Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Uważność i współczucie

Uważność i współczucie

Przemówienie wygłoszone w Centrum Rekolekcyjne Cloud Mountain w Castle Rock w stanie Waszyngton 11 lipca 2006 r.

  • Definiowanie uważności
  • Związek między uważnością a współczuciem
  • Uważność na środowisko i czujące istoty

Cztery założenia uważności: uważność i współczucie (pobieranie)

Chciałbym porozmawiać o uważności oraz roli uważności i współczucia. Możesz zobaczyć konkretnie, jak odnosi się to do tego tematu zaangażowania się w wysiłek naszej grupy oraz do wspólnego ćwiczenia i zachęcania innych, abyśmy wszyscy mogli ćwiczyć w dobrym stanie.

Jeśli chodzi o uważność, przeczytałem ostatnio artykuł, właściwie to nie był to artykuł, to była korespondencja pomiędzy Bhikkhu Bodhi, który jest buddystą Theravada. mnich w tradycji Sri Lanki oraz Alan Wallace, który jest nauczycielem buddyjskim w tradycji tybetańskiej. To był dość interesujący dialog, który prowadzili, a Alan zadawał mi wiele pytań na temat znaczenia uważności w różnych tradycjach. Zasadniczo dyskusja kręciła się wokół: czy uważność odnosi się do czystej uwagi na temat tego, co się dzieje, czy też uważność ma czynnik polegający na zapamiętywaniu i kierowaniu umysłu na określony obiekt?

Możliwe, że w różnych tradycjach istnieją różne definicje, ale w naukach, które otrzymałem, uważność odnosi się bardziej do tej drugiej, w której jest element pamiętania. Właściwie słowo tybetańskie lub sanskryckie Sati i tybetańskie słowo Drenpa mają konotację „pamiętać”. To nie znaczy, że siedzisz i wspominasz różne rzeczy z przeszłości – pamiętam mojego chłopaka z drugiej klasy – to nie odnosi się do tego rodzaju pamiętania, to odnosi się do czynnika mentalnego, który zwraca uwagę na to, co dzieje się teraz pamiętając o swoich wartościach, pamiętając o swojej praktyce, pamiętając o swoim rozumieniu rzeczywistości.

Pamiętam jedną Theravada mnich, który jest moim przyjacielem, opowiadając tę ​​historię, ponieważ podkreślał, że uważność to nie tylko zwracanie uwagi na to, co się teraz dzieje. Polega na zwracaniu uwagi na to, co dzieje się teraz, ale tak nie jest właśnie zwracając uwagę na to, co się teraz dzieje. Opowiedział historię, która, jak sądzę, jest zmyśloną historią o kimś, osobie wychodzącej z domu i mówiącej strażnikowi: „Proszę, bądź bardzo uważny, gdy jestem z dala od domu”, a strażnik powiedział „Tak”.

I tak osoba wyszła, a kiedy wrócił do domu, dowiedział się, że jego dom został splądrowany, telewizor zniknął, komputer zniknął, wszystko zniknęło, a on wrócił do strażnika i powiedział: „Ja myślałem, że prosiłem cię, abyś był uważny, kiedy mnie nie było”, a strażnik powiedział: „Och, byłem bardzo uważny, patrzyłem, jak złodziej wchodzi, widziałem, jak złodziej podnosi telewizor, zauważyłem dokładnie, jak niósł telewizor i gdzie włożył go do swojej ciężarówki”. „Zrobiłem to samo, ponieważ kiedy wszedł, aby zabrać biżuterię, komputer i wszystko inne, byłem bardzo uważny”. Czy coś jest nie tak? Czy bycie uważnym oznacza tylko zwracanie uwagi na to, co się teraz dzieje?

Możesz zobaczyć w historii, że tak nie jest. Co oznacza zwracanie uwagi? Zauważam, że to nie tylko w moim umyśle przywiązanie powstające, zauważam złość Powstając, zauważam zamiar wypowiedzenia ostrych słów, zauważam głośność mojego głosu, kiedy krzyczę na tę osobę, zauważam wyraz jej twarzy, gdy jest zraniony tym, co mówię. Czy to uważność? Nie. Zatem uważność to nie tylko bycie świadomym tego, co się dzieje. Bo jaki to ma sens? Po prostu zwracasz szczególną uwagę na swoje własne negatywności. Jest raczej element pamiętania o naszych wartościach i zasadach oraz o tym, jacy chcemy być.

