Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Werset 35: Największy przegrany

Werset 35: Największy przegrany

Część serii rozmów na temat Klejnoty Mądrości, wiersz Siódmego Dalajlamy.

  • Karma ma bardzo duży wpływ na nasze doświadczenia
  • Czy żyjemy tak, jakbyśmy wierzyli? karmy?
  • Posiadanie poczucia integralności osobistej

Klejnoty mądrości: werset 35 (pobieranie)

„Kto jest największym przegranym ze wszystkich istot na świecie?”

Przede wszystkim nie mówcie wszyscy „ja”. [śmiech]

Kto jest największym przegranym ze wszystkich istot na świecie?
Ten, który żyje fałszywie i sprzecznie z prawem karmicznym.

„Kto jest największym przegranym ze wszystkich istot na świecie?” Nie ludzie, których światowi ludzie uważają za przegranych. Dobra? Ale ludzie, którzy żyją fałszywie i wbrew prawu przyczyny i skutku.

Możesz zobaczyć, dlaczego w ten sposób stajesz się nieudacznikiem. Ponieważ działania, które wykonujemy, mają wymiar etyczny i pozostawiają w naszym nurcie myśli resztkową energię, która wpływa na to, jak się rodzimy, czego doświadczamy, nawet gdy później urodzimy się ludźmi, jakie są nasze mentalne i fizyczne nawyki, a nawet w jakim miejscu się znajdujemy. mieszkają i co się w tym miejscu dzieje. Więc karmy—nasze działania — mają bardzo silny wpływ na nasze doświadczenia. I to my tworzymy nasze działania.

Jeśli zrozumiemy funkcjonowanie przyczyny i skutku, to mamy możliwość naprawdę przestać tworzyć przyczyny cierpienia i tworzyć przyczyny szczęścia oraz oczyścić wszelkie przyczyny cierpienia, które stworzyliśmy wcześniej.

Ale tylko uczę się o karmy to za mało, bo większość ludzi tutaj wie karmy, ale czy nasze codzienne czynności wykonujemy tak, jakbyśmy wierzyli? karmy? Oto jest pytanie.

Coś wyskakuje, denerwujemy się, potem może się nie łapiemy i ostre słowa wychodzą natychmiast. No cóż, w porządku, możemy wierzyć w karmy, ale dolegliwości są w tym momencie zbyt silne, więc słowa wychodzą. Czasami zatrzymujemy się i mówimy: „Uh, jestem zły, bądź ostrożny…”. A potem i tak to mówimy.

Czy byłeś w takiej sytuacji? Albo masz okazję być hojnym, a pierwszą mentalną rzeczą jest „nie”. Albo dajesz coś małego, a potem mówisz do siebie: „No dalej, stwórz jakąś zasługę!” A umysł wciąż mówi: „Nie”.

Czy ci się to przydarzyło? To tak, jakbyśmy wierzyli karmy ale nie zawsze zachowujemy się tak, jakbyśmy wierzyli karmy. Ponieważ czasami nie zauważamy, dolegliwości są zbyt silne. Ale czasami, ponieważ w głębi duszy naprawdę wierzymy, że to negatywne działanie? Czy naprawdę wierzymy, że to przyniesie nam cierpienie? A może po prostu mówimy: „Cóż, to tylko drobiazg, to i tak naprawdę nie ma znaczenia…”.

Hmm?

Naprawdę żyć zgodnie z przekonaniem w funkcjonowaniu prawa przyczyny i skutku, naprawdę nie jest to takie proste. Wymaga to od nas dużego wysiłku i pracy. Aby zauważyć nasze działania. Aby przezwyciężyć wszelkiego rodzaju nawyki, które mamy z przeszłości. Zachowania nawykowe, nawykowe reakcje emocjonalne.

A potem, nawet jeśli robimy coś negatywnego, a część naszego umysłu mówi: „Och, nie powinieneś tego robić”, a robimy to mimo wszystko, czy potem generujemy żal? Czy robimy coś w rodzaju oczyszczenie? A może po prostu mówimy: „No cóż, zrobiłem to” i po prostu rzucamy to za siebie. Czy rzeczywiście siedzimy i mówimy: „O rany, właśnie to zrobiłem, nie chciałem, i tak to zrobiłem. O co chodzi? Jak mam sobie poradzić z tą sytuacją następnym razem? I żałuję tego. A potem zadośćuczynić poprzez robienie oczyszczenie ćwiczyć.

