Antidotum na złość

„Zaangażowanie się w uczynki Bodhisattwy” Śantidewy, rozdział 6, wersety 16-21

Seria nauk wygłoszonych w różnych miejscach w Meksyku w kwietniu 2015. Nauki są w języku angielskim z hiszpańskim tłumaczeniem. Ta rozmowa odbyła się o godz Centrum Yeshe Gyaltsena w Cozumel.

  • Zapoznanie się z antidotum na: złość
  • Uwolnienie naszej teraźniejszości i przeszłości złość
  • Jak zachować opanowany umysł w obliczu cierpienia
  • Przezwyciężenie nawyku obwiniania innych i wiktymizacji siebie
  • Dostrzeganie dobrych cech cierpienia
  • Połączenia cztery moce przeciwnika
  • Pytania i odpowiedzi
    • Współpraca z złość wobec byłego partnera
    • Dlaczego przeszłość karmy wpływa na nasze obecne życie
    • Doświadczanie karmy nie oznacza, że ​​zasługujemy na cierpienie

A więc znowu tu jesteśmy, wciąż z naszymi złość, co? [śmiech] Czy ktoś denerwuje się podczas przerwy na lunch? Czy pamiętałeś o zrobieniu niektórych rzeczy, o których mówiliśmy? Ponieważ cały trik polega na zmniejszeniu naszego złość jest pamiętać o tym, kiedy jesteśmy źli. Aby to zrobić, musimy dobrze zapoznać się z technikami, gdy nie jesteśmy źli. Oznacza to, że gdy nauczymy się różnych środków, będziemy je następnie praktykować w życiu codziennym medytacja. Jeśli zaczekamy z ich praktykowaniem, aż poczujemy złość, nie będą one zbyt silne i nie będziemy w stanie zmienić zdania. Ale jeśli będziemy je praktykować na co dzień, przyjrzymy się wydarzeniom z przeszłości i poćwiczymy myślenie w nowy sposób, nawet w odniesieniu do rzeczy z przeszłości, wtedy będziemy mogli zapoznać się ze wszystkimi tymi technikami i stanie się to łatwiejsze aby je zastosować.

W pewnym momencie mojego życia miałem dużo praktyki. Kiedyś pracowałem w Centrum Dharmy i przeżyłem bardzo trudne chwile z niektórymi tamtejszymi ludźmi. Opowiem ci tę historię później. Ten jest dobry! [śmiech] Ale kiedy wyszedłem, poszedłem na odosobnienie i podczas moich odosobnień po prostu wpadałem w złość, złość i złość, przypominając sobie różne rzeczy, które wydarzyły się w Centrum. „Jakże byli dla mnie podli! Kiedy jestem taki słodki!” [śmiech] Cóż, czasami. 

W medytacja sesje, kiedy byłem rozproszony i złość pojawiało się i przypominałem sobie coś, co się wydarzyło, po czym szybko przechodziłem do rozdziału 6 tekstu Śantidewy i sprawdzałem, co powinienem zrobić – to znaczy nie co mam zrobić innym ludziom , ale co mam zrobić, żeby uspokoić umysł? Bardzo dobrze zapoznałem się z tym rozdziałem. Uspokoiłem się na sesji, potem wstałem z sesji, znowu się złościłem, gdy przypomniałem sobie inną rzecz, potem musiałem usiąść i znowu medytować on hart. I trwało to przez trzy miesiące odosobnienia, właściwie mogło to być czteromiesięczne odosobnienie, nie pamiętam. Rzecz w tym, że myśląc o tych metodach w kategoriach sytuacji, które już nam się przydarzyły, nie tylko zapoznajemy się z tymi nowymi sposobami myślenia, ale także potrafimy je rozwiązać złość którego trzymaliśmy się od dawna. 

Czy są w Twoim życiu rzeczy, o których na co dzień nie myślisz za bardzo, kiedy nie jesteś zły, ale gdy tylko coś przypomni Ci, co powiedział Ci Twój brat dwadzieścia lat temu? , wściekasz się? Bardzo dobrze jest pomyśleć o tych wszystkich antidotum i zastosować je we wszystkich tych sytuacjach. Bo czy nie mamy lepszych rzeczy do przemyślenia niż to, co powiedział nasz brat dwadzieścia lat temu? Albo kiedy będziesz jeszcze starszy, przypomnisz sobie, co powiedziała twoja matka pięćdziesiąt lat temu. Wiem, kiedy będziesz jeszcze starszy… Jeśli więc nie rozwiążemy tych wszystkich spraw z przeszłości, zestarzejemy się i będziemy w pewnym sensie wściekłymi staruszkami. [śmiech] Tak? Kto chce to zrobić?

Zanim tu przyjechałem, byłem w Cleveland i Chicago i spotkałem jednego z moich kuzynów, którego nie widziałem może od dwudziestu pięciu lat, więc mieliśmy bardzo miłe spotkanie. Potem opowiedziała mi, że nie rozmawiała ze swoim bratem, który był także jednym z moich kuzynów i którego lubiłem, gdy byłem dzieckiem. I opowiedziała mi o zdarzeniu, które miało miejsce. To była jakaś drobnostka, która była tak absurdalna, ale ona się tego trzymała i nie rozmawiała z bratem.

