Iskra

By Tim McCorkle

Kominek
Nauczyłem się radzić sobie ze swoimi problemami, ponieważ jestem ogniem w tym płomieniu. (Zdjęcie zrobione przez Dalibor Tomik )

Fragment listu, do którego napisał Tim Opactwo Sravasti maj 2011.

Na początku 2006 roku miałem przyjemność poznać Czcigodnego Thubtena Chodrona i Czcigodnego Thubtena Tarpę podczas ich wizyty w ośrodku karnym Airway Heights. W tym czasie byłem w więzieniu przez rok i byłem bardzo zły i przestraszony. Byłem tak zajęty patrzeniem na innych – wypatrywaniem jakichkolwiek oznak, że zamierzają mnie skrzywdzić – że nie miałem już energii dla siebie. Krótko mówiąc, moje życie było do bani.

To pierwsze spotkanie trwało około godziny, a temat Ven. Chodron mówił dalej „Wewnętrzny Złość”. nigdy nie myślałem złość w ten sposób wcześniej, ale od tego czasu ma to sens złość musi skądś pochodzić. Wcześniej byłem uwikłany w myśl: „To nie ja jestem wkurzony, to zawsze oni!! Zmuszają mnie do tego! Denerwują mnie!” Czy zboczyłem z toru!

Nigdy w życiu nie poświęciłem czasu, aby usiąść i naprawdę słuchać tego, co zostało powiedziane. I nigdy, przenigdy nie uwierzyłbym, że ta zmieniająca życie informacja pochodzi od małej, ogolonej głowy, 120-funtowej przemoczonej mokrej damy owiniętej w pościel (LOL). Mówisz poważnie?

Cóż, delikatnie mówiąc, tego dnia, w tym samym momencie, ta rudowłosa Teksańczyk nauczyła się nie oceniać książki (zakonnicy) po okładce!

Nie potrafię wyrazić zmieniającej życie zmiany, którą zapoczątkowała we mnie krótka rozmowa. W ciągu ostatnich pięciu lat miałem szczęście słuchać osobiście i na taśmie Ven. Thubten Chodron i przeczytać kilka jej książek. Z czasem nauczyłem się, dlaczego medytować I jak medytować. Nauczyłem się radzić sobie ze swoimi problemami, ponieważ jestem ogniem w tym płomieniu. Nigdy w życiu nie przyznałbym się, że jestem moim największym wrogiem, kiedy zawsze tak łatwo było obwiniać „ich”.

Ja! Ja? Jak mogę być moim najgorszym wrogiem? Łatwo. Ponieważ nigdy nie nauczyłem się słuchać siebie. Miałem 42 lata i w ogóle nie miałem pojęcia, kim jestem. Miałem skrajne lęki, miałem nadwagę, byłem w bardzo złym stanie zdrowia, a co gorsza, cierpiałem na niską samoocenę.

Już nie. Dzisiaj nie biorę żadnych leków. Jestem szczupły i zdrowy, szczęśliwy i pozytywny. W tym roku wyjdę z więzienia.

Na zakończenie mówią, że wszystko we wszechświecie zaczęło się od „huku”. W takim razie iskra w moim życiu pochodziła z opactwa Sravasti!

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Więcej na ten temat