Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Pochodzenie „Żyda w Lotosie”

Pochodzenie „Żyda w Lotosie”

Żydowska kamienna miska do ablucji w liściach lotosu
Żyd w lotosie bada historię i podobieństwa judaizmu i buddyzmu.Zdjęcie autorstwa Tima Evansona

Grupa rabinów i przywódców żydowskich spotkała się w Dharamsali z Jego Świątobliwością Dalajlamą i różnymi Tybetańczykami w celu przeprowadzenia międzyreligijnej dyskusji. Ta wizyta była inspiracją dla popularnej książki pt. Żyd w Lotosie autorstwa Rodgera Kamenetza, który opowiada o spotkaniu i bada historię oraz podobieństwa judaizmu i buddyzmu.

Mieszkałem i studiowałem w Dharamsali w Indiach w 1990 roku, kiedy grupa rabinów i przywódców żydowskich (głównie z USA, jeden z Izraela) przyjechała na międzyreligijną dyskusję z Jego Świątobliwością Dalajlama i różnych Tybetańczyków. Jako JuBu (żydowski buddysta) byłem zainteresowany ich wizytą i spędziłem z nimi tyle czasu, ile mogłem podczas ich krótkiego pobytu. Rozmowy Żydów z Jego Świątobliwością nie były jawne, ale słyszałem, że poszły bardzo dobrze. Żydzi byli poruszeni obecnością, humorem i szczerym zainteresowaniem Jego Świątobliwości. Ze swojej strony Jego Świątobliwość docenił energię i zaangażowanie Żydów w ich wiarę. Pewnego dnia wspomniał nawet, że podoba mu się żydowska idea odpowiedzialności człowieka: Bóg stworzył świat, ale ludzie są odpowiedzialni za poprawę sytuacji na ziemi. Ludzie nie mogą czekać, aż Bóg zrobi wszystko. Musimy coś zrobić, żeby pomóc innym.

Uczestniczyłem w wielu innych zajęciach z rabinami. Najpierw był obiad szabatowy, na który zaprosili starszych gesze i lamowie. Było wiele radości i świętowania, gdy witali w sabat: Żydzi patrzyli na Jerozolimę — która z Indii znajdowała się na zachód, w stronę zachodzącego słońca. Tańczyli i śpiewali, podczas gdy gesze tam siedzieli. Później jeden z lamowie powiedział mi, że skoro Żydzi tańczyli twarzą do słońca, myśleli, że czczą słońce! Chociaż śmiałem się, słysząc to, uświadomiłem sobie, że nigdy nie powinniśmy zakładać, że rozumiemy, co robią inni. Oczywiście dialog jest potrzebny!

Połączenia lamowie rozluźnił się później podczas poobiednich dyskusji. W grupie, w której byłem, rozmowa koncentrowała się na tym, jak zachować spójność kulturową na wygnaniu, ponieważ zarówno Żydzi, jak i Tybetańczycy mają to wspólne. Żydzi opisywali swój system oświaty – szkoły żydowskie, szkółki niedzielne, świetlice – oraz znaczenie opieki nad młodzieżą jako środka przekazywania dziedzictwa kulturowego. Jest to bardzo ważne dla społeczności tybetańskiej, ponieważ tak wielu młodych ludzi wie bardzo niewiele o tybetańskiej kulturze i religii. Wielu młodych ludzi kocha niebieskie dżinsy i muzykę rockową i chciałoby wyjechać na Zachód, aby zarobić na życie. Chociaż społeczność tybetańska dokonała niezwykłych rzeczy, takich jak założenie Tybetańskich Wiosek Dziecięcych, o wiele więcej pozostaje do zrobienia, jeśli kultura i religia mają trwać przez długi czas. Ponieważ kultura tybetańska i buddyzm są tłumione w ich własnym kraju, to do społeczności wygnańców należy utrzymanie ich w nienaruszonym stanie.

Kilka JuBusów było na szabatowej kolacji i dla nas nabożeństwo, śpiewy i modlitwy były jak retrospekcja. Słyszałem różne melodie i myślałem: „Och, pamiętam to”. Alex Berzin przypomniał sobie nawet słowa wielu modlitw. „To niesamowite, co pamiętasz z czasów, gdy miałeś jedenaście lat!” powiedział.

