Spłaszczenie naszej dumy

Część serii nauk dotyczących tekstu Esencja ludzkiego życia: słowa rady dla świeckich praktykujących przez Je Rinpocze (Lama Congkhapa).

  • Patrząc na to, co robimy z naszym cennym ludzkim życiem
  • Rozpoznawanie dumy, gdy się pojawia
  • Przychodzenie do nauczania z otwartym i podatnym umysłem
  • Przyglądając się uważnie, jak trzymamy się nauk
  • Czego szukamy w naukach
  • Znaczenie praktykowania Dharmy

Esencja ludzkiego życia: spłaszczenie naszej dumy (pobieranie)

Trzeci werset:

Ty o pięknych cechach, zyskałeś
Ta dogodna i wyluzowana postać ludzka.
Jeśli pójdziesz za mną, który mówi, aby pomóc innym,
Słuchaj dobrze, mam coś do powiedzenia.

– Ty o pięknych rysach. Osoba, która poprosiła o tekst, brzmi, jakby prawie szczyciła się swoim wyglądem. Więc Je Rinpocze gra razem z tym. „Zdobyłeś tę dogodną i wyluzowaną ludzką formę…” Ale „Jeśli podążasz za mną, który mówię, aby pomóc innym, słuchaj dobrze, mam coś do powiedzenia”. Tak to czytam. Gdybym powiedział to komuś, to byłoby tak: „Ok, myślisz, że naprawdę dobrze wyglądasz, masz to cenne ludzkie życie, ale za czym podążasz i kogo śledzisz, i co robisz? I mam coś do powiedzenia, co może być wartościowe, więc może, w pewnym sensie, odczep się od lustra. [śmiech] Albo odczep się od obrazu siebie jako bardzo atrakcyjnego, jako posiadającego kontrolę, jako będącego na szczycie tego wszystkiego. Czy ten werset sugeruje….? To tylko moja lektura. Nie mówię, że to właśnie mówi Je Rinpocze.

„Ty o pięknych rysach, zyskałeś tę dogodną i wyluzowaną formę”. Prawdziwe. Ale dlaczego nazwał go „ty o pięknych rysach”?

Następnie, gdy mówi: „Jeśli idziesz za mną, który mówię, aby pomóc innym, słuchaj dobrze, mam coś do powiedzenia”. Można by pomyśleć, że gdyby już poprosił Je Rinpocze o napisanie tego, wiedziałby, że Je Rinpocze mówi, aby pomóc innym. Ale mam wrażenie, że może ten gość ma trochę dumy, którą trzeba gdzieś spłaszczyć. Moja projekcja. Może mam dumę, która wymaga spłaszczenia.

Ale myślę, że większość z nas ma dumę, która tak naprawdę wymaga spłaszczenia, zanim zaczniemy słuchać nauk. Ponieważ często to nasza duma sprawia, że ​​stoimy z dala od nauk z takim krytycznym umysłem, jak: „Cóż, po prostu w to nie wierzę. Jaki idiota by w to uwierzył? Wiem co jest najlepsze. Jestem inteligentny." Dlatego często nie akceptujemy nauk, które otrzymujemy z powodu naszej arogancji.

To jest coś, nad czym czasami się zastanawiam, kiedy buddyzm przybywa do Ameryki. Niektórzy z nas o tym dyskutowali. A niektórzy nauczyciele mówią: „Cóż, Budda nie uczyła odrodzenia”. Albo sami nie wierzą w odrodzenie. Czy jest to sposób na coś w rodzaju: „Wiem lepiej niż to, co Budda mówi." Ale ci ludzie przynajmniej przyznają, że… Budda nauczyli tego, ale oni w to nie wierzą. Inni mówią, że Budda nawet tego nie uczył, ale jest całkiem jasne, że uczył tego.

W każdym razie jest to interesująca rzecz do przemyślenia, ponieważ ma to związek z tym, jak otwarci jesteśmy na słuchanie nauk. I jak bardzo cofamy się i wstawiamy własne „jeśli, i,” i „ale”, ponieważ nie jesteśmy jeszcze gotowi, by wziąć coś sobie do serca.