Naprawdę postaraj się być bardziej świadomy tego rodzaju rzeczy. Ponieważ nasza zdolność do pracy z tym prawem karmy określi, jak szybko postępujemy na ścieżce. Bo jeśli zignorujemy karmyi żyjemy zgodnie z tym, ale potem studiujemy wszelkiego rodzaju wysokie nauki i spodziewamy się ich urzeczywistnienia, nie ma takiej możliwości, ponieważ umysł będzie zbyt zasłonięty negatywną karmą i nie będzie miał wzbogacenie, które pochodzi z robienia cnotliwych czynów. Dlatego naprawdę ważne jest, aby być ostrożnym i być w tym przebiegłym.

[W odpowiedzi na publiczność] Więc musisz przestać, wiesz, kiedy twój umysł myśli: „Cóż, kogo to obchodzi?” Zatrzymać się i zadać sobie pytanie: „Kim jest ta osoba, o której myślę, że może to obchodzić?” TAk? Czy ci zależy? Czy potrzebujesz innej osoby do opieki? Ale nam zależy.

To nie jest coś w stylu: „Cóż, nikogo innego nie obchodzi, co robię, więc dlaczego miałbym?” Chodzi o: „Mam własne poczucie integralności, obchodzi mnie, co robię”.

Kiedy twój umysł to wyrzuca, musisz się odwrócić…. Kiedy umysł mówi: „Cóż, kogo to obchodzi?” musisz się odwrócić i powiedzieć: „Obchodzi mnie to”.

[W odpowiedzi na publiczność] To bardzo prawda. Mówiłeś, że pamiętasz rzeczy ze swojej przeszłości i „Cóż, wtedy ludzi nie obchodziło” albo „Kogo wtedy obchodziło?” I pamiętam, jak ktoś inny powiedział mi, że mieli to samo, kiedy naprawdę znaleźli się w pewnej mentalnej przestrzeni, jak: „Nikogo to i tak nie obchodzi, więc dlaczego miałbym się tym przejmować? Nikogo to nie obchodzi. Ale ty wiesz…. Logika w tym: „Nie powinno mnie to obchodzić, bo nikogo to nie obchodzi”. Czy to rozsądne? Że nie powinienem się czymś przejmować, bo nikogo to nie obchodzi? To całkowicie absurdalny powód.

A potem, aby nawet zakwestionować powód: „Nikogo to nie obchodzi?” Oh naprawdę? Nikt troszczy się? „Mogę robić, co chcę i nikogo to nie obchodzi”. Naprawdę? Lub: „Mogę odczuwać ból i nikogo to nie obchodzi”. Znowu jest to przesadny stan psychiczny.

A potem, po trzecie, powiedzieć: „Obchodzi mnie to”. Nie ma znaczenia, kogo to obchodzi. Albo jeśli kogoś to obchodzi. To nieistotne. Ważną rzeczą jest to, że mi zależy.

Dobra? Ponieważ nasz umysł wylewa się z wszelkiego rodzaju głupoty. Więc kiedy umysł to robi, musisz się zatrzymać i powiedzieć: „OK, porozmawiam z tobą”. Rozmawiałeś z tym durniem, wiesz? Używasz swojej mądrości i rozumowania i umieszczasz je na swoim miejscu.

[W odpowiedzi na publiczność] Więc mówisz to, kiedy mówisz: „Kogo to obchodzi?” że to było jak środek ochronny, którego używałeś jako dziecko. Ale to dziwny umysł, prawda? Powiedzieć „nikogo to nie obchodzi”. I kogo to obchodzi?" To nierozsądny umysł.

Więc teraz mówisz, że teraz, jako dorosły, mówisz: „No cóż, wyobraźmy sobie, że kogoś to obchodziło i jak by to wyglądało?” Ale dla mnie to jest jak, poczekaj chwilę, zależy mi.

Bo dla mnie, kiedy jest jak „nikogo to nie obchodzi”, co robię? Popadam w użalanie się nad sobą. I to jest jak ślepy zaułek.

Ponieważ dla mnie to, co działa lepiej, to nie: „Jak by to wyglądało, gdyby ludziom zależało?” Ale: „Ilu ludzi zależało w tym czasie w moim życiu, ale nie mogłem tego zauważyć?” To działa o wiele lepiej dla mnie. Ponieważ jako dziecko wiesz, kiedy nie dostajesz tego, czego chcesz, to tak, jakby nikogo to nie obchodziło. Właściwie, jestem pewien, że wielu ludzi to obchodzi. Jestem pewien, że ludzi to obchodzi. Ale po prostu się zamknęliśmy. Wiesz, że? Dzieje się coś strasznego i jesteśmy obwiniani i „Och, nikt się o mnie nie troszczy”. Ale skąd to wiemy? Jestem pewien, że byli inni ludzie, którym to zależało. Albo ludzie, którzy by się przejęli, gdyby wiedzieli o sytuacji w tamtym czasie. Więc powiedzenie „nikogo to nie obchodzi”, jest to naprawdę, jak sądzę, całkiem nierozsądne. Nawet wtedy. Co powiedział nasz drobiazgowy umysł. Co właściwie nie było zbyt dobrą ochroną. Jako dziecko, mówiąc „nikogo to nie obchodzi”, jak to cię chroni? To cię nie chroni. Więc ludzie mogliby się bardzo troszczyć, a ty idziesz [wyciąga rękę, odpychając] „To, czego bardziej niż czegokolwiek, pragnę, żeby ludzie się troszczyli, a kiedy ludzie się troszczą hmmmm” [odpychając ruch] To jest to samo- sabotujący mechanizm, z którego tak bardzo korzystamy w naszym życiu. To jest to?