Kiedy mieliśmy już wychodzić, chciała zrobić kilka zdjęć, żeby pokazać swojemu rodzeństwu, z którym rozmawia, ale byłem trochę podstępny i powiedziałem: „Wyślij to także swojemu bratu”. A ona spojrzała na mnie i powiedziała: „Zapytałeś mnie, a ja nie mogę powiedzieć „nie”, chociaż nie chcę”. Mam jednak nadzieję, że może to trochę rozluźni sytuację. Ponieważ w przeciwnym razie złość naprawdę może czasami wywołać chorobę fizyczną, prawda? Wiesz, kiedy jesteś naprawdę chory, boli Cię brzuch i nie możesz spać – kto chce tak żyć?

Trwały dyskomfort fizyczny

Będziemy kontynuować. Jesteśmy w rozdziale 16, który mówi: 

Nie powinienem się denerwować upałem i zimnem, wiatrem, deszczem i tak dalej, chorobami, zniewoleniem, biciem i tak dalej, ponieważ jeśli tak się stanie, szkody wzrosną.

Widzimy to w naszym własnym życiu, że kiedy odczuwamy jakiś fizyczny ból lub dyskomfort, jeśli złościmy się z powodu tego bólu lub dyskomfortu, wówczas nasze cierpienie wzrasta. Ponieważ wtedy mamy nie tylko pierwotny ból fizyczny, ale także ból psychiczny spowodowany przez nas złość. Widzisz to? Czy pamiętasz taką sytuację ze swojego życia? Dobrze jest o tym pamiętać i nie chcąc cierpieć, nie tracić czasu na złość z powodu różnych bólów fizycznych.

Zamiast tego czasami możemy dostrzec korzyść z bólu fizycznego. Kilka lat temu byłam w Tennessee, jednym z bardzo konserwatywnych stanów w USA, i poproszono mnie o wygłoszenie przemówienia w centrum odnowy biologicznej – dotyczącym leczenia raka – i dlatego pewna starsza kobieta, powiedziała w grupie że w pewnym sensie dostrzegła korzyści z raka, ponieważ dzięki niemu się obudziła i zmieniła swoje życie. Uświadomiła sobie, że nie może w życiu płynąć dalej; raczej było dla niej ważne, aby przepraszać ludzi, którzy potrzebowali przeprosin, i przebaczać tym, którym powinna przebaczyć. Z jej sposobu mówienia o raku widać, że nie odczuwała dużego bólu psychicznego, podczas gdy inni ludzie mogą odczuwać fizyczny ból lub dyskomfort związany z rakiem, a potem wściekać się z powodu raka lub bardzo wściekać się na nowotwór. wszechświat, że cierpią znacznie bardziej. Kiedy tak tu siedzisz i jest bardzo gorąco, nie złość się na upał. [śmiech]

Następnie werset 17:

Niektórzy, gdy zobaczą własną krew, stają się szczególnie odważni i spokojni, ale niektórzy, gdy zobaczą krew innych, tracą przytomność i mdleją.

Posługuję się przykładem żołnierzy. Niektórzy z nich, gdy widzą, że zostali ranni, nabierają dużo energii, stają się naprawdę odważni i chcą walczyć. Wtedy widzą własną krew. Następnie inni ludzie, którzy są bardzo bojaźliwi, nie mówiąc już o zobaczeniu własnej krwi, kiedy zobaczą krew kogoś innego, mdleją i tracą przytomność. Podobnie niektórzy ludzie z silną praktyką hartKiedy sami stają w obliczu trudności, stają się przez to bardzo silni i odważni, aby je pokonać złość. Podczas gdy ludzie o słabych sercach, nawet gdy widzą, że ktoś inny doznał krzywdy, po prostu wściekają się z tego powodu i nie mogą nawet powstrzymać swoich złość. Chcemy należeć do osób, które mają dużo siły na pokonanie swoich złość. Jesteśmy istotami w samsarze i cierpienie przyjdzie na naszą drogę.

Mamy ciało starzeje się, choruje i umiera, więc z pewnością będziemy musieli stawić czoła bólowi. I nawet takie rzeczy, jak inni ludzie nas krytykujący, będą się zdarzać. Dokąd możemy dojść w tym wszechświecie, gdzie ktoś nie będzie nas krytykował? Któregoś razu byłem na wykładzie –Lama Zopa Rinpocze udzielał nauk i myślę, że tego dnia pozwolił nam wyjść wcześniej, więc była prawdopodobnie druga w nocy. [śmiech] Oczywiście następnego ranka musieliśmy być z powrotem w sali o szóstej lub piątej. Tak więc wydarzyła się jakaś drobnostka z jeszcze jedną osobą, która tam była, a po naukach naprawdę mnie wciągnęła, obwiniając mnie o coś, co nie było moją winą! [śmiech] Zacząłem się złościć i wtedy zdałem sobie sprawę, że nie mam czasu na złość się na nią, bo mam tylko trzy i pół lub cztery godziny snu! [śmiech] A teraz sen jest ważniejszy niż złość. [śmiech] 

