Dialog islamsko-buddyjski

Mnich buddyjski i ksiądz muzułmański, siedzą razem.
Buddyści i muzułmanie mieszkali blisko siebie przez wiele stuleci. (Zdjęcie zrobione przez Ruch Sarvodaya Shramadana)

Dr Alex Berzin opowiada o swojej przełomowej pracy polegającej na odwiedzaniu krajów muzułmańskich i rozmowach z uczonymi i praktykującymi islam. Są to prawdopodobnie jedne z pierwszych dialogów, jakie miały miejsce między ludźmi tych dwóch religii w czasach nowożytnych i są szczególnie godne uwagi, ponieważ miały miejsce w krajach islamskich, a nie na Zachodzie czy w Azji.

Buddyści i muzułmanie żyli blisko siebie przez wiele stuleci w Indiach, Azji Środkowej i na Półwyspie Malajskim, aż po Indonezję. Jak w przypadku każdej innej religii dzielącej ten sam obszar geograficzny, ich stosunki czasami były burzliwe, czasami pokojowe. Część ludności Tybetu to muzułmanie, którzy przed 1959 rokiem żyli w pokoju razem z buddystami tybetańskimi w Tybecie przez wieki. Teraz, gdy Jego Świątobliwość Dalajlama i rząd tybetański przebywają na wygnaniu w Indiach, Jego Świątobliwość poszukuje dialogu i kontaktu z muzułmanami z wielu krajów w celu promowania wzajemnego zrozumienia i rozwoju. Podczas gdy buddyjski dialog z niektórymi innymi religiami trwa już od jakiegoś czasu, o ile mi wiadomo, dialog z muzułmanami jest na początkowym etapie. Dlatego w obecnym czasie najważniejsze jest ustalenie wspólnych powiązań, zarówno filozoficznych, jak iw zakresie badania problemów społecznych. Po zbudowaniu podstaw może nastąpić głębsza duchowa wymiana.

Wspólne powiązania z kwestiami społecznymi

Jako student Jego Świątobliwości moje zaangażowanie w dialog islamsko-buddyjski rozwijało się stopniowo przez wiele lat. Podczas moich podróży po świecie z wykładami na temat buddyzmu odwiedziłem wiele krajów muzułmańskich. Początkowo nie angażowałem bezpośrednio muzułmańskiej publiczności. Później nawiązałem specyficzny dialog islamsko-buddyjski, kiedy stałem się bardziej świadomy potencjału współpracy islamsko-buddyjskiej w rozwiązywaniu niektórych z bardziej palących problemów społecznych, które dzielą społeczności muzułmańskie i buddyjskie. Na przykład wraz z prezydentem republiki Mauritiusu na Oceanie Indyjskim rozmawialiśmy o problemie narkomanii wśród bezrobotnej, zniechęconej młodzieży w Tybecie oraz o tym, jak jego wspólnota religijna radzi sobie z podobnym problemem na Mauritiusie. Podzieliliśmy wspólne obawy dotyczące problemu i zgodziliśmy się co do znaczenia religii dla zaszczepienia poczucia własnej wartości, wsparcia społeczności i etyki dla podniesienia na duchu tych, których to dotyczy. Na Zanzibarze, który jest w 95% muzułmański, spotkałem się z lokalnymi przywódcami i dowiedziałem się o ich skromnych sukcesach w wykorzystywaniu islamu do pomocy tym, którzy chcą zerwać z nałogiem heroinowym. Kiedy dawni narkomani są zajęci rytualnym myciem i modlitwami pięć razy dziennie, nie mają zbyt wiele wolnego czasu, który mogliby wypełnić narkotykami. Ten przykład daje dużo do myślenia w kategoriach możliwych korzyści z takiej aktywności fizycznej, jak pokłony, dla uzależnionych od etnicznych buddystów.

W Egipcie dwukrotnie odwiedziłam Uniwersytet Kairski, gdzie spotkałam się z profesorami i studentami różnych wydziałów. Pewnego roku wykładałem „Wpływ myśli buddyjskiej na rozwój polityczny i gospodarczy Azji” na Uniwersytecie w Kairze. Byli szczególnie zainteresowani wiedzą, w jaki sposób zasady buddyjskie przyczyniły się do sukcesu gospodarczego narodów „azjatyckich tygrysów”, tak aby mogły one wykorzystać islam do wspierania podobnego zjawiska, jakim jest przekształcenie Egiptu w „afrykańskiego i bliskowschodniego tygrysa”. Starali się również zrozumieć Azję i jej religie, aby stworzyć lepsze powiązania polityczne i gospodarcze z regionem. Nie chcą być izolowani z błędnego przekonania, że ​​wszyscy muzułmanie są fundamentalistami lub fanatycznymi terrorystami i byli bardzo zainteresowani dialogiem. Poprosili mnie o napisanie artykułu na temat podstawowych nauk buddyjskich w sposób łatwo zrozumiały dla muzułmanów, który został opublikowany w języku angielskim i arabskim jako jedna z ich azjatyckiej serii monograficznej, która jest rozprowadzana po całym świecie arabskojęzycznym. Aby pogłębić buddyjsko-muzułmańskie zrozumienie, wspólnie zdecydowaliśmy, że powinienem przygotować serię monografii na temat historii interakcji między muzułmanami i buddystami w Azji Środkowej i na subkontynencie indyjskim. Od tego czasu spotkałem wielu wybitnych egipskich, jordańskich, irackich, tureckich i uzbeckich badaczy islamu, którzy byli entuzjastycznie nastawieni do tego projektu i hojni w oferuje ich pomoc i dzielenie się spostrzeżeniami.

