Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Wytyczne po przyjęciu schronienia

Wytyczne po przyjęciu schronienia

Część serii nauk na temat Esencja Rafinowanego Złota przez Trzeciego Dalajlamę, Gjalła Sonam Gyatso. Tekst jest komentarzem do Pieśni doświadczenia przez Lamę Congkhapa.

Esencja Rafinowanego Złota 21 (pobieranie)

Przypominając sobie nasze szczęście na posiadanie tego cennego ludzkiego życia, zainteresowanie Dharmą i możliwość jej słuchania, oraz posiadanie otwartego umysłu na Dharmę, chęć przyjęcia go, chęć myślenia o nim, kontemplowania go. Nawet jeśli nie zgadzamy się ze wszystkim, kiedy po raz pierwszy to słyszymy, cieszmy się, że mamy wystarczająco dużo zasług, aby dalej myśleć o czymś, nawet jeśli nie rozumiemy tego na początku lub nawet jeśli początkowo możemy się z tym nie zgadzać. Radujmy się tylko z naszej okazji do wysłuchania nauk i umieśćmy to w szerszej perspektywie służenia wszystkim czującym istotom. Tak więc słuchając Dharmy i doskonaląc swój umysł, obyśmy postępowali na ścieżce. Kiedy jesteśmy na ścieżce i po osiągnięciu rezultatu, niech naszą motywacją będzie wyłącznie przynoszenie korzyści czującym istotom, wyłącznie umysł pełen miłości i współczucia bez arogancji czy egotyzmu zanieczyszczającego naszą motywację do praktyki Dharmy. Naprawdę wygenerujmy to dążenie aby pełne oświecenie przyniosło pożytek wszystkim istotom.

Uważność wskazań schronienia

Będziemy kontynuować tekst, Esencja Rafinowanego Złota, ponieważ dawno go nie czytaliśmy; byliśmy już na kilku innych tematach, więc dzisiaj wrócimy do tekstu. Jest w dziale o schronieniu.

Zakończyliśmy akapit, który mówi: „Jednak przyjmując schronienie ale potem nie przestrzeganie schronienia zasady przynosi bardzo małe korzyści, a moc jego wzięcia wkrótce zostanie utracona. Dlatego zawsze pamiętaj o zasady”. To właśnie Trzecia Dalajlama mówi i to naprawdę prawda, ponieważ wiele razy myślimy: „Och, przyjmując schronienie jest bardzo dobry." Wbiegamy i bierzemy udział w ceremonii schronienia, a potem rozpraszają nas dziesięć tysięcy rzeczy, a potem nasze zainteresowanie Dharmą wygasa i zastanawiamy się, dlaczego nie mamy energii, by medytować. Te różne wytyczne dotyczące schronienia lub schronienia zasady zostały stworzone, aby utrzymać nas na dobrej drodze. Przyjąwszy schronienie, jeśli spróbujemy zachować schronienie… zasady, utrzymuje nasze zainteresowanie Dharmą, utrzymuje nasz umysł na praktyce. Zachowanie ich jest bardzo korzystne zasady.

W kilku następnych zdaniach Trzecia Dalajlama wchodzi w wytyczne w zakresie każdego z Trzy klejnoty. Niektórzy z was mogą mieć niebieski modlitewnik Perła Mądrości I, a jeśli to zrobisz, to tam. Przeczytamy Trzecią Dalajlama i poczytamy też z Perła Mądrości I.

Trzeci Dalajlama mówi: „Przyjąwszy schronienie w Budda, nie polegaj już na światowych bogach, takich jak Shiva i Vishnu, i zobacz wszystkie posągi i wizerunki Budda jako rzeczywiste przejawy Budda samego siebie." Przede wszystkim znalazłszy schronienie w Budda, który oczyścił wszelkie skazy i rozwinął wszystkie dobre cechy, jaki jest cel w tym? przyjmując schronienie w jakimkolwiek niższym bóstwie jakiegokolwiek rodzaju – każdemu, kto nie ma pełnych urzeczywistnień i pełnego porzucenia skaz, które Budda ma? Nie ma to żadnego sensu, kiedy znajdujesz schronienie w ostatecznie cudownej istocie, aby schronić się w jakimś ziemskim bogu lub duchu lub czymś w tym rodzaju.

Trzeci Dalajlama wspomniał Śiwę i Wisznu. Ale w tym kontekście, w naszym kontekście, zostałaby również włączona chrześcijańska lub judeo-chrześcijańska idea boga stwórcy. Dlaczego nie? schronić się w bogu stwórcy, jeśli schroniłeś się w Budda? To dlatego, że punkty widzenia tych dwóch religii są zupełnie różne. The Budda uczy z własnego doświadczenia. The Budda nie jest twórcą, zamiast tego opisał jak karmy a jego efekty działają i uczy nas, jak tworzyć przyczyny szczęścia i porzucać przyczyny cierpienia. Nie musimy przebłagać ani zadowolić żadnej zewnętrznej istoty, aby zyskać ich przychylność, kiedy my schronić się Budda. Kiedy my schronić się w stwórcy lub w kimś, kto jest „zarządzającym” wszechświatem, zawsze istnieje ten rodzaj dualistycznego związku i musimy go zadowolić. Ustalili zasady, a my musimy ich przestrzegać. To zupełnie inny punkt widzenia na duchowość. Chcemy zachować nasze schronienie w Budda bardzo czysty.

Kolejna rzecz, która może kolidować z naszym schronieniem w Budda jest jeśli my schronić się w światowych bogach i ziemskie duchy. Czasami wydaje mi się, że „Cóż, dlaczego ktoś miałby to robić?” Wtedy widzisz, jak ludzie to robią. Ktoś może wejść w channeling i jest jakiś duch, bóstwo lub ktoś, kto to channeling, a wtedy myślisz: „Och, wow, oni wiedzą wszystko o moim życiu. I schronić się w nich!" Właściwie to są po prostu samsaryczne istoty, takie jak my. Nie potrafią wyprowadzić nas z cierpienia w sposób, w jaki Budda czy. Myślę, że jesteśmy oczarowani tego rodzaju channelingami i innymi tego typu rzeczami, wszelkimi rzeczami, które są mistyczne i magiczne, a zwłaszcza dlatego, że dotyczą „mnie”!