Powiedziałem też sobie: „Dokąd zmierzam w tym wszechświecie, gdzie nikt nie będzie mnie krytykował?” Gdziekolwiek pójdę, ktoś będzie na mnie narzekał. Po co marnować czas na zmartwienie się tym? Niestety, to było moje przywiązanie spać, co odwodziło mnie od wpadania w złość, a nie z jakiegoś cnotliwego powodu. [śmiech] Ale to pokazało mi, że nie muszę się poddawać złość

Verse 18: 

Pochodzą one ze stanów umysłu, które są albo stałe, albo nieśmiałe. Dlatego powinienem lekceważyć krzywdy i nie ulegać cierpieniu.

To właśnie mówiłem; jeśli potrafimy zachować trzeźwy umysł, nie będziemy się tak denerwować, gdy pojawia się cierpienie fizyczne. Natomiast gdy mamy bardzo słaby lub bojaźliwy umysł, nawet najmniejszą rzecz wysadzamy w powietrze, aby stała się ogromna. Mamy tendencję do przesady. Być może pewnego dnia poczujesz ból brzucha i wtedy twój egocentryczny umysł powie: „O nie, chyba boli mnie brzuch. Chyba mam raka żołądka. Och, rak żołądka jest naprawdę okropny. Może już są przerzuty. Ach, założę się, że mam raka w kościach i dlatego pewnego dnia bolała mnie wątroba. O mój Boże, to już chyba czwarty etap, a ja jeszcze nie spisałam testamentu. Mam przez to ogromną traumę! I to jest takie niesprawiedliwe. Dlaczego mnie to spotkało?” Czy widzisz, jak coś bierzemy, wyolbrzymiamy, a potem robimy wielką sprawę? A to tylko zwiększa nasze cierpienie.

Wiesz, czasami myślę o tym, jak ISIS dokonywało – cóż, robi to – dekapitacji niektórych ludzi i zadaję sobie pytanie: „Jeśli jestem jedną z tych osób, jak mógłbym zachować postawę Dharmy, zamiast po prostu całkowicie się rozpuścić, płakać i narzekać i wszystko?" Czy kiedykolwiek o tym myślałeś? To znaczy, to okropna rzecz do myślenia, ale tak często ludzie doświadczają w swoim życiu okropnych rzeczy, których się nie spodziewają. Więc pomyślałem, że zamiast się złościć, czy po prostu całkowicie rozpuścić się w strachu, wziąć i dać medytacja. To sytuacja, w której wyobrażamy sobie branie na siebie cierpienia innych i dawanie im naszego szczęścia. I myślę, że jeśli naprawdę to zrobimy bodhiczitta medytacje i zobacz wady egocentryzm i korzyści płynące z kochania innych, wtedy możemy to zobaczyć medytacja o braniu i dawaniu jako schronieniu dla nas, które może nam pomóc przetrwać tego rodzaju trudne czasy. 

Verse 19: 

Nawet gdy ci, którzy są wykwalifikowani, cierpią, ich umysły pozostają bardzo przejrzyste i nieskażone. Kiedy wojna toczy się przeciwko nieszczęściom, w czasie bitwy wyrządza się wiele szkód. 

Zatem cała sekcja, o której teraz mówimy, dotyczy tego, jak używać hart w obliczu cierpienia. Mówimy tu o osobach praktykujących. Kiedy doświadczają cierpień fizycznych, ich umysły stają się bardzo jasne i nieskażone w tym sensie, że nie marnują czasu i energii na złoszczenie się lub użalanie się nad sobą. Są całkowicie świadomi, że kiedy próbujesz przeciwdziałać swojemu cierpieniu i swojemu złość, możesz napotkać trudności. Jeśli masz zamiar stawić czoła trudnościom, dzięki temu będziesz wyjątkowo jasny i spokojny.

Czy widziałeś kiedyś, jak niektórzy ludzie, gdy przydarza im się wypadek lub jest dużo zamieszania, stają się tak spokojni i czyści, że mogą naprawdę jasno myśleć o tym, co zrobić w tej sytuacji? Podczas gdy są inni ludzie, którzy całkowicie wariują. Ludzie, którzy wariują, nie mogą pomóc nikomu, nawet sobie. Natomiast ludzie, którzy widzą: „To poważna sytuacja. Wiem, że będzie cierpienie” – mogą naprawdę jasno myśleć i przynieść pożytek wielu ludziom. Więc chcemy być tacy jak tamci, prawda?

Verse 20: 

Zwycięskimi bohaterami są ci, którzy lekceważąc wszelkie cierpienie, pokonują wrogów nienawiści i tak dalej. Reszta zabija zwłoki.

