Praca z karmą

Praca z karmą

Obraz zastępczy

Wywiad przeprowadzony przez Wong Lai Ngee w Malezji

Wong Lai Ngee (WLN): Dziś rano porozmawiamy o karmy, temat, który pojawia się w wielu rozmowach wśród buddystów. Termin "karmy” jest używany na wiele różnych sposobów. Proszę określić co karmy jest.

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Karma jest działaniem, działaniem wolicjonalnym; to znaczy działanie, które jest wykonywane z zamiarem. W kategoriach filozoficznych niektóre szkoły buddyjskie definiują karmy jako mentalny czynnik intencji. Inni tak mówią karmy jest intencja, ale to także działania wykonane z tą intencją – to, co mówimy lub co robimy (nasze działania fizyczne i werbalne).

WLN: Jak jest karmy Utworzony?

VTC: Karma jest tworzony przez troje drzwi: ciało, mowy i umysłu. To celowo robimy, mówimy i myślimy. Jeśli działamy bez intencji, to nie ma karmy Utworzony. To, czy działanie jest cnotliwe (zręczne), niecnotliwe (nieumiejętne), czy neutralne, zależy przede wszystkim od intencji. Mogą istnieć inne czynniki łagodzące, ale pierwotna wartość działania i efekt, jaki przyniesie, zależą od naszej motywacji.

Widok kobiety z tyłu wyciąga rękę, próbując złapać przed nią światło.

Karma jest tworzona przez troje drzwi: ciało, mowę i umysł. (Zdjęcie zrobione przez Sodanie Chea)

Niektórzy wierzą w karmy, ale to, co uważają za umiejętne, nieumiejętne lub neutralne działania, może być inne. Na przykład niektórzy ludzie uważają, że składanie ofiar ze zwierząt jest dobre karmy ponieważ podoba się to bóstwu, ale od Buddaopinia jest negatywna karmy, w tym przypadku, ponieważ jest to motywowane ignorancją. Niektórzy uważają, że ludzie tworzą coraz więcej dobra karmy, więc automatycznie jedno odrodzenie będzie lepsze od poprzedniego. Ale zgodnie z buddyzmem, jeśli tworzymy negatywne karmy a jedno z tych nasion dojrzeje w chwili śmierci, ludzie mogą urodzić się w niefortunnym odrodzeniu. W cyklicznej egzystencji możemy znacznie wznosić się i upadać, w zależności od czego karmy tworzymy i co dojrzewa w chwili śmierci. Nawet w ciągu jednego dnia tworzymy tak wiele akcji. To, do czego dochodzi odrodzenie, nie jest sumą wszystkich naszych karmy, ale zależy od tego, które konkretne nasiona karmiczne dojrzewają w chwili śmierci.

WLN: Mówi się w Majjhima Nikaya że każdy z nas jest swoim spadkobiercą karmy. Co to znaczy?

VTC: Doświadczamy rezultatów tego, co stworzyliśmy. Innymi słowy, nie istnieje zewnętrzna istota, stwórca ani zarządca wszechświata, który determinuje nasze doświadczenia. Na przykład to, czym się odradzamy, czego doświadczamy za życia, gdzie się rodzimy i jakie mamy nawyki, wszystko to wynika z karmy. Nasz umysł jest twórcą. Nasze intencje motywują nasze działania, które przynoszą efekty. Jesteśmy więc spadkobiercami samych siebie karmy.

Ponieważ sami tworzymy przyczyny dla naszej własnej przyszłości, ponosimy odpowiedzialność. Jeśli chcemy szczęścia, musimy stworzyć przyczyny szczęścia; nikt inny nie może tego zrobić za nas. Ponieważ nie chcemy cierpienia, do nas należy porzucenie przyczyn cierpienia. To nakłada bezpośrednio na nas odpowiedzialność za nasze życie. Nie przebłagamy bóstwa, aby obdarzyło nas dobrodziejstwami i szczęściem. To od nas zależy, czy stworzymy przyczyny tego, czego chcemy doświadczyć.

Uważam to za wielkie błogosławieństwo. Gdyby nasze szczęście i cierpienie zależały od zewnętrznej istoty, bylibyśmy całkowicie zdani na jej łaskę. Ale ponieważ prawo przyczyny i skutku jest rzeczywistością, możemy wpływać na naszą przyszłość, będąc świadomymi przyczyn, które tworzymy teraz.

WLN: Czasami ludzie myślą karmy jako los. Jeśli nasze obecne życie jest całkowicie uwarunkowane lub całkowicie kontrolowane przez nasze przeszłe działania, to wtedy karmy jest uważany za fatalistyczny, a nasze doświadczenia postrzegane są jako z góry określone. Czy to jest poprawne?

VTC: Karma nie oznacza predeterminacji. W rzeczywistości ustawa o karmy wskazuje na coś przeciwnego. The Budda nauczał współzależnego powstawania lub współzależnego powstawania, w którym wyjaśnił, że wszystkie funkcjonujące rzeczy zależą od wielości przyczyn i Warunki.

