Rozdział 1: Wersety 2-6

Rozdział 1: Wersety 2-6

Część serii nauk na temat Rozdziału 1: „Korzyści z Bodhicitty” z książki Shantideva Przewodnik po drodze życia Bodhisattwy, zorganizowane przez Centrum buddyjskie Tai Pei i Marketing Czystej Krainy, Singapur.

Wersety 2-3

  • Ustalanie motywacji
  • Pokora idzie w parze z pewnością siebie
  • Arogancja idzie w parze z niską samooceną

Przewodnik po BodhisattwaDroga życia: Wersety 2-3 (pobieranie)

Verse 4

  • Drogocenne ludzkie życie
  • Mający zrobić coś w przeciwieństwie do Wybierając coś zrobić

Przewodnik po BodhisattwaDroga życia: werset 4 (pobieranie)

Wersety 5-6

  • Chwilowo skłaniający się ku cnocie
  • Widząc, jak „doskonały” nasz negatyw karmy is

Przewodnik po BodhisattwaDroga życia: Wersety 5-6 (pobieranie)

Pytania i odpowiedzi

  • Przyjmowanie odpowiedzialności za wyzwolenie czujących istot
  • O nas budda Natura
  • Pełne oświecenie i wyzwolenie
  • Z dedykacją dla tych, którzy odeszli wiele lat temu

Przewodnik po BodhisattwaSposób życia: pytania i odpowiedzi (pobieranie)

Tworzenie pozytywnej motywacji przed wysłuchaniem nauk

Jest tak wiele rodzajów odrodzenia w cyklicznej egzystencji, tak wiele rzeczy, które moglibyśmy teraz robić, tyle doświadczeń, które moglibyśmy mieć, ale jakoś, jakby cudem, nasze dobro karmy pozwala nam dziś wieczorem przestudiować tekst Szantidewy.

Ta okazja jest wynikiem niesamowitego pozytywnego potencjału, który stworzyliśmy w poprzednich życiach.

Chcemy dziś wieczorem uważnie słuchać nauk, wziąć je sobie do serca, wprowadzić w życie, aby uspokoić nasz umysł i wzbogacić nasze dobre cechy, i chcemy pielęgnować dążenie robić to dla pożytku każdej żywej istoty, szczególnie po to, by stać się w pełni oświeconym, abyśmy mogli odnieść jak największą korzyść dla każdej czującej istoty.

Pielęgnuj tę motywację przez chwilę.

Następnie otwórz oczy i powoli wyjdź ze swojego medytacja.

Czasami traktujemy nasze życie i możliwości w naszym życiu tak bardzo za pewnik. Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się, że po prostu powiesz: „Wow! Ta chwila, wszystkie rzeczy, które dzieją się właśnie teraz – jak cenna jest ta chwila!” Czy masz to doświadczenie bardzo często? Doświadczenie bycia w stanie dostroić się do naszego życia, naprawdę przeżywać nasze życie i doceniać to, co się w nich dzieje.

Jak mówiłem przed chwilą, gdy pielęgnowaliśmy odpowiednią motywację, sama możliwość wysłuchania tego tekstu zależy od tak wielu pozytywnych karmy stworzony w przeszłości. Karma aby dostać to życie, karmy mieć sytuację, w której się znajdujemy – zależy to od tego, jak wiele się łączy w tej właśnie chwili. Aby móc przyjść i podzielić się wspaniałym tekstem Shantidevy —Przewodnik po Bodhisattwa Droga życia— ten wspólny wieczór jest wynikiem ogromnego pozytywnego potencjału.

Ta chwila jest wynikiem połączenia tak wielu wspaniałych czynników z przeszłości. W tym samym czasie, właśnie tu i teraz, tworzymy również przyczyny, dla których tak wiele dobra ma nadejść w przyszłości.

Dlatego rozpoczynamy sesję dydaktyczną lub medytacja sesję poprzez celowe kultywowanie naszej motywacji, poprzez dążenie do pełnego oświecenia dla pożytku wszystkich istot, ponieważ to czyni ten moment najcenniejszym, najwspanialszym momentem, jaki kiedykolwiek mógłby być. Nabiera sensu teraz, a także stwarza powód do tak wielu dobroci dla nas i innych w przyszłości.

Czasami ważne jest, aby mieć taką perspektywę na nasze życie, abyśmy docenili to, co się dzieje i co się dzieje, w przeciwnym razie po prostu tak często odchodzimy i traktujemy nasze życie za pewnik. Patrzymy na to, co nie idzie dobrze, zamiast na wszystkie rzeczy, które idą dobrze.

Jeśli mamy taki pogląd, że to, co dzieje się teraz, jest produktem przeszłości, a to, co robimy teraz, jest przyczyną tego, co stanie się w przyszłości, wtedy zobaczymy, że każda chwila ma tak wielką wartość, znaczenie i cel. Kiedy to robimy, żyjemy naprawdę i dość mądrze wykorzystujemy nasz czas. Nie marnujemy go po prostu ani nie odkładamy gdzieś.