Dzisiaj wzięliśmy osiem Mahajany zasady. Chcemy być uważni na nasze zasady we wszystkich naszych interakcjach z ludźmi, ponieważ zwracamy dziś szczególną uwagę na nasz umysł, na naszą cnotliwą intencję, integrując ją z naszym życiem, jak mówimy i co robimy. Chcemy być świadomi tego, w jaki sposób wchodzimy w interakcje. Czy krzywdzimy kogoś fizycznie, czy bierzemy to, co nie zostało nam dane, czy wydzielamy energię seksualną, czy mówimy prawdę, czy odurzamy się pozwalając umysłowi krążyć po całym wszechświecie? Uważność oznacza, w tradycji tybetańskiej, że gdzieś jest coś, co chcesz iść ze swoim umysłem, więc jesteś o tym świadomy.

W praktyce czterech uważności, czyli czterech podstaw uważności, w kanonie palijskim Budda mówił o uważności ciało, na przykład, abyśmy mogli być świadomi tego, co ciało jest złożony z. W naszym medytacja zwracamy uwagę na wszystkie różne organy ciało, odnotowujemy ich funkcje, widzimy co to jest ciało do których jesteśmy tak przywiązani, więc pamiętamy o tym ciało. To nie tylko poznawanie wrażeń bez jakiejkolwiek oceny. Uważność służy do generowania mądrości na temat tego, co to właściwie jest ciało do których jesteśmy tak przywiązani. Badamy, co ciało jest. Uważność stosujemy w naszych codziennych działaniach, gdy się poruszamy i jest to szczególnie ważne, gdy żyjemy razem we wspólnocie i zostało wspomniane jako część uważności ciało.

W tym miejscu wkracza rola współczucia. Jesteśmy świadomi, że żyjąc razem z innymi, mamy życzliwą, współczującą postawę — chcemy mieć świadomość, że angażujemy się w życzliwą, współczującą postawę w naszych interakcjach z innymi ludźmi. pamiętamy o obowiązkach, do których się zapisaliśmy. A więc nasza życzliwość i współczucie nie tylko dla personelu Chmurnej Góry, który musi po nas odebrać, jeśli się nie pojawimy, ale nasza życzliwość i współczucie dla innych osób w grupie, które są od nas zależne i my pamiętaj, jakie są nasze obowiązki i je wykonujemy.

Wykonywanie obowiązków to nie tylko: „Och, muszę to zrobić i naprawdę wolałbym tego nie robić”. „Co za frajda, okej, po prostu to zrobię i zrobię to tak szybko, jak to możliwe, abym mógł zacząć praktykować Dharmę”. To nie tak. Żyję razem z innymi rozumnymi istotami, które są dla mnie dobre. Moja obecność tutaj w Chmurnej Górze zależy od tych wszystkich innych czujących istot. Nikt nie będzie miał kursu Dharmy tylko dla mnie i jestem jedynym, który się pojawia. To zależy od obecności grupy, od ludzi, którzy zbudowali Cloud Mountain, od personelu Cloud Mountain, od nas wszystkich pomagających sobie nawzajem, aby odwrót przebiegł gładko. Mając świadomość tej współzależności i życzliwości innych, a następnie widząc korzyści płynące z kultywowania życzliwej i współczującej postawy, zwracamy uwagę na to, co się dzieje, na co możemy się spodziewać i realizujemy to.

Realizujemy to z radosnym nastawieniem i robimy to tak, jak tutaj jest moja okazja, by służyć tej grupie. Jestem tutaj i ile osób pracowało od lat, aby to odosobnienie się odbyło. Powiesz: „Ludzie pracują latami, aby to odosobnienie się odbyło, o czym ty mówisz?” Ponieważ właśnie wsiedliśmy do samochodu i po południu pojechaliśmy tutaj, nie włożyliśmy w to wiele energii w odosobnienie”. Pomyśl o tym, jak długo zajęło Dhammadasie zbudowanie Cloud Mountain? Zbudował go sam z pomocą kilku wolontariuszy. Budowanie tego zajęło lata. Buduje to miejsce od początku lub połowy lat osiemdziesiątych, właściwie nie od wczesnych lat osiemdziesiątych. Czy jesteś tego świadomy? Czy zdajesz sobie sprawę, ile osób pomogło mu w budowie tego miejsca?

