Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Bycie beznamiętnym wobec percepcji

Bycie beznamiętnym wobec percepcji

Część serii Kącik śniadaniowy Bodhisattwy prelekcje wygłoszone podczas Zimowych Rekolekcji Zielonej Tary od grudnia 2009 do marca 2010.

  • Jeśli nie mamy chęci wyjść poza pragnienie dla przyjemności zmysłowych, po co praktykować?
  • Wiązanie się w myślach również staje się czymś w rodzaju przywiązanie
  • Możemy zwolnić i nie dbać tak bardzo o zmysły

Rekolekcje Zielonej Tary 042: Dla kogoś beznamiętnego wobec percepcji (pobieranie)

Często, zwłaszcza podczas odosobnienia, wspólnie – czytając książki lub kontemplując – spisujemy małe, zwięzłe powiedzonka i kładziemy je przy stole obiadowym, aby każdy mógł je czytać, gdy chodzimy. Są czymś do kontemplacji podczas lunchu, ponieważ jemy lunch w ciszy. Właściwie cały czas podczas odosobnienia siedzimy w ciszy. Ale jest ten, który jest przyklejony do ściany. Myślę, że jest tam od ponad roku. „Dla osoby beznamiętnej wobec percepcji nie ma żadnych więzi; dla wyzwolonego przez rozeznanie, żadnych złudzeń. Ci, którzy chwytają się percepcji i widoki, chodźcie walić sobie głowy”. (Z Magandiya Sutta: Do Magandiya.) Jest obszerna, a ponieważ zwykle przechodzę obok, czytam tylko pierwsze zdanie. Więc to jest to, o czym zawsze myślę: „Dla osoby beznamiętnej wobec percepcji nie ma żadnych więzi”. Za każdym razem, gdy przechodzę, myślę: „Wow, to brzmi nieźle”.

To podstawa naszej praktyki. Jeśli nie chcemy wyjść poza sześć zmysłów i wyjść poza te bardzo przyziemne [myśli]: „Co jest przyjemne, co ładnie pachnie, co dobrze smakuje, o czym miło myśleć, na co miło patrzeć ”, wtedy nie ma żadnej Dharmy. Nie ma potrzeby Dharmy. Zapomnij o Budda, naprawdę nie ma potrzeby religii. To właśnie nazywam „materializmem”. To jest to, co czuję – w naszych czasach i wieku – być „materialistycznym”. Wszystko, czego potrzeba, to mili ludzie, dobra rozmowa, dobre jedzenie i dobry napój.

Wtedy, nawet jeśli się tego pozbędziesz, po prostu usiądź i pomyśl o rzeczach, które chciałbyś zrobić, wikłasz się w myśli, a te stają się ich własnym rodzajem przywiązania. Tak więc bez beznamiętności wobec zmysłów nie ma powodu, aby praktykować Dharmę. Ale jeśli po prostu kontemplujemy wszystko, czego łapiemy, na przykład jedzenie. Zaraz zjemy lunch, więc jedzenie. Zbieramy jedzenie razem, staramy się wrócić na swoje miejsce i jeść szybko, abyśmy mogli wrócić i dostać trochę więcej, zanim wszystko zniknie. Albo możemy po prostu zwolnić i nie przejmować się tak bardzo, nie dbać o to tak bardzo, a wtedy nasza praktyka Dharmy szybko się ułoży. Jest o wiele więcej miejsca i czasu na inne rzeczy. Możemy robić wszelkiego rodzaju kontemplacje.

Ale tak długo, jak trzymamy się tych rzeczy, myślimy, że będziemy czerpać przyjemność, a ta przyjemność doprowadzi do szczęścia i że szczęście będzie wystarczająco dobre, więc jaki jest powód, by mieć zrzeczenie się? Jeśli nie mamy zrzeczenie się jako fundament naszej ścieżki, nie ma sposobu, aby mieć bodhiczitta. Jeśli nie chcemy być wolni, nie możemy pomóc innym być wolnymi. To nawet nie ma sensu. Jak mamy mieć czas na praktykowanie mądrości lub koncentracji, kiedy nasz umysł całkowicie wiruje w innych kierunkach? Tak więc cała ścieżka jest prawie unicestwiona tylko dlatego, że jedzenie dobrze smakuje. Czy to naprawdę jest tego warte? Po prostu wydaje się to tak przydatne: „Dla osoby beznamiętnej do percepcji nie ma żadnych więzi”. Pamiętaj o tym przynajmniej przez następne pół godziny.

Thubtena Jampela

Urodzony w 1984 roku, Carl Willmott III – obecnie Thubten Jampel – przybył do opactwa w maju 2007 roku. Poznał Czcigodnego Chodron w 2006 roku, kiedy ta uczyła w Airway Heights Correction Center. Przyjął schronienie i pięć wskazań w sierpniu 2007 roku, po udziale w corocznym programie Exploring Monastic Life w opactwie Sravasti. Przyjął osiem wskazań anagarika w lutym 2008 roku i został wyświęcony we wrześniu 2008 roku. Powrócił do życia świeckiego.