Verse 2

Pamiętajcie, że w pierwszym wersecie Shantideva złożył obietnicę skomponowania tekstu. Teraz w tym i następnym wersecie mówi o tym, dlaczego komponuje tekst lub jak go skomponuje.

Więc mówi tutaj:

Nie ma tu niczego, co nie zostało powiedziane wcześniej, ani nie mam umiejętności komponowania. Tak więc nie troszczę się o dobro innych i skomponowałem to wyłącznie po to, by przyprawić swój umysł.

Shantideva jest tutaj niezwykle pokorna. Mówi: „Nie ma tu nic, co nie zostało powiedziane wcześniej”. Mówi, że nie wymyśla własnej nauki. Nie uczy niczego nowego. Ale to, co robi, to bierze Buddanauczanie i wyjaśnianie ich, wzmacnianie ich. Wiąże to, co mówi, z tym, co Siakjamuni Budda nauczany, abyśmy wiedzieli, że to, co jest zawarte w tekście, jest w rzeczywistości Buddanauki.

Myślę, że to bardzo cenne i bardzo ważne. Dziś mamy na świecie prawdziwy supermarket duchowy. Możesz to zobaczyć, czytając dowolną gazetę New Age. Jest tak wiele ścieżek i wszystkie te nowe guru pojawiają się tutaj i pojawiają się tam z wszelkiego rodzaju długimi tytułami i wielkimi roszczeniami. Są tacy, którzy w ubiegłą środę wyrobili sobie drogę do oświecenia i dziś sprzedają ją za 9.99 dolarów.

Musimy więc być bardzo ostrożni, kiedy wybieramy nauczycieli i wybieramy ścieżki. Jako duchowi aspiranci powinniśmy stać się wykwalifikowanymi uczniami i szukać kwalifikowanej ścieżki. Jedną z rzeczy, które musimy zrobić, aby stać się wykwalifikowanymi uczniami, jest użycie naszej inteligencji. Wykorzystujemy naszą inteligencję do oceny przyszłych nauczycieli, zanim przyjmiemy ich jako naszego nauczyciela. Innymi słowy, nie każdy, kto uczy, jest koniecznie wykwalifikowanym nauczycielem. Nie wszystko, czego się uczy, jest koniecznie tym, Budda nauczony. Tak naprawdę to do nas należy zbadanie rzeczy i sprawdzenie kwalifikacji nauczyciela i nauczania.

Tutaj Shantideva jest niezwykle pokorny, mówiąc, że nie mówi nic nowego, a nauki są zakorzenione w Budda. Wiemy, że możemy ufać naukom, ponieważ nauczał ich Siakjamuni Budda, przez osobę w pełni oświeconą.

Widzimy również, że Shantideva jest niezwykle skromny, mówiąc: „Nie mam też żadnych umiejętności w komponowaniu”. Nie mówi: „Spójrz na mnie. Jestem wielkim autorem, bardzo uzdolnionym i mam tę cudowną ścieżkę, którą realizuję z własną egzotyczną, fantastyczną mądrością!” On tego nie mówi, prawda? Mówi: „Wszystko, co jest tutaj, nie jest moją nauką; pochodzi z Budda. Osobiście nie mam umiejętności w zakresie kompozycji”.

Następnie Śantidewa mówi dalej: „Zatem nie troszczę się o dobro innych”. Właściwie nie ma na myśli tego, że nie troszczy się o dobro innych. Ma na myśli to, że nie ma żadnych uprzedzeń, że jest wspaniałym mentorem, z którego każdy może skorzystać.

Shantideva mówi: „Skomponowałem to wyłącznie po to, by przyprawić swój własny umysł”. Mówi więc: „Komponuję ten tekst tylko dlatego, że mi to pomaga. Pomaga mi pracować nad własnym umysłem. Nie mam żadnych specjalnych umiejętności. Nie jestem jakąś wspaniałą osobą, która może przynieść pożytek wielu czującym istotom.”

Shantideva okazuje tutaj ogromną pokorę. To jest zupełne przeciwieństwo tego, jak działamy. Kiedy idziemy na rozmowę o pracę, co robimy? Mówimy: „Oto jestem. Oto moje CV. Jestem w tym dobry. Jestem w tym dobry…. I powinieneś mnie zatrudnić, bo jestem cudowna. Odwrócę twoją firmę!” Po prostu śpiewamy naszą własną piosenkę, prawda?

Więc jesteśmy zupełnie inni. Nie mamy wielu cech, ale bardzo dobrze się reklamujemy. W przeciwieństwie do tego Shantideva, która jest bodhisattwa i ma niesamowite cechy, pochyla głowę i mówi: „Nie mam zdolności do komponowania, a ta nauka nie jest moja. Piszę to po prostu dlatego, że muszę to przejrzeć dla siebie”. Jest zupełnie inny od nas, prawda?