W tej serii mam nadzieję rozwiać pewne nieporozumienia dotyczące historii buddyjsko-muzułmańskiej. Tak jak współcześni dziennikarze i analitycy polityczni szybko podejrzewają muzułmańskich fundamentalistów stojących za aktami terrorystycznymi na świecie, tak historycy Azji Środkowej i subkontynentu indyjskiego często przyjmowali podobne założenia. W całej historii buddyjskie klasztory i świątynie w tych regionach były niszczone lub naturalnie popadały w ruinę i były opuszczone z różnych powodów. Czasem ekonomiczny Warunki lub klęski żywiołowe spowodowały ich zamknięcie, a innym razem zostali splądrowani ze względu na swoje bogactwo lub zniszczeni w wojnach o zdobycie terytorium lub kontrolę nad lukratywnym handlem wzdłuż Jedwabnego Szlaku. Jednak popularne historie przypisują upadek buddyzmu i jego klasztorów na tym obszarze głównie islamskim świętym wojnom lub dżihady. W przyszłości ważne jest, zwłaszcza w podręcznikach historii dla szkół w krajach buddyjskich i muzułmańskich, przedstawianie bezstronnej, bardziej obiektywnej relacji.

Odwiedziłem Mafraq w Jordanii i prowadziłem wykłady na temat buddyzmu i Tybetu oraz ich związku z islamem na Uniwersytecie Al al-Bayt. Ten międzynarodowy uniwersytet został założony w celu poszerzenia wzajemnego zrozumienia między wszystkimi siedmioma odłamami islamu oraz między islamem a innymi religiami świata. Rektor uniwersytetu był w Japonii jako główny mówca i współorganizator konferencji poświęconej porozumieniu buddyjsko-islamskiemu. Wyraził zainteresowanie organizacją takiej konferencji w Jordanii w przyszłości. Dodatkowo buduje sekcję buddyjską w bibliotece uniwersyteckiej, która budzi coraz większe zainteresowanie tematem i poprosił mnie o przygotowanie spisu książek. Prezydent zaoferował, że będzie co roku przyjmował na uniwersytet dwóch tybetańskich studentów na szkolenie z języka arabskiego i islamu. Wolał buddyjskich mnichów, którzy mogliby zrobić studia magisterskie na temat porównania buddyzmu i islamu, ale przyjąłby też tybetańskich muzułmanów, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej o swojej religii do programu licencjackiego. Jego Świątobliwość był bardzo zadowolony z tej oferty i poprosił swoje biuro o zorganizowanie znalezienia odpowiednich kandydatów.

Wspólne ogniwa w filozofii

W Turcji spotkałem się z grupą profesorów prawa islamskiego na Wydziale Teologicznym Islamu Ilahiyat Uniwersytetu Marmara w Stambule, aby omówić widoki prawa islamskiego wobec buddyzmu jako sposobu wspierania buddyjsko-islamskiej harmonii religijnej. W kontekście tybetańskim jest to szczególnie ważne ze względu na duży napływ osadników Hui (chińskich muzułmanów) do Tybetu w ostatnich latach. Od XVII wieku w Tybecie mieszka społeczność muzułmanów. Byli dobrze zintegrowani z przeważnie buddyjską społecznością i tradycyjnie cieszyli się specjalnymi przywilejami prawnymi nadawanymi przez Piątą Dalajlama. Jednak obecna napięta sytuacja w Tybecie, związana z masową migracją ludności z obszarów Han w Chinach, doprowadziła do zrozumiałych napięć.