Ponownie, używając analogii do bitwy, ludzie, którzy są zwycięskimi bohaterami, lekceważą własne cierpienie i kontynuują bitwę. Tutaj zwycięskimi bohaterami są buddowie i bodhisattwowie, którzy toczą walkę ze swoimi własnymi. złość, nienawiść, wojowniczość, złośliwość i tak dalej. Dzięki temu są w stanie zignorować trudności związane z koniecznością stawienia czoła negatywnym cechom siebie. Są odważni w stawianiu czoła trudnościom związanym z koniecznością przeciwdziałania swoim złość. Kiedy jesteś zły, podanie antidotum wymaga dużo energii i bardzo łatwo – zgodnie z naszym zwyczajem – poddać się złość i wściekać się. Ale aby naprawdę przeciwdziałać temu zwyczajowi wpadania w złość, potrzeba pewnej odwagi i pewnej energii. Podobnie jak ludzie, którzy zwyciężają w walce ze swoimi złość, miej taką odwagę.

Wracając do analogii z żołnierzem, ludźmi, którzy nie stają się odważni w bitwie i nie walczą z wrogiem, zabijają kogoś, kto już nie żyje. Kiedy jest napisane „Zabijają zwłoki”, odnosi się to do sytuacji, gdy ktoś już umarł, wtedy czuje się na tyle odważny, że strzela do niego ponownie. Nie chcemy być kimś takim, gdy toczymy walkę ze swoimi złość. A to, jak wygląda „zabijanie zwłok”, byłoby całkowitym poddaniem się naszemu złość i obwinianie drugiej osoby za nasze zachowanie. Obwinianie innych jest w pewnym sensie naszym nawykiem, prawda? Kiedykolwiek jesteśmy nieszczęśliwi, nigdy nie jest to moja wina. Zawsze jest to wina kogoś innego. „Moja mama to zrobiła. Mój ojciec to zrobił. Mój mąż, moja żona, mój pies, mój kot, mój szef, Prezydent” – zawsze jest to wina kogoś innego. Zawsze postrzegamy siebie jako słodkie, niewinne ofiary, a poza tym mamy do czynienia z tymi wszystkimi bezmyślnymi innymi ludźmi. I po prostu obwiniamy.

Jeśli masz zamiar zająć się swoim złośćJedną z pierwszych rzeczy, z których musisz zrezygnować, jest obwinianie innych ludzi. Ale lubimy obwiniać innych! Ponieważ to naprawdę jest ich wina: „Jestem ofiarą tych okropnych ludzi i tego, co robią! [śmiech] Nie ponoszę odpowiedzialności za swoje nieszczęście, bo nie popełniam błędów! I to nie ja zdecydowałem się na walkę! I nie zrobiłem nic bezmyślnego, co naciskałoby na kogoś innego! Nie mszczę się! Jestem po prostu taki słodki.” Myśląc w ten sposób, stajemy się ofiarą innych ludzi, ponieważ jeśli nie będziemy ponosić odpowiedzialności, nie będziemy w stanie nic zrobić, aby poprawić sytuację. I to wszystko ich wina. To stawia nas w trudnej sytuacji, prawda? Jeśli zawsze jest to wina kogoś innego, nie mogę nic zrobić, aby poprawić sytuację. Jedyne, co mogę zrobić, to krzyczeć, krzyczeć lub ssać kciuk i użalać się nad sobą. Kto tego chce? 

Korzyści z cierpienia

Verse 21: 

Co więcej, cierpienie ma dobre cechy. . .

 Czekam tylko, aż ludzie rzucą mi złośliwe spojrzenie. [śmiech] Śantidewa to powiedział, nie ja! 

Co więcej, cierpienie ma dobre cechy, poprzez zniechęcenie, arogancja zostaje rozwiana, pojawia się współczucie dla osób w cyklicznej egzystencji, unika się negatywności, a radość można znaleźć w cnocie. 

Werset ten mówi o korzyściach płynących z cierpienia. Nie oznacza to, że powinniśmy wyjść i szukać cierpienia. Nie musimy; przychodzi to automatycznie. Nie marnuj więc czasu i nie przysparzaj sobie cierpienia. Ale jeśli będziesz tak dalej postępował, nadejdzie cierpienie i będziesz miał okazję je przekształcić i zobaczyć jego dobre cechy.

Jakie dobro może wyniknąć z cierpienia? Jeśli dostrzegamy dobro i sprawiamy, że z cierpienia wyniknie coś dobrego, nie będziemy się złościć, gdy będziemy cierpieć. Jedną dobrą rzeczą, która wynika z cierpienia, jest to, że naprawdę mamy go dość, a to zmniejsza naszą arogancję, ponieważ często, gdy mamy dobre zdrowie, gdy nasza kariera idzie dobrze, gdy nasze życie rodzinne toczy się dobrze, wtedy stajemy się trochę samozadowoleni, a nawet wyniośli i aroganccy. „Zobacz, jak dobrze radzę sobie w samsarze. Dostałem ten awans. Mam taki stan. Dostałem tę nagrodę. Mam miłą rodzinę. Jestem bardzo atrakcyjny i wysportowany. Jestem młody i na szczycie świata!” W pewnym sensie popadamy w samozadowolenie i arogancję w związku z naszym szczęściem. Potem przychodzi cierpienie i jakby całe powietrze uleciało z balonu. 

