Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Karma i współczucie: część 2 z 2

Karma i współczucie: część 2 z 2

Zbliżenie Ven. Twarz Chodrona podczas nauczania.

Drugie z dwóch przemówień na temat karmy wygłoszone w Kościele Jedności Północnego Idaho, Coeur d'Alene, Idaho, w czerwcu 2009 roku. (Część 1)

Myślałem, bo ostatniej nocy było kilka punktów dotyczących karmy o których nie zdążyłem mówić, że może po prostu porozmawiam trochę o tych na początku, żeby zakończyć. Czy to jest w porządku z ludźmi? A potem przejdziemy do miłości i współczucia. Więc jeśli jesteś zły, ponieważ nie uczysz się w całości o miłości i współczuciu, możesz pamiętać, że tworzysz negatywne karmy poprzez złość, a zamiast tego możesz wzbudzić miłość i współczucie!

Ale zanim zrobimy cokolwiek z tych rzeczy, po prostu usiądziemy przez kilka minut w ciszy, obserwując swój oddech i pozwalając umysłowi się uspokoić. Dobra?

Medytacja oddechowa

Oddychaj więc normalnie i naturalnie. Pozwól swojemu ciało zrelaksuj się, nie bądź niechlujny, ale po prostu uwolnij napięcie, które jest w twoim ciało. Następnie oddychaj normalnie i naturalnie, skieruj uwagę na oddech i bądź świadomy odczuć wdechu i wydechu. Obserwuj swój oddech w nozdrzach, czując uczucie powietrza, gdy przechodzi przez górną wargę do nozdrzy; albo możesz patrzeć na to na swoim brzuchu, obserwując unoszenie się i opadanie twojego brzucha. Zróbmy to teraz przez kilka minut. Pozwól umysłowi się uspokoić i uwolnić bardziej, rozwijając pewną koncentrację na jednym przedmiocie – w tym przypadku na oddechu.

Duży posąg Buddy z różowymi kwiatami w tle.

Aby osiągnąć pełne oświecenie, musimy poznać nasze działania – karmę – i ich skutki. (Zdjęcie zrobione przez pixarno / stock.adobe.com)

Motywacja

Zanim zaczniemy, poświęćmy chwilę i pielęgnujmy naszą motywację. Zacznij od prawdziwej radości, że mamy ten czas na słuchanie nauk i myślenie o nich, a zobaczmy, że dzięki temu nasze życie ma znaczenie. Wyciąga nas z poglądu, że „moje szczęście teraz jest najważniejszą rzeczą” i stawia nas bardziej w perspektywie duchowego przygotowania się do śmierci i poza nią oraz do urzeczywistniania naszych duchowych celów jako czegoś, co jest bardzo ważne i znaczące w naszym zyje. Wśród tych różnych duchowych celów chcemy w pełni rozwinąć nasz ludzki potencjał. I chcemy to zrobić nie tylko dla własnej korzyści, ale dla dobra wszystkich żywych istot. Dlatego dążymy do pełnego oświecenia, aby to zrobić. Aby stać się w pełni oświeconym, musimy poznać nasze działania —karmy—i ich skutki; musimy nauczyć się pielęgnować miłość, współczucie i dobrą wolę, ponieważ są to bardzo ważne cechy na duchowej podróży. Ustawmy to więc jako naszą motywację, naszą intencję do słuchania i myślenia o naukach dzisiejszego ranka.

A potem otwórz oczy i wyjdź ze swojego medytacja.

Co sprawia, że ​​karma jest ciężka?

Aby zakończyć kilka punktów dotyczących karmy, a właściwie karmy to ogromny temat — mówić o naszych działaniach i ich skutkach — to ogromny temat. Więc właściwie dotykamy tylko kilku punktów. Jedno pytanie, które pojawiło się zeszłej nocy, dotyczyło tego, co sprawia, że ​​jedna akcja jest ciężka, a druga lekka? Nie jest tak, że wszystko, co robimy, będzie miało taki sam wpływ na to, co stanie się z nami w przyszłości. Jednym z czynników wpływających na to, czy akcja jest ciężka czy lekka, jest to, czy wykonamy działanie całkowicie, innymi słowy, czy stworzymy pełne działanie, kompletne karmy.

Cztery czynniki decydujące o ukończeniu działania

Istnieją różne gałęzie, które muszą zostać spełnione, aby czynność została uznana za ukończoną. Po pierwsze podstawa (lub przedmiot), po drugie intencja, po trzecie samo działanie, a po czwarte zakończenie działania. Więc są te cztery gałęzie.

  1. Podstawa (lub przedmiot)
    Jeśli weźmiemy, powiedzmy, czynność zabijania — ponieważ przeszliśmy wczoraj wieczorem w dyskusji o dziesięciu niecnotach, a także o dziesięciu cnotach. W akcji zabijania podstawa lub przedmiot byłaby inna żywa istota. Więc najgorsze byłoby zabicie człowieka. Zabicie zwierzęcia lub owada jest mniej dotkliwe. Więc to jest pierwsza gałąź. Musisz określić, co chcesz zabić. Jeśli źle go rozpoznasz i myślisz, że zabijasz jedną rzecz, a zabijasz inną, to nie jest to pełna akcja lub karmy.
  2. Intencja (lub postawa) obejmuje rozpoznanie obiektu, obecność dolegliwości i motywację
    Następnie w drugiej gałęzi, intencja lub postawa, ma to trzy części. Pierwsza część intencji to prawidłowe rozpoznanie obiektu. Więc jeśli chcesz zabić karalucha, ale zabijesz komara, nie jest to pełna akcja. Nie oznacza to jednak, że komarowi się spodoba. Ale jeśli chodzi o odcisk w twoim umyśle, nie jest on tak poważny, ponieważ nie rozpoznałeś prawidłowo obiektu.

    Następnie drugą częścią intencji/postawy jest obecność dolegliwości. Więc musi być dolegliwość umysłowa, taka jak ignorancja, złośćlub przywiązanie to działa w umyśle. Teraz często zabijanie jest motywowane złość, ale może to być motywowane przez przywiązanie także. Na przykład myśliwy chce zdobyć mięso, trofeum, albo chce umieścić głowę tego biednego zwierzęcia na swojej ścianie. (Nie wiem, czy chcą, aby ktoś inny położył głowę na ścianie – to ciekawe, prawda? Chcesz umieścić głowę zwierzęcia na ścianie, ale nie chcemy, aby ktoś położył nam głowę ściany.) Zatem musi być obecność nieszczęścia. Możesz też zabijać z niewiedzy. Na przykład ludzie składają ofiary ze zwierząt. To ignorancki zamiar zabijania.

    Następnie trzecią częścią intencji/postawy jest posiadanie motywacji, aby chcieć zrobić tę rzecz, chcieć wykonać działanie.

  3. Akcja
    Następnie trzecia gałąź, akcja, polega na tym, że wykonujesz akcję zabijania lub prosisz kogoś innego, aby to zrobił. Są też różne sposoby, w jakie ktoś może zabić: możesz zabić najpierw torturując osobę, a nie torturując. Więc będzie różnica w wadze karmy tam również ze względu na sposób, w jaki odbywa się akcja.
  4. Zakończenie akcji
    Następnie musi nastąpić zakończenie akcji, czyli to, że druga osoba umrze przed tobą; i że czujesz się usatysfakcjonowany, że to zrobiłeś. Zawsze używają zabijania jako przykładu, ale nie wiem, ile ktokolwiek z nas zamierza zabić ludzi – miejmy nadzieję, że nie za wielu.

Jeśli użyliśmy akcji takiej jak ostra mowa, którą może robimy częściej, wtedy gałęzie są następujące: Więc jest podstawa – osoba, do której chcesz mówić ostro. Potem jest intencja, więc musisz zidentyfikować osobę, do której chcesz mówić ostro. Wtedy musisz mieć chorobę psychiczną. Więc znowu tak jest zwykle złość, ale może to być ignorancja, może być przywiązanie to początkowo go motywuje. Wtedy musisz mieć zamiar wypowiedzieć te słowa. Tutaj możesz powiedzieć: „Cóż, słowa właśnie wyszły z moich ust. Nie wiem, jak to zrobili. Cóż, był taki zamiar, ponieważ usta nie poruszają się bez wcześniejszego ruchu umysłu. Możemy więc powiedzieć: „Cóż, po prostu wyszło to automatycznie. Nie miałem tego na myśli. Jednak w tamtym czasie, tuż przed tym, kiedy to powiedziałeś, był taki zamiar. Więc musimy posiadać tę część. Potem jest akcja, czyli wypowiadanie ostrych słów; a zakończeniem działania, którym jest druga osoba, słyszy je, uwewnętrznia je i rozumie, co mają na myśli.

Są to więc cztery czynniki, które sprawiają, że negatywne działanie jest kompletne, a konstruktywne działanie również kompletne. Musisz zrobić wszystkie cztery.