Robię to szkolenie, czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak uczę i prowadzę to odosobnienie. Czy zdajesz sobie sprawę, ile lat spędziłem na ćwiczeniach i nauce, aby dojść do punktu, w którym mogę to zaoferować? Czy myślisz o kucharzach i ludziach, i ile lat szkolenia odbyli, aby móc zaoferować nam usługę gotowania? Więc kiedy się nad tym zastanowisz, nie chodzi tylko o to, że w piątek po południu o szóstej zaczyna się odosobnienie, ale raczej o to, że tak wielu ludzi przez wiele dziesięcioleci wkładało wysiłek, aby to odosobnienie się odbyło. Więc kiedy jesteśmy tego świadomi i czujemy wdzięczność dla innych i mamy życzliwe, współczujące nastawienie nie tylko do tych ludzi, ale wszystkich innych razem w załodze, wtedy zwracamy większą uwagę na to, jak się poruszamy przestrzeń i to, jak odnosimy się do innych osób w grupie, jak wykonujemy nasze obowiązki i tak dalej. Tak więc nasze życie nie jest po prostu – dużo o tym rozmawiamy, ponieważ często mamy taką tendencję – sens mojego życia nie polega na skreślaniu rzeczy z mojej listy obowiązków.

Ilu z nas ma listę rzeczy do zrobienia? I jesteśmy w całkowitym szczęściu, każdy dzień coś przekreśla. To jest miara szczęścia w XXI wieku. Ile rzeczy możesz skreślić z listy. Czy taki jest sens naszego życia? Jedynym powodem, dla którego coś robimy, jest możliwość skreślenia tego z naszej listy i czerpanie radości i spełnienia z posiadania jednej rzeczy mniej, którą musimy zrobić. Jakim życiem żyjemy, jeśli mamy taką postawę? Pomyśl o tym, to znaczy, że nie ma radości w życiu, która po prostu chce załatwić sprawy, więc nie ma jej już na naszej liście. (niesłyszalne) Jeśli zmienimy naszą postawę, a nasza postawa jest oparta na życzliwości i współczuciu i jesteśmy świadomi tej postawy, wtedy wykonywanie wszystkich tych obowiązków jest czymś przyjemnym, czymś radosnym. To nie jest, och, muszę to zrobić. Jest to część naszej praktyki, wyrażamy dobroć i współczucie oraz jesteśmy świadomi naszych wzajemnych powiązań ze wszystkimi innymi żywymi istotami.

Więc kiedy zmywasz naczynia, nie myśl tylko: och, muszę je umyć i skończyć z nimi, a potem mogę poczytać książkę o Dharmie. Ale wow, są wszyscy ci ludzie, którzy dla mnie gotowali, ci, od których jestem zależna, którzy wyhodowali jedzenie, a ja po prostu pojawiam się i jem ten niesamowity posiłek, a teraz moja kolej, aby móc oferować usługi z szczęśliwym umysłem , aby oferować usługi wspierające te osoby. I zachęca ich w praktyce. Więc mogę zmywać naczynia, a kiedy zmywam, myślę, że rzeczy na naczyniach są skażeniami czujących istot, a moje mydło i gąbka to współczucie i mądrość, a ze współczuciem i mądrością sprzątam od skaz w umysłach czujących istot. A potem zmywanie naczyń jest świetną zabawą, to nie jest uciążliwe i naprawdę to lubisz. Myślisz o tym, z kim zmywasz naczynia i emanujesz życzliwym, radosnym nastawieniem do drugiej osoby, z którą zmywasz naczynia i do wszystkich ludzi, którzy wkładają naczynia do miski. Nie zastanawiasz się, dlaczego zabrudziłeś to naczynie, muszę je teraz umyć, tak włożę to tam, jestem całkowicie szczęśliwy, że mogę to dla ciebie zrobić, potem zmywasz naczynia i kiedy skończysz swój umysł jest szczęśliwy.

Czy nie jest to o wiele bardziej wartościowe niż grzebanie w naczyniach z takim wściekłym, pełnym urazy umysłem, żeby móc to skreślić, żeby móc usiąść i poczytać książkę o współczuciu. Na tym właśnie polega uważność: chodzi o pamiętanie tych rzeczy, abyśmy mogli uszczęśliwić nasze umysły w momencie, gdy je wykonujemy. Uważność to także świadomość tego, jak razem poruszamy się tutaj w przestrzeni, być może zauważyłeś, że są grupy ludzi, którzy mieszkają w różnych budynkach. Czy wiesz, jak w tych budynkach rozchodzi się dźwięk? Czy wiesz, jak otwierasz i zamykasz drzwi? Możesz być świadomy tego, jak inni ludzie otwierają i zamykają drzwi, bang, bang, bang. Ale czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak to robisz? Czy zależy Ci na tym, jak otwierasz i zamykasz drzwi oraz jaki ma to wpływ na innych ludzi? Pomyśl o tym, bądź świadomy. Kiedy otwieramy drzwi, pomyśl, że otwierasz drzwi do oświecenia dla czujących istot. Kiedy zamykasz drzwi, zamykasz je delikatnie, zamykasz drzwi do niższych sfer.