Taka pokora jest pewnym znakiem, że ktoś się realizuje. Ilekroć spotykasz nauczyciela, który ogłasza swoje własne realizacje i śpiewa własne piosenki, mówię: „Bądź bardzo ostrożny ze swoim portfelem”.

W tradycji buddyjskiej Budda jest bardzo jasne, że nie wolno mówić o własnych realizacjach. Nie wolno reklamować się: „Oto jestem — wielki i chwalebny!” Buddyzm naprawdę kładzie nacisk na bycie bardzo pokornym i niskim kluczem. Więc wszyscy chcemy szukać tego rodzaju jakości u duchowego mentora, a nie kogoś, kto głosi, że zdał sobie sprawę z tego i owego i może doprowadzić was do oświecenia w przyszłym miesiącu. Bądź bardzo ostrożny z tego rodzaju proklamacjami.

Verse 3

Shantideva kontynuuje ten skromny tryb w wersecie 3. Mówi:

Dzięki temu wzrasta moc mojej wiary do kultywowania cnót. Co więcej, jeśli zbada to ktoś inny o usposobieniu takim jak ja, może to mieć sens.

Shantideva mówi, że pisze to tylko po to, by popracować nad własnym umysłem. Pisząc to w ten sposób, pomoże to wzmocnić moc jego wiary i pomoże mu pielęgnować cnotę. Mówi więc, że przeglądanie tych nauk, zapisywanie ich, przynosi mu korzyści. Więc znowu okazuje ogromną pokorę mówiąc: „Korzystam z przeglądu tego. Nadal muszę się doskonalić i nie mam oczekiwań, że zrobię coś wspaniałego dla innych ludzi”.

Ponownie różni się to od tego, jacy jesteśmy, ponieważ kiedy komuś pomagamy, mamy wielkie oczekiwania, prawda? Nawet jeśli zrobimy coś małego, oczekujemy, że druga osoba to zauważy. Oczekujemy, że przyjmą nasze rady i zmienią się. Oczekujemy, że później nas docenią. Często jesteśmy rozczarowani, gdy inni nie zachowują się tak, jak myślimy, że powinni w odpowiedzi na całą naszą wspaniałą, wspaniałą, życzliwą i współczującą pomoc.

Dlatego napotykamy na problemy z pomaganiem ludziom, ponieważ mamy tak wiele oczekiwań. Natomiast Shantideva nie ma żadnych oczekiwań. Mówi: „Zasadniczo robię to, ponieważ zwiększa to moją wiarę. Zwiększa moją cnotę. A jeśli ktoś ma podobne usposobienie do mojego, to ta osoba również może uznać tę pracę za sensowną”. A więc naprawdę wielka pokora.

To, czy odniesiemy korzyść, zależy od naszego usposobienia

Kiedy mówi, że inni ludzie mogą uznać to za sensowne, jeśli mają takie usposobienie, jak jego, to w pewnym sensie mówi nam lub rzuca nam wyzwanie: Hej, czy mamy takie usposobienie jak jego? Shantideva ma prawdziwą motywację, by zostać Budda z korzyścią dla wszystkich istot. Czy mamy takie usposobienie?

Zgodnie z naszym usposobieniem możemy, ale nie musimy, skorzystać z tej nauki. Im bardziej podzielamy wielką motywację Shantidevy, tym więcej korzyści otrzymamy z tego nauczania.

Więc to jest interesujące. Nie mówi, że odniesiemy korzyści, bo pisze świetny tekst. Odniesiemy raczej korzyść, jeśli będziemy mieć odpowiednie usposobienie. Myślę, że jest to ważna kwestia, ponieważ czasami, gdy zbliżamy się do Dharmy lub do nauk, oczekujemy, że nauczyciel zrobi wszystko za nas. Uważamy, że wszystko, co musimy zrobić, to się pojawić, a reszta to odpowiedzialność naszego nauczyciela.

Uważamy, że nasz nauczyciel powinien być interesujący. Powinny być zabawne. Powinni uczyć czegoś, co jest całkowicie łatwe do zrozumienia, a jednocześnie bardzo głębokie, i powinni być w stanie sprawić, abyśmy to zrozumieli bez żadnego wysiłku. Prawidłowy? Nie sądzisz?

Cóż, takie myślenie z naszej strony wyjaśnia dokładnie, dlaczego niewiele się uczymy. Ponieważ to naprawdę zależy od nas, aby dobrze słuchać, przygotować się do nauk. Nie tylko po to, żeby się tu pojawić, ale żeby cały dzień myśleć o tym: „Co ja dzisiaj zrobię? Jak mogę przygotować swój umysł i sprawić, by mój umysł był spokojny, spokojny i otwarty, aby kiedy idę do nauk, mógł je przyjąć i odnieść korzyść”. Więc naszym zadaniem jest myśleć o tym przez cały dzień i przychodzić tutaj z pewnym stanem psychicznym, abyśmy mogli naprawdę przyjąć nauki.