Może się zdarzyć, że jeśli ludzie pomyślą karmy upraszczając, błędnie rozumieją to jako predeterminację; ale karmy nie jest takie proste. W rzeczywistości mówi się, że tylko wszechwiedzący umysł a Budda może całkowicie wyjaśnić wszystkie różne przyczyny każdego konkretnego zdarzenia. The Budda powiedział, próbując zrozumieć pełne działanie karmy jest całkiem niemożliwe, jak nazwał je jednym z „czterech rzeczy nie do pomyślenia” (catu acintayani).

Kiedy ludzie są początkowo nauczani o karmy, można to wytłumaczyć w bardzo prosty sposób: jeśli zabijesz, zostaniesz zabity, a jeśli ukradniesz, ludzie będą okradać ciebie. Takie proste wyjaśnienie jest podane, ponieważ odpowiada poziomowi zrozumienia początkującego. Ale to nie jest pełne zrozumienie karmy.

Każde działanie składa się z wielu elementów. Na przykład istnieje motywacja, cel, sposób wykonania działania, to, czy jest ono powtarzane i czy jest oczyszczone, czy nie. Wszystkie te Warunki wpływać na siłę lub słabość a karmy. Ponadto w naszym strumieniu umysłu istnieje wiele różnych nasion karmicznych, ponieważ wykonaliśmy wiele różnych działań. Aby te karmiczne nasiona dojrzały, zależy to od warunki współpracy i co dzieje się w konkretnym życiu, w którym dojrzewają.

Jeśli kogoś zabijamy lub krzywdzimy, sami stwarzamy przyczyny naszego cierpienia. To zdecydowanie prawda. Ale dokładnie to, jak ten karmiczny ślad dojrzewa, zależy od wielu Warunki. Na przykład, jeśli to zrobimy oczyszczenie praktyk, może w ogóle nie dojrzeć lub może dojrzewać w bardzo słaby sposób. Więc jego wynik nie jest z góry określony.

Oprócz funkcjonowania przyczyny i skutku w kategoriach karmy i jego skutków, istnieje działanie przyczyny i skutku w świecie fizycznym. Tutaj również można podać proste wyjaśnienie przyczynowości, ale jeśli spojrzymy głębiej, sprawy są znacznie bardziej złożone. Na przykład mówimy, że przyczyną tego stołu jest drewno. Ale gdy przyjrzymy się bliżej, są też gwoździe i inne elementy. Ponadto produkt końcowy stołu zależy od osoby, która go zaprojektowała, gdzie został wykonany, kto go wykonał, gdzie rosło drewno i wielu innych czynników. Jeśli przyjrzymy się uważnie, wiele się tam dzieje. Podobnie przyczynowość karmiczna nie jest prostym tematem.

WLN: Jeśli ktoś urodził się w niefortunnej sytuacji, na przykład w bardzo biednej rodzinie, tłumaczymy to jako złą przeszłość karmy. Staramy się czynić więcej dobra karmy w tym życiu, aby zapewnić nam lepsze odrodzenie. Czy ta pogoń za szczęściem życie po życiu jest słuszna?

VTC: Niektórzy ludzie mówią: „Ci ludzie są biedni z powodu swoich złych czynów; dlatego są moralnie gorsi. Nie powinniśmy próbować poprawiać ich sytuacji, ponieważ to by im przeszkadzało karmy. Powinni raczej zaakceptować bycie w niższej klasie i starać się tworzyć pozytywne działania, aby byli bogaci w przyszłych żywotach”.

To nieporozumienie tzw Buddanauk, które są wykorzystywane do utrzymywania u władzy niezdrowych reżimów i tłumienia klas niższych. To nie jest właściwe rozumienie buddyzmu. Po pierwsze nikt nie zasługuje na cierpienie. Nie możemy powiedzieć, że ludzie są moralnie gorsi, ponieważ cierpią. To prawda, że ​​ludzie tworzą przyczyny tego, czego doświadczają, ale to nie znaczy, że zasługują na cierpienie. W buddyzmie nie osądzamy ani nie krytykujemy ludzi, kiedy cierpią. Cierpienie nie jest karą za to, co zrobiliśmy; to po prostu wynik. Szczęście nie jest nagrodą; to wynik naszego dobra karmy. To tylko wynik. To, czy doświadczamy szczęścia, czy cierpienia, nie ma nic wspólnego z karą lub nagrodą ani z moralną niższością lub wyższością.

WLN: Wtedy cierpienie jest czymś, z czego możemy się uczyć, a jeśli potrafimy je przekształcić poprzez to, jak je postrzegamy, scenariusz się zmienia. Czy to jest poprawne?