Nie mówię, że coś jest z nami nie tak. Jesteśmy tam, gdzie jesteśmy i możemy słuchać tylko tego, czego jesteśmy w stanie słuchać, a nie możemy być gdzieś na ścieżce, gdzie nie jesteśmy. To bardzo jasne. Więc nie chodzi o to, żeby powiedzieć, że ktoś się myli, ktoś jest zły, albo że jest negatywny. Po prostu musimy zajrzeć do środka i zadać sobie czasem pytanie, jak bardzo jestem otwarty na nauki i jak bardzo nauki rzeczywiście trafiają w wrażliwe punkty – punkty, które są wrażliwe we mnie i w moim psychologicznym składzie – które sprawiają, że jestem idź w ten sposób [gest odpychania/wstrzymywania].

Ponieważ istnieje wiele nauk, które to robią. Chodzi mi o to, że nauki muszą, inaczej nie będą nami wstrząsać. Jeśli wyjdziemy z nauczania Dharmy, czując światło, miłość i… błogośći wszystko jest idealne, wtedy nic w naszym całkowicie złudnym umyśle się nie zmieniło. Czy to zrobiło? Kiedy wychodzimy z nauczania Dharmy, mówiąc: „Co oni mówili? A co to u licha oznacza? A jak to się ma do mnie?” wtedy to nauczanie ma jakiś efekt.

Czasem warto zadać sobie pytanie, czego szukamy w naukach. Czy chcemy słuchać nauk, aby później czuć się dobrze? Cóż, jeśli to jest naszą motywacją do słuchania nauk, nie będziesz czuł się dobrze, kiedy będę cię uczył o drogocennym ludzkim życiu i o tym, jak szczęśliwie nie urodziliśmy się jako piekielne istoty, zwierzęta i głodne duchy, ponieważ zamierzasz idź: „Ale ja w to nie wierzę. I nawet nie chcę myśleć o byciu jednym.” A wtedy nie będziesz zadowolony także z następnego wersetu, który mówi o śmierci. „Nie chcę słyszeć o śmierci”. A potem trochę dalej o wadach samsary. „Nie chcę o tym słyszeć, musisz oddzielić się od wszystkiego, co lubisz i że nie dostajesz tego, czego chcesz”. To znaczy, to jest nasze życie, ale na przykład „nie mów mi tego!”

Czy widzisz, do czego zmierzam? Czasami naprawdę pytamy, jaka jest nasza motywacja do podejścia do nauk? Czy szukamy wyzwolenia, czy też pragniemy później poczuć się dobrze?

Czasami zastanawiam się, kiedy ludziom podobają się wizualizacje i… mantra recytacje – mam na myśli, że to miłe, kiedy je wykonujesz, często wychodzisz z nich całkiem błogo i całkiem dobrze – ale jeśli tego twój umysł szuka, to jakoś…. Mówimy na początku „ćwicząc hojność i innych” dalekosiężne praktyki Obym osiągnął stan buddy dla dobra czujących istot…” Jeśli mówimy tak na początku, ale mówimy, że to dobrze medytacja sesji, ponieważ wyszedłem z uczuciem lekkości i miłości, i błogość, to czy nasza motywacja musi się zgadzać? Nie mówię, że źle jest czuć się dobrze po twoim medytacja sesja, fajnie. Ale mówię, że nie powinniśmy używać dobrego samopoczucia po sesji jako kryterium produktywnego medytacja sesja. To właśnie mówię. Ponieważ czasami produktywne sesje są wtedy, gdy idziemy: „Co u licha? Nie rozumiem tego. Co myślę? Nawet siebie nie rozumiem. Wiesz, że? To ten proces zadawania pytań, to proces naciskania naszych przycisków, abyśmy musieli spojrzeć głębiej. A to powoduje duży wzrost. Nie przemilczanie „czy ta ścieżka Dharmy nie jest cudowna i czuję się tak dobrze”.