Pamiętam, że było to bardzo szybko po przeprowadzce do opactwa, w Spokane odbywał się jakiś holistyczny jarmark. Ktoś do nas zadzwonił i zaproponował darmowe stoisko. Poszedłem, przynieśliśmy kilka buddyjskich książek i buddyjskich materiałów i usiedliśmy przy naszym małym stoisku. Nasza mała budka była pomiędzy dwoma medium. Psychicy mieli o wiele więcej interesów niż my. Ludzie patrzyli na buddyjską księgę i szli dalej. Ale z medium zapłaciliby, nie wiem ile, pieniądze dla medium. A potem, oczywiście, o kim mówi medium? Mówi o nich wszystko. Tutaj idziemy do medium i jesteśmy gwiazdą serialu. Ktoś będzie o mnie mówił – nawet jeśli będę musiał płacić 75 dolarów za godzinę – będzie o mnie mówił.

Obserwowałem tych ludzi, którzy poszli do wróżki lub medium, a oni po prostu siedzieli z tymi wielkimi oczami, patrząc na medium tak, jakby widzieli Boga, lub Buddalub coś cudownego. Pochłaniając to wszystko, gdy medium opowiedziało im wszystko o sobie. Oczywiście, czy to prawda, czy nie, kto wie, ale i tak chodziło o mnie! Czasami nasz egoizm, nasz egocentryzm, może bardzo łatwo odciągnąć nas od Dharmy i przyciągnąć nas do czegoś, co wydaje się duchowe, ale wydaje się duchowe tylko dlatego, że karmi nasze egocentryzm. Nie chcemy schronić się w tego rodzaju ziemskich istotach.

Staramy się ćwiczyć szanowanie posągów i wizerunków Budda. Teraz nie czcimy bożków. To jest coś bardzo ważnego. Kiedy okazujemy szacunek Budda obrazy i posągi, nie czcimy materiału. To nie ma nic wspólnego z kultem bożków. Obrazy i posągi działają raczej jako symbole lub reprezentacje Buddai wywołują w nas uważność na cechy Budda. Dlatego ich szanujemy. Tak samo jest, gdy oddalasz się od rodziny lub osób, z którymi jesteś bardzo przywiązany, robisz im zdjęcia ze sobą. Możesz patrzeć na zdjęcia i myśleć o ludziach, ale nie czcisz tych zdjęć, prawda? Nie zakochujesz się w zdjęciach. Przypominają ci tylko o ludziach, na których ci zależy. Podobnie z Budda obrazy i posągi, nie czcimy bożków, ale używamy ich jako przypomnienia Buddacechy. Ponieważ są przypomnieniem, okazujemy im szacunek.

W judaizmie bardzo ważne jest, aby nie oddawać czci bożkom. Pamiętam, że w poprzednich latach, kiedy pojechałem do Izraela uczyć, mieliśmy rekolekcje w jednym kibucu i ustawiliśmy mały ołtarz w pokoju, który zrobiliśmy jako medytacja Pokój. Niektórzy ludzie w kibucu widzieli nas na zewnątrz, kiedy spacerowaliśmy medytacja i byli pod wrażeniem. Oto wszyscy ci ludzie chodzą bardzo spokojnie, bardzo spokojnie i byli pod wielkim wrażeniem tego i skomentowali nam, jak to wpłynęło na nich w dobry sposób. Potem kilka osób weszło do medytacja sali i widzieli, jak robimy pokłony i oczywiście jest tam obraz Budda z przodu. Pamiętam, że była tam jedna kobieta, która była całkowicie przerażona. Powiedziała: „Wielbisz tego idola, a on jest człowiekiem z genitaliami, jak możesz to zrobić?” Była naprawdę zdenerwowana. Próbowałem jej wytłumaczyć, że nie czcimy bożków, że Budda nie jest zwykłym człowiekiem. Próbowałem wyjaśnić całą tę sprawę o symbolach, ponieważ każda religia ma symbole, które mają dla nich znaczenie, które przywołują w nich pamięć o ich duchowości.

Powiedziałem do tej kobiety: „Cóż, jeśli nie jesteś Żydówką, jeśli pojedziesz do Jerozolimy i – powiedzmy, że jesteś z Tybetu – a nie wiesz nic o judaizmie. Idziesz do Jerozolimy i idziesz do Ściany Płaczu i widzisz tych wszystkich ludzi modlących się do ściany; a ty mówisz: „Co robią ci ludzie? Modlą się do ściany! W jaki sposób mur może przynieść im duchową korzyść?'”. Niektórzy ludzie w grupie, kiedy zrobiłem tę analogię, ożywili się i zdali sobie sprawę, o czym mówię. Jeśli nie rozumiesz, to oczywiście postrzegasz to jako coś bardzo dziwnego. Ale wtedy jeden z ludzi – to było takie zabawne – powiedział: „Ale przynajmniej to są nasze obrazy, wiesz?”

Chodzi mi o to, że kiedy jesteś zaznajomiony z obrazem, wiesz, jak się do niego odnieść i wiesz, że to nie jest kult bożków. Ale kiedy nie jesteś zaznajomiony, umysłowi bardzo łatwo jest rzutować na to wszelkiego rodzaju błędne koncepcje.

Opowiem ci inną zabawną historię, jeśli zejdę z toru. W 1990 roku do Dharamsali przybyła delegacja żydowska, aby spotkać się z Jego Świątobliwością Dalajlama. W piątek wieczorem — to jest żydowski szabat — zaprosili niektórych Tybetańczyków lamowie do domku Kaszmiru, nazwa hotelu, w którym się zatrzymali. W judaizmie jest tradycja, że ​​gdy słońce zachodzi, zwracasz się w stronę Jerozolimy, świętego miasta; i śpiewacie i tańczycie, i odmawiacie modlitwy zwrócone w stronę świętego miasta Jeruzalem. Kiedy jesteś w Ameryce, stajesz twarzą na wschód, by stawić czoła Jerozolimie; a kiedy jesteś w Indiach, patrzysz na zachód. Tutaj wszyscy Żydzi modlili się, śpiewali i wykonywali wszystkie swoje religijne nabożeństwa, zwróceni na zachód, w kierunku, w którym zachodziło słońce. Pamiętam, że kiedy to wszystko się skończyło, jeden z moich tybetańskich nauczycieli powiedział do mnie: „Czy czczą słońce?” Powiedział to, ponieważ modlili się twarzą do słońca. Oczywiście myślał, że są czcicielami słońc! Teraz tego nie robili. Ale to tylko dowodzi, że kiedy nie rozumiesz znaczenia i symboliki, bardzo łatwo jest źle zinterpretować rzeczy. Dlatego bardzo ważne jest, aby być jasnym w buddyzmie. Nie czcimy posągów, bożków i tym podobnych rzeczy; coś takiego byłoby naprawdę głupie, prawda?