VTC: Prawidłowy. Kiedy doświadczamy skutków naszego negatywu karmy, uczymy się myśleć: „Dobrze, że mam ten problem, ponieważ mam negatywny wynik karmy jest konsumowany. Ten karmy mogło skutkować straszliwym cierpieniem, które trwało długo w nędznym odrodzeniu. Cieszę się, że dojrzewa teraz jako stosunkowo mniejsze cierpienie, z którym mogę sobie poradzić. Ponieważ to karmy się kończy, będzie mi teraz łatwiej robić postępy na ścieżce”. Przyzwyczajamy się do tego sposobu myślenia, a wraz z nim budujemy siłę charakteru, aby znieść cierpienie. Ten sposób myślenia sprawdza się u buddystów, ale nie radziłbym mówić ludziom, którzy nie rozumieją karmy ćwiczyć tak. Mogli łatwo źle zrozumieć.

Podobnie, kiedy doświadczamy szczęścia, nie powinniśmy się nadymać i myśleć, że jesteśmy moralnie lepsi i zasługujemy na szczęście. Szczęście jest wynikiem naszego własnego dobra karmy, więc powinniśmy tworzyć więcej dobra karmy jeśli chcemy nadal uzyskiwać korzystne wyniki. Nasze szczęście powinno być dla nas inspiracją do działania w konstruktywny sposób.

Niektórzy ludzie mówią, że kiedy ktoś cierpi, nie powinniśmy się wtrącać ani pomagać, ponieważ „przeszkadzamy w ich życiu karmy”. To jest całkowicie błędne. Na przykład, jeśli ktoś zostanie potrącony przez samochód i leży na środku ulicy, krwawiąc, czy przechodzisz obok i mówisz: „To bardzo źle. To wynik twojego zła karmy. Jeśli zabiorę cię na izbę przyjęć, przeszkadzam ci karmy. Więc pozwolę ci po prostu tam siedzieć i krwawić. To absurd, prawda?

Zawsze, gdy jest szansa, aby komuś pomóc, zdecydowanie powinniśmy pomóc. W końcu ta osoba mogła również stworzyć plik karmy otrzymać pomoc! Kiedy pomagamy innym, tworzymy karmy sami otrzymać pomoc. Myślę, że samolubne ignorowanie trudnej sytuacji innych, gdy istnieje możliwość bezpośredniej pomocy, jest karmy (działanie) powodujące, że w przyszłości doświadczymy cierpienia.

Nie powinniśmy mówić biednym ludziom, że są biedni z powodu swoich karmy; dlatego nie powinni prosić o godziwą płacę ani jej oczekiwać. To zniekształcenie, którego bogaci używają, by uciskać biednych. Jeśli biedny człowiek pracuje, zasługuje na tyle samo pieniędzy, co każdy inny.

WLN: Zwykle nie zastanawiamy się nad karmy chyba że przydarzy się nam lub naszym bliskim coś niefortunnego. Jak powinniśmy rozważać to ważne prawo w naszym codziennym życiu?

VTC: Wszystko, czego doświadczamy, ma wpływ na nasze karmy, nasze poprzednie fizyczne, werbalne i mentalne działania. Kiedy jesteśmy nieszczęśliwi, zawsze pytamy: „Dlaczego ja?” Ale kiedy jesteśmy szczęśliwi, nigdy nie mówimy: „Dlaczego ja?”! Nigdy nie kwestionowaliśmy tego, co zrobiliśmy, aby otrzymać szczęśliwe okoliczności. Zamiast tego tkwimy w egoizmie i myślimy: „Chcę więcej!” Nie uważamy, że musimy tworzyć powody do szczęścia.

Kiedy włączymy tę doktrynę o karmy w naszym życiu, pomyślimy: „Jakie działania podejmowałem w przeszłości, aby przynieść to szczęście i korzyść?” Na przykład w Malezji jest co jeść i społeczeństwo jest zamożne. Ale czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co zrobiłeś, aby stworzyć powód do życia w takim miejscu? Rzeczy nie dzieją się bez przyczyny. Stworzyłeś przyczynę bogactwa, będąc hojnym w przeszłości — przez oferuje rekwizyty do życia dla mnichów, przez oferuje jedzenie biednym. Poprzez praktykę szczodrości tworzymy przyczynę narodzin w miejscu, w którym mamy bogactwo i wystarczająco dużo jedzenia.

To zrozumienie powinno uświadomić nam, że szczęście, które nas spotkało, nie wzięło się znikąd. Przyszło to dzięki naszej własnej hojności i jeśli chcemy nadal doświadczać tak dobrych wyników, powinniśmy nadal być hojni. Używamy tego, aby zmotywować się do czynienia cnotliwych działań, zamiast brać nasze szczęście za coś oczywistego i samolubnie myśleć, że inni powinni nam służyć i dawać nam więcej. Podobnie, gdy mamy problemy, zamiast złościć się lub obwiniać kogoś za nasze nieszczęście, rozumiemy: „W przeszłości moje egocentryzm spowodowały, że skrzywdziłem lub zaniedbywałem innych. Teraz doświadczam skutków własnych działań”.