Czy rozumiesz to, co mówię? To znaczy, możemy powiedzieć cztery niezmierzone: „Oby wszystkie czujące istoty miały szczęście i jego przyczyny. (Och cudownie.) Oby wszystkie czujące istoty były wolne od cierpienia i jego przyczyn. (Bardzo cudownie.) Niech wszystkie czujące istoty nie będą oddzielone od bez smutku błogość (och, unoszę się na chmurze). Niech wszystkie czujące istoty trwają w spokoju, wolne od uprzedzeń, przywiązanie, złość (cudowne, to jest idealny świat. Tego właśnie chcę.)” A jeśli po prostu tam zostaniesz, poczujesz się dobrze. Ale kiedy wyjdziesz ze swojego medytacja i… „Ktoś zostawił brudne naczynie w zlewie. Wiesz, że? To znaczy, za kogo oni myślą, że zostawiają swoje brudne naczynie w zlewie, żebym ja posprzątała? Jest to całkowicie niedopuszczalne. Muszę im to powiedzieć dla ich własnego dobra, bo po prostu zachowują się niewłaściwie. I tak wszystkie cztery niezmierzone wartości naszego dobrego samopoczucia znikają w tym momencie i nawet nie mówimy o naszym gniewie – i o to właśnie chodzi, prawda? Złość. „Muszę zrobić czyjeś danie. Co oni myślą, że jestem, ich niewolnikiem? Jego złość. Ale nie mogąc przyznać się do ich złość, nie mogąc dostrzec własnego braku spokoju, nie mówiąc już o miłości, współczuciu i radości. A więc praktyka…. Aspekt dobrego samopoczucia i rzeczywistość umysłu są jak [otwiera szeroko ramiona] tak daleko od siebie. I nie rozwijamy się w ten sposób. Nie rośniemy. Musimy zobaczyć, jak naprawdę działa nasz umysł, a potem się rozwijamy. Wtedy zaczynamy kultywować inny sposób patrzenia na rzeczy.

Więc jeśli ta osoba naprawdę ćwiczyła, to kiedy widzi, że wścieka się na osobę, która zostawiła brudne naczynie w zlewie (która oczywiście chce jej skrzywdzić, zmuszając ją do marnowania czasu na zmywanie cudzego naczynia. Ponieważ najwyraźniej ta osoba była nie nieobecny umysłowo. Najwyraźniej chcieli mnie szczególnie skrzywdzić. Nie nikogo innego, ale mnie.) Więc jeśli ta osoba ćwiczyła, to kiedy to się pojawia, zamiast przynosić to na spotkanie społeczności [z rękami na biodrach], oni powiedziałby: „Och, jestem zły. Dlaczego jestem zły? Co myślę? Och, mam całą tę historię, którą sobie opowiadam, że ludzie celowo chcą mnie skrzywdzić. Że patrzą na mnie z góry. Że oczekują, że będę ich niewolnikiem. I mam trochę dumy, ponieważ uważam, że jestem zbyt dobry, aby inni ludzie byli tacy. A moja miłość nie sięga tak daleko, żeby umyć cudze naczynie. O ile, oczywiście, nie zrobią trzech pokłonów i potem powiedzą „dziękuję”. Wtedy mógłbym to rozważyć. Więc wiesz, moglibyśmy spojrzeć na swój własny umysł i powiedzieć: „Och chłopcze, spójrz, co się dzieje”. A potem popraw nastawienie i pamiętaj: „O nie, ja ćwiczę bodhisattwa ścieżka, jestem sługą innych. To ktoś inny, kto był dla mnie miły w tak wielu poprzednich życiach. A co jest złego w zmywaniu naczyń? Zajmuje to całe 30 sekund. Natomiast ta historia, którą wymyślam, zabiera mi godzinę.” [śmiech] Tak?

Widzisz co mam na myśli? To jest prawdziwa praktyka, radzenie sobie z tymi rzeczami, kiedy się pojawiają, przekształcanie umysłu i sprawdzanie, gdzie jesteśmy. To prawdziwa praktyka. Przynajmniej tego uczyli moi nauczyciele. Mówili, że po prostu siedząc na poduszce i śpiewając i wyglądając na świętego i zachowując się w ten sposób [dłonie razem wyglądające słodko], że nie o to naprawdę chodzi; że „praktykuj Dharmę” oznacza „przemień swój umysł”.

Więc może jutro zaczniemy rozmawiać o drogocennym ludzkim życiu.