I tak po prostu to zauważyć, Aby to zauważyć. Och, spójrz co robię? Odpycham to, czego chcę. Powiedz „puk, puk…. [śmiech] Muszę być bardziej inteligentny…”

[W odpowiedzi na publiczność] Więc to jest umysł złość podszyty smutkiem i strachem. Jako dziecko nie wiesz, co zrobić ze swoim smutkiem i strachem. Lub Twój złość. Więc mówisz: „Kogo to obchodzi?” Ale to naprawdę śmieszna metoda radzenia sobie z rzeczami, prawda?

To jest umysł, kiedy wchodzę w tę kwestię „kogo to obchodzi”, jestem umysłem, który nie ma integralności. I to jest dokładnie to, o czym mówiłem, mówiąc: „Obchodzi mnie”. Ponieważ „zależy mi” to umysł integralności.

To tak, że zależy mi na tym, co mi się przydarzy. Zależy mi na tym, jaką jestem osobą. Chcę się szanować.

[W odpowiedzi na publiczność] Ok, więc byłeś nauczycielem, kiedy małe dzieci to robiły, twój przyjaciel podchodził i siedział z nimi. Ponieważ rozpoznała „Who cares”, co jest powiedziane z złość było wołaniem o pomoc. I po prostu chodząc tam i siedząc z tą osobą, dzieciak wie, że kogoś to obchodzi.

[W odpowiedzi na publiczność] To wszystko, kiedy mamy nieprzyjemną emocję, zatrzymać się i powiedzieć „co się we mnie dzieje, co to powoduje?” Tak więc niektórzy ludzie mogą zobaczyć poprzednie wydarzenia, gdy byli młodzi. Niektórzy ludzie, nie ma znaczenia, jakie było poprzednie wydarzenie. Po prostu widzą, że to moja nawykowa reakcja emocjonalna. I to jest po prostu przycisk. Ta sytuacja, boing, tak reaguję. I powiedzieć, wiesz, to stary nawyk, to nie działa, nie muszę tego robić.

I możesz powiedzieć, dobrze…. Patrząc, skąd wziął się ten nawyk i widząc poprzednie rzeczy, mówiąc: okej, to właśnie zrobiłem w tamtym czasie, ponieważ to wszystko, co wiedziałem. Ale teraz wiem coś jeszcze. Więc zamierzam wprowadzić nowy nawyk w moim umyśle.

Ale nie sądzę, że zawsze trzeba wracać w przeszłość, żeby zobaczyć…. Niektórym może się to przydać. Niektórzy nie. Ale po prostu widzę, że to nawyk, który nie działa.

[W odpowiedzi na publiczność] „Więc tak, to jest coś negatywnego, ale to tylko mi szkodzi. Nikomu to nie szkodzi. Więc mogę iść dalej i to zrobić.

Znowu, mam na myśli, to głupi sposób myślenia, prawda? To kolejny głupota. Ponieważ w naszym sercu bardziej niż czegokolwiek pragniemy być szczęśliwym. A to, co robimy, ma nie tylko konsekwencje dla nas samych. Ma to konsekwencje dla innych ludzi.

Myślę, że prawo mówi, że kiedy jedziesz motocyklem, musisz nosić kask. I wiem, że wielu motocyklistów nienawidzi tego prawa. I mówią: „Nie chcę nosić kasku, a jeśli się zabiję, to moja sprawa”. Ale naprawdę się nie zgadzam. Bo jeśli zdarzy się wypadek, będzie w to zamieszany ktoś inny. A jeśli umrzesz, ta druga osoba poczuje się okropnie, nawet jeśli to był wypadek. Więc z troski i troski o innych ludzi…. Możesz nie dbać o to, czy umrzesz, co moim zdaniem jest…. Nie wierzę w to. Ale ty wiesz. Nawet jeśli cię to nie obchodzi, ktoś inny będzie się troszczył. Więc proszę, dla ich korzyści, noś kask.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.