego, czego chcesz. Chodzi więc o to, żeby naprawdę zajrzeć do środka i zobaczyć, co jest dla nas najważniejsze. A potem idź dalej i zaakceptuj wynik. Ponieważ myślę, że część trudności w tej sytuacji polega na tym, że nie chcemy żadnego wyniku i próbujemy znaleźć sposób, aby nie mieć żadnego wyniku, co jest nierealne. W trudnych sytuacjach musisz powiedzieć: „Cóż, będę musiał zmierzyć się z jednym lub drugim rezultatem, więc którego chcę? Jak chcę być? Oraz: „Mam umiejętności, zasoby i zdolności, aby stawić czoła bez względu na wynik. Może nie będzie to przyjemne, ale też nie będzie trwało wiecznie. I czerpię pewne korzyści z dokonania wyboru, którego dokonałem”.
Myślę, że często wpadamy w bałagan, gdy próbujemy podjąć decyzję bez rezultatu. A decyzje bez rezultatu nie zawsze przychodzą tak łatwo. Nieczęsto istnieją.
Czcigodny Thubten Chodron
Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.