Zamiast tego powinniśmy pomyśleć: „Och, jestem jak wszyscy inni. Stoję przed tymi samymi trudnościami, co inni ludzie. Nie powinnam myśleć, że jestem w jakiś sposób wyjątkowa lub lepsza od nich. To naprawdę stąpa po ziemi. Czy miałeś czasem takie doświadczenie, kiedy cierpiałeś? Cała wielka bańka zarozumiałości pęka! A to prowadzi do kolejnej korzyści płynącej z cierpienia: możemy wtedy współczuć innym ludziom, ponieważ często, gdy jesteśmy aroganccy i unosimy się w świecie, myśląc, że wszystko jest takie cudowne, lekceważymy cierpienie innych ludzi i jesteśmy po prostu apatycznie. Nie zwracamy na to uwagi i nie mamy współczucia. Brak współczucia jest dość poważną słabością naszej praktyki duchowej. Cierpienie pozwala nam naprawdę zrozumieć, gdzie znajdują się inni ludzie i naprawdę współczuć im. 

Kolejną korzyścią jest to, że widzimy, że nasze cierpienie jest wynikiem naszej własnej niecnoty. A to motywuje nas do zjednoczenia się, do zaprzestania tworzenia tych negatywnych działań i oczyszczenia tych, które sami stworzyliśmy. Zatem ta szczególna technika myślenia, że ​​nasze cierpienie jest wynikiem naszego własnego negatywu karmy, osobiście uważam, że jest to bardzo pomocne, ponieważ całkowicie odcina umysł, który chce obwiniać innych ludzi. A ten umysł, który chce obwiniać innych ludzi, jest zły i nieszczęśliwy, podczas gdy kiedy widzę: „Och, to dzieje się przeze mnie”, wtedy mogę coś z tym zrobić. Muszę wziąć odpowiedzialność za swoją sytuację. To była jedna z rzeczy, która przydarzyła mi się na bardzo wczesnym etapie mojej praktyki Dharmy i która naprawdę zmieniła mój sposób postrzegania Dharmy.

Mieszkałam w klasztorze Kopan w Nepalu i zachorowałam na zapalenie wątroby. Hep-A jest spowodowane jedzeniem skażonej żywności, a ja byłem tak osłabiony, że pójście do łazienki – pamiętaj, mówiłem ci o tych pięknych toaletach, które mieliśmy – a potem powrót do pokoju wymagało energii, która przypominała wspinaczkę na Mount Everest . A kiedy poszedłem do lekarza ajurwedy w Katmandu, nie było mowy, żebym mógł ponownie wejść na wzgórze. W tamtych czasach nikogo z nas nie było stać na taksówkę, więc mój przyjaciel z Dharmy niósł mnie na plecach i po prostu leżałem w pokoju. W tamtych czasach był to stary budynek, więc sufit był taki sam jak podłoga nade mną. A to były tylko drewniane deski, więc kiedy osoba nade mną zamiatała podłogę, trochę ziemi spadło na mnie przez szczeliny, a ja byłem tak chory, że nawet nie mogłem się tym przejmować.

A potem ktoś przyszedł i dał mi tę książkę pt Koło ostrej broni. Jest to książka z gatunku treningu myślenia. Został napisany przez Dharmaraksziti, jednego z Atiśi guru, więc prawdopodobnie IX, X wiek. Jeden z wersetów brzmiał: 

Kiedy twój ciało jest nękany bólem i chorobami, to skutek działania koła ostrej broni.

Oznacza to, że tworzysz karmyi to do ciebie wróci. Coś podobnego do tego, co zrobiłeś innym, czego teraz doświadczasz. I nagle pomyślałem: „O mój Boże. Moja choroba jest skutkiem mojego własnego destrukcyjnego działania karmy. Nie mogę winić kucharza, ponieważ nie umył warzyw wystarczająco dobrze. Muszę zaakceptować, że jest to wynik moich działań – prawdopodobnie tego, co zrobiłem w poprzednim życiu – więc muszę po prostu znieść to w najlepszy możliwy sposób, nie złoszcząc się na kogoś i nie będąc dla kogoś uciążliwego. innych ludzi, którzy cały czas narzekają.”

To cierpienie każe nam myśleć o naszych karmyi kiedy doświadczamy czegoś, co nam się nie podoba, musimy pomyśleć: „Jeśli mi się to nie podoba, muszę przestać tworzyć przyczynę tego”. Jeśli nie lubię chorować i odczuwać ten ból, muszę przestać sprawiać innym ludziom ból w ciałach i krzywdzić ich ciała. I to właśnie nazywamy uczeniem się na własnym doświadczeniu i przekształcaniem cierpienia w szczęście. A jeśli naprawdę będziemy tak myśleć, może to spowodować w nas bardzo istotne zmiany. Innymi słowy, myśląc w ten sposób, naprawdę możemy się zmienić. 