Pokora i pewność siebie

Chciałabym poświęcić chwilę na porozmawianie o pokorze, biorąc pod uwagę, że jest to tak rzadka cecha w dzisiejszych czasach, kiedy wszyscy lubimy śpiewać własne pochwały. Często myślimy, że jesteśmy zdezorientowani, że bycie pokornym oznacza brak poczucia własnej wartości. Uważamy, że ktoś, kto jest dumny, ma dużą samoocenę.

Ale tak naprawdę myślę, że jest dokładnie odwrotnie. Dlaczego jesteśmy aroganccy i dumni? Ponieważ nie wierzymy w siebie. Czasami możemy spotkać kogoś, kto jest dość arogancki i reagujemy przeciwko nim. Ale pomyśl o tym. Dlaczego ktoś jest arogancki? Podstawowym powodem jest to, że nie wierzą w siebie. Jeśli wierzymy w siebie, nie ma potrzeby mówić: „Blah. Bla. Spójrz na mnie. Jestem taka cudowna!”

Czy widzisz, jak prawdziwa pewność siebie idzie w parze z pokorą, a arogancja z niską samooceną? Widzisz to? Czy to ma dla ciebie jakiś sens? Pomyśl o tym trochę. Jest jedna historia, którą lubię dużo opowiadać, ponieważ ta cecha została mi tak wyraźnie pokazana w tym momencie.

Pokora Jego Świątobliwości Dalajlamy

W 1989 r. Jego Świątobliwość Dalajlama uczestniczyłem w panelu ekspertów na jakiejś konferencji w Kalifornii, w której miałem szczęście uczestniczyć. Publiczność liczyła może 1,200 osób, całkiem spora publiczność. Był tam jako ekspert tego panelu ekspertów. W pewnym momencie ktoś zadał pytanie, a Dalajlama pomyślał o tym, a potem rozejrzał się i powiedział: „Nie wiem”.

W obecności 1,200 osób powiedział: „Nie wiem”. Czy powiedziałbyś to przed 1,200 osobami? Czy powiedziałbyś to przed jedną osobą? Kiedy nie znamy odpowiedzi na pytanie, bardzo rzadko mówimy: „Nie wiem”. To, co robimy, to staramy się poniżyć osobę, która zadała pytanie, i sprawić, by wyglądała głupio. Zmieniamy temat. Robimy wszystko, ale przyznajemy, że nie wiemy!

Oto Dalajlama który jest postrzegany jako manifestacja Kuan Yin, a on po prostu mówi: „Nie wiem”. I jest z tym całkowicie w porządku. A potem zwrócił się do wszystkich innych osób z panelu i powiedział: „Co o tym myślisz?” On zabiegał o ich widoki i ich opinie.

To po prostu tak bardzo utkwiło mi w pamięci. Dlaczego Jego Świątobliwość może powiedzieć „nie wiem” przed ogromną publicznością i nie wstydzić się, nie wstydzić? Może to zrobić, ponieważ ma prawdziwą pewność siebie. Ponieważ nie jest poturbowany przez przywiązanie do reputacji i tego, co myślą o nim inni ludzie. Podczas gdy ktoś niepewny siebie nadyma się, zachowuje się bardzo arogancko i wymyśla odpowiedź, która nie ma nic wspólnego z pytaniem, tylko po to, by dobrze wyglądać.

Widzimy więc tutaj, że Śantidewa poprzez swoje zachowanie pokazuje bardzo cenną cechę bodhisattwów, cechę, którą chcemy naśladować.

Verse 4

Przejdziemy teraz do wersetu 4. Szantidewa mówi:

Ten czas wolny i wyposażenie, które są tak trudne do zdobycia, zostały nabyte i przynoszą dobrobyt światu. Jeśli ktoś nie weźmie pod uwagę tej sprzyjającej okazji, jak ta okazja może się powtórzyć?

Werset 4 dotyczy cennego odrodzenia człowieka. Ten temat pojawia się w lamrim na samym początku. The lamrim jest stopniową ścieżką do oświecenia. w lamrim, mówi o ośmiu rozrywkach i dziesięciu darowiznach. Osiem rozrywek to osiem niewolnych Warunki że jesteśmy teraz wolni od tego, co pozwala nam praktykować Dharmę. A dziesięć darowizn to dziesięć Warunki które pozwalają nam mieć cenne ludzkie życie, abyśmy mogli praktykować Dharmę.

O tym jest ten werset. Te Warunki które są tak trudne do zdobycia, zostały nabyte i przynoszą dobrobyt tego świata.