Pięć czynników wpływających na wagę działania (karma)

  1. Siła intencji
    Teraz, jeśli chodzi o niektóre bardziej szczegółowe rzeczy, które wpływają na wagę karmy mamy: Pierwszą z nich jest siła naszej intencji. Jeśli nasza intencja jest silna, to karmy będzie cięższy, więc wynik będzie cięższy. Jeśli kłamiesz i naprawdę masz silną intencję: „Naprawdę chcę oszukać tę osobę” i zawczasu bardzo ładnie spreparujesz to kłamstwo, będzie to znacznie cięższe, niż gdybyś po prostu powiedział coś, co nie jest prawdą, bez zastanowienia się nad tym w całości działka. Podobnie z naszymi cnotliwymi działaniami: jeśli robimy coś, co jest miłe i naprawdę o tym pomyśleliśmy, mamy naprawdę silną intencję, by być uprzejmym – będzie to ważniejsza pozytywna akcja niż zrobienie czegoś miłego od ręki, co jest miłe dla ktoś. Więc siła naszego zamiaru. Opłaca się naprawdę rozwinąć silną intencję, gdy wykonujemy pozytywne działania.
  2. Sposób wykonania akcji
    Druga to metoda wykonania działania – jak to robisz. Jak już mówiłem, zabicie, torturowanie osoby wcześniej, czyni ją znacznie bardziej dotkliwą. Jeśli chodzi o szorstką mowę, zaprzyjaźnij się z daną osobą wcześniej, a następnie zwróć się do niej swoją szorstką mową. Metoda robienia tego sprawi, że będzie cięższy. Podobnie jest z działaniami pozytywnymi: jeśli coś mówimy, jeśli chwalimy kogoś z naprawdę silną motywacją, to intencja jest silna. A potem, jeśli chwalimy ich w bardzo prawdziwy sposób i wyjaśniamy to bardzo dobrze, wskazując ich dobre cechy, tak aby ich zachęcić, to będzie to również poważniejszy czyn dobrej mowy.
  3. Brak antidotum
    Trzeci to brak antidotum. Jeśli wykonamy negatywne działanie i nie zastosujemy antidotum, wtedy to działanie będzie cięższe. Albo jeśli robimy bardzo mało cnotliwego działania w naszym życiu, to negatywne działania będą miały w naszym umyśle więcej miejsca na kiełkowanie. Podobnie, jeśli wykonujemy dużo pozytywnych działań, wtedy nie ma zbyt wiele miejsca na kiełkowanie negatywnych działań – i jest bardziej prawdopodobne, że zastosujemy na nie antidotum, kiedy się pojawią.
  4. Holding błędne poglądy
    Czwarty czynnik to trzymanie błędne poglądy. Jeśli mamy bardzo silną błędne poglądy kiedy wykonujemy akcję negatywną, sprawia to, że jest ona znacznie cięższa. Pomysł tutaj, za błędne poglądy, jest to, że naprawdę wcześniej siedziałeś i myślałeś w bardzo niepoprawny sposób i doszedłeś do błędnego wniosku. Na przykład, jeśli weźmiesz umysł kogoś, kto myśli, że pójdzie do nieba za zabicie wroga – to jest ładne zły widok. A oni myśleli o tym w stylu: „O tak. Jest wróg, a ja walczę po stronie dobra; i tak, niszcząc wroga, robię coś pozytywnego. Dostanę dobre odrodzenie.” TAk? Więc mają wszystkie te powody za swoim zły widok. Wtedy, jeśli wyjdą i zabiją, będzie to znacznie cięższe, ponieważ mają wszystkie te błędne powody potwierdzające to, co robią. Więc widzimy to dzisiaj, prawda? Po obu stronach. Obie strony.
  5. Przedmiot działania
    Następnie piątą rzeczą, która sprawia, że ​​jakość jest silna, jest przedmiot działania, a więc wobec kogo to robimy. Na przykład nasi rodzice są bardzo silnymi obiektami naszych cnotliwych lub niecnotliwych działań z powodu ich życzliwości dla nas w tym życiu. Jeśli masz problemy z rodzicami, bardzo ważne jest, aby rozpracować je we własnym umyśle, ponieważ są to potężne obiekty, z których tworzymy karmy. Podobnie nasi duchowi nauczyciele są potężnymi obiektami z powodu swojej życzliwości wobec nas. Jeśli więc służymy naszym duchowym nauczycielom lub krytykujemy ich, karmy staje się albo szczególnie silny, albo szczególnie negatywny. Ubodzy i chorzy są również silnymi obiektami ze względu na ich potrzeby, potrzebę współczucia. Jeśli pomagamy biednym i chorym, staje się to bardzo silnym pozytywnym działaniem. Jeśli wejdziemy im w drogę i skrzywdzimy ich, stanie się to silnym negatywnym działaniem.

Te pięć czynników – siła intencji, metoda – jak wykonaliśmy działanie, czy zastosowaliśmy antidotum, czy nie, błędne poglądy lub nie, oraz obiekt, w którym wykonaliśmy działanie – to wszystko są czynniki, które sprawiają, że działanie jest silne lub słabe.

Jaki jest powód wyjaśniania tego wszystkiego? Bardzo interesujące jest usiąść i przyjrzeć się niektórym działaniom, które zrobiliśmy w naszym życiu i dokonać tej oceny. Jak zrobiłem to, co zrobiłem; i czy wykonałem je ze wszystkimi czterema czynnikami, które sprawiają, że akcja jest kompletna? Jeśli tak, masz teraz doskonałe działanie negatywne lub doskonałe działanie cnotliwe. Daje nam to również więcej pomysłów na to, jak tworzyć więcej kompletnych prawych działań i jak powstrzymać się od tworzenia niecnotliwych działań. Więc jest to pomocne w tym sensie. A potem także poznanie obiektów i tego, kto jest silnymi obiektami karmy, metody, które sprawiają, że karmy silny, stając się bardzo świadomym tego, jaka jest nasza motywacja, nasza intencja. A jeśli mamy pozytywną intencję, naprawdę ją pielęgnujemy, aby nasze cnotliwe działania stały się naprawdę solidne. Jeśli mamy negatywną intencję, próbujemy zastosować antidotum lub w jakiś sposób osłabić intencję.

Tak więc wszystkie te informacje – jeśli pomyślimy o tym i zrobimy wiele, wiele przykładów w naszym własnym życiu karmy które stworzyliśmy, pozwala nam to przeanalizować, czy nasze karmy był mocny i ciężki. Daje nam narzędzia w przyszłości, abyśmy mogli nawet łagodzić karmy, negatywny karmy, co robimy, ponieważ nie mamy kontroli; lub zwiększyć pozytywy karmy co robimy, ponieważ znamy czynniki, które sprawiają, że jest silny.

Zatrzymajmy się i zobaczmy, czy masz pytania dotyczące tego, co zrobiliśmy, zanim przejdziemy do rozmowy o miłości i współczuciu.

Kiedy stosować antidota

Publiczność: Kiedy wpadamy w złość na kogoś – ta osoba kiedyś coś wyzwalała, a kiedy to robisz, wydajesz się nie być w stanie się powstrzymać, ale czy po odejściu możesz zastosować antidotum od razu? A co by to było?

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Więc jeśli ciągle się na kogoś złościsz i zakładam, że mówisz w tym szorstkie słowa, a gdy tylko odejdziesz, zdajesz sobie sprawę, „Co ja zrobiłem?” Czy możesz zastosować antidotum, a jeśli tak, jakie byłoby antidotum? Tak, możesz zastosować antidotum. Za każdym razem, gdy stosujesz antidotum, jest to coś dobrego. TAk. Więc nawet jeśli dopiero po latach zdamy sobie sprawę, że to, co zrobiliśmy, było czymś negatywnym, a często tak jest – czasami mija lata, zanim zdamy sobie sprawę, że faktycznie działaliśmy z przerażającą motywacją. Ale kiedy tylko sobie to uświadomisz, czy to minutę później, czy dziesięć lat później, zastosuj antidotum; i jest to bardzo ważne i bardzo skuteczne.

Więc jakie będzie antidotum? Pamiętam, że ostatniej nocy wyjaśniłem cztery moce przeciwnika? Więc zrobiłbyś te: żal, schronienie i bodhiczitta, postanawiając nie robić tego ponownie, a następnie podejmując jakieś działania naprawcze. Dobra?

Przejdźmy do miłości i współczucia. To może cię zaskoczyć, ale w rzeczywistości czasami nauki o miłości i współczuciu naprawdę naciskają nasze guziki. Czemu? To dlatego, że wyraźnie widać różnicę między przywiązanie i miłości oraz różnicy między litością a współczuciem. Są zupełnie inne.

Cztery niezmierzone

Będę mówił o tym, co nazywa się czterema niezmierzonymi lub czterema brahmavihārami lub czterema wzniosłymi myślami. Pochodzą one ze wszystkich różnych tradycji buddyjskich. Te cztery to miłość, współczucie, współczująca radość (lub czasami nazywa się to po prostu radością), a następnie zrównoważenie. Więc jeśli chcesz warunków – ktokolwiek z was w ogóle chce warunków? Możesz usłyszeć warunki. Termin metta, możesz usłyszeć termin metta w języku pali oznacza to miłość. Karusa jest współczuciem. Mudita to radość. Upekkhā to równowaga. Mamy łosia w opactwie. Nazwaliśmy go Mudita Łoś. Staramy się nadawać im dobre imiona, dobre odciski. Myślę, że przyprowadziła kilku przyjaciół – ponieważ jest dużo odchodów łosia, więc może mamy całą linię Muditas.