Więc uczyń otwieranie i zamykanie drzwi częścią swojej praktyki Dharmy, pomyśl o tym, co jest ważne, rób to delikatnie, rób to słodko. Jeśli zwracasz uwagę na te zewnętrzne rzeczy, twój umysł będzie podążał za tobą, będzie łagodny i słodki.

Co się dzieje, kiedy się spieszymy, kiedy nie zwracamy uwagi, kiedy nasz umysł jest gdzie indziej, otwieramy drzwi, łoskot, i zamykamy drzwi, trzaskamy i nawet nie jesteśmy świadomi, że to zrobiliśmy. Jaką energię wkładamy w nasze wspólne otoczenie, otwierając i zamykając w ten sposób drzwi? Co wyrażamy o naszym wewnętrznym stanie psychicznym poprzez to, jak otwieramy i zamykamy drzwi? Czy chcemy, aby nasz stan psychiczny nadal taki był? Uważność oznacza tutaj, że jestem uważny na swój wewnętrzny stan psychiczny i przekształcam go w stan życzliwości, a następnie ujawniam to lub wyrażam poprzez to, jak otwieram i zamykam drzwi. Energia, którą wkładamy w środowisko. Wszyscy jesteśmy świadomi tego, jak ludzie otwierają i zamykają drzwi. Daje to pewne uczucie, prawda?

Uważność i współczucie razem odnoszą się również do tego, jak poruszamy się w przestrzeni. Czasem można popatrzeć i po sposobie, w jaki ludzie chodzą, możemy powiedzieć w sobie, co się dzieje w umyśle. Możemy powiedzieć, że niektórzy ludzie, kiedy idą, ich ciało jest tutaj, ale ich umysł jest już w miejscu, do którego zmierzają. I możesz to zobaczyć, ponieważ nie są świadomi tego, jak ich ciało porusza się w przestrzeni. Ich umysł jest skupiony na dotarciu tam, gdzie według nich powinni być. I oczywiście, kiedy już tam dotrą, ich umysły skupiają się na następnej rzeczy, którą powinni zrobić. Więc zawsze pochylają się do przodu, idą z pewnym rodzajem pośpiechu, skupienia, patrzą w dół i nie są tak naprawdę obecni w tym, co się wokół nich dzieje.

Nie widzą światła słonecznego przesączającego się przez drzewa, nie widzą pąków na ziemi, po których nadepną, nie widzą ludzi wokół nich, nie czują obecności ludzi wokół nich, którzy przechodzą obok są na ścieżce, ponieważ ich umysłu tam nie ma, ich umysł jest tam, dokąd zmierzają. I tak nie ma radości z tego, jak idą stąd do tam, ponieważ ich umysł myśli: „Muszę tam być, muszę tam być, muszę tam być”. To nie mówi Om Mani Padme Hung [śmiech]. Spróbuj zwrócić uwagę na to, jak chodzisz i chodzisz z gracją, i nie mam na myśli wdzięku tańca towarzyskiego, mówię o łasce kogoś, kto jest uważny. Łaska kogoś, kto jest w tej chwili, wyrażając swoją dobroć i współczucie poprzez energię, którą oddaje w otoczeniu swoim sposobem chodzenia.

Zachowujemy ciszę, ale nawet kiedy mówimy, jeśli zadajesz pytania lub kiedy wracasz do domu i mówisz, bądź świadomy tego, jak mówisz, co mówisz. Tutaj, zachowując milczenie, z pewnością dostrzegamy wszystkie nasze impulsy do mówienia, prawda? Zamierzamy coś zrobić i pojawia się intencja, aby przemówić i zanim się zorientujemy, słowa wychodzą z naszych ust i przerwaliśmy ciszę. I właśnie założyliśmy, że oczywiście druga osoba chce usłyszeć, co mamy do powiedzenia. Cóż, może druga osoba stara się być uważna i może myślała o czymś, co jest dla niej ważne, a nasze przerwanie ciszy wkracza w to i odciąga ją od tego.

