Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Werset 80: Zamieszkanie w wzniosłej radości

Werset 80: Zamieszkanie w wzniosłej radości

Część serii rozmów na temat Klejnoty Mądrości, wiersz Siódmego Dalajlamy.

  • Zmieniając własne zdanie, zmienia się sposób, w jaki ludzie nam się wydają
  • Niepowodzenie jako wynik naszej własnej przeszłości karmy
  • Wielokrotna refleksja nad naszym zamiarem przynoszenia korzyści innym

Klejnoty mądrości: werset 80 (pobieranie)

Kto mieszka w tej wzniosłej radości, której nie mają wpływu żadne przeciwności?
On (lub ona), który sprawia, że ​​koncentracja życia jest korzystna dla całego świata.

„Kto mieszka w tej wzniosłej radości, której nie dotykają żadne przeciwności?” Posiadanie wzniosłej radości, bez zemsty na tobie, bez krytykowania ciebie, bez krytykowania siebie i robienia wszelkiego rodzaju kłopotów z innymi ludźmi. Więc taki rodzaj osoby, wolny od przeciwności, jest kimś, kto sprawia, że ​​koncentracja życia jest korzystna dla całego świata.

Ktoś mógłby powiedzieć: „Cóż, Dalajlama sprawia, że ​​koncentracja życia przynosi korzyści całemu światu, ale Pekin wciąż nazywa go odłamem Ojczyzny i najgorszą rzeczą, jaka kiedykolwiek przytrafiła się Chinom, i bla bla bla. Jak więc żyje wolny od przeciwności?” Ktoś mógłby o to zapytać.

Ze strony Jego Świątobliwości, w swoim umyśle, nie widzi w tym zewnętrznego wroga, którego musi pokonać. W kategoriach doczesnych wygląda to na przeciwności. Ale ze swojej strony patrzy na ludzi, którzy przeklinają go i mówią mu, że musi się odrodzić, aby mogli go zidentyfikować i wykorzystać jako pionka politycznego. Patrzy na nich ze współczuciem. Z tego powodu jego umysł jest spokojny.

Sednem tego wersetu jest to, że zmieniając własne zdanie, zmieniamy nasze nastawienie, tak że zmienia się sposób, w jaki ludzie się nam widzą. Również poprzez zmianę własnego zdania zmienia się nasze zachowanie. Więc jak ludzie nas traktują, zmieni się. Ale czasami nawet ty zmieniasz zdanie, inni ludzie wciąż patrzą na ciebie jak na wroga lub widzą cię jako nieznośnego bla bla, a potem musisz sobie uświadomić: „Ok, to z powodu poprzedniego karmy, a teraz po prostu doświadczam tego rezultatu. Ale nie muszę się przez to denerwować i tracić formy.

To bardzo pomocne. Zwłaszcza gdy jesteśmy krytykowani. Ponieważ zazwyczaj natychmiast przyjmujemy postawę obronną. Na przykład: „Och, nic nie zrobiłem. A nawet gdybym to zrobił, nie powinieneś tego zauważyć. Nawet jeśli zauważysz, że nie powinieneś nic mówić, powinieneś być tolerancyjny, kochający, akceptujący i usprawiedliwiający mnie”. TAk?

Ale po prostu zaakceptuj to, dobrze, kiedy są przeciwności, to wynik naszych karmy i to wszystko. Nikogo innego do obwiniania, nic, o co można by się zepsuć. Ale zamiast tego ciągle w naszych sercach zastanawiaj się nad tym zamiarem przyniesienia pożytku całemu światu. Więc nawet jeśli nie możemy bezpośrednio przynieść korzyści wszystkim, przynajmniej w naszych sercach możemy. I tak pozostajemy w kontakcie poprzez pielęgnowanie miłości i współczucia i bodhiczitta. A zwłaszcza w sytuacjach, w których chcielibyśmy móc pomóc, ale nie mamy takiej możliwości, czy to z przyczyn wewnętrznych, czy zewnętrznych Warunki czy cokolwiek to jest. W niektórych sytuacjach naprawdę niewiele można zrobić. Następnie pozostajemy w kontakcie poprzez branie i dawanie medytacjamyśląc, że bierzemy na siebie ich cierpienie i dajemy im nasze szczęście.

Ale chodzi o to, że poprzez ciągłe generowanie tego serca współczucia wpływa to w bardzo cudowny sposób na nasze życie i poprawia jakość naszego karmy abyśmy nie tworzyli tak bardzo negatywnych karmy, więc w przyszłości nie mamy tak wielu negatywnych odrodzeń. I oczywiście również stawia nas na dobrej drodze do bycia bodhisattwami, a potem buddami.

Jak zawsze mawia Jego Świątobliwość, a słyszałeś, jak wiele razy to powtarzam, ponieważ często cytuję Jego Świątobliwość, że kiedy wzbudzamy współczucie i pragnienie przynoszenia korzyści światu, to my jesteśmy głównym beneficjentem tego rodzaju postawy. Tak jak wtedy, gdy się złościmy, to my sami wyrządzamy najwięcej krzywdy złość i nasza własna arogancja i tego typu rzeczy. Więc to my czerpiemy najwięcej korzyści z bycia współczującym. Ponieważ, jak mówi Jego Świątobliwość, nie wiesz, jak zareaguje ktoś inny, nie możesz ich uszczęśliwić tylko dlatego, że masz dla nich współczucie. Ale współczucie we własnym umyśle czyni cię szczęśliwym. I miejmy nadzieję, oczywiście, że pomoże to innym ludziom. Ale nie możemy kontrolować innych ludzi, prawda? To niemożliwe. Więc zaczynamy od siebie.

Dlatego bardzo dobrze z samego rana pielęgnować motywację, by nie krzywdzić, by przynosić korzyści, by kultywować bodhiczitta w ciągu dnia. A potem wieczorem przed pójściem spać sprawdzić, jak nam poszło, odbyć spowiedź, postanowić na następny dzień.

Nasi nauczyciele dużo nam o tym mówią. I możesz pomyśleć: „O tak, słyszałem to, kiedy powiedzą coś nowego?” Ale pytanie brzmi, czy to praktykujemy? Oto jest pytanie. Słyszeliśmy to milion razy. Czy to praktykujemy? Nie. Dopóki tego nie przećwiczymy, muszą to powtarzać.

Więc równie dobrze można zacząć już teraz.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.