Powinienem też dodać, że szanujemy wizerunki Budda. Z tego powodu, gdy jesteśmy w świątyni, jeśli musimy rozprostować nogi, nie wyciągamy ich w kierunku Budda obrazy. W sypialni, jeśli masz ołtarz, nie kładź go tam, gdzie twoje stopy są skierowane w stronę ołtarza, kiedy śpisz. nie wkładamy Budda obrazy w łazience; i nie przekraczamy ich; lub połóż na nich filiżankę herbaty; robić z nimi interesy z zamiarem: „O rany, mogę podnieść cenę za ten posąg Budda a wtedy będę miał dużo pieniędzy!” W rzeczywistości jest wysoce zalecane, aby wszelkie fundusze, które otrzymujemy ze sprzedaży świętych przedmiotów, trzymali osobno i przeznaczali je wyłącznie na działania Dharmy. Nie używamy ich do jedzenia, odzieży czy światowych potrzeb. To właśnie robimy w opactwie. Oddzielamy tantiemy od moich książek. Te pieniądze można przeznaczyć na zakup posągów, na książki Dharmy, możesz je dać, jeśli ktoś buduje świątynię lub buduje medytacja hol. Możesz przekazać go na dowolny wartościowy projekt, na jakąś organizację charytatywną, która przynosi korzyści ludziom.

Trzeci Dalajlama kontynuuje i mówi: „Przyjęwszy schronienie w Dharmie, nie krzywdź żadnej czującej istoty ani nie lekceważ Pisma Świętego”. To jest naprawdę esencja Dharmy, nie krzywdzenie innych czujących istot. Jego Świątobliwość zawsze mówi: „Korzystaj jak najwięcej z innych, a jeśli nie możesz tego zrobić, nie krzywdź ich”. To jest sedno sprawy. Jeśli naprawdę przyjęliśmy schronienie w Dharmie, to naszą główną praktyką będzie nie krzywdzenie czujących istot. Obejmuje to nie krzywdzenie siebie i nie krzywdzenie innych. Oznacza to, że nie krzywdzimy fizycznie, nie atakujemy ich, nie kradniemy ich rzeczy ani nie nadużywamy seksualności. Oznacza to również nie krzywdzenie ich werbalnie poprzez rzucanie ich za plecami lub mówienie im okrutnych i złośliwych rzeczy w twarz. Oznacza to również naprawdę zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby nie skrzywdzić ich psychicznie, poprzez skłanianie naszego osądzającego umysłu do pracy nad wszystkimi tymi opiniami o wadach i wadach wszystkich innych. Czasami naprawdę możemy się do tego dostać, prawda? „Tak, po prostu usiądź na sofie, zrelaksuj się i pomyśl, co jest nie tak z wszystkimi innymi!” Oczywiście, jeśli wszystko jest nie tak ze wszystkimi innymi, oznacza to tylko, że oczywiście jestem tą cudowną, która pozostała!”

Zawsze staramy się również szanować pisma Dharmy, utrzymywać je w czystości i nie deptać po nich ani nad nimi. Nie kłaść ich na podłodze, nie wyrzucać do śmieci, gdy są „stare i nie są nam potrzebne”. Recykling materiałów Dharmy jest w porządku; to jest w porządku. Ale nie chcesz używać dokumentów Dharmy do wyściełania kosza na śmieci. Nie kładziemy naszego jedzenia na podłodze, więc nie kładziemy też na podłodze naszych tekstów Dharmy. Staramy się utrzymywać nasze jedzenie w czystości, więc podobnie szanujemy teksty Dharmy, ponieważ jedzenie przynosi nam korzyści w jeden mały sposób, ale teksty Dharmy zawierają w sobie ścieżkę do oświecenia.

Bardzo dobrą praktyką uważności staje się dla nas obserwowanie, jak reagujemy i odnosimy się do świętych obiektów. To naprawdę sprawia, że ​​jesteśmy o wiele bardziej uważni, a to sprawia, że ​​nasz umysł myśli o cechach Budda, Dharma i sangha znacznie łatwiej i częściej.

Unikaj nieprzydatnych lub wprowadzających w błąd przyjaciół

Trzeci Dalajlama mówi: „Przyjąwszy schronienie w sanghanie marnuj czasu z fałszywymi nauczycielami lub nieprzydatnymi lub wprowadzającymi w błąd przyjaciółmi i nie lekceważ szafranu lub kasztanowego sukna”. Schroniliśmy się w sanghai pamiętaj, że to Arya sangha— te istoty, które bezpośrednio uświadomiły sobie pustkę — nie marnujmy więc czasu na fałszywych nauczycieli. Kiedy mamy schronienie u sangha, którzy zdali sobie sprawę z natury rzeczywistości, dlaczego mielibyśmy uczyć się od zdezorientowanej osoby, która uczy innej filozofii lub tradycji duchowej, która nie prowadzi do oświecenia? Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy każdy może zadeklarować się jako nauczyciel duchowy— wszystko, co robisz, to umieszczasz ogłoszenie w gazecie New Age, a potem masz ładny uśmiech i wszyscy przychodzą do ciebie. Naprawdę możesz się sprzedać. Dlaczego mielibyśmy podążać za kimś, kto po prostu uczy czegoś, co wymyślił lub wymyślił ktoś inny, lub coś, co ma bardzo fajną teorię, ale nikt inny tego nie doświadczył? Nie marnujmy na to czasu.

