Wybór i zmiana

Przez LB

Młody mężczyzna trzymający tabliczkę z napisem „Moc wyboru… moc zmiany”.
Musimy zamienić brak współczucia na współczucie dla innych i kochać ludzi za to, kim są. (Zdjęcie zrobione przez Szymon Greening)

LB przebywa tam od 50 lat i nie spodziewa się, że znów zobaczy się na zewnątrz. To, co tutaj napisał, jest bardzo wnikliwe; możemy zrozumieć samolubny sposób myślenia, o którym mówi.

Zapytałeś mnie, jak rozumiem, dlaczego dokonałem wyborów, które mam (zakładam, że masz na myśli te, które zamknęły mnie w więzieniu). Pytaliście też, jakie czynniki warunkowały te wybory i co chcę zmienić.

Po pierwsze, powodem, dla którego dokonałem wyborów, które mam, jest to, że byłem samolubnym i pochłoniętym sobą człowiekiem. Moje myśli i działania zawsze były skupione na robieniu wszystkiego, co według mnie sprawi mi przyjemność w danej chwili i zaspokoi moje pragnienia.

Rzadko zastanawiałem się nad tym, jak moje czyny lub słowa wpływają na innych. Odcinam się od tych myśli i pozytywnych emocji, które przeszkadzają mi w krzywdzeniu innych. Teraz rozumiem, że jest to przeciwieństwo tego, co Budda nauczony.

Kiedy dorastałem, zawsze bałem się innych i byłem bardzo skrępowany wokół nich. To z kolei nie pomagało mi w budowaniu opartych na zaufaniu relacji z innymi, a kiedy czułem się zdradzony, jak zerwanie ze mną dziewczyny, odejście matki od ojczyma czy prawdziwy ojciec, który nigdy nie próbował mnie poznać, wzmocniło to moją nieufność wobec innych i oddalała mnie od ludzi. W końcu zacząłem prześladować innych, postrzegając ich jedynie jako przedmioty.

Moje procesy myślowe w tym czasie i do tego ostatniego roku szły w parze z moimi działaniami. Odczłowieczałem ludzi w swoim umyśle, a to sprzyjało niewłaściwym zachowaniom i przestępstwom. Trwało to przez ostatnie 41 z 42 lat mojego życia na ziemi i prawdopodobnie wcześniej.

To jest moje zrozumienie i niektóre z czynników warunkujących, które doprowadziły do ​​​​moich wyborów.

Co chcę zmienić? Chcę zamienić mój brak współczucia na współczucie dla innych. Chcę kochać ludzi za to, kim są i chcę pomóc im być szczęśliwymi. Chcę być ucieleśnieniem buddyjskiego powiedzenia: „Całe cierpienie pochodzi z troski o siebie, a wszelkie szczęście pochodzi z troski o innych”.

Nie ma rzeczy, którą zrobiłem w życiu, co przyniosłoby mi trwałe szczęście, i bardzo niewiele rzeczy, które zrobiłem, by uszczęśliwić innych, i szczerze mówiąc, Chodron, mam siebie dość.

Ten ostatni rok spędziłem w izolatce na oddziale intensywnej terapii za ucieczkę z więzienia rok temu. Od tego czasu staram się otwierać swoje serce na innych i zmieniać swoje myślenie i fantazje (typ seksualny) na współczujące i miłosne. Aż do zeszłego tygodnia byłem bardzo emocjonalny, dużo płakałem, odczuwałem wielki wstyd, poczucie winy i wyrzuty sumienia z powodu moich ofiar, przyjaciół i rodziny, które skrzywdziłem swoimi działaniami. Miałem też dużo depresji i trochę złość.

My medytacja spadłem z 60 do 90 minut dziennie do zilcha w ciągu ostatnich sześciu miesięcy i zacząłem nienawidzić siebie. Ostatnio jednak zrozumiałem, że moje myśli i działania zmienią się tylko wtedy, gdy ćwiczę działania i myślę o myślach, na które chcę się zmienić. To ciekawe, że nauczyłem innych, jak zmienić szkodliwe działania, zmieniając sposób myślenia poprzez restrukturyzację poznawczą, ale sam nigdy nie zinternalizowałem tych informacji.

W zeszłym tygodniu medytowałem nad moją kulą światła, wysyłając do siebie promienie pokoju i mój spokój powrócił. Czuję nadzieję i mam teraz poczucie kierunku. Doświadczyłem czegoś nowego w moim medytacja. Czując, jak pokój napływa do mnie za każdym razem, gdy robię wdech, czuję, jak pokój rozlewa się po moim otoczeniu — jakbym dawał pokój innym. To dla mnie nowość. Co z tego zrobisz?

Teraz moim kierunkiem jest pozostanie na ścieżce, nauczenie się skupiania myślenia na pozytywnych emocjach i odpowiednich działaniach, wyciąganie ręki do innych i nauczenie się współczucia dla nich.

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Więcej na ten temat