Czy możesz sobie wyobrazić kogoś, kto jest bardzo atrakcyjny…. Albo jakaś gwiazda filmowa, jakiś polityk lub jakiś dyrektor generalny…. Wiesz, oni przychodzą do nauczania Dharmy i to jest jak [nadmuchanie] „Cóż, jestem tutaj, aby usłyszeć Dharmę. Co masz do powiedzenia, które mogłoby mieć sens dla kogoś tak atrakcyjnego, dobrze wykształconego, inteligentnego jak ja. Możesz sobie wyobrazić kogoś, kto wchodzi w takie nauki. Teraz może nie weszliśmy z dokładnie tym, ale mogliśmy wejść z czymś podobnym. I to jest jeden z powodów, dla których mówią o nyndro ( praktyki wstępne), wykonując 100,000 100,000 pokłonów…. Kiedy robisz XNUMX XNUMX pokłonów – długich pokłonów – twój nos jest na tym piętrze. Cały pomysł polega na tym, aby pomóc nam dostrzec dobre cechy Potrójny klejnoti zobaczyć, że nie jesteśmy tak mądrzy, jak nam się wydaje, i rozwinąć trochę pokory. A potem z tą pokorą przychodzimy i przystępujemy do nauk. A potem nauki po prostu napływają do nas i zostają w nas. Ponieważ nasza motywacja jest prawidłowa.

Pytania? Uwagi?

Publiczność: Kolejną korzyścią z przekształcenia naszego własnego umysłu jest to, że będzie to bardzo korzystne dla planety, z punktu widzenia środowiska, oszczędzając dużo papieru od ludzi piszących notatki. [śmiech]

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): TAk. Że jest również bardzo dobry dla planety i ratuje tak wiele drzew, ponieważ nie piszemy tylu notatek o: „Proszę umyj swoje naczynie o takiej a takiej porze w ten a taki sposób”. [Do publiczności] Nie myślisz o nikim, prawda?

Publiczność: Cóż….. [śmiech]

Publiczność: Zastanawiałem się, jak bardzo doceniam nauki o tym, a potem ludzi, którzy na swój sposób nauczyli mnie tego. Ponieważ wiem, że kiedy przybyłem do Dharmy – do ośrodka Dharmy, ujmijmy to w ten sposób – że miałem to dla siebie. Tego uczono mnie w naszej kulturze. I pamiętam, kiedy pierwszy raz rozmawiałem z Dachenem Rinpocze, wszedłem do biura i przerwałem wszystko, co się działo, a on kazał Adrienne przerwać wszystko, co robiła i zwrócić uwagę na to, co robię, i dostałem lekcja tutaj, że och, to nie jest sposób, w jaki to robisz.

A potem inną rzeczą, która się wydarzyła, był Lee Harris, który dał nam wszystkie te książki (był mnich wtedy) powiedział do mnie: „Myślę, że powinieneś trzymać gębę na kłódkę”. [śmiech] Prawie go nie znałem. Powiedziałem: „To byłby dobry pomysł”. I miał rację.

Byłem kiedyś [niesłyszalny] Dachen Rinpocze i było to dla mnie zabawne, ponieważ nie jest to tym, czego można by się spodziewać, ale myślę, że to zadziałało. Przyszedł facet i – wiesz, musimy się tego nauczyć, ponieważ nasza kultura nie jest taka – i nie miał żadnego poczucia wartości nauk. Chciał więc zapytać, zadać, zadać wszystkie te pytania, i to było coś w jego postawie, że być może czuł, że musi się uczyć, i on (Rinpocze) rzucił mu tę myjkę i powiedział: „Wytrzyj ten stół i wtedy odpowiem na twoje pytanie. [śmiech]

Dla mnie te rzeczy są tak doskonałe do zobaczenia, ponieważ dorastamy w zupełnie inny sposób, a potem nie możemy się uczyć.

VTC: TAk. Dorastaliśmy w myśleniu, że jesteśmy inteligentni i to i tamto, i tamto. TAk.

Publiczność: Nie widzimy dumy i nie widzimy, jak to przeszkadza…. To znaczy, oczywiście, to zawsze się teraz dzieje…. Oczywiście nadal tak się dzieje, ale miło jest mieć nauki i przyjaciół, którzy ci pomagają.

VTC: TAk. Coś jeszcze?

Publiczność: Historia z ośrodka, a jedna zakonnica była lekarzem przed święceniami, a inne były pielęgniarkami. A gesze powierzył byłej lekarce wszystkie te prace, takie jak sprzątanie i gotowanie, i to, do czego nie była przyzwyczajona. A miała… wyzwanie, bo była lekarzem i miała kogoś niższego, nie jedną, ale wiele osób. Nauczyła się.

VTC: Tak.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.