Podobnie nie marnujmy czasu na nieprzydatnych lub wprowadzających w błąd przyjaciół. Kiedy Gesze Ngałang Dhargje uczył tego, zawsze mówił: „Och, kiedy myślimy o „złych przyjaciołach”, myślimy może o ludziach, którzy mają rogi na głowie i grymasie brwi, noszą broń i chcą nas pobić. Myślimy o nich jak o złych ludziach”. Wyjaśnił, że w rzeczywistości czasami nieprzydatni lub wprowadzający w błąd przyjaciele to ludzie, którzy na ogół bardzo się o nas troszczą. Ci ludzie nie mają punktu widzenia przeszłych i przyszłych żywotów; mają tylko punkt widzenia tego życia i mają tylko punkt widzenia szczęścia tego życia. Z ich perspektywy szczęście pochodzi z dobrej pracy, dóbr materialnych i dużej ilości pieniędzy. Szczęście pochodzi z pójścia do kina, wyjazdu na wakacje, pójścia do baru i wypicia drinka, palenia jointa, kupowania większej ilości ubrań. Szczęście pochodzi ze sprzętu sportowego, bycia popularnym i uprawiania jak największej ilości seksu z jak największą liczbą osób. Po prostu w ten sposób widzą szczęście. Albo myślą, że szczęście pochodzi z posiadania rodziny i dzieci, samochodu, kredytu hipotecznego, ubezpieczenia, wszystkich hobby i tego typu rzeczy.

Ci ludzie naprawdę życzą nam dobrze i chcą, abyśmy byli szczęśliwi. Jednak ich punkt widzenia na szczęście, ponieważ nie znają Dharmy, jest bardzo ograniczonym szczęściem. To szczęście tego życia. Ponieważ troszczą się o nas, naprawdę zachęcają nas do tego rodzaju szczęścia. Kiedy próbujemy powiedzieć: „Cóż, nie jestem tym tak zainteresowany” lub „Wolałbym spędzić wieczór na medytacji i włożeniu dobrej energii do umysłu lub oczyszczeniu umysłu”, patrzą na nas jakby , „Czy jesteś kompletnie wariatem? Jesteś szalony? O czym mówisz? Zajmij się prawdziwym życiem!" Lub „Co robisz, siedząc na poduszce, patrząc na swój pępek?” Albo: „Co robisz, obserwując swój oddech? Jak to komuś przyniesie korzyści?

Ponieważ nie rozumieją Dharmy, rady, których nam udzielają, mogą być bardzo mylące. Jeśli nie mamy jasnego i silnego punktu widzenia na temat tego, czym jest samsara, co powoduje szczęście i co powoduje cierpienie, nasza determinacja w praktykowaniu Dharmy może naprawdę zacząć się chwiać i zaczynamy myśleć: „Och, może ci ludzie mają rację!" Czasami tymi zwodniczymi przyjaciółmi mogą być nawet ludzie, którzy są buddystami, ale mają błędną koncepcję buddyzmu. Może to być ktoś, kto przyjdzie i powie: „No cóż, przyjdź i poćwicz tantra i możesz pić i uprawiać seks i możesz robić wszystko, co chcesz, i to jest naprawdę fajne, ponieważ praktykujesz Dharmę i jesteś wyzwolony i możesz robić te wszystkie inne cudowne rzeczy i dobrze się bawić, ponieważ jest to praktyka tantryczna! ”

Ci ludzie są buddystami i mogli nawet wziąć tantrykę inicjacja, ale nie badali tantra i naprawdę źle to zrozumieli. Może są trochę rozdęte przez własne ego, myśląc: „O tak, mogę pić i medytować w tym samym czasie; a ja umiem zapalić jointa, no i co za daleko medytacja!” Po prostu się łudzą. Tak naprawdę nie studiowali zbyt dobrze pism świętych. Może słyszeli to lub tamto od jakiegoś nauczyciela, ale nie usiedli i nie studiowali pism świętych — zwłaszcza Buddasutry i teksty z tradycji Nalanda w starożytnych Indiach. Więc oni sami mają różnego rodzaju błędne poglądy na temat Dharmy, a zwłaszcza na temat tantra, więc mogą wprowadzać w błąd przyjaciół, nawet jeśli mają dobre intencje. Robią to przez własną ignorancję. To nic celowego.

Utrzymuj nauki Buddy w naszym umyśle

Zawsze musimy pamiętać, że Buddanauki, które słyszeliśmy; i pamiętajcie o wyższym treningu etycznego postępowania, koncentracji i mądrości; pamiętaj o bodhiczitta i szóstka dalekosiężne postawy. A potem zawsze porównuj nasz umysł i nasz styl życia z tym, co jest Budda nauczony. Jeśli nasz umysł i nasza mowa i nasza… ciało jest w zgodzie z tymi ogólnymi buddyjskimi rzeczami, to wiemy, że idziemy we właściwym kierunku, nawet jeśli mnóstwo ludzi wokół nas mówi: „Co u licha robisz?” Nasza pewność siebie, nasza duchowa ścieżka nie chwieje się, ponieważ uczyliśmy się i wiemy, co praktykować, a co porzucić, a nasze oko mądrości — nie dosłowne oko, ale nasza mądrość — może decydować o wynikach wynikających z praktykowania różnych rzeczy . Jeśli słyszymy, jak ludzie mówią różne dziwne rzeczy, nie przeszkadza nam to, nie powoduje utraty pewności siebie ani nie zmusza do myślenia: „O rany, może nie rozumiem tantra. Powinienem iść na drinka z tymi ludźmi — są w to zaangażowani dłużej niż ja i może coś wiedzą? Wtedy wszyscy razem macie kaca!

Kiedy naprawdę przyjęliśmy schronienie w Arya sangha, istoty, które mają bezpośrednią percepcję pustki, to podążanie za radami ludzi, którzy mają dobre intencje, ale nie mają prawidłowego buddyjskiego poglądu, nie ma większego sensu. Czasami naprawdę musimy trzymać się tego, ponieważ wszyscy chcemy, aby ludzie nas lubili, prawda? To jedna z naszych wielkich rzeczy – „Chcę tylko, żeby wszyscy mnie lubili!” Jeśli jesteś w pracy i ktoś pyta: „Gdzie idziesz w przyszłym tygodniu?” a ty mówisz: „Idę do Góry Chmury, aby odbyć rekolekcje Czenrezika i usłyszeć o współczuciu”, a twój kolega w pracy mówi: „Co?! Kim jest Czenrezig? Pokazujesz mu zdjęcie, a on mówi: „Jedenaście głów i 1000 oczu? Jaka jest tutaj historia? Czy czcisz diabła?” Wtedy twój umysł zaczyna się zastanawiać: „O rany, hmm, kim jest Czenrezig? Nie rozumiem. Może to coś dziwnego. Może powinienem wrócić do Biblii. Przynajmniej mogę tam wymienić imiona: Marek, Maria, Jan, Łukasz, Paweł. To o wiele łatwiejsze niż wszystkie te skomplikowane tybetańskie nazwy!”

