Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Test moich ślubowań bodhisattwy

Przez JH

Posąg bodhisattwy.
Photo by Migawka46

JH napisał, że był w „dziurze” – segregacji administracyjnej – w której osoba jest przetrzymywana samotnie w celi przez co najmniej 23 godziny dziennie. Czcigodny Thubten Chodron zapytał go, jak się tam dostał i to jest jego odpowiedź.

Posąg bodhisattwy.

Przyjmowanie ślubowań bodhisattwy jest wielkim wsparciem dla naszej praktyki. (Zdjęcie zrobione przez Migawka46)

Pytałeś o sytuację, w której znalazłem się w dołku (przypis: wyszedłem z dołka). Sytuacja była taka. Ktoś próbował mnie wyłudzić. Kto to był? Po prostu ktoś, kto mieszkał w tym samym mieszkaniu. Czego chciał? Chciał, żebym dał mu 100 dolarów. Czemu? Cóż, na pierwszy rzut oka wydaje się, że był tylko zwykłym przestępcą. Był bez pieniędzy na swoje powszechne wady i zdecydował, że po prostu weźmie pieniądze od innej osoby, aby rozwiązać problem.

Na głębszym poziomie facet dopiero zaczął zdawać sobie sprawę, że istnieje realna możliwość, że może spędzić resztę życia w więzieniu. To jeszcze nie jest pozytywne, ponieważ technicznie ma zdanie, które można warunkować; ale jest mało prawdopodobne, że zostanie zwolniony warunkowo za „dobre zachowanie”. Kiedy to się zaczyna, popada w depresję. Podobnie jak wielu z nas w więzieniu, radzi sobie z depresją, angażując się w destrukcyjne zachowania i nawiedzając innych swoimi cierpieniami.

Tak się składa, że ​​jestem łatwym celem. Widzisz, wszyscy wiedzą, że jestem buddystą, a wiedząc o tym, oczekują ode mnie niestosowania przemocy. W tej konkretnej sytuacji nie było wezwania do „wstania”. Wydawało się, że najważniejszą rzeczą jest dać facetowi miejsce. Poprosiłem więc o opiekę i tak trafiłem do dziury.

Przyznaję, że w grę wchodził strach – facet groził, że mnie dźgnie – ale po prostu nie widziałem, żeby ten strach popychał mnie do złość i przemoc. Wywiązała się jednak wewnętrzna bitwa, ponieważ po raz pierwszy odkąd zostałem buddystą, przetestowano moją przemianę. W przeszłości byłem skłonny odpowiadać na strach przemocą. Tak się cieszę, że Czcigodny Robina był tak miły, że dał mi bodhisattwa śluby. Fakt, że musiałem przestać, aby rozważyć implikacje mojego śluby uratował mnie od głupoty. Ta przerwa pozwoliła mi się zatrzymać i zobaczyć cierpienie innych, co z kolei uczyniło przemoc głupią i niemożliwą.

To wszystko na dłuższą metę, przyjacielu. Tylko życie w więzieniu i jeszcze jedna wspaniała lekcja.

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Więcej na ten temat