Profesorowie uważali, że zgodnie z doktryną islamu nie ma problemu w nawiązywaniu pokojowych stosunków z buddystami. Wskazali na to trzy powody. Po pierwsze, niektórzy współcześni uczeni islamscy twierdzą, że Prorok Dh'ul Kifl – „człowiek z Kifl” – wspomniany dwukrotnie w Koranie, odnosi się do Budda, gdzie Kifl to arabskie tłumaczenie imienia Buddarodzime królestwo, Kapilavastu. Koran stwierdza, że ​​wyznawcy Dh'ul Kifla są ludźmi prawymi. Po drugie, al-Biruni i Sehristan, dwaj uczeni islamscy z XI wieku, którzy odwiedzili Indie i pisali o tamtejszych religiach, zwani Budda „Prorok”. Po trzecie, muzułmanie z Kaszmiru, którzy osiedlili się w Tybecie od XVII wieku, żenili się z buddyjkami tybetańskimi w ramach prawa islamskiego.

Rok po pierwszym spotkaniu wróciłem na Islamski Wydział Ilahiyet Uniwersytetu Marmara w Stambule. Wywiad, którego udzieliłem podczas mojej poprzedniej wizyty na tej uczelni, został opublikowany w popularnym czasopiśmie lokalnych fundamentalistów islamskich, czytanym w Turcji i we wszystkich republikach islamskich Azji Środkowej. Nauczyciele byli niezwykle entuzjastycznie nastawieni do nawiązania dialogu islamsko-buddyjskiego i dyskutowaliśmy o takich kwestiach, jak stworzenie, objawienie i źródło etyki. Islam uznaje Boga nie za osobę, ale za abstrakcyjną zasadę stwarzającą, a niektóre szkoły teologii islamskiej twierdzą, że stworzenie nie ma początku. Mówiąc o umyśle przejrzystego światła jako o niemającym początku stwórcy przejawień i Budda jako objawiciele prawd wyższych mieliśmy dobrą podstawę do żywego i przyjacielskiego dialogu. Wzruszyło mnie ich zainteresowanie dialogiem z buddystami. Ponadto, władze miejskie Stambułu będą sponsorować międzynarodową konferencję dialogu międzywyznaniowego w 1997 roku i zwróciły się do Jego Świątobliwości z prośbą o Dalajlama wysłać przedstawiciela.

Z historycznego punktu widzenia prawo islamskie uznawało buddyzm za „religię Księgi”. Ponieważ „Dharma” została przetłumaczona jako „prawo”, a „prawo” odnosiło się do „księgi”, buddyści jako „ludzie Dharmy” byli rozumiani jako „ludzie Księgi” w całej średniowiecznej Azji Środkowej. Islam toleruje wszystkich „ludzi Księgi”, czyli ludzi, którzy akceptują Boga stwórcę. Prowadzi to do interesujących dyskusji na temat znaczenia „Boga stwórcy”.

Na przykład, głównie muzułmańskie państwo Indonezja oficjalnie zezwala na pięć religii – islam, katolicyzm, protestantyzm, hinduizm i buddyzm – na tej podstawie, że wszystkie one akceptują Boga stwórcę. W związku z tym indonezyjscy buddyści postulują Adibuddha, pierwotność Budda z Kalaczakry Tantra, jako „twórca”. Odbyłem kilka interesujących dyskusji z buddyjskimi mnichami w Indonezji na temat Boga w buddyzmie. Ponieważ Adibuddha może być interpretowany jako przejrzyste światło pierwotnej świadomości, a wszystkie przejawy samsary i nirwany są grą lub „stworzeniem” tego umysłu, doszliśmy do wniosku, że można powiedzieć, że buddyzm akceptuje „Boga stwórcę”. Fakt, że buddyzm twierdzi, że Adibudda nie jest indywidualną, oddzielną istotą, która stworzyła wszechświat, ale czymś obecnym w każdej czującej istocie, można postrzegać jako teologiczną różnicę dotyczącą natury Boga. Oznacza to, że buddyzm akceptuje „Boga stwórcę”, ale z własną, unikalną interpretacją. Jak mówią muzułmanie, „Allah ma wiele imion”, a wielu myślicieli chrześcijańskich, islamskich, hinduskich i żydowskich twierdzi, że Bóg jest abstrakcyjny i obecny we wszystkich istotach. Ustanowienie tego pozwoliło na wygodny dialog z islamskimi teologami.

Jego Świątobliwość Dalajlama od wielu lat ma kontakt z islamskimi przywódcami na całym świecie. W 1995 roku towarzyszyłem dr Tirmiziou Diallo, dziedzicznemu sufickiemu przywódcy religijnemu z Gwinei w Afryce Zachodniej, do Dharamsali na spotkanie z Jego Świątobliwością. W dniach poprzedzających audiencję dr Diallo i ja dyskutowaliśmy dalej o znaczeniu „ludzi Księgi”. Czuł, że odnosi się to do ludzi, którzy podążają za „pierwotną tradycją”. Można to nazwać mądrością Allaha lub Boga, albo jak mu zasugerowałem w kategoriach buddyjskich, pierwotną głęboką świadomością. Dlatego chętnie przyjął, że pierwotna tradycja mądrości została objawiona nie tylko przez Mojżesza, Jezusa i Mahometa, ale także przez Budda. Jeśli ludzie podążają za tą wrodzoną, pierwotną tradycją i mądrością, są „ludźmi Księgi”. Ale jeśli sprzeciwiają się tej podstawowej dobrej i mądrej naturze ludzkości i wszechświata, nie są „z Księgi”.