A może kiedy jesteśmy w domu, nie zwracamy uwagi na głośność naszego głosu i próbujemy przekazać coś ważnego, ale krzyczymy. I czy ta druga osoba naprawdę słyszy, kiedy krzyczymy? Lub bądź świadomy tego, jak mówimy i naszych ciało języka, ponieważ możemy używać niskiego głosu, ale mamy sposoby na mówienie innym ludziom naszym niskim głosem i naszym ciało język, że też jesteśmy źli. Jak więc przekazać to, co mamy do powiedzenia ludziom wokół nas? Czy dbamy o to, czy po prostu wyrzucamy na nich nasze uczucia w jakiś stary sposób? Bez dużej świadomości i troski.

Cała ta rzecz uważności jest przepojona troską o środowisko, o inne czujące istoty w nim żyjące. Chcemy naszego bycia na świecie, naszego ciało i mowy, aby odzwierciedlić współczucie, które dzieje się w naszym umyśle. Musimy więc upewnić się, że w naszym umyśle jest współczucie i dobroć. Dlatego każdy dzień zaczynamy z naszą motywacją, pamiętaj jak najwięcej dzisiaj nie zrobię nikomu krzywdy, dziś jak najwięcej przyniosę korzyści, a dziś będę trzymać się długo -terminowa motywacja osiągania oświecenia dla dobra wszystkich istot jako najcenniejszej rzeczy i działania z tej motywacji w jak największym stopniu.

Przypominamy sobie o tym każdego ranka, przez cały dzień staramy się do tego wracać, a wieczorem przeglądamy i sprawdzamy, jak nam poszło. A potem podejmij decyzję na następny dzień, aby dalej ćwiczyć. Dzięki uważności i współczuciu prawdopodobnie załatwimy sprawy równie szybko, równie skutecznie, jak dzięki temu egocentryzm i pędzi. Bo nie wiem jak ty, ale kiedy się śpieszę, zapominam o rzeczach. Ponieważ jestem tak skupiony na byciu tam, gdzie nie jestem, ponieważ wychodzę za drzwi, które zatrzasnąłem, a potem idę do połowy ścieżki, na której zignorowałem wszystkie inne istoty, a potem pamiętam, że zapomniałem zabrać coś z mojego pokoju. Więc muszę wrócić i go zdobyć.

Potem, jeszcze bardziej się spieszy, aby dotrzeć do celu, jeszcze bardziej ignorować ludzi, podczas gdy jeśli od początku trochę się zatrzymaliśmy, [i pomyśleliśmy], czy mam to, czego potrzebuję? Jak mam poruszać się w przestrzeni, aby dostać się z tego miejsca? Jest po prostu bardziej dostosowany do otoczenia. W bardzo konstruktywny sposób wpływamy na nasze środowisko i ludzi w nim przebywających.

To wszystko jest częścią praktyki. Czasami mamy wrażenie, że praktyka to to, co robimy na poduszce, a tylko to, co robimy na poduszce. Oczywiście praktyka jest tym, co robimy na poduszce, ale myślimy, że to tylko to, co robimy na poduszce. Mamy wszystkie te idealistyczne fantazje na temat wyjazdu na rekolekcje, dopóki nie dotrzemy do poduszki, a potem po pięciu minutach bolą nas plecy, bolą szyję, bolą kolana, wijemy się, jesteśmy niezadowoleni, a potem zaczynamy planować następne rekolekcje, które zrobimy w naszym medytacja podczas tych rekolekcji.

Nie o to chodzi. Tak naprawdę chodzi o poznanie Dharmy i zastosowanie jej w praktyce w każdym aspekcie naszego życia tak bardzo, jak to tylko możliwe. Staramy się do tego wracać, staramy się o tym pamiętać. Oczywiście nie robimy tego perfekcyjnie, to duży trening, ale wciąż próbujemy. A jeśli to zrobimy, możemy zauważyć poprawę i widać to, gdy widzisz ludzi, którzy ćwiczą długo i ćwiczą, a nie udają, że ćwiczą. Wiem, że ludzie pytają mnie, jak długo ćwiczę, a ja mówię, że udaję, że ćwiczę od x lat, ponieważ wiele moich „praktyk” to udawanie, że ćwiczę i dlatego nie widzisz rezultatów w tym, jak działam. Albo raczej widzisz rezultaty udawania, że ​​praktykujesz, ale nie praktykujesz tak naprawdę.