Pamiętam tak wyraźnie, że kiedy zacząłem studiować Dharmę po tym, jak po raz pierwszy spotkałem Buddai wysłuchałem tych nauk o drogocennym ludzkim życiu – wszystkich różnych wolnościach i różnych losach – po prostu podrapałem się po głowie i powiedziałem: „To jest naprawdę nudne. Dlaczego o tym mówimy? To nie ma sensu. Co z tego, jeśli nie urodziłem się jako zwierzę! Co z tego, że urodziłem się w miejscu, gdzie Buddanauki istnieją!” Pomyślałem: „Co za nudne medytacja! "

Właściwie zajęło mi sporo lat, aby docenić siłę tego medytacja i co oznacza posiadanie drogocennego ludzkiego życia. Posiadanie cennego ludzkiego życia nie oznacza tylko bycia człowiekiem. Na tym świecie jest wielu ludzi. Cenne ludzkie życie to człowiek, który ma Warunki aby móc słyszeć Buddanauki, myśleć o nich i wprowadzać je w życie.

Jeśli rozejrzymy się w społeczeństwie, ile osób ma na to okazję? Nie jest tak łatwo prowadzić takie życie, w którym mamy okazję spotkać się z naukami i gdzie nawet jesteśmy zainteresowani poznaniem nauk i gdzie jesteśmy w stanie spotkać się z naukami.

Wolność religijna

Jeden z moich przyjaciół Alex Berzin — odwiedził Singapur wiele lat temu — podróżował po byłych republikach radzieckich, zanim zburzyli mur berliński. Pewnego razu pojechał uczyć do Czechosłowacji. Ponieważ był to kraj komunistyczny, ludzie nie mogli być religijni. Pojechał tam jako turysta i była tam grupa ludzi zainteresowanych buddyzmem, więc zgodził się ich uczyć. To, co zrobili, to spotkali się w czyimś mieszkaniu, ale wszyscy musieli przyjść osobno i wszyscy musieli przybyć o różnych porach, ponieważ nie mogło wyglądać na spotkanie.

Kiedy wszyscy przybyli, zrobili to w salonie, mieli okrągły stół i wykładali karty – karty do gry – i sprawiali wrażenie, jakby grali w karty. Potem poszli do tylnego pokoju i mieli nauki. Wyłożyli karty, żeby wyglądało, jakby grali w karty na wypadek, gdyby przyszła policja, aby mogli bardzo szybko przejść z tylnego pokoju, gdzie mieli nauki, do pokoju frontowego, usiąść przy stole i żeby wyglądało, jakby grali w karty, bo gdyby przyjechała policja i zobaczyła, że ​​tylko nauczają Dharmy, mogą mieć poważne kłopoty.

A teraz wyobraź sobie życie w kraju, w którym nie miałeś wolności praktykowania własnej religii, gdzie masz taki rodzaj strachu przed policją. Mam na myśli to, że próbujesz zrobić coś cnotliwego, ale grozi ci policja i grozi ci wtrącenie do więzienia. Bardzo trudna sytuacja!

Jeśli się nad tym zastanowić, są ludzie, którzy obecnie żyją w takich sytuacjach, w których nie mogą praktykować Dharmy, muszą być bardzo ostrożni i bardzo boją się, że zostaną wykryci, ponieważ rząd zakazuje religii. Jakże więc mamy szczęście żyć w wolnym kraju, gdzie jest wolność wyznania i gdzie możemy praktykować naszą wiarę. To ogromna fortuna!

"Jestem zbyt zajęty"

Ale ile o tym myślimy? Jak bardzo doceniamy tę możliwość? Czy wiele nie bierzemy za pewnik? Singapur jest bardzo bogatym krajem, tak spokojnym krajem, ale czy obywatele doceniają to, gdzie mieszkają i jaką mają szansę? Tak wielu buddyjskich nauczycieli przyjeżdża tutaj. Tak wiele się dzieje w zakresie Dharmy. A jednak ludzie to wykorzystują, czy też „jestem zbyt zajęty”?

To wielka wymówka, którą wszyscy dają: „Jestem zbyt zajęty”. I nigdy nie możesz pytać nikogo, kto mówi: „Jestem zbyt zajęty”. Nie możesz powiedzieć: „Czym jesteś zajęty robieniem?” Powinieneś tylko powiedzieć: „O tak, wierzę ci”.

Ale ludzie, którzy mówią: „Jestem zbyt zajęty”, mają na myśli: „To nie jest dla mnie ważne”. Czasami ludzie mówią do mnie: „Och, to bardzo ważne, żebyś przyjechała do Singapuru uczyć, ale jestem zbyt zajęty, żeby przyjechać”.

O tak? Powinnam przejechać całą drogę z USA, żeby tu przyjechać i nie powinnam być zbyt zajęta, żeby tu przyjechać, ale czy jesteś zbyt zajęty, żeby tu przyjechać? Przepraszam?

Albo ludzie mówią: „Nie mogę przyjechać, bo tak daleko do jazdy”.

