Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Odpuszczenie poczucia winy i wstydu

Przez LB

Na torach kolejki linowej wymalowano napis „Let go”.
Unieruchomiamy się psychicznie, gdy rozpamiętujemy poczucie winy i wstydu. (Zdjęcie zrobione przez Pan Littlehand)

Pierwotnie opublikowane w Wewnątrz Dharmy, tom V, wydanie 4, lipiec-sierpień 2007.

Ilu z nas czuje się pogrążonych w poczuciu winy i wstydu z powodu zranienia i krzywdy, jaką wyrządziliśmy innym w przeszłości? Założę się, że większość, jeśli nie wszyscy z nas w tym czy innym czasie.

Dla tych z nas, którzy spędzili całe życie zadając innym ból, poczucie winy i wstydu może spaść na nas jak pięciotonowy ciężar i spłaszczyć nas jak cholerny naleśnik. Stajemy się unieruchomieni psychicznie i chodzimy całkowicie bezużyteczni, gdy rozpamiętujemy poczucie winy i wstydu, aż do obsesji.

Czasem będę wykonywał jakieś zadanie, po prostu szedł zgodnie z moim dniem i będę miał przebłysk obrabowania kogoś z pieniędzy, a wezwie się taka fala poczucia winy i wstydu, że dosłownie przez chwilę robi mi się niedobrze. podczas gdy. Te uczucia i myśli, które otaczają poczucie winy i wstydu, mogą stać się jak karuzela, na której utknęliśmy i kręcimy się w kółko. Winne wspomnienia i myśli typu „Nie jestem dobry” tylko nabierają rozpędu i utrzymują te negatywne myśli i uczucia w naszym codziennym życiu. Docierają do punktu, w którym żywią się sobą nawzajem, a cykl bólu i bólu trwa nieprzerwanie.

Kiedy byłem nastolatkiem, upijałem się i napadałem na kogoś, potem wytrzeźwiałem i uświadamiałem sobie, co zrobiłem, a potem znowu zaczynałem pić, aby poradzić sobie z poczuciem winy i wstydem. Kiedy byłem pijany, szukałem kogoś innego, kogo mógłbym skrzywdzić, aby poczuć się lepszym. Ale ta wyższość trwała tylko do następnej myśli o poczuciu winy i czułbym się jak bezużyteczny osioł i cykl zaczynałby się od nowa.

Osobiście nie wierzę, że musimy być pod wpływem narkotyków lub alkoholu, aby wpaść w ten cykl nadużyć, który zaczyna się od naszego własnego myślenia o bezwartościowości i przesuwa się na zewnątrz, aż obejmie każdy aspekt naszego życia, ostatecznie niszcząc wszystkich wokół nas, a nawet nas samych.

Kiedy byłem dzieckiem, moje poczucie winy i wstydu zaczęło się, gdy ciągle powtarzano mi, że jestem bezużyteczny i do niczego. Kiedy mówisz coś sześcioletniemu dziecku, zwłaszcza jeśli to dorosły, którego podziwiają, zwykle wierzy w to, co mu się mówi. Kiedy dziecko uwierzy, że jest bezużyteczne lub złe, będzie to robiło w swoim codziennym życiu.

Kiedy byłem starszy, narkotyki i alkohol były wykorzystywane jako kiepski mechanizm radzenia sobie z poczuciem winy i wstydu, które narosły mi od dzieciństwa. W końcu byłem do niczego, bardzo samolubny i potrzebowałem zamknięcia!

W więzieniu poczucie winy może spaść jak nigdy dotąd. Dla większości z nas dzieje się tak dlatego, że nie potrafimy przytępić zmysłów alkoholem i narkotykami i wytrzeźwiamy się na rzeczywistość wszystkich szkód i spustoszeń, które wyrządziliśmy innym. Jeśli pozwolimy, by te myśli o winie i wstydzie nadal wdzierały się do naszego codziennego życia i nie uporamy się z nimi, mogą nas zniszczyć.

Jak więc radzić sobie z nimi w zdrowy sposób, który pomaga nam wyleczyć i pozbyć się poczucia winy i wstydu oraz zacząć prowadzić pozytywne i produktywne życie? Najpierw musimy przyjrzeć się, czym naprawdę są poczucie winy i wstydu.

