Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Werset 32: Mistrz katów

Werset 32: Mistrz katów

Część serii rozmów na temat Klejnoty Mądrości, wiersz Siódmego Dalajlamy.

  • Śmierć jest definitywna
  • W chwili śmierci tracimy wszystko, co znamy
  • Refleksja nad śmiercią pomaga nam uporządkować nasze etyczne postępowanie

Klejnoty mądrości: werset 32 (pobieranie)

Jesteśmy w wersecie 32: „Kto jest mistrzem katów, który zabija wszystkie czujące istoty?”

[Od publiczności]: „Śmierć”

„Przerażający Pan Śmierci, który ma władzę nad całym światem”.

Kim jest mistrz kat, który morduje wszystkie czujące istoty?
Przerażający Pan Śmierci, który ma władzę nad całym światem.

W buddyzmie używamy wyrażenia „pan śmierci”. Nie odnosi się do prawdziwego bytu. To antropomorfizacja naturalnego zjawiska, które w istocie przeraża prawie wszystkich, ponieważ w chwili śmierci oddzielamy się od wszystkiego, co wiemy. Nasi przyjaciele i krewni, nie jesteśmy już z nimi. Naszego dobytku nie możemy się trzymać. Musimy nawet zrezygnować z naszych ciało, który jest najbardziej ceniony. A potem cała nasza tożsamość ego. Ponieważ cała nasza tożsamość ego powstaje w związku ze środowiskiem i wszystkimi innymi ludźmi w nim przebywającymi. Mamy więc wszystkie te pomysły: „Jestem taki, taki jestem. Ludzie tak mnie traktują, powinni mnie tak traktować…” Wszystko to znika. Wszystko, co znamy, znika.

Dla ludzi przywiązanych do rzeczy jest to przerażające. A dla tych z nas, którzy chwytają się bycia prawdziwą osobą, ponieważ obraz tej prawdziwej osoby (którą) myślimy, że jesteśmy, to jest bardzo przerażające.

Dlaczego Budda poprosić nas o zastanowienie się nad tym? Dlaczego jest to w tekście? Nie ma nas przestraszyć, abyśmy wpadli w panikę, tak jak zwykli ludzie. Ale to po to, byśmy zdali sobie sprawę, że śmierć jest czymś pewnym, nie mamy pojęcia, kiedy to nastąpi, aw chwili śmierci nie możemy nic ze sobą zabrać. Więc musimy się teraz przygotować. Ponieważ jedyną rzeczą, która przychodzi z nami, jest nasza karmy i nawyki umysłowe, które rozwinęliśmy. Wszystkie działania, które zrobiliśmy, odciski działań, przychodzą z nami. Ale ludzie, mienie, nasz… ciało, nasza reputacja, wszystko, dla czego stworzyliśmy wszystkie te działania – one tu zostają.

Być może ukradliśmy coś, aby zdobyć coś dla naszej rodziny. Rodzina zostaje tutaj. Cokolwiek ukradliśmy, zostaje tutaj. The karmy kradzieży, odcisk tego karmy, idzie z nami w następne życie.

Możemy spojrzeć na każdą taką akcję. Ponieważ większość z nas, kiedy podejmujemy decyzje, kiedy ma intencje, zanim zaczniemy działać, myśli tylko o tym, co jest natychmiast korzystne. "Chcę to. Wezmę to." Lub „Jestem głodny, wezmę to”. Bez zastanawiania się, jakie są długoterminowe reperkusje mojego działania, nawet po tym życiu, w przyszłych wcieleniach. Więc nie bierzemy tego pod uwagę. Nie myślimy więc o karmicznym odcisku działania. Nie zdajemy sobie sprawy, że jakakolwiek osoba lub rzecz, którą staraliśmy się chronić, zdobyć lub bronić, oddzielamy się od [tego] i nie może iść z nami. Zapominamy o tym wszystkim i skupiamy się na tym teraz. Co mogę teraz dostać. A ten pogląd prowadzi nas do wielu niekontrolowanych zachowań.

Powiedziałem w zeszłym tygodniu, nie bądź spontaniczny, jeśli chodzi o niecne intencje. To jest dokładnie to. Ponieważ jesteśmy bardzo spontaniczni, jeśli chodzi o zdobywanie i ochronę tego, czego chcemy. Ale na dłuższą metę to się nie opłaca.

Podobnie bardzo często wahamy się przed wykonaniem cnotliwych działań, ponieważ jest to trochę niewygodne, wymaga pewnego wysiłku. Wiesz, że? „Och, robię i oferuje, to nie mogę wykorzystać tych pieniędzy dla siebie…” Wiesz, że? „Och, szanuję kogoś, ale wtedy nie mogę zagrać własnej trąbki, żeby inni nie myśleli, że jestem taki wspaniały…”. Dlatego niechętnie podejmujemy cnotliwe działania, ponownie myśląc tylko o natychmiastowych korzyściach lub szkodach, zamiast o długofalowych.

Kiedy my medytować o śmierci, kiedy kontemplujemy śmierć, pomaga nam naprawdę ponownie ocenić nasze życiowe priorytety. I co ważne. Czy na dłuższą metę naprawdę ważne jest „otrzymywanie tego, co mnie teraz uszczęśliwia”? Biorąc pod uwagę, że umrę i wszystkie te rzeczy, które staram się zdobyć, nie pójdą ze mną. Czy posiadanie racji jest naprawdę takie ważne? Kiedy umrę, wszyscy ludzie, przed którymi „mam rację”, nie idą ze mną. Czy ważna jest wygrana w meczu czy wygrana w kłótni? Znowu, na dłuższą metę, nic z tego nie przychodzi ze mną. Czy każdy komfort, którego pragnę, jest naprawdę taki ważny? Znowu nic z tego nie jest z nami. Z wyjątkiem karmy, odciski karmy.

