Wybór

Przez MM

Facet siedzący na trawie, w dłoni trzymający karton z napisem: Moc wyboru Moc zmiany.
Czasami decyzja, by nie wybierać i pozwolić życiu po prostu się toczyć, jest najlepszą decyzją. (Zdjęcie zrobione przez Szymon Greening)

Jedną z najwspanialszych rzeczy w urodzeniu się i co ważniejsze — życiu jako prawdziwa istota ludzka — jest dla mnie cecha wyboru. Dzień po dniu mam tak wiele możliwości wyboru, nawet tu, w więzieniu. O 4:30 postanawiam wstać, umyć się i posiedzieć w ciszy. Gdy niepokój dnia narasta w moim umyśle, postanawiam pozwolić mu rozpłynąć się w pustce każdego wydechu.

Mam wiele możliwości: czy zjem każdy kęs dobrego posiłku, czy dam sąsiadowi dodatkowego gofra? Kiedy usłyszę najnowsze pogłoski i plotki, czy przyłączę się do nich, czy po prostu pozwolę, by czcza paplanina toczyła się bez komentarza? Kiedy wrócę do celi pod koniec dnia pracy w sklepie, czy będę się złościć, że w celi jest bałagan, a podłoga nie jest zamieciona, czy też uznam to za akt współczucia, aby samemu ją posprzątać i dać przepustkę dla mojego współwięźnia? Kiedy dzwonię do domu, a rodzina mówi, że przez jakiś czas nie mogą mi wysyłać żadnych pieniędzy ani znaczków, ponieważ właśnie kupili telewizor o przekątnej dwóch miliardów cali – czy wpadam w złość i biorę to do siebie, czy też odpuszczam? przywiązanie uformować i zastanowić się, jaką radość sprawi im nowa zabawka?

Nie wszystkie wybory są przyjemne i łatwe, ale wydaje mi się, że najczęściej mogę wybierać między bólem a radością, a przynajmniej między większym a mniejszym cierpieniem. Czasami decyzja, by nie wybierać i pozwolić życiu po prostu się toczyć, jest najlepszą decyzją.

Jedną z moich głównych lekcji było to, że każdy z nas jest obdarzony atrybutem wyboru. Spędzałem tak dużo czasu manipulując innymi, żeby mogli wybrać my droga. Jakie to męczące. To wciąż się pojawia, ale coraz częściej korzystam ze swojego wyboru i pozwalam innym mieć wybór, nawet jeśli ich wybór jest próbą uniemożliwienia mi decydowania za siebie. W więzieniu robi się to trudne, gdy rozważamy politykę i presję rówieśników, ale znalazłem więcej możliwości, ponieważ robię wszystko, co w mojej mocy, aby wybierać uczciwie i ze zrozumieniem.

Kiedy budzę się i uświadamiam sobie, jak cenne jest to ludzkie odrodzenie, widzę, że nie tylko cierpienie polega na tym, że wykorzystuję swoje możliwości i decyzje. Kiedy zdaję sobie sprawę z Budda wewnątrz, zastanawiam się, czy automatycznie nie będę działać pod wpływem spontanicznej mądrości i współczucia. Do tego czasu mogę dokonywać wyborów korzystnych dla nas wszystkich…

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.