Pierwsza niezmierzona postawa miłości

Tak więc miłość jest pragnieniem, aby jedna lub dwie czujące istoty, grupa lub wszystkie czujące istoty miały szczęście i jego przyczyny. W praktyce buddyjskiej to, co staramy się zrobić, to wzbudzić te cztery — miłość, współczucie, radość i spokój ducha — w równym stopniu wobec wszystkich. Oczywiście na początku nie zawsze tak czujemy, więc zaczynamy tam, gdzie jesteśmy. Ale miłość jest po prostu pragnieniem szczęścia i przyczynami szczęścia. Tutaj, kiedy mówimy o szczęściu, myślimy nie tylko o dobrym jedzeniu i rozrywce i tak dalej. Raczej jest to szczęście wynikające z posiadania spokojny umysłem, szczęściem, spokojem i satysfakcją płynącą z uwolnienia się od nienawiści lub pokoju z osiągnięcia duchowych urzeczywistnień, z osiągnięcia wyzwolenia lub oświecenia. Więc nie myślimy o szczęściu tylko jako o wypiciu szklanki wody, kiedy jest się spragnionym. Jasne, to przyjemność, ale nie na dłuższą metę. Chcemy również życzyć ludziom długoterminowego, bardzo istotnego, znaczącego rodzaju szczęścia.

Druga niezmierzona postawa współczucia

Współczucie to pragnienie, by ktoś był wolny od cierpienia i przyczyn cierpienia. Znowu, cierpienie nie oznacza tylko tego rodzaju cierpienia „auć” – uderzanie się w palec u nogi, bycie chorym, bycie nieszczęśliwym psychicznie. Może to również oznaczać po prostu cały niezadowalający stan bycia w cyklicznej egzystencji – gdzie odradzamy się raz za razem bez wyboru, ale pod wpływem naszej ignorancji, złość, przywiązaniei nasze skażone działania. Współczucie obejmuje naprawdę pragnienie, aby istoty były od tego wolne.

Radość współczująca to radość z cudzego szczęścia. To radość z cudzego szczęścia. A upekkhā, czyli zrównoważenie, oznacza bycie równym – nie dostrzeganie różnicy między innymi, nie dostrzeganie różnicy między nami a kimś innym. To tylko zrównoważony stan umysłu, który naprawdę akceptuje siebie, akceptuje innych i akceptuje wszystkich w bardzo równy sposób. Dobra?

Miłość i współczucie wobec siebie i innych

Ważne jest, aby kultywować je również w odniesieniu do nas samych. Tak więc kochanie siebie jest czymś dobrym. Ale kochanie siebie jest czymś zupełnie innym niż zaczynanie pobłażania sobie i narcyzmem – skrajnie różne. Mówię to, ponieważ często, kiedy jesteśmy dogodni, wiecie, co teraz mamy: „Idę kupić sobie prezent”. To jest to, co robią w reklamie, na przykład „Podaruj sobie kupno da da da da. Podaruj sobie nowy dee dee dee dee dee.” Wtedy myślimy, że to jest dobre dla nas samych. Właściwie zwykle robi się to z przywiązanie i zwykle sprawia to, że stajemy się bardziej nieszczęśliwi — bo skąd jako kraj dostaliśmy tak duże zadłużenie na kartach kredytowych? Chodzi mi o to, że myślimy: „Och, tak. Idę kupić sobie prezent” i jaki będzie wynik? To ogromny rachunek za kartę kredytową z tak dużym odsetkiem, że wariujesz i jesteś nieszczęśliwy. Więc nie widzę wyjścia i kupowania sobie prezentów, na które nas nie stać, jako sposobu na bycie miłym i kochającym siebie. Widzę to bardziej jako pobłażliwość. Czemu? W zasadzie to dlatego, że zwykle nie potrzebujemy połowy rzeczy, które kupujemy w tym kraju. Co myślisz? TAk?

Myślę, że często lepiej dla nas jest poświęcić chwilę spokoju – abyśmy mogli posiedzieć i spokojnie pomyśleć. Czy nie jest to miły prezent dla siebie? Trochę ciszy. Brak telewizora. Brak internetu. Brak iPoda. Brak telefonu komórkowego. Zero muzyki. Gdzie możesz po prostu usiąść i być spokojnym i cieszyć się własnym towarzystwem. Zrobić coś medytacja. Czytanie duchowe. Pomyśl o swoim zachowaniu io tym, jak chcesz być na świecie. Czy nie sądzisz, że to lepszy prezent dla siebie niż wyjście i kupno innego zegarka czy innego, cokolwiek to jest?

Musimy się zastanowić: Co tak naprawdę oznacza kochanie siebie? Hmm? Myślę, że w rzeczywistości jest to akt życzliwości dla nas samych, kiedy możemy przyznać się do naszych błędów. Myślę, że przyznanie się do błędów jest symbolem kochania siebie. Czemu? Ponieważ kiedy nie przyznajemy się do swoich błędów i spędzamy dużo czasu na tłumieniu, tłumieniu, zaprzeczaniu, racjonalizowaniu, usprawiedliwianiu i w inny sposób wyjaśnianiu naszych błędów – to pochłania mnóstwo energii, prawda? Nie sądzisz? Wiesz, że? Aby podtrzymać tę wielką rzecz: „Cóż, to naprawdę nie była moja wina. Mówisz, że to było… da da daaahh. Piszemy całą książkę o tym, jak: „Byłem po prostu słodki, niewinny”. Potrzeba do tego tyle energii. Natomiast możliwość spojrzenia na sytuację w bardzo jasny sposób i powiedzenia: „W porządku, ta część to moja odpowiedzialność. Ta część nie jest. Ale część, za którą jestem odpowiedzialna, sprzątam i przepraszam. I kontynuuję swoje życie, nauczywszy się czegoś ważnego. Myślę, że robienie tego to bycie miłym dla siebie. Podczas gdy oddawanie się fabryce wymówek w rzeczywistości nie jest tak dobre dla siebie.

Dzięki współczuciu chcemy mieć współczucie zarówno dla siebie, jak i dla innych. Współczucie to pragnienie cierpienia i jego przyczyn. Nie oznacza to, że ktoś może być wolny od komarów, może być wolny od szefa, który ich nie lubi, może być wolny od konkurencji w swoim biznesie, może być wolny od gniewnego sąsiada. To nie tylko tak. Ale niech ktoś będzie wolny od ignorancji, złość, przywiązanie w ich umyśle. Niech ktoś będzie wolny od swoich egocentryzm. Oby ktoś był wolny od własnych osobistych ograniczeń. Jest to więc sposób na rozszerzenie współczucia – i możemy rozszerzyć to samo współczucie na siebie.

Współczucie nie oznacza współczucia komuś. Ponownie, nie oznacza to szukania usprawiedliwień dla naszych negatywności. Ale to naprawdę oznacza – jeśli mamy dla siebie współczucie, jakiś rodzaj zrozumienia dla siebie, pragnienie bycia szczęśliwymi, jasne rozpoznanie, jak czasami nasze własne działania i nasz umysł czynią nas nieszczęśliwymi. Chcieć coś z tym zrobić, stworzyć przyczyny spokojnego serca, spokojnego umysłu. Myślę, że to współczucie dla siebie. Nie oczekujemy, że będziemy doskonali. To bardzo ważne, ponieważ w Ameryce mamy całą epidemię perfekcjonizmu. Myślę, że jest o wiele bardziej szalony niż pomór świń. Właściwie uważam, że bardziej niebezpieczne jest oczekiwanie, że zawsze będziemy doskonali. To bardzo niebezpieczne, ponieważ jeśli oczekujemy tego od siebie, oczekujemy tego od innych; wtedy, gdy nie robimy wszystkiego w sposób, który spełnia nasze własne kryteria, popadamy w depresję, osądzamy siebie, rozrywamy się na strzępy, wtedy wpadamy w depresję. Następnie, aby poradzić sobie z depresją, przejadamy się, spędzamy za dużo czasu w Internecie, za dużo robimy zakupy. Tyle rzeczy robimy, wiesz? Bierz narkotyki, których nie potrzebujemy, albo zażywaj narkotyki, które musimy brać, ale jest ich zbyt wiele. Współczucie dla siebie to porzucenie niemożliwych oczekiwań wobec siebie.

Podobnie współczucie dla innych oznacza porzucenie wobec nich niemożliwych oczekiwań. Warto zrobić małą recenzję i zadać sobie pytanie: jakie niemożliwe oczekiwania mam wobec innych ludzi? Zacznij od osób, z którymi jesteś bardzo blisko. To są te, co do których zwykle mamy najbardziej nierealne oczekiwania. Twój współmałżonek, twoje dzieci, twoi rodzice, ludzie, z którymi jesteś bardzo blisko, a także nasze ja – nosimy te niemożliwe do spełnienia oczekiwania perfekcjonistów. Jeśli nie spełniają tych oczekiwań, to kompletnie je niszczymy i myślimy, że nie ma w nich nic dobrego.