Poczucie winy to emocja, która pojawia się wokół myśli o zranieniu i bólu, które zadajemy innym. Poczucie winy to także sposób, w jaki ego mówi: „Spójrz na wszystkie złe rzeczy, które zrobiłem. Nie jestem dobry (wprowadź wstyd) i nie zasługuję na żadne szczęście”. Poczucie winy jest imprezą litości, sposobem na przeżycie iluzji, którą nazywamy ego. Jeśli skupiamy się na poczuciu winy i wstydliwych myślach, skupiamy się na sobie i nie zajmujemy się problemem w sposób bezpośredni. Mamy więc poczucie winy przypominające nam o wszystkich złych uczynkach, które popełniliśmy, i wstyd, mówiący, że jesteśmy źli. Te dwie emocje trzymają nas w kręgu myśli i uczuć, który sprawia, że ​​działamy na innych i na siebie w całkowicie negatywny sposób, i budujemy negatywne karmy który utrzymuje nas w stanie cierpienia.

Co możemy zrobić? Sharon Salzberg, pisarka buddyjska, napisała: „Praktyka metta (okazywanie miłującej dobroci wszystkim czującym istotom), odkrywanie siły miłości, która może wykorzenić strach i złość i winy, zaczyna się od zaprzyjaźnienia się z samym sobą. Podstawa metta praktyką jest wiedzieć, jak być naszym własnym przyjacielem. Według Budda, możesz szukać w całym wszechświecie kogoś, kto bardziej zasługuje na twoją miłość i uczucie niż ty sam, a tej osoby nigdzie nie znajdziesz. Ty sam, jak każdy w całym wszechświecie, zasługujesz na twoją miłość i uczucie.” Jak niewielu z nas obejmuje się w ten sposób.

Z metta praktyce odkrywamy możliwość prawdziwego kochania siebie. Odkrywamy, że, jak ujął to Walt Whitman: „Jestem większy i lepszy, niż myślałem. Nie sądziłam, że mam w sobie tyle dobroci!”

Więc zaczynamy od kochania siebie. Patrzymy w głąb siebie i widzimy, że sami potrzebujemy miłującej dobroci i że musimy uwolnić się od poczucia winy z powodu naszych przeszłych złych uczynków i uświadomić sobie, że nie jesteśmy źli. Zrobiliśmy złe rzeczy i żałowaliśmy ich i przysięga żeby ich nie powtarzać, ale nie jesteśmy źli. To pomaga nam uwolnić się od wstydu i możemy zacząć szanować siebie i okazywać sobie miłość. Wtedy możemy zacząć troszczyć się o innych i okazywać im pełną miłości życzliwość. Kiedy zaczynamy wzrastać w miłującej dobroci wobec wszystkich czujących istot, możemy zacząć robić dobre rzeczy dla innych i zacząć ukrywać całe zło, które zrobiliśmy.

Połączenia Budda powiedział: „Kto dopuścił się złych uczynków, a później zakrywa je dobrem, jest jak księżyc, który uwolniony od chmur oświetla świat”.

Tak więc usuwamy z siebie nieumiejętne skupienie się na sobie, uświadamiając sobie, że wina i wstyd to negatywne emocje otoczone negatywnymi myślami, które nadal karmią nasze ego w negatywny sposób. Utrzymuje to ego, to poczucie „ja” przy życiu i nie pozwala nam skupić się na niczym pozytywnym.

Kiedy już pozbędziemy się poczucia winy i wstydu, możemy skupić się na sobie w umiejętny sposób, który nie karmi ego, ale raczej leczy nasze umysły poprzez otwarcie się na miłującą dobroć, najpierw na siebie, a następnie na wszystkie czujące istoty. Kiedy już nauczymy się kochać siebie, iluzja, że ​​jesteśmy oddzieleni od innych, słabnie, a rozwój, jaki uzyskujemy dzięki okazywaniu miłującej dobroci innym, pozwala nam zobaczyć, w jaki sposób jesteśmy połączeni ze wszystkimi czującymi istotami. To przyniesie nam pokój i uwolni nas od poczucia winy i wstydu.

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Więcej na ten temat