Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Pokazywanie się dla siebie

Przez KS

Twarz kobiety patrząc w dal
To duża kontrola nad jedyną rzeczą, którą możemy kontrolować, a to zmienia całe nasze życie, środowisko i świat.

KS zapytał Czcigodnego Thubtena Chodrona, co to znaczy być dobrym uczniem i jak nim zostać. Odpowiedziała, a także wysłała mu rozdział na ten temat z książki. To była jego odpowiedź.

Kiedy mówiłeś o byciu dobrym uczniem, powiedziałeś, że wielu ludzi rezygnuje z siebie, innych i Dharmy, kiedy sprawy stają się trudne. Jedną z rzeczy, które naprawdę lubię w buddyzmie, jest kontrola, o której mówi, że masz. Karma pozwala nam powiedzieć, że wszystko, co się z nami dzieje, jest naszą własną odpowiedzialnością – dobre lub złe, zrobiliśmy to sobie. To trudne dla niektórych ludzi, których się dowiedziałem. Korzyści z tego są jednak ogromne, ponieważ daje nam możliwość powiedzenia: „Nie podoba mi się to, przez co przechodzę; dlatego zmienię swoje działania, aby uzyskać pożądany rezultat.” To duża kontrola nad jedyną rzeczą, którą możemy kontrolować, a to zmienia całe nasze życie, środowisko i świat.

Rozdział o cechach dobrego ucznia ujawnił, że mam okropne kwalifikacje, ale to jest w porządku, ponieważ jestem jeszcze gorszym buddystą. Zorientowałem się jednak, że to dobra rzecz. Kiedy myślę o buddystach, są spokojni, troskliwi, spokojni i potrafią medytować godzinami. Ja – mam gwałtowne skłonności, strzelam z ust, łatwo się denerwuję i mam skupienie uwagi jak Pszczoła na Pęknięciu. To dobrze, bo mam ogromny potencjał do zmian i mam do tego ścieżkę pracy. To wspaniałe, że jestem taki, jaki jestem, ponieważ gdybym miał już kwalifikacje „dobrego buddysty”, nie miałbym powodu, aby nim zostać. To jest podobne do robienia przysięga. Powiedziałeś, że gdybyśmy byli w stanie zachować je idealnie, nie musielibyśmy ich zabierać. Oczywiście pracuję nad zmianą mnie, ale to z łagodniejszym podejściem, o którym mówisz. W końcu nie jestem Budda i jestem w cyklicznej egzystencji, więc coś się wydarzy i będę popełniał błędy. W porządku, zwłaszcza jeśli się od nich uczę.

Poprosiłeś o moje pomysły, jak używać Dharmy, aby przekwalifikować umysł w prawidłowy sposób widoki i dobroczynne emocje i jakie medytacje w tym pomagają. Po pierwsze – i to jest największe – dla mnie najbardziej korzystną praktyką jest pokazanie się – siedzieć tam i wiedzieć, że jest milion innych rzeczy, które wolałbym robić, ale zamiast tego się pojawiam. Dla mnie medytacja nie śmieszne; to jedna długa litania błędnego myślenia i destrukcyjnych emocji. Medytacja nie jest zabawne, ale jest korzystne. Konieczność podejmowania poświęceń, aby się pojawić, sprawia, że ​​jestem bardziej uważny przez cały dzień. Czemu? Bo wolę wypić kawę, zapalić papierosa albo wrócić do łóżka, ale zamiast tego medytować. Potem, gdy mam zamiar zrobić coś, czego nie powinienem, przypominam sobie wczesną przyjemność, z której zrezygnowałem, aby medytować. To tak, jak po raz pierwszy uczysz się wartości dolara. Wcześniej chciałeś tylko cukierków. Teraz musisz zdecydować, czy chcesz słodycze, czy jedzenie. Prawdziwe jedzenie. Ponownie medytacja nie jest zabawne, ani słodkie, ani kolorowe, ale jest lepsze dla zębów i utrzymuje je ciało silny. Czas jest naszym największym atutem, ponieważ nie możemy uzyskać więcej. Więc to, w co inwestuję, jakie przyczyny tworzę, są jedynymi zwrotami, jakich mogę się spodziewać. Więc jaki jest sens odmawiania sobie bezużytecznej przyjemności przez trzydzieści minut rano, jeśli mam siać nieszczęście dla siebie przez osiemnaście godzin tego samego dnia?

Nadal mam problemy z wykonywaniem codziennej praktyki, do której nie czuję się zobligowana. Ale potrafię odróżnić, podobnie jak inni, kiedy przychodzę do medytować bez motywacji innej niż świadomość, że przynosi to korzyści mnie i innym. Nie ma natychmiastowej wypłaty. Zrezygnowałem z nadziei na „wowwy kazzowy” doznania. Ponieważ moja praktyka nie dotyczy tego, nie siedzę dla rozrywki, przyjemności czy rozrywki. Już wiem, że jeśli to jest moja motywacja, to będę rozczarowany. Siedzę, bo wiem, że wszyscy na tym skorzystamy.

Wiem, że w poprzednich wcieleniach bardzo ciężko pracowałem, aby otrzymać wszystkie korzyści, jakie mam teraz. Więc staram się o tym pamiętać i zachować to jako motywację, nie chcąc się zawieść, ponieważ najwyraźniej uważałem, że to bardzo ważne, aby kontynuować tę praktykę w poprzednich wcieleniach i nie chcę być tym, który upuścił piłkę.

Ja, podobnie jak inni faceci z grupy buddyjskiej tutaj, mieliśmy silne emocje i doświadczenia podczas medytacji nad bodhiczitta, zaczynając od zrównoważenia. Nieważne, ile razy to robię, za każdym razem czuję się jak za pierwszym razem. „Moim największym wrogiem była kiedyś moja matka. Jak bardzo mnie wtedy kochali. Jak bardzo ich kochałem. To straszne — cała nienawiść, jaką czuję do nich, do mojej własnej matki. Zdarza mi się to za każdym razem, jakbym po raz pierwszy zdał sobie z tego sprawę. Jest to zawsze silne uczucie – podziwu dla uświadomienia sobie, smutku z powodu moich myśli i działań wobec moich matek, radości z odkrycia na nowo kogoś tak bliskiego. To prawdziwy szwedzki stół uczuć i prawie zawsze prowadzi do generowania bodhiczitta. Nie musisz nawet wiedzieć co bodhiczitta jest to, że po prostu naturalnie masz wyrzuty sumienia za swoje czyny i pragniesz pomóc swojemu wrogowi, ponieważ widzisz go jako swoją matkę i tak bardzo żałujesz krzywdy, jaką im wyrządziłeś, że zrobiłbyś wszystko, aby nie cierpieć już więcej .

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Więcej na ten temat