Następnego ranka w ogrodzie odbyły się nieformalne dyskusje między Żydami a zachodnimi buddystami. Rozmowa trwała od złość do medytacja do tego, co powiedzieli nasi rodzice, kiedy zostaliśmy buddystami. Niektórzy rabini byli w żydowskiej tradycji mistycznej i tak było medytacja, co bardzo zainteresowało buddystów.

Początkowo nie byłem pewien, jak Żydzi zareagują na tak wielu buddystów, którzy dorastali jako Żydzi. Pewien rabin zapewnił mnie, że szanuje moją decyzję o zostaniu mniszką buddyjską. Właściwie, tak jak on medytacja z perspektywy żydowskiej chciał ją pogłębić poprzez naukę medytacja od buddystów. W rezultacie spotkaliśmy się kilka razy i udzieliłem mu kilku wskazówek dotyczących buddyzmu medytacja. Ostatniego dnia medytowaliśmy nad Osiem wersetów treningu myśli wraz z wizualizacją światła wpływającego do siebie i oczyszczającego z egoizmu i ignorancji. Po medytacja, miał niesamowity wyraz twarzy: the medytacja dotknął czegoś bardzo głęboko w nim.

Jeden z Żydów później skomentował HHDL o swoim smutku, widząc, jak wielu Żydów zostaje buddystami. Jego Świątobliwość Dalajlama odpowiedział, że buddyści nie nawracają, a ludzie mają różne usposobienia i dlatego muszą znaleźć odpowiednią dla siebie religię. Powiedział im również, że jeśli będą ukrywać swoje tradycje medytacyjne i mistyczne, stracą ludzi, którzy są skłonni do tych praktyk, na rzecz innych religii.

Żydzi spotykali się także z młodymi tybetańskimi uczonymi i przywódcami. To spotkanie odbyło się w języku angielskim, co znacznie ułatwiło komunikację (z geszami wszystko musiało być tłumaczone).

Podczas gdy młodzi Tybetańczycy opisywali prześladowania Tybetańczyków przez chińskich komunistów i swoje osobiste doświadczenia tybetańskiej tożsamości na wygnaniu, Żydzi kiwali głowami i łzy napływały im do oczu. Tak dobrze rozumieli cierpienie z powodu prześladowań, uprzedzeń i starania o zachowanie tożsamości kulturowej i religijnej, żyjąc w krajach, w których istniały inne kultury i religie. Żydzi szczerze chcieli pomóc Tybetańczykom.

Młodzi Tybetańczycy otwarcie mówili również o przeszkodach, jakie napotykają nie tylko z zewnątrz, ale także wewnątrz społeczności tybetańskiej: biurokracja, konserwatyzm. Doceniałem ich szczerość i wysiłek.

Ten międzyreligijny i międzykulturowy kontakt wzbogacał i chciałbym, żeby nasz świat miał go więcej. Powstrzymałoby to wiele uprzedzeń i nienawiści. Kiedy w przyszłym roku pojadę do Stanów, odwiedzę wielu Żydów, a jeden rabin poprosił mnie nawet o wygłoszenie wykładu w jego seminarium!

Interesująca była moja osobista reakcja na dialog żydowsko-tybetański. Przyszedłem zobaczyć, że kulturowo nie jestem ani Żydem, ani Tybetańczykiem, chociaż jestem buddystą. Rozumiem kulturę żydowską, ponieważ w niej dorastałem, i rozumiem kulturę tybetańską, ponieważ przeżyłem w niej wiele lat. Żyłem też z Chińczykami i czuję się z nimi jak w domu. Jednak żadna z nich nie należy do mojej grupy kulturowej. Ma to swoje zalety i wady: wszędzie na świecie, w którym mieszkałem, spotykałem życzliwych ludzi i czułem się komfortowo. Z drugiej strony żadne miejsce nie jest naprawdę domem, z „moimi” ludźmi. Widzę dobre i złe strony zarówno w kulturach i wartościach zachodnich, jak i azjatyckich, i jakoś staram się włączyć to, co najlepsze z obu do mojego życia osobistego.

Przeczytaj więcej o tym historycznym dialogu: Judaizm i buddyzm: czego nauczyłem się od Dalajlamy, Rodger Kamenetz

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.

Więcej na ten temat