Poezja więzienna III
Poezja więzienna III
Nigdy nie wiadomo przez WP
Ziemia, w której mieszkam, nie ma słońca ani księżyca.
Nie ma też gwiazd ani nawet przyjaznego ognia, który mógłby przełamać mój przygnębienie.
Jest w większości jałowa i pusta, z wyjątkiem echa.
Próbuję z niego uciec, ale nie mogę znaleźć spokojnego miejsca.
Nie przeszkadza mi to już tak bardzo, nie jak marznący deszcz,
Który topi mój żal i uczucia i uśmierza ból.
To właśnie ta pustka jest nie do zniesienia, wysysając mnie z wszelkiej wiary i nadziei.
Sprawiam, że moje dni są wulgarne i pozbawione sensu, jak jakiś chory żart,
Co pozbawia mnie emocjonalnego połączenia ze światem zewnętrznym.
Wewnątrz walczę i walczę, choć nie wiem, z kim się kłócę.
Czasami myślę, że przegrywam, bo nie mam poczucia rzeczywistości.
Ale nawet jeśli zniknę w to, co niektórzy nazywają fatalizmem.
Iskra mnie będzie kontynuować tę ciemną, opuszczoną drogę.
W poszukiwaniu nadziei, której nigdy nie miałem i miłości, której nigdy nie zaznałem.
Czas przez FH
aresztowany, przestępca, odosobnienie
więzienie, skazanie, skarga;
proces, demonstracja,
dowód, ograniczenie:
Rozważać, medytować, cud,
moja ekstremalna sytuacja;
szaleństwo, aby przeszkadzać,
moja wolność, teraz uwięzienie;
Irracjonalne, nieodwracalne momenty w Czasie;
obłąkany, śmieszny, przekonujący
ja, zbrodnia doskonała:
Aby zadowolić społeczeństwo, Czas,
dokonać płatności, za ich ulgę;
kara, rehabilitacja,
werdykt, ich mocna wiara;
Do umieszczenia w klatce, umieszczenia w celi
sklepienie, włożone do grobowca;
własność państwa. Czas,
teraz umieszczony w ich łonie.
Haiku przez EBT
Słońce, niebo, ptaki i trawa
Szkoda, że to tylko sen
Pragnąc więcej snu
Czcigodny!
Wewnątrz jej mądrości metta
Świeci na ścieżce.
Władza smutku przez WP
Jeśli zebrałeś każdą łzę
Które spadły przez smutek z mojego oka,
Miałbyś szalejące morze
Pod ciemnym, burzliwym niebem
Gdzie wielkie fale zniszczenia
Zmiażdżyłem nadzieję wszystkiego, co mi zostało,
I zamrożone wspomnienia bólu
Powoli pogrąży się w jej głębinach.
Wielkie ptaki drapieżne
Krążyłby po niebie nad głową
W nadziei, że znajdą
Część mnie jeszcze nie umarła.
Ale ich poszukiwania zamieniłyby się w
Niekończący się lot rozpaczy
Gdy zdają sobie sprawę, że polecieli
W życie znikąd.
Ogłuszające krzyki ciszy
Odbiłoby się echem daleko i blisko
Jak niewierna modlitwa
Stworzony dla bogów, którzy nie słyszą.
Gdy pada kwaśny deszcz
Do martwego morza poniżej,
Nadchodzą nowe chmury
Szukam miejsca, które można nazwać domem.
Chłodna noc na mojej pryczy przez DD
Niespokojny
Owinięty w mój syntetyczny kokon
Drzemiący
Metal i beton dookoła
Bezładny
Kładę dłonie na oczodołach
Moje długie palce zakrywają moją głowę
Boleść
Więc cholernie odczłowieczające to miejsce
Mówię moje mantry: Om Wadżrasattwa Buczenie
Tęsknię za wiosną: Nadzieja, odnowienie
Myślę o pączku róży, myślę o domu
Opłakuję moich braci i siostry
wszędzie, którzy są uwięzieni
Żal mi tych uwięzionych w samsarze
Modlę się, żeby Mike mógł wrócić do domu, do światła
Wiem, że Karen tam jest, tak samo jak Paul
Powoli róża kwitnie, odsłaniając
Jego szkarłatny blask; chwila obecna
To, co kiedyś spało, jest teraz
W pełni przebudzony
Jestem w domu
Osób uwięzionych
Wielu uwięzionych ludzi z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Chodronem. Oferują wspaniały wgląd w to, jak mogą przynieść korzyści sobie i innym nawet w najtrudniejszych sytuacjach.