Refleksja nad śmiercią naprawdę sprawia, że ​​zatrzymujemy się i mówimy dobrze, jaki naprawdę jest sens mojego życia? A jak mam spędzić czas? A czym chcę się za to pokazać pod koniec życia? Czy chcę posiadłości, rodziny, dobrej reputacji, dobrej kariery, wielu posiadłości, pewnego statusu…. Czy chcę tego pod koniec mojego życia? A może chcę nasion pozytywnych działań? Co będzie dla mnie bardziej wartościowe pod koniec mojego życia? Notatnik pełen zdjęć? Albo teraz mają małe rzeczy na tabletach, jedno zdjęcie po drugim z całego twojego życia. Więc masz to wszystko ze wszystkimi twoimi zdjęciami i możesz na to patrzeć…. „Och, pamiętam to, pamiętam tamto. To było cudowne. Och, ta osoba była taka dobra. To było…." Wiesz, że? Czy chcesz to mieć pod koniec swojego życia? Po prostu spojrzeć wstecz i zobaczyć wszystkie rzeczy, które byłeś lub zrobiłeś? Możesz tak myśleć. Ale tak naprawdę, po co to wszystko? Wszystkie te rzeczy zniknęły w tym życiu. Nie ma go nawet pod koniec naszego życia. A potem, kiedy myślimy o tym, co zrobiliśmy w tych związkach i żeby zdobyć te rzeczy, których już tu nie ma, wtedy ciężar naszych destrukcyjnych działań naprawdę ciąży.

A w chwili śmierci nie ma czasu na zrobienie oczyszczenie ćwiczyć. Nie ma czasu na wybaczanie, przepraszanie lub odpuszczanie rzeczy. To jak (pstryka palcami) muszę iść. Nie możesz powiedzieć: „Panie Śmierci, przepraszam, nie jestem jeszcze gotowy”. Wiesz, że? „Czy możesz trochę opóźnić moją śmierć? Muszę poćwiczyć Dharmę.” Nie. To nie działa.

Ponieważ nie wiemy, kiedy śmierć nadejdzie, a naprawdę jest to „wielki kat”, to naprawdę wypada nam utrzymać porządek w życiu i unikać szkodliwych działań, oczyścić te, które stworzyliśmy, nauczyć się technik uspokajania umysłu i uwalniania od dolegliwości. Ponieważ to będzie dla nas naprawdę korzystne na koniec dnia.

I to jest praca, której nikt inny nie może zobaczyć. Więc nie zdobędziemy dobrej reputacji praktykując Dharmę. Możesz zdobyć dobrą reputację, wchodząc na różne poziomy i prezentując się jako ktoś na scenie Dharmy. Ale to nie ma nic wspólnego z byciem dobrym praktykiem. Ponieważ bycie dobrym praktykującym jest tym, co dzieje się w środku. Nikt inny o tym nie wie.

Jeśli próbujemy zamydlić komuś oczy, to nam to nie pomoże. Bycie hipokrytą w Dharmie wcale nie pomaga. Dlatego karmy jest tym, co rządzi sytuacją. To, co dzieje się w naszym umyśle, jest prawdziwą przyczyną tego, czego doświadczamy. Więc nie ma znaczenia, czy wszyscy nas kochają, czy wszyscy nas nienawidzą, czy aprobują, czy nie…. Wszystkie te rzeczy są całkowicie nieistotne.

Jedyne, co może mieć znaczenie, to to, co myślą mądrzy ludzie. Tak więc opinia mędrców, opinia Buddów i bodhisattwów. To może mieć znaczenie. Ze względu na mądrą dezaprobatę tego, co robimy, musimy się obudzić. Ale wszystko inne…. [wzruszy ramionami]

Musimy naprawdę zabrać się za przekształcenie tego, co jest w środku. I naprawdę właściwie ustalać nasze priorytety, abyśmy mądrze wykorzystywali nasz czas.

[W odpowiedzi na publiczność] Budda założyłem niektóre z naszych zasady ponieważ zakonnicy robili rzeczy, które świeccy uznali za niewłaściwe. Czy więc opinia wiernych świeckich ma znaczenie? Zależy to od tego, czy wierni świeccy mają mądre opinie, czy nie. Wiara niekoniecznie oznacza mądrość. Więc to naprawdę sprowadza się do mądrego.

Ponieważ miałem ludzi, którzy od dawna praktykują Dharmę…. To jest takie niesamowite. Pamiętam, że była jedna kobieta, która skrytykowała mnie za to, że nie głoszę równouprawnienia kobiet. I był człowiek, który skrytykował mnie za to, że jestem przeciw mężczyznom, ponieważ powiedziałem na rekolekcjach, że nie może siedzieć na sofie obok swojej dziewczyny. [śmiech] Mam na myśli ludzi, którzy są wieloletnimi praktykującymi. A jednak jedna osoba powiedziała mi: „Och, jesteś zbyt surowy, jeśli chodzi o to, jak utrzymujesz swój zasady”. A inny powiedział mi: „Jesteś zbyt pobłażliwy, jeśli chodzi o to, jak zachować swój zasady…” Dobra?

Gdyby mój nauczyciel coś mi powiedział, naprawdę bym słuchał. Ale inna sprawa, wiesz, za kim mam podążać? To znaczy, naprawdę musiałem się śmiać, kiedy otrzymałem niektóre z tych oskarżeń.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.