Innym przykładem jest sytuacja, w której zostaliśmy skrytykowani. Jeśli przyjrzymy się uważnie, musimy przyznać, że wszyscy krytykowaliśmy innych ludzi, więc dlaczego jesteśmy tak zaskoczeni, gdy krytykuje się nas? I rozmawialiśmy za plecami innych ludzi, więc dlaczego jesteśmy tak oburzeni, kiedy mówią za naszymi plecami? Kiedy jesteśmy zranieni lub zakłopotani czyjąś złośliwą plotką, powinniśmy przypomnieć sobie: „Stworzyłem główną przyczynę tego. Bezsensowne jest obwinianie innych. Będę cierpliwie znosić to cierpienie. Ponadto, ponieważ nie podoba mi się ten wynik, muszę uważać, aby w przyszłości nie stwarzać do niego przyczyny. Dlatego będę bardzo uważać na to, jak wykorzystuję swoją mowę. Postaram się unikać złośliwych plotek, które ranią innych lub rujnują ich reputację”.

WLN: Tak, to czyni zrozumienie prawa karmy bardzo praktyczne.

VTC: Prawidłowy. Wtedy, cokolwiek robimy, niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdujemy, rozpoznajemy, że to jest czas, w którym tworzymy karmy. Na przykład teraz, podczas tego wywiadu, tworzymy karmy. Kiedy idziesz do pracy, tworzysz karmy. Kiedy jesteś z rodziną, tworzysz karmy. Kiedy mamy tę świadomość, jesteśmy ostrożni w tym, co mówimy lub robimy. Jesteśmy świadomi tego, co myślimy i czujemy. Jeśli zdajemy sobie sprawę, że mamy do czynienia z negatywnymi emocjami, złośliwym nastawieniem lub chciwą myślą, poświęcamy trochę czasu na skorygowanie naszego sposobu myślenia. Stosujemy antidotum na przeszkadzającą emocję, ponieważ wiemy, że jeśli tego nie zrobimy, przeszkadzająca emocja i postawa będą motywować do negatywnych działań. Ten proces bycia świadomym i monitorowania naszego umysłu, stosowanie antidotum na negatywne emocje, wzmacnianie naszych korzystnych emocji i realistycznych postaw – oto praktyka Dharmy. Uczymy się robić to w każdej chwili naszego życia, nie tylko wtedy, gdy klękamy przed kimś Budda obraz, nie tylko wtedy, gdy jesteśmy blisko klasztorny, ale robimy to cały czas. To my jesteśmy odpowiedzialni za to, czego doświadczamy. Tworzymy ku temu przyczyny.

Z nieco innej strony chciałbym zwrócić uwagę, że istnieją różne stopnie odniesienia do prawa karmy i jego efekt. Na początku osoba jest raczej zajęta sobą i patrzy karmy z egoistycznego punktu widzenia. Innymi słowy: „Jestem hojny, więc w przyszłych żywotach będę bogaty”. Postawa tej osoby jest jak robienie interesów dla ich przyszłego życia.

Jest to dość powszechne w wielu buddyjskich rytuałach. Na przykład, jak zauważyłem w Danas, wszyscy życzą sobie, aby ich jedzenie było wybierane przez ludzi mnich lub zakonnicą, bo chcą dobrze karmy.

Zauważyłem tę postawę podczas jedzenia oferuje do sangha, i to mnie martwi. Niektórzy naciskają: „Zjedz moje jedzenie, ponieważ chcę zasługi”. Myślą, że jeśli klasztorny zjada ich pożywienie, zdobywają zasługę, ale jeśli tego nie robi, nie otrzymują zasługi. To jest błędne. To sam akt hojności tworzy zasługę. Nie ma znaczenia, czy klasztorny zjada dużą miskę jedzenia, które zaoferowałeś, jeden kęs lub żaden. Twoja radość z dawania, twój akt hojności jest zręczny karmy.

To miłe, że ludzie oferują z szacunkiem karmy. To stwarza przyczynę bogactwa w ich przyszłym życiu. Chociaż odzwierciedla to elementarne zrozumienie karmy, to nadal dobrze, że oferują. To jest lepsze niż oferuje z motywem zdobycia dobrej reputacji lub specjalnych przysług. Przynajmniej ci ludzie mają wiarę karmy; mają dobrą motywację. Ale powinniśmy starać się wyjść poza chwytanie się własnej duchowej zasługi. Oznacza to, że chcemy być hojni, ponieważ hojność jest częścią naszej praktyki; ponieważ czerpiemy przyjemność z bycia hojnymi, a hojność pomaga innym istotom. Jesteśmy hojni, ponieważ dążymy do wyzwolenia i oświecenia. Pielęgnujmy więc tę motywację, zamiast dążyć do bogactwa w przyszłych odrodzeniach.