Współczucie jest w rzeczywistości antidotum na ten bardzo chwiejny umysł, który łączy perfekcjonizm z oczernianiem. Mamy współczucie. Czujące istoty to czujące istoty. Mają wiele dobrych cech, a także popełniają błędy. Dlaczego jesteśmy tak zaskoczeni, kiedy popełniają błędy? To ciekawe, prawda? Jak bardzo jesteśmy zaskoczeni, gdy ktoś, na kim nam zależy, nie zachowuje się tak, jak myślimy, że powinien. Kiedy mają wobec nas negatywną intencję. To jak: „Jak oni mogli to zrobić? Nie powinni!” Albo kiedy ktoś, kto mówi, że zamierza coś zrobić, nie robi tego – jesteśmy w szoku. Ale nigdy nie jesteśmy zszokowani, gdy mówimy, że coś zrobimy, a potem tego nie robimy. Mamy ku temu wiele dobrych powodów. Jednak ta druga osoba nigdy nie ma dobrych powodów – i tak się denerwujemy. Wtedy zamiast współczucia, jesteśmy źli; chcemy, żeby cierpieli w jakiś sposób.

Trzecia niezmierzona postawa współczującej radości

Sympatyczna radość to naprawdę radość z czyjegoś szczęścia. To antidotum na zazdrość. Zawsze mówimy: „Niech ktoś będzie szczęśliwy”, a teraz jest ktoś, kto jest szczęśliwy; więc radujemy się. Miło jest czuć się dobrze w cudzych zaletach. Kiedy ktoś inny jest lepszy od nas – ciesz się tym. Myślisz, że jestem naprawdę szalony, na przykład: „Ktoś jest lepszy. Nie możemy się radować. Musimy konkurować – ponieważ musimy być lepsi”. W ten sposób trenowany jest nasz umysł, prawda? Dlaczego nie możemy się po prostu cieszyć, że ludzie są lepsi od nas? Kiedy ludzie są lepsi od nas, możemy się od nich czegoś nauczyć. Bardzo się cieszę, że wiele osób jest ode mnie lepszych, bo wiesz, że żylibyśmy w erze jaskiniowców, gdybym był najlepszy – gdyby moja wiedza na temat elektryczności, hydrauliki, budowy domów była najlepsza, jaka była. Tak więc bardzo się cieszę, że są w tym ludzie lepsi ode mnie.

Dobrze jest cieszyć się talentami innych ludzi, ich wiedzą, uznaniem. Zamiast być zazdrosnymi, cieszyć się, że zostali za coś rozpoznani. Radujcie się, gdy wykonują cnotliwe czyny zamiast myśleć: „O cholera! Powinienem był to zrobić!” Wiesz, że? Cóż, może powinniśmy byli coś zrobić, ale musimy to zrobić z dobrą motywacją – nie tylko po to, aby konkurować z kimś i odłożyć go na bok, ponieważ wykonali zdrową akcję przed nami. Tak naprawdę się radować.

Czwarta niezmierzona postawa spokoju

Zrównoważenie to postawa bezstronności. Zrównoważenie przynosi tak wiele ulgi w naszym umyśle, ponieważ gdy patrzymy, wiele naszego psychicznego cierpienia wynika z tego, że nasz umysł porusza się w górę iw dół w kierunku innych żywych istot. Widzimy w nich coś dobrego, przywiązujemy się, jesteśmy bardzo podekscytowani i uważamy, że są cudowne. Wtedy nie robią tego, co chcemy, czujemy się wyczerpani i przygnębieni, odrzuceni i porzuceni i tak dalej. Tak więc emocjonalnie idziemy w górę iw dół w oparciu o działania innych ludzi wobec nas. Wtedy faworyzujemy przyjaciół, krzywdzimy naszych wrogów — opracowujemy wszelkiego rodzaju ekstrawaganckie sposoby faworyzowania naszych przyjaciół, wszelkiego rodzaju niewiarygodne sposoby krzywdzenia naszych wrogów.

Robimy to jako naród, prawda? Każdego roku wydajemy miliardy dolarów, pomagając naszym przyjaciołom i krzywdząc naszych wrogów. Co by się stało, gdybyśmy mieli spokojny umysł, który dbał o wszystkich w równym stopniu? Niekoniecznie oznacza to, że traktujemy wszystkich w ten sam sposób. Traktujesz dwulatka inaczej niż dwudziestolatka. Ale w naszym sercu mamy postawę, która troszczy się jednakowo o wszystkich. To byłby taki miły umysł, prawda? Więc z kimkolwiek jesteś, czujesz się spokojna, czujesz się usatysfakcjonowany, tak? Ludzie zachowują się w ten sposób, nie ekscytujesz się zbytnio. Ludzie zachowują się w ten sposób, nie czujesz się zbytnio zdenerwowany. To umysł, który kocha wszystkich jednakowo, troszczy się o wszystkich w równym stopniu – bardzo przyjemny stan umysłu.

Bliscy i dalecy wrogowie czterech niezmierzonych

Mówiąc o tych czterech niezmierzonych, teksty mówią również o tym, że mają bliskiego i dalekiego wroga. Bliski wróg to coś, co jest podobne do każdego z tych czterech, ale w rzeczywistości jest negatywnym nastawieniem. Pozornie, jeśli nie jesteśmy uważni, wygląda to na cnotliwe podejście. Dalekim wrogiem jest umysł, który jest całkowitym przeciwieństwem, zdecydowanie negatywny. Ten temat jest dla mnie bardzo interesujący, zwłaszcza dyskusja o pobliskich wrogach, ponieważ naprawdę pokazuje, jak podstępny może być czasami nasz umysł. Tak, niesamowicie trudne – więc spójrzmy.

Przywiązanie kontra miłość kontra złośliwość

Dla miłującej dobroci (miłości) bliskim wrogiem jest przywiązanie do kogoś — co jest światowym uczuciem, przywiązanie do kogoś lub bycie bardzo zaborczym wobec nich. Wiele osób nie rozpoznaje, kiedy mają takie nastawienie. A nawet jeśli tak, myślą, że te postawy są częścią tego, co to znaczy kochać kogoś. Dla niektórych ludzi kochających lub kiedy myślą o miłości, myślą o niej przywiązanie dla tej osoby. Jaka jest między nimi różnica? (Po pierwsze Otwarte serce, czysty umysł [książka napisana przez Czcigodnego Chodrona] zawiera rozdział na ten temat; więc możesz chcieć się do tego odnieść). Załącznik wyolbrzymia czyjeś dobre cechy i kurczowo się ich trzyma. Miłość nie wyolbrzymia czyichś dobrych cech. Załącznik chce, aby ludzie byli w określony sposób, a to jest sposób, który nas cieszy. Natomiast w kochaniu kogoś jest przestrzeń w związku. Nie mamy planu dla tej osoby – jak musi się wyciskać, żeby się o nią troszczyć. Z przywiązanie jest wiele związanych z tym zobowiązań, ale z prawdziwą miłością nie ma.

Rodzaj przywiązanie? O tym słyszymy w radiu: „Nie mogę bez ciebie żyć!” i „Jesteś wszystkim w moim życiu”. Wiesz, że? Takie rzeczy są właściwie przywiązanie, to nie jest miłość. Raczej jest wiele oczekiwań i zobowiązań i przywiązanie i zaborczość. Ponieważ piosenka po „Nie mogę żyć bez ciebie” brzmi „Opuściłeś mnie, kochanie, a teraz jestem w piekielnych królestwach”. Prawda? To jest w radiu. Więc jeśli twoje życie jest serią „Nie mogę bez ciebie żyć” i „Jestem w piekielnych światach”, tych dwóch piosenek, to tak naprawdę nie masz dużo miłości. Raczej masz dużo przywiązanie. To, co sprawia, że ​​idziemy tak wysoko, a potem tak bardzo się rozbijamy, to wszystkie te oczekiwania w naszych umysłach i wszystkie sznurki, które przywiązaliśmy do ludzi i jacy powinni być.

Z bliskim wrogiem, jeśli nie jesteś mądry, to myślisz, że przywiązanie bo ktoś je kocha. Nie jest, bo z przywiązanie dostajesz tę bardzo zaborczość innych ludzi. Czy kiedykolwiek byłeś z ludźmi, którzy są bardzo zaborczy w stosunku do innych ludzi? TAk? Myślą, że to dlatego, że tak bardzo kochają tę osobę. To nie to. To dlatego, że są bardzo przywiązani. Są bardzo zazdrośni. Pomylili miłość i przywiązanie. Albo kogoś, kto bardzo się martwi. Teraz ludzie będą się denerwować. Ale kiedy spędzasz dużo czasu martwiąc się o kogoś, dlaczego martwisz się o tę osobę, ale nie martwisz się o następną? Dlaczego martwisz się o błędną pisownię swojego pierwszoklasisty, a nie martwisz się o to, że inne dzieciaki w Ameryce puszczają pisownię? Więc wiesz, jest jakaś stronniczość, prawda? Tam jest trochę przywiązanie do tego, co nazywamy moim.