Rozumiem. Mam przejechać pół świata, ale nie możesz przejechać pół godziny samochodem? Hmm.

Czy naprawdę korzystamy z tej okazji, czy też nasz umysł wymyśla różne wymówki? „Muszę tu iść”. "Muszę tam iść." „Muszę zrobić to i tamto”.

„Muszę” kontra „Wybieram”

Nie musimy robić żadnej z tych rzeczy! Wszystkie wymówki, które wymyślamy, dlaczego nie możemy uczestniczyć w naukach lub odosobnieniach lub dlaczego nie możemy mieć regularnej codziennej praktyki, są w zasadzie wymówkami. Kiedy mówimy: „Muszę iść do pracy”. Nie jest to „muszę”. To jest: „Wybieram pójście do pracy”.

Lub „Muszę zrobić to i tamto rano”. To nie jest „trzeba”. wybieram. Albo: „Muszę iść wieczorem na spotkanie firmowe”. Nie, nie musisz. Ty wybierasz.

Myślę, że bardzo ważne jest, abyśmy spojrzeli na swoje życie i zobaczyli, jaki mamy wybór, i wydostać się z tego umysłu, który mówi „muszę”, ponieważ w zasadzie jedyne, co kiedykolwiek musimy zrobić, to umrzeć. To jedyne „trzeba”. Wszystko inne jest opcjonalne.

Pomyśl o tym. Czy wszystko inne nie jest opcjonalne? Jedyną pewną rzeczą w naszym życiu jest to, że pewnego dnia umrzemy. Wszystko inne wiąże się z wyborem. Czy podejmiemy decyzję, czy nie, to zależy od nas. A czasami mówimy „muszę”, aby uniknąć przyznania się do tego, że naprawdę decydujemy się coś zrobić; używamy wymówki „muszę”.

Ale myślę, że o wiele uczciwiej jest powiedzieć „wybieram”, a potem naprawdę spojrzeć: „Cóż, co wybieram? Jak decyduję się wykorzystać swój czas? Czy decyduję się wykorzystać swój czas na pracę w nadgodzinach, zaniedbując rodzinę i będąc zbyt zajętym, aby uczęszczać na nauki buddyjskie? Czy decyduję się spać o wiele więcej godzin niż faktycznie potrzebuję zamiast wstawać i? medytować? Czy wolę oglądać telewizję wieczorem, zamiast wcześnie kłaść się spać, żeby móc wstać rano i robić swoje? medytacja ćwiczyć? Co tak naprawdę wybieram?

Myślę, że musimy być całkiem szczerzy wobec siebie i kiedy słyszysz, jak mówisz „muszę”, przestań i przeformułuj to, mówiąc „wybieram”. A potem zadaj sobie pytanie: „Czy to właśnie chcę zrobić ze swoim czasem? Mam tu wybór. Czy to właśnie wybieram?

Jeśli mówimy o sobie w ten sposób, to przyjmujemy odpowiedzialność za nasze życie i zaczynamy dokonywać mądrych wyborów, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w stanie dokonywać tych wyborów.

Więc nawet w przypadku pracy, która jest bardzo ważna dla większości ludzi, zamiast mówić „muszę iść do pracy”, przeformułuj to i powiedz: „wybieram pójście do pracy”. Nie musisz iść do pracy, prawda? Możesz nie iść do pracy. Oczywiście otrzymujesz rezultaty, że nie pójdziesz do pracy, ale masz wybór. O wiele uczciwiej jest myśleć w ten sposób, a potem zadać sobie pytanie, czy to, co robimy, jest czymś wartościowym, wartościowym.

W chwili, gdy umrzemy, kiedy spojrzymy wstecz na swoje życie, jak będziemy się czuć w związku z wyborami, których teraz dokonujemy? Tylko codzienne wybory z chwili na chwilę, jak byśmy się o nich czuli w chwili śmierci? A jeśli będziemy myśleć w ten sposób, staniemy się znacznie bardziej uważni i świadomi i będziemy dokonywać znacznie lepszych wyborów.

Trudne do uzyskania warunki

Teraz chcę trochę opowiedzieć o tym, czym są rozrywki wymienione w wersecie 4. Są one zwykle wyjaśnione w lamrim jak osiem odpoczynków i dziesięć darowizn. Myślę, że wielu z was już to słyszało. W przypisie do tej książki tłumacze odesłali nas do komentarza, a komentarz odesłał nas do Gandawjuhasutra, który jest częścią Sutra Awamtasaki. Poszedłem do Gandawjuhasutra który jest przetłumaczony na język angielski i znalazłem w nim tę sekcję o nazwie Dźajosmajatanawimoksa przejście.