W mojej rodzinie przydarzyła mi się inna sytuacja, okropna sytuacja, której się nie spodziewałam, i po prostu musiałam stawić czoła faktowi, że doświadczyłam tej bardzo podłej sytuacji, która była emocjonalnie dość bolesna, ponieważ to ja stworzyłam przyczynę – może nie to życie, ale w poprzednim życiu. Jeśli nie podoba mi się ten wynik, lepiej przestanę tworzyć jego przyczynę.

To bardzo skuteczny sposób na przemianę umysłu. A jeśli połączyć to z tym, o czym właśnie rozmawialiśmy: „Dlaczego jestem krytykowany? Ponieważ krytykowałem innych” – a ty myślisz: „Nie tylko codziennie krytykowałem wiele osób, ale też sam nie jestem codziennie krytykowany”, zatem zgodnie z prawem przyczyny i skutku mam dużo przychodzi do mnie. Nie muszę więc tworzyć więcej negatywów karmyi zamiast tego muszę zrobić oczyszczenie ćwiczyć. Oczyszczenie praktyka jest bardzo ważna. 

Cztery moce przeciwnika

Aby zrobić oczyszczenie praktyka, są cztery moce przeciwnika. Pierwszym z nich jest żałowanie naszego występku. Żal to coś innego niż poczucie winy. Żal oznacza po prostu: „Popełniłem błąd i żałuję tego”. Poczucie winy oznacza: „Popełniłem błąd i jestem NAJGORSZĄ OSOBĄ NA ŚWIECIE! I nigdy mi nie zostanie wybaczone. Będę cierpieć wiecznie i słusznie, ponieważ jestem okropną, okropną osobą!” Kiedy czujemy się winni, kto jest gwiazdą serialu? Ja jestem.

Więc nie przejmuj się poczuciem winy. Poczucie winy jest czynnikiem mentalnym, który należy porzucić na ścieżce. Ale czuj żal. To pierwsza siła przeciwnika. Drugie to schronić się oraz generowanie bodhiczittai zmienia to naszą postawę wobec osoby, której skrzywdziliśmy. Na przykład, jeśli skrzywdziliśmy Święte Istoty – BuddaDharma, sangha lub naszych duchowych nauczycieli – to myśląc o ich dobrych cechach, przyjmując schronienie Trzy klejnoty, co przywraca relację, która została zerwana, gdy się złościliśmy i zrobiliśmy im coś szkodliwego. W przypadku zwykłych czujących istot sposobem na przywrócenie relacji – mentalnie – jest generowanie bodhiczitta, chęć zostania Budda dla dobra wszystkich istot. Więc to było drugie.

Trzecim krokiem jest podjęcie pewnego rodzaju postanowienia, aby nie podejmować ponownie tego samego negatywnego działania. Jeśli naprawdę nie możesz podjąć zdecydowanej decyzji, aby nigdy więcej tego nie robić, przynajmniej ustal, że przez następne dwa dni nie zrobię tego ponownie. A następnie po dwóch dniach odnowij go na kolejne dwa dni. [śmiech] 

A czwartym jest podjęcie jakichś działań zaradczych. Może to być wykonywanie pokłonów lub śpiewanie mantrarecytowanie imion Buddów, wolontariat na rzecz społeczności, przekazywanie datków na cele charytatywne, medytowanie nad pustką lub bodhiczitta– krótko mówiąc, każdy rodzaj cnotliwego działania. Zatem, kiedy wiemy, że stworzyliśmy pewien rodzaj negatywu karmy, bardzo dobrze jest zatrudnić tę czwórkę. I tak naprawdę wielcy mistrzowie mówią nam, że powinniśmy codziennie kontemplować te cztery rzeczy, ponieważ większość z nas tworzy jakiś rodzaj destrukcyjnego działania. karmy na co dzień. Cierpienie dodaje nam sił, dlatego chcemy wykonywać tę praktykę. 

Czwartą korzyścią płynącą z cierpienia jest to, że uświadomienie sobie, że cierpienie pochodzi z naszych negatywnych działań, a szczęście z cnotliwych działań, daje nam więcej energii do tworzenia cnotliwych działań. I naprawdę nie potrzeba aż tak dużo energii, aby robić cnotliwe rzeczy, ale czasami jesteśmy dość leniwi. Na przykład bardzo przyjemną rzeczą do zrobienia jest codzienne robienie oferuje do Budda. Zajmuje to całe trzydzieści sekund, a jeśli naprawdę zajmuje ci to dużo czasu, może minutę. Tak więc, jeśli masz w swoim pokoju kapliczkę, to każdego ranka wyjmujesz jakieś owoce, kwiaty, ciasteczka, a nawet miskę wody i ofiarowujesz to Budda, Dharma i sangha. I robisz to z motywacją bodhiczitta, myśląc o tym, robiąc to oferuje, czy mogę zostać Budda który może przynieść wielkie korzyści wszystkim czującym istotom. 