Ten rodzaj zmartwienia, ta zaborczość, tego rodzaju lepkość przywiązanie— to jest bliski wróg miłości. Są podobni, ponieważ oboje czują — zarówno miłość, jak i przywiązanie— czuć się pozytywnie w stosunku do drugiej osoby. Prawidłowy? W obu z nich czujesz się pozytywnie w stosunku do drugiej osoby. Więc to sprawia, że ​​jest bliskim wrogiem; ponieważ jeśli nie jesteś ostrożny, mylisz ich i myślisz przywiązanie jest miłość. Ale przywiązanie nie jest. Załącznik zaprowadzi cię do odwrotnej strony poprzedniej piosenki „Zostawiłeś mnie i nie mam już powodu, by żyć” – przez którą wszyscy przeszliśmy, prawda? TAk?

Daleki wróg miłości jest całkowitym przeciwieństwem miłości. To jest złośliwość, nienawiść lub zła wola. To umysł, który chce, aby ktoś cierpiał. Możesz to zobaczyć, kiedy masz przywiązanie wobec kogoś. Może bardzo łatwo, jeśli nie dostaniemy tego, czego chcemy, przerodzić się w złą wolę wobec tej osoby. Zapytaj jakiegokolwiek prawnika od rozwodów. TAk? Osoba, którą ogromnie „kochasz” — ponieważ jest ich wiele przywiązanie, niespełnione oczekiwania, to przeradza się w złą wolę wobec nich.

Bliski wróg i daleki wróg mają tu jakiś związek, prawda? I żadna z nich nie jest postawą miłości, którą chcemy pielęgnować. Miłość to po prostu pragnienie, aby ktoś miał szczęście i przyczyny szczęścia – po prostu dlatego, że istnieją, ponieważ są kolejną czującą istotą, taką jak my. To wszystko. Nie dlatego, że nas lubią. Nie dlatego, że nas chwalą. Nie dlatego, że zgadzają się z naszymi poglądami politycznymi. Nie dlatego, że dają nam prezenty. Ale po prostu dlatego, że są żywą istotą, która jest dokładnie taka jak my, jeśli chodzi o szczęście, a nie cierpienie. I właśnie z tego powodu troszczymy się o innych. Właśnie z tego powodu.

Tak więc, aby kultywować ten rodzaj miłości, potrzeba dużo świadomej i celowej kultywacji z naszej strony. Naprawdę musimy z tym spędzić trochę czasu. Patrzenie na nasze relacje i to, jak traktujemy innych ludzi, jak myślimy o innych ludziach – abyśmy mogli rozeznać, kiedy mamy przywiązanie a potem ćwicz korygowanie tego tak, aby to była miłość. Prawdziwa miłość. Ponieważ prawdziwa miłość nie zostanie poddana… jak to się mówi? Kaprysy? Czy mówię to dobrze? Wzloty i upadki. Prawdziwa miłość nie podlega wzlotom i upadkom przywiązanie. Jest w stanie pozostać stabilny. Ktoś chce być szczęśliwy i nie cierpieć, jesteś taki jak ja. Mogą mieć różne rzeczy, które ich uszczęśliwiają, mogą mieć inne rzeczy niż ja, które sprawiają, że cierpią, ale jeśli chodzi o to pragnienie, jesteśmy dokładnie tacy sami.

Każdy ma Budda potencjał. Każdy ma możliwość, zdolność stania się w pełni oświeconym Budda. Więc nie mogę powiedzieć, że ci ludzie są z natury dobrzy i ci ludzie są z natury okropni. Mogę powiedzieć, że ci ludzie robią wiele dobrych uczynków i mogą popełniać wiele szkodliwych czynów, ale nie mogę powiedzieć, że sami ludzie są inni. Każdy ma możliwość zostania Budda.

Życzliwość innych

Opierając się na tego rodzaju powodach, a następnie naprawdę widząc, że wszyscy byli dla nas uprzejmi w przeszłości, a następnie chcąc odwzajemnić swoją poprzednią życzliwość wobec nas – i to jest postawa miłości, chcąca, aby mieli szczęście i przyczyny szczęścia. Postrzegamy ich jako równych nam w pragnieniu szczęścia i braku cierpienia. A potem spędzamy dużo czasu, medytując nad ich dobrocią i nad tym, jak nam pomogli. Teraz trik polega na tym, że kiedy medytujesz nad dobrocią innych, nie robisz tego w sposób, który generuje przywiązanie dla nich. Chcesz to zrobić, żeby się nie generować przywiązanie, ale zdajesz sobie sprawę z ich dobroci.

Tutaj widzimy, że ludzie byli mili także z powodu pracy, jaką wykonali w społeczeństwie, z której skorzystaliśmy. Ile osób było zaangażowanych w tworzenie tego pudełka chusteczek? Jeśli spojrzysz, było tak wiele osób zaangażowanych w tworzenie tego pudełka chusteczek – od drwali, przez ludzi, którzy zaprojektowali te małe kwiatki lotosu, po ludzi, którzy zbudowali maszyny w fabryce, która pakowała chusteczki. Wiele żywych istot było zaangażowanych w to, że mieliśmy tu tylko tkankę do użycia. Więc skorzystaliśmy z nich; byli dla nas mili. Czy mieli nas szczególnie na myśli? Ja – jakby chcieli, żebym miał chusteczkę; to nie jest takie ważne. Nie muszą mieć nas specjalnie na uwadze, abyśmy widzieli, że otrzymaliśmy korzyści i byli dla nas mili. W ten sposób pielęgnujemy miłość, która chce, aby byli szczęśliwi, która nie przywiązuje się i która nie przechodzi na drugą stronę złej woli i nienawiści oraz złość i zdenerwowany.

Więc nad tymi rzeczami naprawdę musimy popracować. Nie możemy tak po prostu siedzieć i modlić się”Budda, Budda, Buddaniech mój umysł będzie wolny od nienawiści”. W tym samym czasie robimy to, mówiąc: „Dlaczego ci ludzie na zewnątrz nie będą cicho, kiedy się modlę?” Ale naprawdę musimy nad tym popracować i zastosować naszą miłość w rzeczywistych sytuacjach, aby przekształcić nasze umysły.

Światowy żal kontra współczucie kontra okrucieństwo

Współczucie: bliskim wrogiem współczucia jest osobista udręka lub to, co nazywa się światowym żalem. Współczucie widzi cierpienie i pragnie uwolnienia istot od cierpienia. Ale czasami, kiedy jest przywiązanie wtedy popadamy w światowy smutek, ponieważ nie chcemy, aby ta osoba cierpiała, ponieważ kiedy ona cierpi, ma to na nas negatywny wpływ. Znowu w grę wchodzi pewna stronniczość, ponieważ niektórym ludziom w ogóle nie przeszkadzamy, jeśli cierpią. W rzeczywistości chcemy, żeby poszli do piekła. Ale innym ludziom bardzo nam przeszkadza, jeśli cierpią. A więc z powodu tej stronniczości i tego przywiązanie dla tych ludzi popadamy w światowy smutek. Lub nawet jeśli nie jesteśmy przywiązani do ludzi, czasami po prostu oglądając wiadomości o godzinie szóstej, możesz mieć poczucie światowego żalu lub osobistego nieszczęścia. To jak: „Co u licha dzieje się z tym światem?!” Pojawia się depresja, rozpacz, niepokój. Bardzo łatwo pomylić to ze współczuciem. Dzieje się tak dlatego, że obaj są podobni widząc cierpienie innych i odczuwając ich cierpienie i nie chcąc, aby cierpieli. Pod tym względem są podobne. Ale współczucie ma mądrość, która wie, że nie możemy powstrzymać wszelkiego cierpienia. Współczucie ma w sobie mądrość, która wie, że musimy robić to, do czego jesteśmy zdolni, i nie denerwować się, ponieważ nie możemy pstryknąć palcami i natychmiast powstrzymać cudzego cierpienia.

Podczas gdy z osobistym nieszczęściem dzieje się tak, że widzieliśmy czyjeś cierpienie i kiedy widzimy ich cierpienie, skupiamy się na nim; ale potem stajemy się niespokojni, widząc ich cierpienie i ten punkt skupił się z powrotem na nas samych. Staje się: „Nie mogę znieść widoku ich cierpienia”. Więc kiedy mamy rozpacz i osobiste cierpienie, ten rodzaj reakcji, nawet na wiadomości o godzinie szóstej, przesunęliśmy przedmiot zainteresowania. Nie dotyczy już innych istot, bardziej dotyczy nas. To „Nie mogę znieść widoku ich cierpienia”. Ponownie, ze współczuciem bardzo mocno trzymamy przedmiot współczucia jako drugą istotę; mamy też mądrość, która wie, że nie możemy natychmiast powstrzymać całego cierpienia. Cierpienie jest spowodowane. Wszystko, co jest spowodowane, jeśli istnieje sposób na wyeliminowanie przyczyny, możemy doprowadzić do usunięcia przyczyn.