Połączenia Gandawjuhasutra jest cudowną sutrą. Główną postacią tej sutry jest praktykujący zwany Sudaną. Chce nauczyć się ćwiczyć bodhisattwaczynach, więc przechodzi od jednego nauczyciela do drugiego, aby się od nich uczyć. Każdy nauczyciel czegoś go uczy i wysyła do innego nauczyciela. W sumie chodzi więc do 53 nauczycieli.

Dźajosmajatanawimoksa jest jednym z nauczycieli, do których chodzi. A tutaj w Dźajosmajatanawimoksa fragment, mówi o Warunki które są trudne do zdobycia i które zapewniają tę cenną okazję, którą obecnie mamy, aby praktykować Dharmę. Sprawdziłem fragment i skopiowałem te różne Warunki którym teraz się z wami podzielę.

1. Trudno jest wejść do Mahajany

Trudno jest spotkać nauki mahajany, te piękne nauki, które pokazują nam, jak osiągnąć pełne oświecenie. Mogliśmy napotkać tak wiele innych ścieżek, tak wiele innych nauk, ale tak się nie stało. Zamiast tego natknęliśmy się na nauki mahajany W pełni Przebudzonego, Budda. Jakie mamy szczęście, że otrzymaliśmy ten trudny do otrzymania warunek!

2. Trudno uniknąć sytuacji nieodpowiednich dla oświecenia

Bardzo trudno jest uniknąć niższych odrodzeń lub różnych fizycznych lub psychicznych dolegliwości, które powstrzymują nas od praktykowania Dharmy. Ale tego uniknęliśmy Warunki. Jakże jesteśmy szczęśliwi!

3. Trudno być człowiekiem

Jest tak wiele różnych rodzajów żywych istot. Mogliśmy urodzić się jako zwierzęta, jako głodne duchy, jako dewy, które doświadczają niesamowitego błogość, ale nie byliśmy. Mamy ludzkie życie. Bardzo szczęśliwe!

4. Trudno jest usunąć błąd i wątpliwości co do właściwej okazji

Trudno jest uzyskać czystość wypoczynku i wyposażenia oraz docenić okoliczności, możliwości, które mamy.

5. Trudno znaleźć Buddę na świecie

Trudno jest urodzić się w czasach, gdy W pełni Oświecony pojawił się na tej ziemi, udzielił nauk i gdzie wciąż istnieje linia tych nauk, które istnieją w żywy i wibrujący sposób od czasu tego W pełni Oświeconego w dół. do nas. Jakie niesamowite szczęście urodzić się w tym czasie i w tym miejscu, w którym mamy rodowód Buddanauki!

6. Trudno jest uporządkować wszystkie nasze wydziały

Bardzo łatwo byłoby mieć upośledzone zdolności, być może mieć upośledzenie zmysłów, które uniemożliwia nam widzenie i słyszenie, być niepełnosprawnym fizycznie lub upośledzonym umysłowo. Ale nie jesteśmy. Wszystkie nasze zmysły są nienaruszone. Nie mamy choroby Alzheimera. Nie jesteśmy starcze, przynajmniej jeszcze nie. Jakże więc mamy szczęście, że nasz umysł jest czujny i nasz… ciało zdolne, abyśmy mogli naprawdę praktykować Dharmę.

7. Trudno usłyszeć prawdę

Innymi słowy, trudno jest usłyszeć Buddanauki. Nawet jeśli urodziliśmy się w miejscu, w którym istnieje buddyzm, nadal trudno jest słuchać nauk. Nawet tutaj w Singapurze. Jest tu około czterech milionów ludzi. Ile osób ma szczęście usłyszeć Buddanauki? Stosunkowo mały procent. W kraju, z którego pochodzę, czyli w USA, jest to jeszcze mniejszy odsetek.

Jakże więc mamy szczęście, że faktycznie napotykamy Dharma Buddy i być w stanie słyszeć nauki, ponieważ bez słuchania nauk, jak będziemy praktykować? Wczoraj ktoś do mnie podszedł i zapytał, czy można medytować na własną rękę bez nauczyciela, a myślę, że to trochę trudne, bo musimy się nauczyć medytować, więc musimy mieć nauczyciela, od którego można się uczyć i wprowadzać go w życie. Tak więc słuchanie Dharmy jest trudne.

8. Trudno spotkać ludzi prawdy

Spotykanie dobrych ludzi. Innymi słowy, dobrzy przyjaciele Dharmy. Ludzie, z którymi możemy dzielić się Dharmą. Ludzi, którzy zachęcą nas do praktyki. Jeśli się rozejrzymy, ilu ludzi wokół nas ma naprawdę dobrą dyscyplinę etyczną? Kiedy patrzymy na piątkę zasady– porzucenie zabijania, kradzieży, niemądrych zachowań seksualnych, kłamstwa i zażywania środków odurzających – ilu ludzi wokół nas, ilu znasz, świadomie porzuca te pięć działań?

