Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Lepsze niż piekło

Przez RC

Obraz Thangka Wadżrasattwy.
Wadżrasattwa pomaga nam zamienić cierpienie w oczyszczenie i cnotę.

Jeden z uwięzionych, którzy brali udział w 2006 r Ucieczka z daleka z opactwem Sravasti zastanawia się nad swoim doświadczeniem w robieniu Praktyka Wadżrasattwy.

Obraz Thangka Wadżrasattwy.

Wadżrasattwa pomaga nam zamienić cierpienie w oczyszczenie i cnotę.

Mniej więcej w połowie rekolekcji wydarzyło się coś interesującego. Ponieważ mój wiolonczelista, Mike, i ja siedzimy razem w celi już od dłuższego czasu — trzy lub cztery lata — zażyłość może rzeczywiście czasami wywołać pogardę. Nigdy nie walczyliśmy słownie ani w żaden inny sposób, chociaż czasami przechodzimy przez dłuższe okresy nie rozmawiania ze sobą i współistnienia w chłodnej atmosferze. Żaden z nas nie ma wielkich umiejętności komunikacyjnych, a ja zawsze byłem pasywno-agresywny i introwertyczny. Przechodziliśmy przez jedno z tych zaklęć podczas odosobnienia (tak jakbym nie mógł się spodziewać, że jakieś negatywne rzeczy pojawią się podczas oczyszczenie odwrót!) i zdecydowałem się zrobić swoje złość skupienie oczyszczenie jedna noc. Niemal natychmiast po sesji ponownie zaczęliśmy rozmawiać – rozmowę, którą zaczął. Powodem, dla którego rozróżniam, kto rozpoczął rozmowę, jest to, że uważam, że było to odzwierciedleniem praktyki pracy nad moim zewnętrznym i wewnętrznym środowiskiem. Miałem bardzo silną reakcję na ten incydent; dla mnie był to przykład dlaczego BuddaJego nauczanie o urzeczywistnianiu praktyki, odkrywaniu siebie, naprawdę do mnie przemawia. Mój złość stał się tematem wielu sesji po tym.

Jeszcze jedna niezwykła rzecz dotyczy tego, jak usłyszałem, że prawie wszyscy rekolekcjoniści w Opactwie zachorowali na grypę na początku rekolekcji. Dla mnie to brzmi głupio i egoistycznie, ale pomyślałem sobie: „Wow, co za dramatyczna manifestacja oczyszczenie dzieje się w odwrocie!” Czasami negatywne karmy może dojrzeć w przyszłych żywotach jako choroba, a nie jako okropne cierpienie i ja również chciałem, aby przydarzyło mi się coś tak dramatycznego, aby pokazać, jak dobra była moja praktyka. Tak było, dopóki nie zachorowałem — dwa razy.

Pierwszy raz nie był fizycznie zły, ale powinien być taki, żebym nie czuła się dumna. Drugi raz to była grypa i to była doozy. To uspokoiło mnie całkiem nieźle przez około osiem dni. nigdy nie miałem ciało wcześniej tak boli. Budzili mnie w środku nocy i nie mogłem z powrotem zasnąć. Ból był intensywny. Lekcja nadeszła pewnego wieczoru, kiedy przypomniałem sobie, jak mój przyjaciel z Dharmy powiedział: „Lepsze niż królestwo piekła”. Rzeczywiście, bez względu na to, jak ostre były te bóle, w każdej chwili przeniosę je do królestwa piekła. Ale ważniejsze dla mnie było siedzenie tam w ciemności z tymi intensywnymi bólami i rozpoczęcie praktyki brania i dawania (tonglen). Przyłapałem się na myśleniu: „Jeśli to oznacza branie na siebie cierpienia innych, mogę zrobić to i jeszcze więcej”.

Jestem całkiem dobry w myśleniu o złych rzeczach, które zrobiłem lub zrobiłem, ale nie raduję się tak często, jak powinienem, przynajmniej nie jeśli chodzi o moje własne cnoty. To myśli takie jak branie na siebie cierpienia innych, które będą generować bodhiczitta i działać jako przyczyna Stanu Buddy, więc było mi miło uświadomić sobie to i radować się z mojej cnoty, próbując to zrobić.

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Więcej na ten temat