Niezwykła historia
Matka pisze o przemianie syna w więzieniu.
W sierpniu 2005 r. Opactwo Sravasti wysłał e-mail na naszą listę elektroniczną, informując ich o pobliskich nieruchomościach na sprzedaż. Otrzymaliśmy odpowiedź od Jobekah, a ponieważ jej nie znaliśmy, zapytaliśmy, skąd dowiedziała się o opactwie i naszym e-mailu. Z zawodu jest gawędziarzem i napisała tę relację. Oczywiście nie każdy powinien spodziewać się tak dramatycznej zmiany po przeczytaniu książki, ale wydaje się, że w przypadku jej syna zaistniało wiele dobrych okoliczności i tego typu zmiany zdarzają się.
O dziwo otrzymałem powiadomienie, że te właściwości są dostępne. Zakładając, że znajdują się w rejonie Shasta w Kalifornii, odpowiedziałem od razu, doskonale wiedząc, jak szybko pojawiają się nieruchomości, a następnie znikają z kalifornijskiego rynku nieruchomości. Jednak później odkryłem, że znajdowały się w bujnej ciszy wschodniego Waszyngtonu. To było trochę dalej niż chciałem szukać nowego adresu, ale droga losów miała inny powód wskazywania drogi.
Mój najstarszy syn został skazany na sześć miesięcy więzienia za znęcanie się nad współmałżonkiem. Wściekły przez całe życie, z ciężarem ogromnego odprysku na ramieniu, nie było słów ani rad, które zachęciłyby do szukania pomocy. Byliśmy bardzo smutni, kiedy stracił dom, żonę, dzieci i wszystko, co posiadał przez te sześć miesięcy.
To wtedy zostałem poproszony o przejrzenie książek na Amazon dla złość. Będąc początkującym praktykiem, szczególnie chciałem znaleźć coś, co mogłoby go zainspirować w sposób, który przyjmując schronienie w tradycji buddyjskiej Mahajany zrobił dla mnie ponad rok temu. (To kolejna kompletna historia sama w sobie). Musiałem przejrzeć prawie sto książek, uważnie czytając kilka pierwszych stron, które były dostępne do przeczytania i podjąć decyzję na podstawie ich zawartości. Przewijałem się, gdy zobaczyłem jedną z książek wystawionych na sprzedaż, oprawioną w jasne, złote światło. Żaden z pozostałych nie wykorzystał tego pomysłu, więc poszedłem na jego strony i przeczytałem, nie chcąc przestawać, i byłem przekonany, że to książka, którą należy wysłać mojemu synowi w więzieniu hrabstwa.
Napisałem, informując go o moim znalezisku książki i wróciłem na tę samą stronę, aby skopiować informacje. Musiałem trochę poszukać, bo kiedy znów znalazłem książkę, nie miała wokół niej złotej ramki. Zastanawiałem się, dlaczego go zdjęli, ponieważ był tak skuteczny, jak „przyciąganie uwagi”.
Mój syn otrzymał książkę, a gdy miał ją rozpakowaną i włożoną w ręce, usiadł przed jej otwarciem i poprosił świat duchowy, aby mógł przyswoić i zrozumieć znaczenie słów w środku, aby uzyskać potrzebną pomoc . Przeczytał i ponownie przeczytał i ponownie przeczytał, a potem pewnego popołudnia sam w swojej celi, jak mi wyjaśnił, było to jak elektryczny przełącznik przekręcony na „włączony”! Ogarnęła go fala uznania, jakby otrzymał nową parę oczu, nowy mózg, nowe serce, nową istotę i cel. Napisał energiczny, pozytywny strumień świadomości, sześciostronicowy list do swojego ojca i do mnie. Zniknął jak zaciemniony ptak ze szczytu dachu, nie brzmiał jak ta sama osoba.
Zabrał książkę na swoją sesję doradczą i powiedział doradcy, że jeśli przeczyta tę książkę, pomyśli o podejściu do swoich technik psychologicznych w zupełnie inny sposób. Oddał swoją książkę doradcy i w ciągu dwóch tygodni kilkanaście egzemplarzy tej samej książki zostało zakupionych za pośrednictwem używanych książek Amazon. Doradca stwierdził, że zmienił sposób, w jaki podchodził do sesji doradczych z osobami przebywającymi w więzieniu, w oparciu o przeczytanie książki i zmianę technik, jakie wywarło na nim wrażenie.