Czasami możemy stracić pewność siebie, więc naprawdę musimy głęboko przemyśleć nasze schronienie i zachować bardzo jasną wiarę w to, co robimy. Wtedy, gdy inni ludzie nam coś powiedzą, możemy po prostu odpowiedzieć. Nie stajemy się defensywni; nie gniewamy się na nich; po prostu mówimy „Dziękuję bardzo” i wykonujemy własną duchową praktykę w sposób, w jaki wiemy, że jest słuszny w naszym własnym sercu. Jeśli ktoś powie: „Och, jesteś dziwny!” [wtedy myślimy]: „No dobrze, chcesz myśleć, że jestem dziwny. To twoja sprawa.

To, co zawsze znajdowałem, ponieważ wiele osób uważa, że ​​jestem dziwny, to znaczy golę głowę. Jaka kobieta przy zdrowych zmysłach goli głowę? Nie farbuję włosów. Mam na myśli mój Boże! I nie noszę makijażu. To dość dziwne, prawda? Ludzie mogą pomyśleć, że jestem dziwny lub noszę dziwne ubrania. Ale konsekwentnie odkrywam, że kiedy się do nich uśmiechasz i jeśli jesteś szczęśliwy i grzeczny, wtedy się odprężają. W ciągu minuty są zrelaksowani. Mogą początkowo powiedzieć: „Och, to, co robisz, jest dziwne”, ale jeśli jesteś przyjacielski, szczęśliwy i taktowny, nasze zachowanie tak bardzo komunikuje się z innymi ludźmi i ludzie nie mogą temu zaprzeczyć . Naprawdę nie musimy się tym martwić, czy ludzie tak bardzo nas lubią, czy nie.

Szacunek dla Sangha

Trzeci Dalajlama zalecał również, aby nie lekceważyć sukna szafranowego i bordowego. Szafran i bordowy to kolor szat. W chińskiej tradycji może być szary, czarny lub brązowy, ale chodzi o to, żeby nie lekceważyć klasztorny szaty. To nie tyle, bo to materiał. Ale tak naprawdę chodzi o to, żeby nie lekceważyć zakonników. Innymi słowy, kiedy widzisz klasztory, a zwłaszcza, gdy istnieje społeczność czterech lub więcej zakonników, użyj tego jako symbolu, aby ożywić własną praktykę. Teraz możesz powiedzieć: „Cóż, dlaczego miałbym szanować tych zakonników? To znaczy, one nie działają! Żyjemy w kulturze protestanckiej i wszyscy muszą pracować, a oni nie pracują i oczekują, że dam im lunch!” Bob Thurman ma bardzo fajny sposób nazywania sangha „klub bezpłatnego lunchu”, ale naprawdę mówi o tym, jak korzystne jest wspieranie „klubu bezpłatnego lunchu”, ponieważ ci ludzie naprawdę starają się praktykować Dharmę.

Nie szanujemy monastyków, ponieważ istnieje jakaś hierarchia i ktoś ci mówi, że musisz. Ale raczej, jeśli spojrzysz na klasztorny zasady i myślisz: „Och, czy mógłbym je zatrzymać? zasady? Potem mówisz: „Hmmm, tam może być trochę trudno”. Nawet jeśli możemy mieć trudności z utrzymaniem zasady, nadal możemy mieć trochę dążenie i we własnym umyśle pamiętajmy, że pewnego dnia chcielibyśmy móc zachować zasady— i dlatego mamy szacunek i szacunek dla ludzi, którzy je trzymają. Nie szanujemy sangha z powodu hierarchii. Nie robimy niczego, co mówią zakonnicy tylko dlatego, że noszą szaty – to nie jest zbyt mądre. Nie szanujemy ludzi tak bardzo jak jednostek, ponieważ monastycy jako jednostki, ludzie mają wady. Nie jesteśmy oświeconymi istotami. Szanowanie ludzi, którzy postępują zgodnie z zasadami etyki, przynosi korzyści naszemu umysłowi; szanowanie ludzi, którzy mają jakiekolwiek dobre cechy, przynosi korzyści naszemu umysłowi. Zwłaszcza jeśli chodzi o klasztorny sangha, szanujemy fakt, że trzymają śluby, a to może dać nam wiele inspiracji.

Jeden z moich przyjaciół mieszkał w Indiach przez kilka lat i dużo przebywał w klasztorach, a potem wrócił do Nowego Jorku. Mieszkał i pracował w Nowym Jorku, był w środku ruchliwego życia w Nowym Jorku i nie widział zbyt wielu monastyków. Powiedział mi, że pewnego dnia na Penn Station, kątem oka zobaczył przechodzące czerwone szaty. Powiedział, że po prostu gonił za tym mnich dopóki nie złapał go, ponieważ był tak szczęśliwy widząc kogoś, kto został wyświęcony, kto zachowywał etyczne postępowanie i naprawdę starał się żyć zgodnie z Dharmą. W ogóle nie znał tej osoby, ale szaty po prostu przemawiały do ​​jego serca. To samo dotyczy nas.

Jako zakonnicy, ludzie, którzy są zakonnikami, uczono nas, że kiedy ludzie okazują nam szacunek, pamiętajmy, że nie jest to szacunek wobec nas jako jednostek. To szacunek wobec śluby które trzymamy; i dlatego naprawdę jesteśmy odpowiedzialni za utrzymanie naszych zasady dobrze i być dobrym przykładem i nie oszukiwać innych ludzi.

Również jako zakonnicy jesteśmy uczeni szacunku dla innych zakonników. Jest to bardzo ważne, ponieważ czasami, gdy jesteś osobą świecką, szanujesz zakonników. Ale kiedy wyświęcasz, myślisz: „Och, cóż, wszyscy ci ludzie są tacy jak ja, więc nie ma znaczenia, jak długo byli wyświęceni, nie ma znaczenia, co zrobili, są tak jak ja! Wszyscy nosimy te same ubrania. Nie jest to zbyt korzystny sposób myślenia dla naszego własnego umysłu, kiedy to robimy. Raczej, kiedy patrzymy na innych monastyków, zwłaszcza tych, którzy są od nas starsi, to naprawdę należy mieć na względzie to, co osiągnęli w swojej praktyce. I tylko fakt, że byli w stanie utrzymać zasady i utrzymać święcenia tak długo, jak mają – to jest coś, co naprawdę należy szanować. Czasami, kiedy jesteśmy młodsi, trochę się puchniemy: „Dobra, teraz jestem klasztorny i wszyscy powinni mnie szanować. Nie muszę szanować nikogo poza moimi nauczycielami”. To nie tak. Taka postawa wcale nie pomaga naszemu umysłowi.