W tym sensie uznał więc, że można to powiedzieć Budda był „prorokiem Bożym”. Adibuddha, jako umysł przejrzystego światła, jest nie tylko pierwotną głęboką świadomością, ale także stwórcą wszelkich przejawień. W ten sposób można powiedzieć, że Adibuddha jest „Bogiem stwórcą”. Podobnie, ponieważ Budda mówił o pierwotnej głębokiej świadomości, można o nim powiedzieć, że jest „prorokiem Boga”. Dla mieszkańców Zachodu, którzy zostali buddystami po opuszczeniu tradycji judeochrześcijańskiej, w której dorastali, używając tego języka do opisywania Budda może wydawać się dziwne. Kiedy jednak pamiętamy, że jedno słowo może mieć różne interpretacje i definicje w różnych tradycjach, takie użycie języka może mieć sens. W praktyce zwiększa to perspektywę dialogu międzyreligijnego, tak bardzo potrzebnego w naszych czasach.

Dr Diallo był bardzo zadowolony z tej dyskusji i zacytował: hadis (osobiste powiedzenie Mahometa) nakazujące swoim wyznawcom szukać mądrości aż do Chin. Sam dr Diallo postępował zgodnie z zasadami tego hadisu. Uczestniczył w ostatnim dniu dyskursu Jego Świątobliwości na temat Śantidewy (Przewodnik po BodhisattwaDroga życia), w tym Awalokiteśwary upodmiotowienie Jego Świątobliwość udzielił. Szczególnie poruszył go tzw bodhisattwa śluby. W sufizmie istnieje również całkowite zaangażowanie w poszukiwanie doskonałości, która wykracza poza słowa i służy całemu stworzeniu.

Ostatniego dnia swojej wizyty dr Diallo miał prywatną audiencję u Jego Świątobliwości. Ubrany w eleganckie białe szaty majestatyczny afrykański przywódca duchowy był tak poruszony po raz pierwszy w obecności Jego Świątobliwości, że zaczął płakać. Nie pytając swojego asystenta, jak zwykle, Jego Świątobliwość osobiście udał się do swojego przedpokoju i przyniósł chusteczkę, którą dał mistrzowi sufi do wytarcia łez. Dr Diallo podarował Jego Świątobliwości tradycyjne muzułmańskie nakrycie głowy, które Jego Świątobliwość założył bez wahania i nosił dla reszty słuchaczy.

Jego Świątobliwość rozpoczął dialog, wyjaśniając, że jeśli zarówno buddyści, jak i muzułmanie pozostaną elastyczni w swoim myśleniu, możliwy jest owocny i otwarty dialog. Spotkanie było niezwykle ciepłe i wzruszające emocjonalnie. Jego Świątobliwość zadawał liczne pytania dotyczące sufich medytacja tradycji, szczególnie w odniesieniu do zachodnioafrykańskich rodów, które kładą nacisk na praktykę miłości, współczucia i służby. Dr Diallo przez wiele lat żył na wygnaniu w Niemczech po przejęciu władzy przez komunistów w jego kraju. Tak więc było wiele rzeczy wspólnych, które łączyły tych dwóch mężczyzn. Zarówno Jego Świątobliwość, jak i dr Diallo zobowiązali się do kontynuowania dialogu islamsko-buddyjskiego w przyszłości.

Z mojego doświadczenia wynika, że ​​głównym celem dialogu islamsko-buddyjskiego jest edukacja — aby każdy mógł dowiedzieć się więcej o wierzeniach i kulturach drugiego. The Biblioteka dzieł i archiwów tybetańskichw Dharamsali w Indiach odegrała wiodącą rolę w realizacji tego celu. Rozpoczęli program wymiany czasopism i książek z różnymi uniwersytetami w krajach islamskich, z którymi nawiązałem kontakt. Tworzą również programy współpracy z instytucjami w republikach islamskich Azji Środkowej w celu prowadzenia dalszych badań nad historią interakcji między buddystami i muzułmanami w tej części świata. Perspektywy zwiększenia kontaktów i współpracy między buddystami i muzułmanami są ogromne. Mogą one potencjalnie doprowadzić do większego zrozumienia między praktykującymi, a także do większej stabilności politycznej na obszarach, gdzie obie grupy żyją blisko siebie.

Autor gościnny: dr Alexander Berzin