Chociaż akt hojności może być taki sam, kiedy jest motywowany pragnieniem nirwany, doprowadzi do nirwany. Jeśli motywuje to tzw dążenie dla pełnego oświecenia, to samo działanie doprowadzi do pełnego oświecenia. Dlatego podkreśliłam, że nasza motywacja jest kluczowym elementem w tworzeniu karmy. Dlatego chcemy stale podnosić jakość naszej motywacji. Nie szukamy tylko dobrych przyszłych żywotów, ale wyzwolenia i oświecenia.

WLN: Tworzymy karmy każdą chwilę naszego życia. Jak upewnić się, że tworzymy tylko te dobre?

VTC: Najważniejsze to być świadomym tego, co myślimy i czujemy. To zadecyduje, czy nasze mentalne, werbalne i fizyczne działania są umiejętne czy nie, cnotliwe czy nie. Musimy być świadomi: „Co mnie do tego motywuje?” Jaka jest myśl lub uczucie w moim umyśle?” Na przykład, dlaczego idziesz do pracy? Codziennie pracujesz tyle godzin, ale jaka jest Twoja motywacja? Dlaczego to robisz?

WLN: Może dla pieniędzy.

VTC: Ok, jeśli tak myślisz – „Idę do pracy, żeby zarobić pieniądze” – to te godziny, które spędzasz w pracy, są pod kontrolą postawy egocentrycznej, prawda? Cała ciężka praca, którą wykonujesz, jest wykonywana tylko dla szczęścia doczesnego — tylko po to, by zdobyć pieniądze dla siebie i swoich bliskich. Robi się to z chciwości.

To nie znaczy, że nie powinieneś iść do pracy. Powinieneś raczej zmienić motywację do pójścia do pracy. Zamiast iść do pracy z chciwym nastawieniem, które sprawia, że ​​twoja praca staje się negatywna karmy, zmieniasz sposób myślenia. Myślisz: „To prawda, muszę iść do pracy, ponieważ muszę zarobić na życie i przetrwać w społeczeństwie oraz utrzymać rodzinę. Ale zamierzam też pracować, aby służyć innym. Chcę, aby moja praca przynosiła korzyści społeczeństwu i jednostkom, których życie jest lepsze dzięki moim wysiłkom w pracy”. Jeśli pracujesz w fabryce, pomyśl: „Produkujemy rzeczy, które są użyteczne dla ludzi. Życzę tym ludziom dobrze. Pracuję, aby ich życie było szczęśliwsze”. Jeśli pracujesz w zawodzie usługowym, pomyśl: „Moja praca przynosi korzyści innym ludziom. Chcę przyczynić się do rozwoju społeczeństwa i dobra planety, dlatego idę do pracy”. Pomyśl też: „Będę pracować dla pożytku ludzi w moim miejscu pracy. Chcę, aby moi współpracownicy, szef lub pracownicy byli szczęśliwi. Będąc wesołym, chętnym do współpracy i odpowiedzialnym, uczynię ich życie łatwiejszym i przyjemniejszym”. Jeśli rozszerzysz zakres swojej motywacji, to czas, który spędzasz w pracy, staje się praktyką Dharmy.

WLN: Wtedy nasza praca zostawia pozytywne ślady w naszych umysłach.

VTC: TAk. Jeśli odkryjesz, że ignorujesz potencjalne korzyści płynące z Twojej pracy dla innych i zamiast tego skupiasz się tylko na wypłacie i dużej premii na koniec roku, wtedy próbujesz zmienić swój sposób myślenia. Za każdym razem, gdy wracamy do starych nawyków, musimy się złapać i zmienić nastawienie. Korzystną praktyką jest codziennie przed pójściem do pracy poświęcić minutę lub dwie i pomyśleć: „Pracuję, aby służyć innym — klientom, konsumentom, pacjentom. Pracuję na rzecz społeczeństwa, aby pomagać ludziom, w tym osobom w moim miejscu pracy. Chcę stworzyć dobrą atmosferę w moim miejscu pracy, ponieważ to jest ważne”. Jeśli to zrobisz, będziesz szczęśliwszy i poczujesz się bardziej usatysfakcjonowany pod koniec dnia. Praca z Tobą będzie przyjemniejsza i lepiej dogadujesz się z innymi. Stworzysz pozytywne karmy co przyniesie szczęście.

Pracujesz z innymi żywymi istotami, więc troszcz się o ich dobro i generuj motywację do pomagania im. Jeśli świadomie myślisz w ten sposób każdego ranka, wkrótce stanie się to Twoją prawdziwą motywacją. Jeśli stale tworzysz ten wzorzec: „Jestem tutaj, aby przynosić pożytek moim współpracownikom, moim klientom i społeczeństwu”, będziesz milszy dla ludzi w pracy. Będziesz traktować ich z szacunkiem i dobrze się z nimi komunikować. Będziesz uczciwy i rzetelny, ponieważ cenisz inne czujące istoty. To faktycznie czyni nas bardziej zamożnymi w tym życiu. Ale naszą motywacją nie jest po prostu nasz własny dobrobyt w tym życiu. Nasza motywacja jest w rzeczywistości motywacją wyższą – korzyścią dla innych.