Wiem to z własnego doświadczenia. Powinienem poprzedzić to stwierdzeniem, że zawsze, gdy jesteśmy z zakonnikami, zwykle zasiadamy w święceniach w porządku zgodnym z naszym stażem. Pamiętam lata temu, kiedy nie byłem wyświęcony bardzo długo, niezależnie od tego, czy patrzyłem w górę linii zakonnej, czy w dół linii monastycznej, znajdowałem winę u wszystkich. Ludzie, którzy byli ode mnie starsi: „Och, są zbyt spięci. Oni są zbyt tacy. Oni są zbyt tacy”, a ludzie, którzy byli dla mnie młodsi: Oni są zbyt tacy. Oni też są tacy. Po prostu bardzo krytyczny umysł. Jednak moi nauczyciele zawsze podkreślali, nawet dla nas sangha, że powinniśmy szanować sangha. Teraz to niesamowite. Kiedy siedzę w tej samej kolejce z tymi samymi ludźmi, patrzę i widzę ludzi, którzy osiągnęli niesamowite rzeczy. Zamiast zazdrościć im lub raczej nie być wobec nich krytycznym, po prostu cieszę się, gdy: „Wow, ci ludzie, którzy są ode mnie starsi, a nawet ci, którzy są ode mnie młodsi, dokonali naprawdę cudownych rzeczy w swoim życiu; i jak studiowali, jak ćwiczyli; wszystko, co robią, aby przynieść pożytek innym żywym istotom”. Kiedy masz takie nastawienie, kiedy patrzysz w górę lub w dół, twoje serce jest bardzo szczęśliwe i czujesz się zainspirowany. Chodziło o utrzymanie naszego schronienia w Trzy klejnoty.

Złóż ofiary dla Trzech Klejnotów

Trzeci Dalajlama kontynuuje i mówi: „Ponadto zrozumienie, że wszelkie tymczasowe i ostateczne szczęście jest wynikiem życzliwości Trzy klejnoty, oferuj im jedzenie i picie przy każdym posiłku i polegaj na nich, a nie na politykach czy wróżbitach we wszystkich swoich pilnych i ostatecznych potrzebach. Zgodnie ze swoimi zdolnościami duchowymi pokaż innym znaczenie schronienia w Trzy klejnoty i nigdy nie porzucaj własnego schronienia, nawet w żartach lub w celu ratowania życia”.

W Perła Mądrości I książka jest to sekcja zatytułowana „Wspólne wytyczne”. „Pamiętaj o cechach, umiejętnościach i różnicach między Trzy klejnoty i inne możliwe schronienia, wielokrotnie schronić się Budda, Dharma i sangha”. My naprawdę schronić się cały czas. Dlatego na początku każdego medytacja ćwiczymy schronić się, kiedy budzimy się rano my schronić się, a przed pójściem spać w nocy my schronić się. Jeśli naprawdę wytrenujesz swój umysł, aby myśleć o cechach Budda, Dharma i sangha i schronić się w nich to naprawdę ma tak pozytywny wpływ na nasz umysł. To sprawia, że ​​nasz umysł jest naprawdę szczęśliwy.

Powinniśmy ofiarować im nasze jedzenie przed jedzeniem. W Perła Mądrości I istnieją różne recytacje, które wykonujemy, aby ofiarować nasze jedzenie. Czasami, jeśli jesteś z grupą ludzi, którzy nie są buddystami, nadal możesz oferować jedzenie, ale nie musisz robić z tego wielkiej produkcji. Nie musicie mówić: „W porządku, wszyscy, bądźcie cicho – zaoferuję swoje jedzenie”, a potem siadacie w restauracji i mówicie: „Om ah hum. Och, szum. Och, szum. i czyńcie swoje modlitwy na głos. To trochę za dużo. To, co radzę robić, to co robię sam, to kiedy jestem z ludźmi, którzy nie zatrzymują się, aby zaoferować jedzenie, to po prostu pozwalam im mówić i we własnym umyśle wykonuję recytacje i wizualizacje i wytwarzam uczucie z oferuje jedzenie. Zauważyłem też, że czasami, nawet w otoczeniu innych buddystów, nie zatrzymują się i nie oferują jedzenia. Po prostu… nie wiem, co to jest. Ale myślę, że zawsze dobrze jest, zwłaszcza gdy jesteśmy z innymi buddystami, naprawdę zatrzymać się, zastanowić i odpowiednio zaofiarować swoje jedzenie. Oczywiście, czasami jesteś w trakcie spotkania lub rozmowy i bierzesz szklankę wody, więc wtedy mówisz do siebie: „Om ah hum”. Nie musisz zatrzymywać wszystkich, aby to zrobili.

By oferuje nasze jedzenie, to tylko sposób na przypomnienie sobie Trzy klejnoty na co dzień i sposób na gromadzenie wielu cnoty karmy robiąc ofiary do nich. Dzieje się tak, ponieważ Trzy klejnoty są bardzo potężnymi obiektami karmy. Potrafimy tworzyć dobre karmy lub zły karmy z nimi. Z powodu ich duchowych urzeczywistnień polegamy na nich, a nie na politykach czy wróżbitach we wszystkich naszych potrzebach. Myślę, że to naprawdę coś, bo kiedy mamy problem, czy… idź po schronienie? Często nie idź po schronienie najpierw, gdy mamy problem; często szukamy natychmiastowego rezultatu kogoś, kto może nam pomóc. Teraz nie mówię, nie przyjmuj pomocy w światowy sposób, ponieważ kiedy jesteś chory, powinieneś zażywać lekarstwa. Ale powinieneś też schronić się, nie tylko brać lekarstwa. Czasami możemy mieć jakiś problem z rządem, więc my schronić się w politykach robimy ofiary do nich. Dają nam trochę dobrodziejstwa i dają nam to, czego chcemy. Mówiłem ci o medium. Idziesz do wróżki i robisz ofiary—o wiele więcej pieniędzy damy wróżbitom niż naszym nauczycielom buddyjskim. Jeśli chodzi o dana [sanskryt oznacza hojność] na zajęciach: „Oooch…” Jeśli chodzi o dawanie pieniędzy wróżbitom? Mamy na to dość pieniędzy. To zagubienie naszego schronienia.