A ponieważ twoja motywacja obejmuje chęć przyniesienia korzyści niezliczonym czującym istotom, tworzysz niesamowitą ilość zasługi. To nie wymaga aż tak dużo energii. Możemy tego dokonać nawet poprzez hojność w naszym codziennym życiu. Na przykład, jeśli zapraszasz przyjaciela na lunch, pomyśl: „Czy w przyszłości będę mógł ofiarować pożywienie wszystkim czującym istotom”. I nie tylko oferuje im pożywienie – „Oby ofiarowałem im Dharmę”. I tak znowu, ponieważ robisz coś cnotliwego, mając w umyśle ideę przyniesienia pożytku wielu czującym istotom, powstają ogromne ilości zasługi. Są to więc cztery korzyści – co najmniej cztery korzyści – z cierpienia.

Tak jak powiedziałem, nie musimy tworzyć przyczyn cierpienia, ono przyjdzie samo. Ale bardzo pomocne jest myślenie w ten sposób, gdy nadchodzi cierpienie. Pozwólcie, że jeszcze raz przeanalizuję te cztery. Poprzez cierpienie zmniejsza się nasza arogancja. Nie zmniejszy się automatycznie. Musimy wziąć to pod uwagę i zmniejszyć naszą arogancję. Po drugie, nasze współczucie wzrośnie. Po trzecie, przestaniemy tworzyć negatyw karmy i oczyścić negatyw karmy już stworzyliśmy. A po czwarte, podejmiemy wysiłek, aby stworzyć cnotę. Zatem przychodzenie do nauk Dharmy, tak jak ty dzisiaj, tworzy cnotę.

Pytania i Odpowiedzi

Publiczność: [Niesłyszalny]

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): OK, więc naprawdę chcesz się złościć! A ty chcesz się złościć dla dobra swojego byłego chłopaka – żeby kobieta, której był niewierny, mogła zrozumieć, jak okropną i okropną rzecz zrobił. Moje zdanie na ten temat jest takie, że jeśli masz chłopaka, który zachowuje się w ten sposób, to masz szczęście, że go nie ma. [śmiech] Czy nie jest szczęściarą? Jakiś facet, który składa fałszywe obietnice, a potem działa za jej plecami i w ogóle – pozbądź się tego! Powinieneś do niej podejść, wykonać trzy pokłony i powiedzieć: „Dziękuję bardzo! Zabrałeś tego gościa z moich rąk. 

Podobna sytuacja miała miejsce kilka lat temu, kiedy mieszkałam w klasztorze we Francji. Była jedna kobieta, która była nowa w Dharmie i była w średnim wieku. Jej mąż właśnie wyszedł z jakąś młodszą kobietą i była zdruzgotana. I powiedziałam jej to samo: „Masz szczęście, bo teraz ona musi odebrać jego brudne pranie. I jesteś od tego uwolniony.” I myślę, że myślała o tym – i o innych punktach Dharmy – ponieważ później przyjęła święcenia. I do końca życia pozostała zakonnicą. Zmarła w zeszłym roku. Czasami więc naprawdę musimy podziękować ludziom, których uważamy za naszych wrogów, ponieważ czasami nam pomagają.

Publiczność: Ponadto w tej sytuacji możemy pomyśleć, że ta sytuacja miała miejsce z powodu przeszłości tej pani karmy.

VTC: Stało się to również z powodu jej poprzedni karmy.

Publiczność: Więc nie ma powodu do złości, ponieważ została stworzona przez zaangażowaną osobę.

VTC: Dokładnie. Więc jakiś czas w poprzednim życiu zrobiłeś coś podobnego, więc to wraca. 

Publiczność: Czasami, gdy dzieją się rzeczy i nie wiemy, dlaczego tak się dzieje, jeśli spojrzymy na to w tym kontekście, jest to bardzo wyzwalające.

VTC: Poza tym, jeśli pomyślisz o tym w kategoriach karmy, możesz się cieszyć, że ta trudność miała miejsce, ponieważ teraz karmy się zużył i koniec. To karmy mogło dojrzeć w bardzo złym odrodzeniu, które trwało długo, i tutaj się to zamanifestowało, dojrzało, jako jakiś problem, z którym można sobie poradzić, naprawdę, bez większych trudności. 

Publiczność: Dlaczego musimy płacić karmy jeśli to jest nowe życie i zwykle nie jesteśmy nawet świadomi tego, co wydarzyło się wcześniej.

VTC: Ponieważ w człowieku istnieje ciągłość pomiędzy poprzednim życiem a obecnym życiem. W ten sam sposób mogłeś zrobić coś wcześniej w tym życiu, czego nie pamiętasz, a co przyniesie ci rezultaty w dalszej części tego życia. A więc dojrzewanie karmy nie oznacza, że ​​koniecznie pamiętamy konkretne wydarzenie lub zachowanie. 