Podstawowa przyczyna cierpienia

Z buddyjskiego punktu widzenia podstawową przyczyną cierpienia jest nasza ignorancja — ignorancja, która aktywnie błędnie rozumie, w jaki sposób zjawiska istnieć. Ta ignorancja może zostać wyeliminowana poprzez generowanie mądrości, która rozumie, jak rzeczy istnieją i która widzi tę rzeczywistość bardzo wyraźnie. Więc można przezwyciężyć ignorancję. Kiedy ignorancja zostanie przezwyciężona, wtedy wszystkie negatywne karmy, złośćThe przywiązanie, umysłowe nieszczęścia, wszystkie te rzeczy kruszą się. W ten sposób ustaje również cierpienie osoby. Kiedy mamy taką perspektywę mądrości, wiemy, że cierpienie można przestać. Wiemy również, że nie stanie się to z pstryknięciem palców ani nawet z dnia na dzień; i że sama osoba musi dokonać pewnych zmian. Wszyscy – każdy z nas musi uwolnić własne umysły od ignorancji, złość, przywiązanie. W ten sposób współczucie chce pomóc innym tak bardzo, jak tylko możemy, aby mogli uwolnić swoje umysły. Ale zdajemy sobie również sprawę, że nie możemy zrobić wszystkiego i nie stanie się to szybko. Jednak ten umysł jest nadal bardzo optymistyczny, ponieważ wie, że to cierpienie można powstrzymać.

Widzimy, że bliskim wrogiem współczucia jest umysł osobistego cierpienia. Dalekim wrogiem jest okrucieństwo, które chce bezpośrednio zadawać cierpienie innym. Podczas gdy współczucie chce, aby inni zostali wyeliminowani z cierpienia, okrucieństwo chce zadawać cierpienie. Tak więc, podczas gdy bliski wróg miłości był złą wolą, tak zła wola jest jak złośliwość, negatywne uczucia wobec kogoś; tutaj w okrucieństwie aktywnie pragniemy, aby ktoś cierpiał. I możemy nawet wyjść i sprawić im to. To jest całkowite przeciwieństwo współczucia.

Ponieważ współczucie patrzy w bardzo długoterminowy sposób na czyjąś długoterminową korzyść, to aby działać w sposób współczujący czasami musi być krótkotrwałe cierpienie. To trochę tak, jakbyś był chory i potrzebujesz operacji. Lekarz musi zadać trochę cierpienia, wykonując operację, abyś poczuła się lepiej. Lekarz nie ma zamiaru cierpieć. Robią to ze współczuciem. Ale ze względu na naturę naszej choroby najpierw musimy przejść przez jakieś cierpienie, aby wyzdrowieć. Tak samo jest ze współczuciem. Kiedy działamy ze współczuciem wobec innych, czasami po to, by im pomóc na dłuższą metę, musimy robić rzeczy, które na krótką metę im się nie podobają. To może sprawić, że będą nieszczęśliwi – a każdy rodzic o tym wie, prawda, rodzice? Że czasami dla długoterminowej korzyści swojego dziecka musisz powiedzieć: „Nie. Nie możesz zjeść tego pół galona lodów. Albo nie. Nie możesz brać czegokolwiek od członka rodziny”. Albo nie. Nie możesz po prostu oczekiwać, że wszyscy będą na ciebie czekać. Musisz przyczynić się do dobra rodziny i wykonać pewne obowiązki”. Każdy rodzic wie, że dla długoterminowej korzyści swojego dziecka czasami trzeba powiedzieć rzeczy, z których dziecko będzie niezadowolone. Ale kiedy to robisz, jesteś współczujący – wiesz, miejmy nadzieję, że twoja długoterminowa motywacja jest współczująca. Czasami możesz być zły na dziecko, wtedy nie jest tak współczujące. Ale jeśli nie jesteś zły i naprawdę masz na myśli ich długoterminową korzyść – to czasami musisz to zrobić, ponieważ jeśli tego nie zrobisz, twoje dziecko nie będzie w stanie funkcjonować jako dorosły na świecie, ponieważ będzie całkiem zepsuty.

Doczesne szczęście vs. współczująca radość vs. zazdrość

Potem współczująca radość, to trzecia z czterech niezmierzonych. To ten, który czuje się szczęśliwy z radości innych, dobrych talentów i tego typu rzeczy. Bliski wróg to ziemskie szczęście i cieszenie się samsarami z przyjemnościami przywiązanie. Istnieje umysł, który może spojrzeć na czyjeś talenty i szczęście i po prostu cieszyć się tym i czuć się z tego dobrze; a potem jest umysł, w którym wskakujemy i cieszymy się wszystkim z nimi, ale z dużą ilością przywiązanie i dużo przywiązanie po naszej stronie. To nie tylko cieszenie się z czyichś dobrych cech. Przeciwnie, bliski wróg jest w to uwikłany – szukając czegoś dla siebie, ciesząc się dla siebie przyjemnością, zamiast po prostu czystym rodzajem radości.

Dalekim wrogiem radości, współczującej radości, jest zazdrość, która nie może znieść widoku kogoś innego szczęśliwego. To dlatego, że zazdrość mówi: „Oni nie mogą być szczęśliwi, ja muszę. Nie mogą dostać awansu, ja muszę. Nie mogą zdobyć pierwszego miejsca, zasłużyłem na to. Nie mogą być z tą osobą, chcę być z nimi.” Tak więc ten zazdrosny umysł jest dalekim wrogiem współczującej radości. I dlatego radość jest antidotum na zazdrość. Oczywiście, kiedy jesteś zazdrosny, ostatnią rzeczą, jaką chcesz zrobić, jest radość z cudzego szczęścia, ponieważ kiedy jesteś zazdrosny, nienawidzisz faktu, że jest szczęśliwy. Właśnie dlatego jest to dobre antidotum – ponieważ to ostatnia rzecz, na którą masz ochotę, ponieważ jest to całkowite przeciwieństwo tego, jak się czujesz.

To bardzo dobrze, gdy mamy zazdrość, by pielęgnować radość jako antidotum i mówić: „Czy to nie cudowne, że ta osoba jest szczęśliwa! Nie jestem jedyną osobą, która musi być szczęśliwa na tej planecie i nie jestem jedyną osobą, która może uszczęśliwić tę drugą osobę. I nie jestem jedyną osobą, która robi coś dobrze.” Więc po prostu trochę bardziej akceptujemy naszą rolę we wszechświecie; zamiast ciągle myśleć, że muszę być najlepszy, muszę być na szczycie. Ale zamiast tego naprawdę ma radość. Jest ktoś, kto jest szczęśliwy, kto dokonał dobrych uczynków, a ja nawet nie musiałem nic robić, żeby tak się stało. Radowanie się ze szczęścia innych ludzi nazywają leniwym sposobem na tworzenie dobra karmy. Więc skoro wszyscy jesteśmy w zasadzie trochę leniwi, powinniśmy się bardzo radować!

Obojętność vs. zrównoważenie vs. stronniczość

Zrównoważenie: Tak więc zrównoważenie to radość o równym sercu wobec wszystkich, o równym sercu otwartość wobec wszystkich – bez rozróżniania przyjaciela, wroga i nieznajomego. Oznacza to nieprzywiązanie do przyjaciół, nienawiść do wrogów i tak dalej. Bliski wróg, czynnik mentalny znajdujący się blisko tego, który można z nim pomylić, to obojętność. Dzieje się tak, ponieważ zarówno spokój, jak i obojętność są wolne od przywiązanie i nienawiść. Ale jest prawie wrogiem, ponieważ obojętność nie obchodzi nikogo innego, podczas gdy równowaga dba. Musimy więc upewnić się, że kiedy stosujemy antidotum na przywiązanie lub nienawiści, że nie popadniemy w obojętność i nie powiemy: „Och, po prostu już mi na nim nie zależy. Kogo to obchodzi? Kogo to obchodzi? Nie obchodzi mnie to." Wiesz, jak czasami to robimy, kiedy bardzo nam zależy? Wtedy mówimy: „Och, wcale mnie to nie obchodzi! Mogą robić, co chcą. To ich życie. Pozwól im żyć tak, jak chcą. Mogą strzelić sobie w głowę, o ile mi zależy. Wiesz, że? Mówimy to, prawda? TAk?

Czy to cnotliwe podejście? Nie sądzę. Myślę, że to taki fałszywy bzdurny rodzaj obojętności. To właściwie wrogość, prawda? Obojętność po prostu nie obchodzi. Wiesz, że? To tak, jakby nie byli nawet ludźmi. W taki sposób czujemy się wobec tak wielu nieznajomych, których mijamy na ulicy lub mijamy na autostradzie. Ktoś ci odcina i tak się denerwujesz, ale nigdy nie myślisz, że może ta osoba jest zdenerwowana, że ​​może ktoś z jej rodziny jest chory i próbuje się gdzieś szybko dostać. Nigdy nie czujemy żadnej empatii ani tolerancji dla tej osoby lub zrównoważenia – i zaczynamy nienawidzić.