Ludzie, którzy naprawdę poświęcili trochę czasu na wytrenowanie swojego umysłu, wtedy widzicie ten rezultat i to, jak żyją swoim życiem i możecie to zauważyć, i to jest właśnie to, co staramy się zrobić. Nie chodzi o osądzanie kogoś innego lub osądzanie siebie, wszyscy jesteśmy zaangażowani w ten proces treningu, więc pomóżmy sobie nawzajem w tym.

OK, jakieś pytania lub uwagi na ten temat?

Publiczność: Czy możesz mi opowiedzieć więcej o udawaniu praktyki.

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): OK, jeśli chodzi o udawanie, że ćwiczę, mogę powiedzieć o tym trochę więcej. Udawanie praktyki to: pojawiamy się na nasze medytacja sesja, siadamy na poduszce, którą robimy Om Mani Padme Hum, Om Mani Padme Hum… Dlaczego ta osoba obok mnie tak bardzo zmienia pozycję? Om Mani Padme Hum… Są tacy niespokojni, cholera, chciałbym, żeby usiedli Om Mani Padme Hum i skoncentruj się. Om Mani Padme Hum [śmiech] Och, teraz pamiętam, co powiedział mi mój brat 15 lat temu, to nie było zbyt miłe z jego strony, że w tej chwili naprawdę muszę z nim o tym porozmawiać, nie zapomniałem od 15 lat i naprawdę zamierzam coś z tym zrobić. [śmiech] A to jest udawanie praktyki.

A w codziennych czynnościach udając praktykę. Och, wtedy staramy się być tymi bardzo doskonałymi praktykującymi: „Jestem najbardziej uważnym praktykującym, (niesłyszalne) „Proszę, czy mogę podać ci tę filiżankę herbaty”. „Och, mój nauczyciel poprosił mnie, żebym przyniosła herbatę”. „Zejdź z drogi, przynoszę herbatę”.

To udawanie praktyki.

„Zmyję naczynia nauczyciela, ale nie twoje naczynia”. „Jestem jedynym, który zmywa naczynia wysokiego nauczyciela”. I tego rodzaju bzdury.

Publiczność: (niesłyszalny)

VTC: Myślę. Niektóre nauki w tradycji Therawady mówią w ten sposób o uważności, ale ja naprawdę kładłem nacisk na współczujący aspekt uważności. Myślę, że dajesz mi więcej pracy. Muszę coś o tym napisać.

Publiczność: To zupełnie inne podejście (niesłyszalne)

VTC: Tak, to jest inne podejście i nie słyszałem, żeby moi nauczyciele wyrażali go dokładnie w ten sposób, ponieważ nie zawsze używali słowa uważność i tak dalej, ale jest to bardzo sposób, w jaki jesteśmy szkoleni. Lama Yeshe dość mocno to podkreślał i pamiętam, jak wyraźnie powiedział pewnego dnia, wchodząc do sangha o tym i podniósł swoją… zły i powiedział: „Każdego dnia twoim obowiązkiem jest przynoszenie korzyści czującym istotom”. I wziął swój zły, znasz koraliki, a on powiedział: „Och, myślisz, że mówię Om Mani Padme Hum, Om Mani Padme Hum… Och, jesteś taki święty”, ale właściwie powinieneś powiedzieć: „Jestem sługą innych, jestem sługą innych, jestem sługą innych, jestem sługą innych”.

I wow, pamiętam to. Ponieważ zawsze dzwonił do nas, jak udajemy, że robimy tego rodzaju praktyki, a potem spóźniamy się na praktykę wspólnotową lub nie dbamy o siebie nawzajem, krytykujemy się nawzajem. Kiedyś naprawdę do nas dzwonił, więc to było poniekąd skąd to się wzięło.

Wśród mnichów, na przykład, w chińskiej tradycji, chińscy monastycy są bardzo dobrze wyszkoleni i jest w nich pewna delikatność i widać uważność w sposobie, w jaki wchodzą ze sobą w interakcje i troszczą się o siebie nawzajem. I miałam to szczęście, że mogłam z nimi trenować, kiedy brałam pełne święcenia, a potem mam trochę chińskiego karmy, więc spotykam się z nimi, kiedy tylko mogę, a potem odkrywasz, że naturalnie stajesz się taki, gdy jesteś wśród ludzi, którzy praktykują w ten sposób. Ale jako grupa musimy wytworzyć tę energię, jako jedna osoba trudno jest sprawić, by grupa wróciła. Grupa musi wziąć udział, a potem wszyscy mówią: „O tak, ja też mogę to zrobić”.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.