Werset 25: Negatywna wróżba przesady
Część serii rozmów na temat Klejnoty Mądrości, wiersz Siódmego Dalajlamy.
- Załącznik wyolbrzymia dobre cechy przedmiotu i przywiązanie do tego
- Dlaczego my medytować o nietrwałości, niezadowoleniu i bezinteresowności
Klejnoty mądrości: werset 25 (pobieranie)
Jaki jest negatywny znak wskazujący na nadejście wielu nieszczęść?
Wyolbrzymianie korzystnych właściwości obiektu, który pojawia się zmysłom.
Hmm? Nie wiedziałbyś o tym? – mówię, patrząc w tym kierunku i widząc ciasteczka z tyłu.
Tak, naszym wielkim problemem jest to, że wyolbrzymiamy dobroczynne właściwości tego, co napotykają nasze zmysły. A jeśli nie wyolbrzymiamy ich korzystnych cech, to albo wyolbrzymiamy ich negatywne cechy, albo jesteśmy całkowicie odcięci i apatyczni.
Ale tutaj naprawdę mamy do czynienia z przesadą pozytywnych cech. I widzicie, robimy to cały czas. Mam na myśli, na pewno z obiektami zmysłowymi.
Z jedzeniem: „To będzie cudowne”. Albo spotykasz kogoś: „Ta osoba jest po prostu fantastyczna”. Albo dostajesz tę pracę i jest to idealna rzecz, którą zawsze chciałeś zrobić. Albo dostajesz nowe szaty o idealnym kolorze, o idealnej fakturze. „Och, tak pięknie”. Wiesz, że? Robisz wielką sprawę z tego, co wydaje się zmysłom. Wiesz, że? Podobnie z muzyką: „Och, ta muzyka jest świetna, chcę grać tę piosenkę w kółko…”.
Powodem, dla którego jest to zły omen, jest to, że gdy wyolbrzymiamy dobre cechy czegoś, wyolbrzymiamy jego znaczenie i wyolbrzymiamy jego zdolność do przynoszenia nam szczęścia. A ponieważ opiera się na przesadzie, rozwijamy wtedy nierealistyczne oczekiwania, kurczowo trzymamy się obiektu lub osoby, a kiedy nie spełnia tego, co powinno być, jesteśmy rozczarowani, rozczarowani, zawiedzeni. A potem wpadamy w złość i narzekamy, wpadamy w depresję lub cokolwiek.
Dzieje się tak również w Dharmie. Czasami, kiedy ludzie po raz pierwszy przychodzą do opactwa, do ośrodka Dharmy lub czegoś takiego i myślą: „Ach, to miejsce jest fantastyczne! Kocham to! To najlepsze miejsce w historii.” A potem oczekują, że wszystko zawsze będzie takie, jak się im w danym momencie wydaje. A potem, oczywiście, kiedy miesiąc miodowy mija, to jest jak: „Ugh, o Boże, to ta sama stara sprawa, co wszędzie”.
I znowu wynika to z wyolbrzymiania dobrych cech. Nie widząc czegoś dokładnie. I kiedy to robimy, nawet jeśli robimy to dla czegoś dobrego, takiego jak Dharma, po prostu narażamy się na rozczarowanie i rozczarowanie.
Naprawdę szkoda — zwłaszcza, gdy dzieje się to w kategoriach Dharmy — ponieważ ludzie obwiniają Dharmę, ale w rzeczywistości to tylko umysł przesadza.
A to jak: „Och, opactwo jest takie piękne!” A potem nadchodzi zima. A ta osoba nigdy wcześniej nie widziała śniegu. A oni mówią: „Ach!” Albo przychodzą tutaj, kiedy pada śnieg i czują się komfortowo, a potem przychodzi lato i mówią: „Och, jest tak gorąco, że nie mogę tego znieść!”
Ponownie, bardzo interesujące jest zrobienie małego przeglądu życia i zobaczenie, kiedy przesadziliśmy z dobrymi cechami kogoś lub czegoś i jakie były tego skutki dla nas i innych ludzi. I nie tylko wewnętrzne skutki rozczarowania, zdenerwowania czy czegokolwiek, ale jak to się przeradza w działanie i obwiniamy kogokolwiek lub cokolwiek to było za niespełnienie naszych oczekiwań, podczas gdy w rzeczywistości nasze oczekiwania były na Księżycu.
Chodzi o to, aby starać się zobaczyć rzeczy dokładnie i dlatego my medytować na nietrwałości, abyśmy zrozumieli, że rzeczy nie są trwałe, nie będą trwać wiecznie, mają naturę ciągłej zmiany, ciągłego przepływu. My medytować o rzeczach samsarycznych mających naturę niezadowalających. Widzimy więc, tak, niezadowalającą naturę. Nie uczyni mnie to wiecznie szczęśliwym. I będą – jakakolwiek dobra rzecz, jaką mam – pojawią się również problemy, które pojawią się w związku z tym.
My nie medytować w ten sposób popaść w depresję. My medytować w ten sposób, aby zapobiec depresji. Ponieważ jeśli postrzegamy rzeczy dokładniej, akceptujemy je takimi, jakimi są, cieszymy się nimi takimi, jakimi są, nie oczekując, że będą tak wspaniałe.
A potem my też, żeby rozwiać przesadę, my medytować na bezinteresowności, widząc, że rzeczy nie mają jakiejś wrodzonej esencji. A zwłaszcza pod tym względem [rzeczy nie mają] jakiejś wrodzonej im atrakcyjności. Ponieważ to właśnie przesadzają atrybuty umysłu [punkty], te ciasteczka mają wrodzoną zdolność uszczęśliwiania mnie. Mają w sobie szczęście. Więc kiedy wkładam je do ust, od razu czuję się szczęśliwa. Ponieważ mają w sobie piękno, smak i wszystko, co w nich jest.
I tak myślimy o rzeczach, kiedy coś przesadzamy, a potem przejadamy się, albo bierzemy jeden kęs i nie jest tak dobrze, albo kto wie co?
Naprawdę poświęć trochę czasu na zauważanie, kiedy przesadzamy. I naprawdę patrząc wstecz na nasze życie i widząc efekt przesady w umyśle, w co nas wpakował.
Czcigodny Thubten Chodron
Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.