Albo jeśli ktoś nie wpływa na nas w taki czy inny sposób, to prawie tak, jakby po prostu nie istniał. Ten, na który nas odcina, wpadamy w złość. Wszyscy inni kierowcy na drodze? To tak, jakby nie byli prawdziwymi ludźmi z uczuciami, z życiem. Albo kiedy myślimy o ludziach z innych krajów, to myślimy: „Tak. Ale ty wiesz. Kogo to obchodzi?" A kiedy używamy zbyt wielu światowych zasobów; tak naprawdę nie myślimy o skutkach dla środowiska, dla ludzi żyjących w innych krajach lub dla ludzi, którzy przyjdą w przyszłych pokoleniach. Czy mamy współczucie dla tych ludzi, którzy przyjdą w przyszłych pokoleniach? A może to tylko rodzaj apatii, obojętności? Na przykład: „Cóż, pozwolę im to rozgryźć”.

Ten rodzaj obojętności jest bliskim wrogiem zrównoważenia. To może wyglądać jak zrównoważenie, ponieważ nie ma przywiązanie i złość, ale to nie jest spokój, ponieważ jest zimny i nieczuły – podczas gdy spokój się troszczy.

Dalekim wrogiem zrównoważenia jest stronniczość. Całkowitym przeciwieństwem zrównoważenia jest stronniczość. Więc umysł, który jest uprzedzony, jest stronniczy. Umysł, który przywiązanie dla jednych, a dla innych niechęć. Może to być na poziomie osobistym – jesteśmy przywiązani do jednych, a wstręt do innych. Może to być na poziomie grupy — jesteśmy uprzedzeni do pewnej grupy ludzi, uprzedzeni do pewnej grupy ludzi. Stronniczość obejmuje wszystkie tego rodzaju rzeczy i jest to daleki wróg zrównoważenia.

Jeśli czujemy, że nie jesteśmy zbyt spokojni — brakuje nam spokoju — wtedy musimy wrócić i przypomnieć sobie, że wszyscy chcą szczęścia w równym stopniu, wszyscy zasługują na to, by być szczęśliwymi. Wtedy twój umysł powie: „Osoba, która mnie skrzywdziła, nie zasługuje na szczęście. Nie ma mowy!" Czemu nie? Gdyby byli szczęśliwi, nie zrobiliby tego, co zrobili, co cię skrzywdziło. Pomyśl o tym w ten sposób. Mówię to, bo dlaczego zrobili to, co cię skrzywdziło? To dlatego, że są nieszczęśliwi.

Cztery niezmierzone (miłość, współczucie, radość, spokój ducha) jako antidotum

Medytacja na życzliwość polecana jest osobom, które mają dużo złość i zła wola. Zrób to medytacja— rozwijanie miłującej dobroci, postrzeganie innych jako życzliwych i chcących się odwdzięczyć oraz postrzeganie ich jako godnych szczęścia tylko dlatego, że istnieją.

Współczucie jest bardzo dobre dla ludzi, którzy mają dużo okrucieństwa. Ze współczuciem wtedy ty medytować naprawdę myśleć o bólu innych i nie chcieć, aby go doświadczali. W ten sposób pomaga przezwyciężyć wszelkie poczucie okrucieństwa, jakie możesz mieć wobec innych.

Radość jest medytacja to bardzo dobre dla ludzi, którzy mają dużo zazdrości. Dzieje się tak, ponieważ radość raduje się z zalet innych ludzi.

Zrównoważenie jest dobre medytacja dla ludzi, którzy w stosunku do innych mają wiele uprzedzeń i uprzedzeń, oraz przywiązanie i nienawiść, w górę iw dół emocje.

Miłująca dobroć dotyczy przynoszenia szczęścia i dobrego samopoczucia. Współczucie dotyczy eliminowania cierpienia. Radość dotyczy dobrego samopoczucia, szczęścia i sukcesu innych oraz cnotliwych działań. Zrównoważenie dotyczy posiadania bezstronnego, zrównoważonego i otwartego umysłu.

Buddhaghosa, który jest jednym z wielkich mędrców tradycji Therawady, w swoim komentarzu „Ścieżka Oczyszczenie”, powiedział, że powinniśmy praktykować te cztery niezmierzone wartości, tak jak matka, wobec czterech rodzajów dzieci. Pierwsza to małe dziecko. Drugi to chorowite dziecko. Trzeci to dziecko w kwiecie wieku. A czwarty to dziecko zajęte własnym życiem i własnymi sprawami.

Jeśli chodzi o małe dziecko, chcesz, aby dorosło – więc wychowujesz je. Próbujesz pielęgnować. Tym właśnie jest miłość — pielęgnowaniem tej istoty. Dziecko, które jest chore, dla którego masz współczucie. Chcesz, żeby byli wolni od cierpienia. Dziecko, które jest w kwiecie wieku i bardzo się cieszy, wtedy cieszysz się, ponieważ chcesz, aby mogło cieszyć się szczęściem tak długo, jak to tylko możliwe. A dla dziecka, które bardzo dobrze zarządza swoim życiem, które nie potrzebuje żadnej pomocy, masz spokój i bezstronność bez ingerencji w żaden niepotrzebny sposób. To są po prostu światowe przykłady tego, jak działają te cztery różne stany mentalne.

Krótkie i długie recytacje wersetu czterech niezmierzonych

W tradycji tybetańskiej, kiedy [recytujemy te Cztery Niemierzalne jako werset w wielu naszych sadhanach i praktykach]. Ponieważ niektórzy z was wykonują niektóre z tych praktyk, istnieje krótka forma wersetu Czterech Niemierzalnych, w której mówimy:

Niech wszystkie czujące istoty mają szczęście i jego przyczyny [to jest miłość]
Oby wszystkie czujące istoty były wolne od cierpienia i jego przyczyn [to współczucie]
Niech wszystkie czujące istoty nigdy nie zostaną oddzielone od bez smutku błogość, [to radość]
Niech wszystkie czujące istoty trwają w spokoju, wolne od uprzedzeń, przywiązanie i złość, [to jest spokój]

Mamy też dłuższą wersję, w której zaczyna się:

Jak cudownie byłoby, gdyby czujące istoty miały szczęście i jego przyczyny.
Niech mają to.
Sprawię, że to będą mieli.
Guru Budda, proszę, zainspiruj mnie, abym mógł to zrobić

to znaczy, aby to się stało.

W tej dłuższej wersji, i to o miłości, którą właśnie powiedziałem: „Jak wspaniale byłoby, gdyby czujące istoty miały szczęście i jego przyczyny”. To tylko cnotliwe życzenie. Takie jest życzenie. Następnie drugie zdanie: „Niech mają to” brzmi an dążenie. To znacznie silniejsza forma: „Niech to mają”. Dalej jest: „Sprawię, że to otrzymają”. Sprawię, że będą mieli szczęście i jego przyczyny. Teraz się angażujemy. Tam jest zaangażowanie. A na koniec „Guru Budda, proszę, zainspiruj mnie, abym mógł to zrobić.” Tutaj prosimy o Budda i nasz duchowi mentorzy zainspirować nasz umysł, abyśmy mogli rzeczywiście to urzeczywistnić. Nie obchodzi nas, czy odniesiemy całkowity sukces, czy nie. Ale chodzi raczej o to, abyśmy zawsze postępowali w sposób, który przyniesie czującym istotom szczęście i jego przyczyny oraz będzie sprzyjał ich szczęściu i jego przyczynom.

Masz te cztery rzeczy: zaczynasz od życzenia, potem idziesz do dążenie, potem jest postanowienie lub zobowiązanie, a potem jest prośba o inspirację. To dobry sposób na zobaczenie rozwoju każdej z tych czterech. Ponieważ zaczynasz z życzeniem. Życzenie nie wymaga zbytniego wysiłku. Ale czasami wymaga to dużo. Zwłaszcza jeśli zamierzasz tak czuć się wobec wszystkich – „Jak wspaniale byłoby, gdyby wszystkie czujące istoty miały szczęście i jego przyczyny”. Spróbuj pomyśleć tak o członkach Al-Kaidy lub o ludziach, którzy – o partii politycznej, której nie lubisz. Wygenerowanie tego życzenia może zająć trochę energii z naszej strony; jakiś dążenie wymaga więcej, a postanowienie lub zobowiązanie wymaga więcej. Następnie prośba do Buddów i duchowi mentorzy dla inspiracji to naprawdę otwarcie się na ich inspirację. Dlaczego? To dlatego, że naprawdę chcemy być w stanie to urzeczywistnić; i wiemy, że będziemy potrzebować natchnienia od świętych istot, abyśmy mogli kontynuować tego rodzaju pracę, aby osiągnąć to przez długi czas.

Pytania i odpowiedzi

Więc to trochę o czterech niemierzalnych. Możemy teraz zadać kilka pytań i komentarzy na temat tego, o czym rozmawialiśmy.

Potwierdzając nasze zobowiązania, aby nasze intencje były mocne

Publiczność: Cóż, kiedy dojdziesz do punktu, w którym zaciągnąłeś zobowiązanie, a następnie poprosiłeś o przewodnictwo, oznacza to, że wskakujesz do samochodu lub karmisz strumień zarówno dobra, jak i zła. A ja radzę sobie z tym dzień po dniu i to musi być wyzwanie. Jak więc potwierdzasz swoje zaangażowanie?