WLN: Po uczestnictwie w rekolekcjach czuję się bardzo zainspirowana do praktyki, ale po kilku miesiącach pójścia do pracy moje nastawienie zaczyna się zmieniać, a radość z rekolekcji znika.

VTC: Dlatego tak ważne jest, aby po powrocie z rekolekcji kontynuować codzienną praktykę. Kontynuuj świadome generowanie dobrych motywacji, aby medytować on metta (miłującej dobroci), aby pracować ze swoim umysłem. To cały klucz do utrzymania korzyści płynących z rekolekcji w codziennym życiu. Każdego dnia bądź świadomy swoich motywacji i celowo generuj motywacje miłości, współczucia i altruistycznej intencji, by stać się Budda dla dobra wszystkich istot. To sprawia, że ​​twoje odosobnienie i Dharma są bardzo żywe w twoim codziennym życiu.

WLN: Co powinniśmy zrobić z negatywem karmy które stworzyliśmy w przeszłości?

VTC: Wszyscy popełniliśmy błędy i stworzyliśmy negatywy karmy, więc bardzo dobrze jest je oczyścić. W tradycji tybetańskiej mówimy o cztery moce przeciwnika. Pierwszym z nich jest generowanie żalu za nasze błędy. Żal różni się od poczucia winy. Żal towarzyszy mądremu umysłowi, który zdaje sobie sprawę, że popełniliśmy błąd, ale nie myślimy o tym ani nie rozpamiętujemy tego. Nie utkniemy w mówieniu sobie, jacy jesteśmy okropni. Zamiast tego wyraźnie zdajemy sobie sprawę, że popełniliśmy błąd iz wyrzutami sumienia tego żałujemy.

Drugą mocą przeciwnika jest przywrócenie relacji w naszym umyśle. Kiedy działamy destrukcyjnie, zwykle dzieje się to w związku albo z czującymi istotami, albo ze świętymi istotami – z Trzy klejnoty lub naszych duchowi mentorzy. Nasze szkodliwe motywacje i działania wpłynęły na nasze relacje z nimi, więc przywracamy je, tworząc konstruktywne postawy wobec nich. W stosunku do Trzy klejnoty, mamy schronić się w nich. Jeśli nasze negatywne działanie zostało stworzone w stosunku do innych czujących istot, przywracamy ten związek, generując miłość, współczucie i bodhiczitta dla nich. Jeśli to możliwe, dobrze jest też przeprosić tych, których skrzywdziliśmy. Ale jeśli ta osoba już nie żyje, jeśli kontakt z nią spowodowałby większy ból lub jeśli nie jest gotowa na spotkanie z nami, to jest w porządku. Ważne jest to, że naszym zdaniem naprawiliśmy związek i teraz życzymy jej dobrze.

Trzecią mocą przeciwnika jest determinacja, by nie robić tego ponownie. To mocne postanowienie, aby uniknąć działań w przyszłości. Możemy zdecydować się na porzucenie działania na zawsze, jeśli możemy to zgodnie z prawdą powiedzieć. Lub możemy zobowiązać się do bycia bardzo uważnym, aby nie robić tego w pewnym okresie czasu, który jest dla nas realistyczny.

Czwartym jest wykonanie jakiegoś zachowania zaradczego. Obejmuje to tworzenie ofiary do Trzy klejnoty; drukowanie książek Dharmy; oferuje służba w świątyni, klasztorze lub ośrodku Dharmy; oferuje miłosierdzie dla biednych i potrzebujących; wykonywanie pracy wolontariackiej w społeczeństwie; medytacja; kłaniając się; intonowanie imienia Buddai wszelkie inne cnotliwe działania.

Robiąc cztery moce przeciwnika odcina siłę naszego negatywu karmy. Jeśli wkrótce osiągniemy nirwanę, w ogóle nie dojrzeje. Jeśli tego nie zrobimy, dojrzeje w postaci drobnego cierpienia, które trwa tylko przez krótki czas.

WLN: Czy jest to coś, co robisz systematycznie dla każdego negatywnego działania?

VTC: Możemy zrobić cztery moce przeciwnika dla każdego negatywnego działania lub możemy je wykonać dla wszystkich naszych negatywnych działań w ogóle. Na koniec każdego dnia dobrze jest przeanalizować, jak zachowywaliśmy się w ciągu dnia. Każdą negatywną akcję żałujemy z osobna, schronić sięi wzbudzić miłość i współczucie dla każdego, kogo mogliśmy skrzywdzić. Następnie postanawiamy unikać takich działań w przyszłości i wykonywać jakąś cnotliwą praktykę. Jeśli codziennie będziemy wykonywać tę praktykę, będziemy dobrze spać w nocy, a następnego ranka obudzimy się szczęśliwi, zamiast pełni żalu czy złego samopoczucia.