Umieść doświadczenia życiowe w buddyjskich ramach

To naprawdę ważne, że bez względu na to, czego doświadczamy, umieszczamy to w buddyjskich ramach. Przyjmując schronienie pozwala nam to zrobić. Na przykład mamy ciała, które się starzeją i ciała, które chorują. Kiedy zachorujemy, oczywiście idziemy do lekarza i bierzemy lekarstwa. Ale powinniśmy też schronić się Budda, Dharma i sangha. Nasze schronienie w Budda, Dharma i sangha powinna być tak samo silna i sumienna jak nasza schronienie u lekarza i medycyny. Jeśli my schronić się in Budda, Dharma i sangha i wykonać jakąś praktykę Dharmy, praktyka Dharmy działa na oczyszczanie karmy to powoduje chorobę. Działa na oczyszczanie karmy to powoduje ból. To inny rodzaj leczenia. Może nie przynosi szybkiej ulgi jak mała różowa pigułka, ale przynosi długotrwałą ulgę i naprawdę zmienia nasz umysł.

Chodzi o to, że cokolwiek robimy w naszym życiu, sprowadzamy do tego schronienie. Kiedy idziemy do pracy, schronić się zanim pójdziemy do pracy, ponieważ jeśli to zrobimy, będziemy wiedzieć: „Dobra, ja przyjmując schronienie w Dharmie – to znaczy, że powinienem być przyjmując schronienie w nieszkodliwości i dobroci. powinienem być przyjmując schronienie w posiadaniu pozytywnej motywacji do pójścia do pracy, a nie tylko pójścia do pracy, aby zarobić pieniądze i być wielkim strzałem”. Kiedy my schronić się zawsze sprowadza nas z powrotem do naszej praktyki i sprowadza nas z powrotem do buddyjskich wartości, które staramy się kultywować w naszym własnym umyśle. To dla nas bardzo ważne i bardzo pomocne.

Następnie: „Zgodnie z naszymi duchowymi możliwościami pokaż innym znaczenie schronienia w Trzy klejnoty”. „Według naszych możliwości” jest to ważny punkt. Jeśli jesteśmy początkującymi, nie wystawiamy się na nauczycieli. I nawet jeśli ćwiczymy przez jakiś czas, nie wystawiamy się na nauczycieli. Jeśli ludzie przychodzą i proszą nas o pomoc, dajemy ją, ale bycie nauczycielem Dharmy nie jest karierą, którą powinniśmy aktywnie realizować, ponieważ jeśli to zrobimy, bardzo łatwo jest zaangażować się ego. Raczej naszą podstawową rzeczą powinno być bycie praktykującym, a potem, gdy inni proszą o pomoc, jak Jego Świątobliwość Dalajlama radzi, widząc siebie jako starszego brata lub siostrę pomagającego ludziom w Dharmie.

Zamiast nadymać się i robić z siebie wielkiego, „Poszedłem do jednego medytacja oczywiście, więc teraz zamierzam siedzieć w herbaciarni i uczyć wszystkich”. Albo: „Uczyłem się Dharmy przez pięć lat, więc teraz będę nauczał wszystkich”. Jasne, odpowiadaj na pytania, pomagaj ludziom, dziel się swoim doświadczeniem z Dharmą z innymi ludźmi. Nie wstydź się tego. Porozmawiaj o tym, jak praktykujesz i jakie korzyści przyniosła Dharma w twoim życiu. Mówię o tym, że kiedy nie mamy możliwości bycia wykwalifikowanym nauczycielem, to nie zachowujmy się jak oni i nie nadymajmy się.

Pokora kontra niebezpieczeństwo dumy

Jego Świątobliwość Dalajlama mówi — i to naprawdę mnie uderzyło — powiedział to nie tak dawno temu, kiedy nauczał. Powiedział: „Kiedy po raz pierwszy zaczynamy Dharmę, zwykle jesteśmy bardzo pokorni, ponieważ niewiele wiemy, więc wszystko, co nas uczy, przyjmujemy i zdajemy sobie sprawę, że niewiele wiemy”. Ale, mówi: „Gdy uczysz się więcej o Dharmie, pojawia się prawdziwe niebezpieczeństwo pychy”. Ponieważ czegoś się nauczyłeś, łatwo jest pomyśleć: „Och, nauczyłem się tego!” Nawet jeśli nie zrozumieliśmy tego właściwie, myślimy: „Och, wiem o tym, mogę uczyć innych!” Lub, nawet jeśli tego nie praktykujemy, myślimy: „No cóż, mogę zrobić to i tamto!” Powiedział, że bardzo ważne jest, aby nie tylko być świadomym dumy, gdy pojawia się ona, gdy jesteśmy nowi w Dharmie, ale zwłaszcza, gdy jesteśmy w Dharmie coraz dłużej, ponieważ tak łatwo się to dzieje.

Z jednej strony nie chcemy wystawiać się na bycie wielkimi przeciwnikami i próbować pomagać ludziom w Dharmie, kiedy nie mamy odpowiednich kwalifikacji. Z drugiej strony nie chcemy popaść w drugą skrajność i powiedzieć: „Ależ ja nic nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć na żadne pytanie, nic nie mogę zrobić”, bo to nieprawda zarówno. Jeśli czegoś się nauczyliśmy, to możemy podzielić się tym z innymi ludźmi. Jeśli ludzie zadają nam pytanie, a my nie znamy odpowiedzi, nie ma się czego wstydzić. Po prostu mówimy: „Nie znam odpowiedzi. Pójdę i zrobię więcej badań i zapytam mojego nauczyciela; lub przeczytaj kilka książek; i nauczę się czegoś w trakcie robienia tego i wrócę do ciebie z tym, czego się nauczę.” Nie powinniśmy popadać w drugą skrajność, jaką jest brak jakiejkolwiek pewności siebie. To jest ważne. Powinniśmy mieć pewność siebie, prowadzić medytacje i rozmawiać o Dharmie, ale nie próbować udawać, że jesteśmy grubą rybą.

Robimy, jako Trzecia Dalajlama mówi nam tutaj, pokaż innym znaczenie schronienia w Trzy klejnoty. Zachęcamy innych do schronić się. To nie znaczy, że stoimy na rogach ulic i rozdajemy książki Dhammapady. To nie znaczy, że naciskamy na ludzi. Ale zdecydowanie powinniśmy śmiało zapraszać ludzi do centrów Dharmy, kiedy wyrażają zainteresowanie tym, co robimy. Lub, jeśli są zainteresowani książką Dharmy, którą widzą, jak czytamy, daj im księgę Dharmy w prezencie. Powinniśmy robić tego rodzaju rzeczy, a nie po prostu za bardzo mówić o naszej wierze.