VTC: To bardzo interesujące pytanie. Więc kiedy dojdziesz do tego momentu, kiedy podejmiesz to zobowiązanie i poprosisz o inspirację, to nie jest to coś, od czego zamierzasz zmienić zdanie i wycofać się. Więc jak sobie z tym radzisz dzień po dniu? Powtarzasz to sobie dzień po dniu. Powtarzasz to sobie dzień po dniu. W niektóre dni jest w tym twoje serce. Czasami twoje serce nie jest w tym tak bardzo. Ale wciąż przez fakt mówienia tego i potwierdzania raz po raz pogłębia to to, co wiemy, że jest to, co naprawdę jest w naszym sercu. Ponieważ wiecie, jesteśmy tacy, że czasami nie zawsze czujemy, co jest naprawdę głęboko w naszym sercu. Prawda? TAk? Tak więc wypowiadanie tego dzień po dniu pomaga nam nawiązać kontakt z naszą prawdziwą głęboką intencją i życzeniem, iw ten sposób wzmacnia to w naszym życiu. Nawet jeśli nie zawsze czujemy to bardzo mocno, zawsze jesteśmy w trakcie jego zwiększania.

Używanie współczucia do pracy z naszym gniewem

Publiczność: Chciałem tylko zapytać, kiedy mówiłeś o różnych rzeczach, aby medytować dalej, jak miłującą dobroć, jeśli masz dużo złość lub coś. Co powiedziałeś o współczuciu?

VTC: TAk. Współczucie jest dobre dla ludzi, którzy mają dużo okrucieństwa. Więc jeśli twój umysł zawsze pragnie, aby ktoś cierpiał, „Oby posmakował własnego lekarstwa. Oby potrąciła ich ciężarówka. Naprawdę mamy do czynienia z ciężką wrogością, która pragnie, by inni cierpieli. Albo umysł, który chce zadawać, albo chcemy, żeby ktoś cierpiał, albo chcemy być tym, który je zadaje. „Zamierzam wyrównać rachunki. Zranili mnie. Zrobię coś, co naprawdę ich zrani”. Więc do tego rodzaju okrucieństwa, które chce, aby inni cierpieli i jego przyczyny, to ty medytować na współczuciu, które jest przeciwieństwem – które chce, aby byli wolni od cierpienia i jego przyczyn.

Czym jest miłość, a czym przywiązanie?

Publiczność: Gdybyś mógł powtórzyć to, co powiedziałeś o miłości i przywiązanie dla osoby.

VTC: Ok, więc co się stanie, jeśli w związku z kimś masz miłość i przywiązanie? I to bardzo często – że oboje się wmieszaliście. Pojawiają się w różnych momentach umysłu, tak? Nie możemy mieć miłości i przywiązanie w tym samym momencie umysłu, ponieważ jeden jest cnotliwy, a drugi niecnotliwy. Ale czasami nasz umysł potrafi poruszać się tam iz powrotem naprawdę szybko, dobrze? Więc jeśli masz to w związku z kimś – gdzie czasami naprawdę szczerze, po prostu chcesz, aby był szczęśliwy, a innym razem jesteś jak po prostu przywiązanie do nich i bycie zazdrosnym, zaborczym, chcącym i tym podobne.

Wtedy to, co musisz zrobić, to cofnąć się trochę mentalnie i zadać sobie pytanie: „Czy ta osoba może spełnić wszystko, czego od niej oczekuję? Czy to rozsądne? Dobra? A potem myślisz: „Czego oczekuję od tej drugiej osoby?” Siedzisz tam przez chwilę i pojawia się ta niesamowita lista: „Mają dostroić się do moich emocji, cokolwiek czuję. Kiedy jestem szczęśliwy, oni powinni być szczęśliwi i zwiększać moje szczęście. Kiedy jestem smutny, nie powinni być naprawdę szczęśliwi; mają być zachęcające, współczujące i pocieszające. Powinny też być w stanie odczytać wszystkie moje emocje w dowolnym momencie, kiedy je mam i odpowiednio dostosować to, co czują, jednym pstryknięciem palca. Muszą interesować się wszystkim, co mnie interesuje, kiedy mnie to interesuje. Muszą mówić o tym, o czym chcę mówić, kiedy chcę o tym mówić, a nie mówić o tym, kiedy nie chcę o tym rozmawiać. Więc kiedy chcę być intymny i mówić o uczuciach, oni muszą chcieć być intymni i mówić o uczuciach. A kiedy chcę rozmawiać o sporcie, oni muszą chcieć rozmawiać o sporcie. Więc nie rozmawiaj o sporcie, kiedy chcę być intymny. I nie mów o intymnych rzeczach, kiedy chcę rozmawiać o sporcie”. A potem idziesz dalej: „Oni powinni chcieć wydawać pieniądze dokładnie w ten sam sposób, w jaki ja wydaje pieniądze. Powinni być bogaci i mieć mnóstwo pieniędzy, które po prostu wylewają się z tych drzew. Zawsze będzie miło z nimi przebywać. Nigdy nie będą w złym humorze. Polubią wszystkich moich krewnych i wszystkich moich przyjaciół. A jeśli im się nie podobają, będą udawać, że tak, i tak czy inaczej się z nimi dogadują. W rzeczywistości posuną się nawet tak daleko, że naprawią złe relacje, które miałem z moimi krewnymi i przyjaciółmi”. (L)

Czasami, kiedy patrzymy na nasze oczekiwania wobec innych żywych istot, jest to absolutnie nie z tego świata, wiesz? Jeśli widzisz, że masz ich dużo, to często wskazuje to na niektóre przywiązanie. to znaczy, nawet Budda pojawił się, Buddanie będzie w stanie spełnić całej listy rzeczy, których pragniemy. Zatem musimy powiedzieć: „OK, muszę trochę popracować nad moimi przywiązaniami i moimi oczekiwaniami. I muszę być w stanie dokładniej przyjrzeć się tej osobie. Mają pewne dobre cechy i mają też pewne wady. I w zasadzie są jak wszyscy inni – chcą być szczęśliwi i nie chcą cierpieć. Dlaczego więc ich pielęgnuję i nie dbam o innych ludzi?”

Wszyscy jesteśmy tylko czującymi istotami; a sto lat temu jesteśmy w zupełnie innym związku, ponieważ sto lat temu oboje byliśmy w poprzednim życiu. Może ich znałem, a może nie. Może byliśmy dobrymi przyjaciółmi w poprzednim życiu, może byliśmy wrogami w poprzednim życiu. Może nawet się nie znaliśmy. Nie ma więc powodu, aby przywiązywać się do niektórych ludzi i mieć te wszystkie niesamowite oczekiwania.

Spróbuj i stań się trochę bardziej rozsądny; i dużo więcej akceptowania tego, kim jest druga osoba i do czego jest zdolna. Mogę chcieć, aby wszystko, czego chcę, było w stanie dostroić się do moich emocji, kiedy tylko je mam, ale rzeczywistość jest taka, że ​​tego nie robią – i taka jest rzeczywistość. Mogę albo walczyć z rzeczywistością, albo zaakceptować rzeczywistość. Jeśli walczę z rzeczywistością, unieszczęśliwiam się. Jeśli to zaakceptuję, będę o wiele szczęśliwszy.

A potem odwrócić to – powiedzieć: „Czy dostrajam się do ich emocji, cokolwiek czują?” „Nie, a dlaczego miałbym to robić?” (L) Więc wykonujemy trochę tego rodzaju pracy; a następnie pomaga nam zobaczyć, co robi nasz egocentryczny umysł i odpuścić wiele z tego nierealistycznego sposobu myślenia.

Dobra. Usiądźmy teraz spokojnie. To trochę się zamyka medytacja zastanowić się nad tym, co usłyszałeś, abyś mógł to zapamiętać, zabrać ze sobą i wykorzystać w swoim życiu. [Cisza]

Poświęcenie

Cieszmy się więc, że mogliśmy w ten sposób spędzić razem poranek; i naprawdę czujemy się szczęśliwi z powodu cnót własnych i innych, lub zdrowych umysłów, które my i wszyscy tutaj wytworzyliśmy dziś rano. Poćwiczmy więc radowanie się przez minutę.

A potem poświęćmy wszystkie szczęśliwe rezultaty cnotliwych działań, które zrobiliśmy dziś rano, i prześlijmy tę zasługę, tę dobrą karmy, we wszechświecie z dążenie że dojrzewa tak, że żyjące istoty mogą mieć doczesne i ostateczne szczęście – aby być szczęśliwym w samsarze, a zwłaszcza uwolnić się od tego cyklu egzystencji. I niech całe życie zacznie być wolne od wszelkich nieszczęść i osiągną wszelkie szczęście oraz rozwiną wszystkie swoje dobre cechy, aby mogły przynosić sobie nawzajem jak największe korzyści. I mieć najbardziej spokojne, błogie, realistyczne umysły.

Poświęćmy się, aby ludzie, którzy są chorzy, mogli wyzdrowieć, ludzie, którzy są ranni, mogli zostać uzdrowieni, ludzie z depresją mogli dostrzec sens i cel w swoim życiu, a ludzie pomyśleli o pomaganiu sobie nawzajem.

Dobra. Bardzo wam wszystkim dziękuję.

Pierwszy wykład z tej serii dwóch można znaleźć tutaj: Karma i współczucie, część 1 z 2

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.