WLN: Czy możemy zmienić karmiczne wzorce innych ludzi lub odwrócić je do pewnego stopnia?

VTC: Nie możemy zmienić innej osoby karmy jak cierń, który wyciągamy z ich stopy. Możemy jednak wpływać na innych ludzi, przewodzić im i uczyć ich. Wtedy będą mogli oczyścić swój własny negatyw karmy. Gdyby ktoś inny mógł wyeliminować nasz negatyw karmyThe Budda już by to zrobił, ponieważ ma tyle współczucia. Jednak nikt — nawet tzw Budda— może zabrać nasze karmy, nasze konstruktywne lub destrukcyjne działania. To dlatego, że karmy jest tworzony dzięki sile naszego własnego umysłu. The Budda uczy i prowadzi nas, abyśmy umieli porzucić negatywne działania i tworzyć pozytywne. Ale to my musimy to zrobić.

W USA jest takie powiedzenie: „Możesz zaprowadzić konia do wodopoju, ale nie możesz go zmusić do picia”. Na przykład nasi nauczyciele instruują nas o karmy cały czas. Wyjaśniają, jak porzucić negatyw karmy i tworzyć pozytywne. Ale nie mogą kontrolować, czy słuchamy nauk, pamiętamy je lub stosujemy w praktyce. To całkowicie zależy od nas.

WLN: Czy możemy stworzyć tzw Warunki aby czyjeś karmiczne piętno dojrzało lub nie dojrzało? Na przykład, gdy ktoś jest chory, modlimy się i medytować on metta.

VTC: Tak, kiedy my medytować on metta dla kogoś, kto jest chory lub sprawia ofiary w ich imieniu tworzymy tzw Warunki dla dobra innej osoby karmy dojrzewać. Tutaj pracujemy na poziomie warunki współpracy—woda i nawóz. Ale to do tych ludzi należy zasianie nasion.

WLN: Powiedziałeś, że możemy wyjść poza to karmy. Co masz na myśli?

VTC: Odnosi się to do wyjścia z naszej cyklicznej egzystencji i osiągnięcia wyzwolenia. Druga z Czterech Szlachetnych Prawd to źródło cierpienia. Odnosi się to do bycia pod kontrolą ignorancji, złość, przywiązanie oraz karmy tworzymy pod ich wpływem. Więc wychodząc poza karmy polega na wychodzeniu poza trzy trujące postawy ignorancji, złość i przywiązanie. Aby to zrobić, musimy urzeczywistnić pustkę (bezinteresowność), ponieważ ta mądrość rozumienia rzeczywistego sposobu istnienia przecina błędne pojęcie ignorancji. Kiedy ignorancja została pokonana, przywiązanie, złośći inne nieszczęścia, które powstają w zależności od ignorancji, nie istnieją już w naszym umyśle. W ten sposób jesteśmy wolni od tworzenia karmy która trzyma nas w niewoli cyklicznej egzystencji. Wychodzenie poza karmy obejmuje rozwijanie determinacji do osiągnięcia nirwany lub oświecenia oraz energii do praktyki i urzeczywistniania tego.

WLN: Czy możemy to zrobić w ciągu jednego życia?

VTC: Jeśli praktykujemy konsekwentnie i pilnie, nirwana jest możliwa do osiągnięcia w tym życiu. Może to również zająć wiele wcieleń. Staraj się osiągnąć oświecenie w tym życiu, ale nie oczekuj tego! Oznacza to, że dążymy do oświecenia w ciągu jednego życia i generujemy radosny wysiłek, aby stworzyć ku temu przyczyny. Ale nie jesteśmy samolubnie skupieni na tym celu. Oznacza to, że nie pytamy niecierpliwie: „Jak to możliwe, że nie jestem jeszcze oświecony?” lub „Jak blisko jestem oświecenia?” Zamiast tego czerpiemy radość z procesu dążenia do oświecenia.

WLN: Powiedziałeś, że Budda wzmiankowany karmy jako jeden z czterech nie do pomyślenia. Czy w takim razie powinniśmy w ogóle o tym myśleć?

VTC: Zdecydowanie powinniśmy o tym pomyśleć! Możemy zrozumieć działanie karmy w pewnym stopniu, ale tylko Budda może w pełni zrozumieć wszystkie zawiłości. Na przykład ty i ja siedzimy tutaj i rozmawiamy ze sobą. tylko Budda wyraźnie zna każdą konkretną przyczynę w obu naszych poprzednich życiach, które dojrzewają na naszym dzisiejszym spotkaniu. Dużo ludzi karmy są zaangażowani w to, co się teraz dzieje: twoja, moja, ludzie, którzy mogliby skorzystać z tego wywiadu. tylko Budda doskonale zna wszystkie te szczegóły.

