Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Karma, zamieszanie i jasność

Refleksje na temat morderstwa w Hopeville

Linia namiotów w Hopeville.
Hopeville (fot. Paweł Sabalman)

2 maja 2011 r. Robert, jeden z mężczyzn Wewnątrz Dharmy z którą pracował, został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia oraz o popełnienie przestępstwa z bronią w ręku. Robert mieszkał w Hopeville, bezdomnym mieście namiotowym w St. Louis i podobno wdał się w bójkę z innym mieszkańcem Hopeville. Nasza społeczność była zszokowana, gdy usłyszeliśmy tę wiadomość.

Robert radził sobie świetnie – przetrwał bardzo zimną i mokrą zimę mieszkając w namiocie i zaczął robić świetne zdjęcia Hopeville i jego otoczenia aparatem, który dała mu Carol, jeden z naszych członków. Zdjęcia były tak dobre, że Carol zorganizowała dla niego cztery wystawy sztuki w nadchodzących miesiącach. Wyglądało na to, że Robertowi w końcu wszystko się poprawiło.

Nagle jego życie się zmieniło, życie ofiary dobiegło końca, a miasto St. Louis planuje teraz zamknąć ten obóz i dwa inne pobliskie obozy dla bezdomnych. Mówią, że policja była wzywana do tego obozu około 90 razy w ciągu ostatniego roku. Tak więc niedługo życie wszystkich mieszkańców tych trzech obozów ulegnie zmianie.

Kiedy usłyszałem wiadomość, mogłem się rozpłakać. Mój umysł zaczął od „co jeśli” i „jeśli tylko”. Byłem zły na miasto, że chce zamknąć obozy z tego powodu. Jednak zrozumiałem, że jeśli Warunki mieli rację, to mogłem być ja lub przyjaciel na miejscu Roberta albo na miejscu ofiary.

Zacząłem myśleć o wszystkich rzeczach, które spotkały się w życiu Roberta, w jego rodzicach i dziadkach, które doprowadziły do ​​tego szczególnego momentu w historii. Pomyślałem o życiu ofiary i wszystkim, co doprowadziło do jego końca. Zastanawiałem się nad sytuacją wszystkich mieszkańców Hopeville, nas wszystkich, którzy się o nich martwią, oraz tych rozgniewanych ludzi, którzy czują, że ci ludzie „dostają to, na co zasłużyli”. Co właściwie doprowadziło nas wszystkich do tego punktu?

To tak, jakby kamień został wrzucony do wody wiele pokoleń temu, a fale wciąż działają. Jest wiele fal – nie tylko jedna czy dwie na osobę, ale setki i tysiące na osobę. Sprawiają, że jesteśmy w danym momencie. Ta skała, która właśnie wpadła do wody z ogromnym pluskiem — ile pokoleń dotknie ta fala? Czy ktoś się nie urodzi, bo bezdomny traci dom (namiot) i zamarza na śmierć?

A może będą dobre efekty. Być może przeprowadzka spowoduje, że jedna lub dwie osoby wyciągną rękę i znajdą lepsze rozwiązanie. Naprawdę nie wiemy, prawda?

Zawsze mnie dziwi, że w więzieniach na wiosnę wybucha więcej bójek na podwórku niż w innych porach roku. Myślę: „Wow, na zewnątrz jest pięknie. Dlaczego chcesz teraz walczyć? Ale może to frustracja spowodowana tym, że jest tak piękna i utknęła w tak brzydkim miejscu, powoduje złość.

Wszyscy słyszeliśmy, że wolność naprawdę pochodzi z wnętrza. Jednak nadal szukamy tego na zewnątrz. „Gdyby tylko” lub „jeśli tylko nie”. Nasze emocje jeżdżą tym pociągiem cierpienia. Poszedłem tam natychmiast po usłyszeniu wiadomości – „O nie Robert” – wykrzyknąłem w środku.

Jednak ta chwila jest właśnie tym, czym jest ta chwila. Nie możemy zobaczyć przeszłości ani przyszłości. Nie wiemy, dokąd to zmierza i co z tego powodu wydarzy się w przyszłości. Po prostu jest i właśnie sobie z tym radzimy. Trudno nie mieć osądów. Trudno uczynić kogoś złym i innym dobrym. A jednak to naprawdę ja – moje fale na przyszłość i fale z przeszłości, osądy, emocje i tak dalej. To, co robię w tej chwili, może przynieść spokój lub cierpienie. Czy mogę to spełnić?

Pewien Indianin powiedział mi kiedyś w swoim ojczystym języku: „Nie spadaj z konia”. Co za wspaniały wyraz Zen. Czy mogę zostać na swoim?

Wielebny Kalen McAllister

Wielebny Kalen McAllister został wyświęcony przez wielebnego Shoken Winecoff w 2007 roku w klasztorze Ryumonji niedaleko Decorah w stanie Iowa. Jest długoletnią praktykującą Zen i przez wiele lat była aktywna w działaniu Centrum Zen w Missouri. W marcu 2009 roku otrzymała nagrodę od Żeńskiej Rady Buddyjskiej w Chicago za pracę z więźniami w kilku więzieniach na wschodzie stanu Missouri. W 2004 roku współtworzyła Inside Dharma, organizację zajmującą się pomocą więźniom w sprawach praktycznych, a także wspieraniem ich praktyki medytacji i buddyzmu. Wielebna Kalen otrzymała przekaz Dharmy w marcu 2012 roku od swojego nauczyciela Shoken Winecoff w klasztorze Zen Ryumonji. W kwietniu udała się do Japonii, aby zostać formalnie rozpoznaną (Zuise) w dwóch głównych świątyniach, Eiheiji i Sojiji, podczas ceremonii, podczas których jej szata została oficjalnie zmieniona na brązową i została rozpoznana jako nauczycielka Dharmy. (Źródło: Centrum Medytacji Shinzo Zen)

Więcej na ten temat