Mój syn oświadczył wszystkim, że przez resztę życia nigdy nie będzie agresywny ani słownie obelżywy. To nie są solidne słowa, kiedy jesteś uwięziony i każdy ma świadomość przetrwania zwierząt, czekając na ofiarę, szukając ataku, przygotowując się na najbardziej negatywną okoliczność. Ludzie kwestionowali to dziwne zachowanie, grożąc pobiciem go, zabiciem i postawieniem go w różnych wątpliwych okolicznościach. Trzymał swoją spokojną ziemię. Pozostali mężczyźni nazywali go „Świętym Człowiekiem” i zaczęli przychodzić do niego zadając pytania, pragnąc odpowiedzi, prosząc o pomoc. W kółko odsyłał ich do tej książki złość. Ludzie czytali książkę i kontaktowali się z rodzinami, z którymi nie rozmawiali od ponad dziesięciu lat, i prosili ich o przeczytanie książki. Zmieniło to również ich życie.
Pewnego wieczoru na quadzie szykowały się zamieszki na tle wyścigu; sprawy stawały się bardzo negatywne i gwałtowne. Mój syn wskoczył na stół i zaprosił wszystkich, aby zajrzeli do środka i zobaczyli, kim są, nawet jeśli byli uwięzieni w sytuacji, gdy byli za kratami i nie mieli wolności. Poprosił, aby przedstawiciel każdej z ras, który uważał się za przykład inteligentnego i duchowego przywódcy, wystąpił i uścisnął dłoń. Wszystkie rasy były reprezentowane i wszyscy podali sobie ręce. Zaczęli krzyczeć z kondygnacji: „Święty człowieku! Święty człowiek!" Odpowiedział: „Nie, to nie ja! To ty podjąłeś decyzję o zmianie w tym momencie, o zmianie tego, co robiłeś i myślałeś.
Nawet policja zauważyła, że nikt nigdy nie odwrócił sytuacji przy użyciu tego podejścia i zobaczył, że jest coś w tej osobie. Każde zdanie, każdy akapit, każda skoncentrowana prezentacja Dharmy była zmieniającym życie prezentem, jaki się daje.
Kiedy wyszedł z więzienia, rdzenni Amerykanie odesłali go z piosenką, Latynosi uścisnęli mu rękę, a Afroamerykanie nazwali go „bratem”. Mój syn naprawdę dużo o nich myślał.
Przekroczył oczekiwania w doradztwie teraz, gdy jest na zewnątrz. Inni ciągle proszą go o przemawianie na spotkaniach i seminariach, a jedyne, co może powiedzieć, to to, że jest to prosta historia od prostego człowieka, który miał szansę zmienić swoje życie dzięki książce, którą jego matka zobaczyła w Internecie. Próbował znaleźć jak najwięcej sposobów, aby osobiście przeprosić innych za spowodowanie bólu lub cierpienia w ich życiu. To pozostawiło wielu z dorszowym wyrazem bezdźwięcznego niedowierzania z otwartymi ustami na jego zmianę i przeprosiny.
Wiem, że to długa historia, ale kiedy kliknąłem na stronę, na której Opactwo Sravasti miał swoje informacje, ciągle widziałem uśmiechniętą twarz Thubtena Chodrona. Nagle mnie to uderzyło! To właśnie ta osoba, której słowa zebrane na papierze w Praca z gniewem na oczach mojego syna zmienił jego życie, jego koncentrację, jego sposób myślenia, działania i bycia. Jestem dozgonnie wdzięczny za jej postrzeganie, jej zasięg i jej dzielenie się Dharmą.
Mój syn jest teraz nowicjuszem, tak jak ja, i wymieniamy się naszymi historiami, podróżami i maleńkimi drogocennymi kropelkami mądrości, które zebraliśmy.
A odpowiadając na Twoje pytanie: nie wiem, skąd miałeś mój adres e-mail, aby wysłać do mnie wiadomość o nieruchomości!
Teraz zaczynam się zastanawiać, czy po raz kolejny prowadzę mnie do odkrycia głębszego, bardziej złożonego znaczenia komunikatu otrzymanego na temat ziemi.
Dziękuję za napisanie,
Jobekah Trotta