Publiczność: Jak sobie radzisz złość w tym życiu, kiedy niekoniecznie rozumiesz lub nie wierzysz w poprzednie życia?

VTC: Cóż, jednym ze sposobów jest – istnieje wiele sposobów, do których dochodzimy – innym sposobem jest po prostu rozważenie idei poprzednich wcieleń i po prostu rozważenie idei, że coś, co zrobisz na początku swojego życia, może mieć wpływ na rezultat, którego doświadczasz później w swoim życiu. 

Publiczność: [Niesłyszalny]

VTC: To ważna kwestia. Nie możemy powiedzieć, że ktoś zasługuje cierpieć. To trochę podłe, prawda? I nie możesz powiedzieć: „Musisz to spłacić”.  Karma to tylko system przyczyny i skutku, to wszystko. I działa to także po stronie cnoty. Kiedy tworzymy cnotliwe działania, dojrzewa to jako szczęście. Czy wszyscy tutaj dzisiaj mają dość jedzenia? Jest to wynikiem bycia hojnym w poprzednich wcieleniach. Jeśli spojrzymy na nasze życie, już teraz doświadczamy tak wiele szczęścia, a dzieje się tak dzięki tworzeniu zdrowych, cnotliwych spraw w poprzednich życiach.

Publiczność: Często można doświadczyć złośći można odczuwać niepokój, więc byłoby to częścią tego samego zjawiska?

VTC: Pytasz więc o związek między lękiem a złość?

Publiczność: Jeśli jest to połączone.

VTC: Czasami może tak być, ponieważ myślę, że niepokój jest ściśle powiązany ze zmartwieniem i strachem, a kiedy się boimy, zwykle czujemy się bezradni. A złym sposobem na przezwyciężenie poczucia bezradności jest złość. Tak więc czasami, jeśli bardzo się martwimy, jeśli mamy dużo niepokoju, myślimy: „Czy to się stanie? Czy to się stanie? A co jeśli to się stanie? A co jeśli tak się stanie?” A wtedy możemy się złościć na to, co naszym zdaniem powoduje tę niepewną sytuację. A co z innymi ludźmi? Czy widzisz związek pomiędzy lękiem a złość?

Publiczność: Mówi, że może na przykład odczuwać złość, ale nie może tego wyrazić złość, więc przyjmuje to do wiadomości i czuje, że przekształca się to w niepokój, co obniża jej energię, więc może się bać.

VTC: To jest możliwe. Czasami, jeśli boimy się wyrazić swoje złośćlub nie umiemy wyrazić naszego nieszczęścia w taki sposób, aby doprowadziło to do dobrego rozwiązania, wtedy możemy się bardzo niepokoić. W tym celu poleciłbym coś, co nazywa się „Porozumieniem bez przemocy”. Czy ktoś z Was jest z tym zaznajomiony? Zapoczątkował go Marshall Rosenberg. Możesz to sprawdzić na Amazonie. Ma na ten temat kilka książek. Naprawdę mówi o nawiązywaniu kontaktu z naszymi uczuciami i potrzebami oraz o umiejętności wyrażania ich w spokojny i pełen szacunku sposób. A także jak pomóc innym rozpoznać ich uczucia i potrzeby oraz zaoferować im odrobinę empatii. Tego rodzaju sposoby uczenia się wyrażania siebie bez obwiniania są bardzo, bardzo pomocne. 

Publiczność: Jest złość emocja lub decyzja.

VTC: To emocja. Mamy wybór, czy się złościć, czy nie, ale przez większość czasu nie zdajemy sobie sprawy, że mamy wybór, więc złość powstaje po prostu dlatego, że Warunki dla złość są obecni. W miarę jak stajemy się coraz bardziej świadomi tego, czym jest Warunki są za naszymi złość, wtedy możemy zacząć tworzyć trochę przestrzeni i zdać sobie sprawę, że nie musimy się cały czas złościć. Możemy podjąć decyzję na kilka sposobów, na przykład: „Nie, nie chcę tam jechać”.

Publiczność: Jest taki rodzaj muzyki, że kiedy słyszy tego rodzaju muzykę, denerwuje ją. Była u terapeutów i psychiatrów, rozmawiała z: lamai nie wie, co robić. Ona po prostu słyszy taką muzykę i wścieka się, więc ucieka. Co jeszcze mogła zrobić? Chodziła na zajęcia taneczne przy tego rodzaju muzyce, próbując zamienić to w coś przyjemnego i nic nie działało.

VTC: A może powiesz „Om Mani Padme Hum” w rytm muzyki? 

Publiczność: Próbowała.

VTC: W takim razie nie wiem. Może zacznij brać i dawać medytacja i podjąć złość wszystkich innych żywych istot.

Publiczność: OK, jeszcze tego nie próbowała. Robiła już tonglen, ale nie próbowała mierzyć się ze wszystkimi złość.

VTC: Spróbuj.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.