„Pamiętając o korzyściach schronienia, róbcie to trzy razy rano i trzy razy wieczorem, odmawiając i rozważając różne modlitwy o przyjmując schronienie”. To bardzo dobrze. Kiedy po raz pierwszy wstajemy rano – zrób trzy pokłony i… schronić się; i tuż przed pójściem spać wieczorem – zrób trzy pokłony i… schronić się. Kiedy się położysz, włóż głowę w Buddaokrążenie i pomyśl o Buddai spać bardzo spokojnie.

Następnie radzi: „Nigdy nie porzucaj swojego schronienia, nawet w żartach lub w celu ratowania życia”. Nie żartuj z naszego schronienia i nie bądź nonszalancki. Nie rezygnuj też z naszego schronienia – nawet jeśli grozi ci ktoś inny. Naprawdę staraj się wykonywać wszystkie działania, oddając się pod kierownictwo Trzy klejnoty.

Jaką radę dałyby Trzy Klejnoty?

Myślę, że jest to bardzo pomocne i bardzo ważne, gdy mamy problem, aby pomyśleć: „Cóż, jakiego rodzaju porady udzielają Budda, Dharma i sangha dać sobie z tym poradzić?” Wiele razy zapominamy, prawda? Studiujemy Dharmę, ale kiedy mamy problem, nagle czujemy: „Och, nie wiem, co robić! Co ćwiczę?” To tak, jakby cała Dharma całkowicie wyszła z naszego umysłu. To jeden z powodów, dla których musimy naprawdę uważnie słuchać nauk, a następnie przeglądać nasze notatki, kontemplować to, co usłyszeliśmy, medytować na tym. Następnie powoli naucz się praktykować to, co inne medytacja techniki i różne perspektywy, w zależności od sytuacji zewnętrznej, w której się znajdujemy i zgodnie z tym, co dzieje się w naszym umyśle w danym momencie.

Kiedy stwierdzamy, że denerwujemy się i denerwujemy, zamiast po prostu mówić: „Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Po prostu powiedz: „OK, jakie jest antidotum na?” złość? Och, cierpliwość! Jak praktykować cierpliwość?” Wyjmij tekst Shantidevy i sprawdź rozdział szósty. Na wynos Praca z gniewem i poszukaj antidotum. Pamiętajmy o tym. Czasami, gdy jesteśmy chorzy, zamiast mówić: „Ach, jestem chory, co się dzieje? Świat się kończy!” To jest jak: „Dobra, cóż, co zrobił Budda powiedzieć o tym? The Budda powiedział, że choroba jest wynikiem karmy. „Och, więc stworzyłem trochę negatywu karmy w przeszłości i to powoduje, że nie czuję się dobrze dzisiaj. Hmmm. Cóż, nie ma sensu obwiniać kogokolwiek innego, nie ma sensu się z tego powodu złościć. Właściwie powinienem czuć się szczęśliwy, że karmy dojrzewa w ten sposób, a nie w jakimś strasznym cierpieniu przy kolejnym odrodzeniu”.

Cokolwiek pojawia się w naszym życiu, praktykujemy. Jesteśmy w pracy i ktoś nas krytykuje. Co zatem ćwiczymy? Albo mamy bardzo drogiego przyjaciela, który zdradza nasze zaufanie — czujemy się zdradzeni, zmartwieni i zranieni. Jak więc ćwiczymy? Przyjmując schronienie zakotwicza nas w praktyce. Dzieje się tak, ponieważ kiedy my schronić się nie tylko o to się modlimy Budda, Dharma i sangha mówiąc: „Och, moja najlepsza przyjaciółka mnie opuściła, proszę spraw, żeby wrócili!” Nie o to chodzi przyjmując schronienie oznacza. Kiedy my schronić się to jest: „Ok, mój najlepszy przyjaciel mnie porzucił, a moje urojenia i problemy psychiczne działają. Jestem przyjmując schronienie Budda, Dharma i sangha; co by Budda powiedz mi, żebym ćwiczył w tej sytuacji?” Masz małe tête-à-tête z Budda. Mówisz, "Budda, mój najlepszy przyjaciel po prostu potraktował mnie okropnie i zdradził moje zaufanie – jak mam ćwiczyć? I Budda mówi: „Och moja droga, spójrz na Osiem wersetów treningu myśli. Jest w tym konkretny werset Osiem wersetów treningu myśli tylko dla Ciebie; dowiedz się, który to jest!”

To jest korzyść ze słuchania nauk. Wielokrotne słuchanie nauk pomaga ci się z nimi bardzo dobrze zapoznać. Wtedy, gdy masz problem, twój umysł bardzo łatwo pamięta antidotum. Czasami możesz prawie wyobrazić sobie, że twój nauczyciel siedzi tam i mówi ci dokładnie, co musisz zrobić, aby rozwiązać problem, który masz. Sam często to robię. Kiedy coś się dzieje, myślę tylko o moim duchowi mentorzy i myślę: „Ok, jak poradziliby sobie z tym problemem?” Albo: „Czego nauczyli mnie o tego rodzaju problemach — problemach zewnętrznych czy moich wewnętrznych problemach emocjonalnych? Czego nauczyli mnie radzić sobie z tymi szczególnymi emocjami lub jak radzić sobie w takich sytuacjach?”

Masz tę pamięć o swoim nauczycielu, naukach i Dharmie, którą słyszałeś, i to jest to, co przyjmując schronienie Trzy klejnoty oznacza w tym momencie. Nie modlisz się do Budda zmienić okoliczności zewnętrzne, ale modlisz się do Trzy klejnoty inspirować twój umysł, abyś pamiętał, jakie lekarstwo Dharmy wziąć w danym momencie. To naprawdę ważne, ponieważ kiedyś umrzemy, a naszego duchowego mentora może nie być, aby nas przez to poprowadzić. Będziemy musieli bardzo szybko pomyśleć: „W porządku, co teraz ćwiczę?” Zaczynamy tę praktykę w naszym codziennym życiu od wszystkiego, co napotykamy, myśląc: „Co teraz praktykuję?”

Poświęćmy.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.