Samotność

Przez posła

Samotna chmura na niebieskim niebie
Szukanie schronienia w zwykłych rzeczach nigdy nie przyniesie nam trwałego szczęścia.

Poproszony przez czcigodnego Thubtena Chodrona o zbadanie swojej samotności – jej historii, skąd się wzięła i jak wpłynęła na jego życie – MP stwierdził:

Zażywanie narkotyków, granie muzyki i bycie dobrym artystą to rzeczy, które przyciągały ludzi. Byłem rybakiem i to były przynęty, którymi wyładowywałem stały zapas ciał. Z perspektywy czasu, prawdopodobnie powodem, dla którego wiele związków się nie udało, było to, że nie byłem tak naprawdę oddany tej osobie, tylko dążeniu do towarzystwa, dążenia do związku, który uchroniłby mnie przed samotnością.

Kiedy teraz na to patrzę, widzę przywiązanie na innych ludzi, na związki, na członkostwo w grupie, na popularność jako próbę afirmacji istotnie istniejącego ja lub mnie. Jest szukaniem schronienia w zwykłych rzeczach, próbą ucieczki od cierpienia poprzez posiadanie nietrwałe zjawiska zamiast szukać go w jakimś prawdziwym, długotrwałym źródle.

Ignorancja jest podstawową przyczyną, ponieważ gdybym zdał sobie sprawę, że chwilowe zjawiska nie mogą zapewnić trwałego ustania cierpienia, nie patrzyłbym dalej na zewnątrz. Gdybym nie był pełen ignorancji, przeszukałbym własny umysł w poszukiwaniu źródła samotności i rozwiązania. Zamiast tego widziałem, że rozwiązania nieszczęścia są poza mną. Nie zdawałem sobie sprawy, że to wszystko projekcja urojonego umysłu, sfilmowana przez niedoskonałe narządy zmysłów. Szukałem przez podwórko źródła palącego bólu w mojej głowie. Niezbyt logiczne.

To trochę zabawne, że wyląduję w więzieniu, gdzie ludzie leżą jeden na drugim, gdzie nie ma prywatności ani samotności, w ogóle nie ma „samodzielnego czasu”. Ale oczywiście nie czuję się już samotny ani samotny, odkąd zacząłem praktykować Dharmę. Już nigdy nie jestem sam, nie ma poczucia samotności. Nie chcę przywiązywać się do grupy lub osoby, aby uniknąć samotności.

Wiem, że Buddowie i bodhisattwowie, ci, którzy są stale świadomi, są stale świadomi mnie. Moja własna niedoskonałość nie pozwala mi ich zobaczyć, ale pracuję nad tym. Widzę rezultaty ich współczucia i mądrości.

Poza tym zawsze towarzyszy mi ocean zwierząt, ludzi i innych, którzy wspólnie doświadczają cierpienia z powodu naszych nawykowych niepokojących postaw. Nigdy nie jesteśmy sami. Mamy obowiązek wobec każdej z tych żywych istot przestać krzywdzić je naszymi ignoranckimi, egocentrycznymi działaniami i słowami. Mamy obowiązek pracować nad świadomością mądrości, która pozwoli nam przynosić korzyści innym za pomocą cudownych środków współczucia, z których każdy jest specyficzny dla cierpienia jednostki.

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Więcej na ten temat