Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Smutek i odporność matki

Smutek i odporność matki

młody człowiek medytujący w lesie
Myślę o wszystkich matkach takich jak ja i robię tonglen dla nas wszystkich. Zdjęcie autorstwa Freda Dunn

Myślałem o podzieleniu się tym doświadczeniem i obudziłem się dziś rano z poczuciem pilności, moją pierwszą myślą było, że naprawdę mogę dzisiaj umrzeć, szczerze mówiąc mam tak małą kontrolę nad tym, co dzieje się ze mną w życiu, więc pozwól mi wziąć to, co mam kontrolować i dobrze to wykorzystać i mam nadzieję, że robiąc to, może pomóc komuś innemu.

Mój kochany chłopak, który ma teraz 33 lata, ten z niesamowitym poczuciem humoru, wielkimi uśmiechami, wielkim sercem, tym, którego dzieci instynktownie uwielbiały, a zwierzęta chciały się nim bawić, no cóż, trafił na pierwszą stronę swojej miejskiej gazety pod hasłem nagłówek „Pijany bandyta atakuje nieznajomych w nocy”. Jeden z nieznajomych trafił do szpitala i nie pamięta, że ​​został znokautowany.

Kiedy zobaczyłem artykuł z niewyraźnym zdjęciem mojego syna wychodzącego z sądu po dwuletnim wyroku w zawieszeniu – w zawieszeniu tylko z powodu jego wcześniejszej dobrej pozycji w społeczności – i pomyślałem o nim i tych biednych osobach, które skrzywdził, moje serce pękło. Gdyby nie praktyka świadomego oddychania, po prostu wiem, że dostałbym ataku paniki. Wiem, ponieważ jedyny atak paniki, jaki kiedykolwiek miałem, miał miejsce, gdy miał 17 lat. Najsłodszy, najmądrzejszy, najbystrzejszy, najmilszy dzieciak, którego wszyscy uwielbiali w wieku 17 lat, doświadczył psychozy wywołanej trawą, która zmieniła jego życie. Było tak źle, że słyszał głosy i wierzył w to, co mówiły. Na szczęście w tym czasie nie były to gniewne głosy i zgodził się wezwać pomoc, zażyć lekarstwa i wreszcie schronił się w swoim kościele.

Wiem, że czasami miał problemy, czując, że był porażką w porównaniu ze swoimi starymi kolegami ze szkoły, czując, że stracił tak wiele i że potencjał, który miał, się skończył, ponieważ nie mógł się już skoncentrować, jak kiedyś, gdy był honorowym uczniem . Leki sprawiły, że poczuł się ospały i przybrał na wadze, ale zelżał i z biegiem lat schudł i wydawał się bardziej spokojny, wydawał się rozwijać dobre poczucie własnej wartości i znów wyglądać na szczęśliwego.

Wtedy to. Te wszystkie lata później, nie wiem dlaczego, może myślał, że poradzi sobie ze swoimi współpracownikami. Może działo się więcej, niż byłam świadoma, ale oto on i psychoza wróciła, tylko tym razem odmówił leków i zerwał kontakt ze wszystkimi przyjaciółmi i rodziną. To tak, jakby cały jego świat się zmienił i wszedł do piekielnego królestwa i widzę go, ale on mnie nie słyszy, a ja nie mogę go dosięgnąć. Próbowałem, wszyscy próbowaliśmy, a on odciął wszelkie drogi kontaktu. Moje serce eksploduje z żalu i strachu, a kiedy to się stanie, muszę pozwolić mu wyjść bez „oferuje to herbata”, że tak powiem, ponieważ tłumienie jej lub pobłażanie sprawi, że zachoruję.

Będąc matką nosiłam tę istotę w moim ciało, zakochałem się w nim, zanim jeszcze zobaczyłem jego twarz. Mój ciało karmiłem go, tak go kochałem i wychowywałem, że cieszyłem się każdą chwilą z nim, nawet drugą nad ranem. To były dla mnie najbardziej wyjątkowe, samotne w ciszy wczesnego poranka, ciepło tego małego ciało blisko mojego. Dorastając z nim, ucząc go bycia miłym, te uśmiechy, małe uściski zamieniające się w wielkie uściski. Jak to się zmienia w „bandytę”? Gdzie jest moje dziecko? Jak mam to objąć głową? Patrzę na wszystkie jego zdjęcia, a teraz ostatnie, jakie mam, to niewyraźne zdjęcie, na którym wychodzi z sądu. Rozpoznaję te ramiona, czułem, że mnie przytulają, ale teraz gdzie jest mój syn? Czy to wszystko on? Czy to nie on? Mówią, że to, czego dzieci uczą się w latach formacyjnych, jest ważne dla reszty ich życia. W młodości nauczył się tylko dobrych rzeczy. Co się stało?

Nauki o pustce, nauki o współzależnym powstawaniu i odradzaniu są tym, co doprowadziło mnie do Dharmy. Przypominam sobie je, kiedy zmagam się z tym nawykowym lgnięciem do z natury istniejącego syna, który tak automatycznie się włącza, uważnie badam, gdy przeskakuję z jednej z dwóch skrajności w drugą, próbując znaleźć środek. Zwracam się do nauk mądrości, kiedy mój umysł jest mniej emocjonalny, a kiedy ból i strach są najbardziej intensywne, zwracam się do nauk o współczuciu, myślę o wszystkich matkach tak jak ja i zajmuję się braniem i dawaniem medytacja (język) dla nas wszystkich. Jestem bardzo wdzięczna za Dharma Buddy.

Niedawno, zanim to wszystko się wydarzyło, zgłosiłem się na ochotnika do pomocy Opactwu w wysyłaniu ksiąg Dharmy do uwięzionych. Pomaganie ludziom w więzieniu, którzy potrzebują pomocy, pomaga mi. Bardzo doceniam możliwość zrobienia tego.

Istoty, które pojawiają się w naszym życiu jako nasze dzieci, przychodzą z własnym bagażem. Naprawdę nie wiemy, kto zamieszkał w naszych ciałach iw naszych domach. Podobnie jak my, przychodzą z własnymi, unikalnymi śladami karmicznymi wszelkiego rodzaju, które po podlaniu, kiedy Warunki mają rację, eksplodują w życiu. Obawiam się, że tak naprawdę nie przyjmuje pomocy i pewnego dnia rani więcej ludzi lub rani samego siebie. Zbyt często przyłapuję się na marnowaniu czasu na torturowanie się takimi wyobrażeniami o tym, co może się zdarzyć, a co nie, co jest naprawdę bezcelowe i jest po prostu stratą czasu i energii. Martwienie się nie powstrzyma tego, a może to się nie wydarzy i wtedy nie martwiłem się o nic. Mimo to może być trudno przestać.

Czas jest cenny. Życie jest cenne. Niech to karmy spłoń szybko, niech on i wszyscy synowie i matki, wszystkie istoty wszędzie, będą zdrowi i życzliwi dla siebie i innych. Oby we wszystkich moich przyszłych wcieleniach nigdy nie został oddzielony od Buddadrogocenna Dharma. Cytat Jego Świątobliwości Dalajlama codziennie przypomina mi, aby naprawdę otworzyć oczy i spojrzeć i po prostu być uprzejmym bez względu na to, co się manifestuje: „Zasadniczo wszyscy istnieją w samej naturze cierpienia, więc znęcanie się nad sobą nawzajem jest daremne”.

Autor gościnny: anonimowy

Więcej na ten temat