Niemniej jednak my, ograniczone istoty, możemy coś zrozumieć karmyi warto o tym pomyśleć karmy i jego wyniki. Na przykład sam fakt, że siedzimy tutaj, dyskutując o Dharmie, wskazuje, że kiedyś w przeszłości zgromadziliśmy pozytywne karmy. Nasze ludzkie odrodzenia wynikają z zachowania dyscypliny etycznej w poprzednich żywotach. Fakt, że zjedliśmy dziś rano śniadanie, świadczy o tym, że wykonaliśmy kilka wspaniałomyślnych działań. Wybieramy mówienie o Dharmie, ponieważ kultywujemy wiarę w Dharmę Trzy klejnoty w przeszłości. Możemy ogólnie zrozumieć niektóre karmiczne przyczyny, które spowodowały wydarzenie, które ma miejsce teraz, ale nie znamy wszystkich szczegółów, w których życiach każdy z nas zgromadził te przyczyny, jak to zrobiliśmy i jak the warunki współpracy zebrały się razem, aby te sprawy dojrzały w tej chwili. Tylko Budda może poznać te szczegóły. Ale znamy ogólne zasady i warto o nich myśleć.

WLN: Czy to wystarczy, abyśmy byli bliżej oświecenia?

VTC: Znajomość ogólnych zasad jest bardzo ważna, ponieważ pozwala nam zacząć rozróżniać, co jest umiejętną myślą lub emocją, a co niemądrą. Wtedy możemy wybierać nasze działania z większą świadomością, zamiast żyć na automatach. Jednak przestrzegając prawa karmy a jego efekty nie są wystarczające, aby stać się oświeconym. Jest niezbędnym i cennym składnikiem, dzięki któremu możemy kultywować inne cnoty i mądrość, które przynoszą pełne oświecenie.

WLN: Czy tworzymy karmy kiedy śnimy?

VTC: To zależy od tego, jak spojrzymy na nasze sny po przebudzeniu. Na przykład śniło ci się, że kogoś skrzywdziłeś, ale kiedy się budzisz, nie czujesz się dobrze nawet śniąc o zrobieniu tego i czujesz żal. W tym przypadku bez negatywu karmy powstał ze snu. Ale jeśli obudzisz się i pomyślisz: „Hmm, zemściłem się i czuję się dobrze z tym snem. Chciałbym naprawdę skrzywdzić tę osobę”, a następnie tworzysz negatyw karmy.

Albo powiedzmy, że śniłeś, że jesteś piękny ofiary do Budda, Dharma i sangha a po przebudzeniu pomyślałeś: „Jaki jest z tego pożytek? Powinienem był zachować je dla siebie we śnie! Wtedy nic dobrego karmy powstaje we śnie. Ale jeśli obudzisz się z myślą, jaki to był wspaniały sen i będziesz dążyć do jego spełnienia ofiary w ten sposób — wtedy dodatni karmy jest tworzony.

WLN: Czasami łapię się na tym, że śpiewam w koszmarze. Czy tworzę karmy?

VTC: Kiedy śni ci się koszmar i schronić się kiedy śnisz, to bardzo dobrze. Oznacza to, że siła Dharmy weszła do twojego umysłu na subtelnym poziomie. Ponadto po przebudzeniu nie ma utrzymujących się nieprzyjemnych uczuć.

WLN: Wszelkie ostateczne przemyślenia na temat tego, jak moglibyśmy rozpocząć współpracę z naszymi karmy?

Ponieważ głównym czynnikiem decydującym o wartości działania jest motywacja, dobrze jest trenować nasz umysł w następujący sposób. Każdego ranka, kiedy się budzimy, myśl: „Najważniejsze dzisiaj jest to, aby nikogo nie skrzywdzić tym, co mówię, myślę lub robię”. Generujemy to jako pozytywną motywację na ten dzień. Po drugie, myślimy: „Najważniejszą rzeczą do zrobienia jest przynoszenie pożytku czującym istotom, kiedy tylko mogę”. Wtedy myślimy: „Będę kultywował bodhiczitta- dążenie o pełne oświecenie dla dobra wszystkich istot – i miejcie drogie moje duchowe cele w sercu”.

Generowanie tych trzech myśli rano wprowadzi nasz umysł w pozytywny stan. Następnie spróbuj zapamiętać je okresowo w ciągu dnia. Na przykład za każdym razem, gdy zatrzymasz się na czerwonym świetle, wróć do tych trzech myśli. Im częściej pamiętamy te myśli, tym bardziej stają się one częścią nas i przekształcają nasze działania. Kiedy mamy te motywacje, przez cały dzień staniemy się bardziej uważni, działając z tej przestrzeni w naszym sercu. Staniemy się bardziej świadomi karmy tworzymy i będziemy w stanie szybciej powstrzymać nasze negatywne działania i przezwyciężyć lenistwo, które powstrzymuje nas przed tworzeniem pozytywnych działań.

WLN: Bardzo dziękuję Czcigodnemu za udostępnienie tak praktycznego Dharma abyśmy mogli je zastosować w naszej codziennej praktyce.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.