Pomyśl o tym. Ile znasz osób, które nie piją alkoholu? To jedna z wielkich rzeczy, które ludzie zawsze mi mówią: „Ja mieć pić” – wiesz o tym muszą biznes-”Kiedy spotykam się z ludźmi w mojej firmie, ja mieć pić."

Musisz pić? Wycelują broń w twoją głowę i zastrzelą cię, jeśli nie weźmiesz alkoholu? Przepraszam?

„Nie, muszę pić”.

Czemu? – Bo pomyślą, że jestem zabawny, jeśli nie piję.

A to zwykle rodzic dziecka, który mówi do swojego dziecka: „Jeśli twoi przyjaciele robią rzeczy, które nie są dobre, nie daj się presji rówieśników”. Ale co robią rodzice? Mówią: „Cóż, muszę, ponieważ wszyscy moi przyjaciele to robią”. Tak więc rodzice ulegają presji rówieśników, a jednocześnie mówią dziecku, aby tego nie robiło. To bardzo logiczne, bardzo rozsądne, prawda?

Rodzice muszą żyć tym, czego uczą swoje dzieci. Musisz to zrobić naprawdę dla dobra przyszłego pokolenia, ponieważ twoje dzieci patrzą na to, co robisz, a nie na to, co mówisz. Mówienie rzeczy jest bardzo łatwe. Ale jako rodzice, jeśli nie wyznajecie i nie żyjecie w dobrych wartościach, które staracie się pielęgnować w swoich dzieciach, wasze dzieci nie będą wam wierzyć. Więc naprawdę spróbuj zrobić to dla ich korzyści, jeśli nie dla siebie.

9. Trudno znaleźć prawdziwych nauczycieli duchowych

To jest naprawdę trudne. Pamiętasz, co mówiłem? Obecnie mamy supermarket duchowy. Tak wielu ludzi po prostu twierdzi, że jest urzeczywistnionymi istotami. Spotkanie autentycznych nauczycieli nie jest takie proste. Pomyśl o tylu krajach na świecie, w których ich nie ma dostęp do duchowych nauczycieli. Tutaj masz tak wielu ludzi, którzy przychodzą i uczą cię – kiedy masz czas, aby wziąć udział.

10. Trudno jest otrzymać prawdziwe wskazówki i instrukcje

Trudno jest spotkać się z nauczycielami i otrzymać ich instrukcje. Z naszej strony trudno jest również zainteresować się Dharmą, interesować się Dharmą. Musimy więc naprawdę docenić tę część nas, która ma prawdziwą duchową tęsknotę. Zamiast ignorować naszą duchową stronę lub ją ukrywać, musimy szanować i doceniać tę część nas samych, która chce zrozumieć, o co chodzi w życiu i tęskni za prawdziwą duchową wolnością. Bardzo ważne jest, aby szanować i doceniać tę część nas samych.

11. Trudno jest żyć w ludzkim świecie

Trudno na tym świecie żyć, prawda? Tak wielu ludzi przychodzi do mnie i pyta: „Jak robisz interesy i trzymasz piątkę?” zasady? "

Pytam: „Co masz na myśli?”

Mówią: „Cóż, żeby robić interesy, musisz kłamać”.

A ja mówię – pamiętasz to? – „Ty muszą kłamstwo? Naprawdę? Musisz kłamać, żeby robić interesy?

Nie, ty nie muszą kłamstwo. Jeden z moich przyjaciół był dyrektorem w bardzo znanej firmie w Hongkongu. Powiedziała mi, że na dłuższą metę Twoja firma radzi sobie znacznie lepiej, jeśli powiesz prawdę swoim klientom. Jeśli okłamiesz swoich klientów, dowiedzą się o tym i przestaną robić z tobą interesy, a także powiedzą swoim znajomym, aby nie robili z tobą interesów. Ale jeśli powiesz swoim klientom prawdę, będą ci ufać i będą wracać, ponieważ ci ufają. Tak więc na dłuższą metę bycie uczciwym w swojej firmie faktycznie sprawia, że ​​Twoja firma prosperuje dzięki zaufanym relacjom, które zbudowałeś.

Więc naprawdę o tym pomyśl. Ilu ludzi na tym świecie ma właściwe środki do życia? Czy na tym świecie mamy właściwe środki do życia?

12. Trudno jest przeprowadzić prawdę pod każdym względem

Trudno jest żyć naukami, wcielać nauki w nasze życie. Ale mamy taką możliwość, więc doceńmy tę wolność i fortunę i spróbujmy zastosować nauki w praktyce najlepiej, jak potrafimy.

Żebrak, który znajduje klejnot w śmietniku

Kiedy patrzymy na te wszystkie różnice Warunki o których mówiono w Gandawjuhasutra i sprawdzamy i widzimy, że je mamy, że mamy to wszystko Warunki które są rzeczywiście trudne do zdobycia, wtedy mamy poczucie wielkiej radości. I mówią, że radość, którą czujemy, jest jak żebrak, który znajduje klejnot w śmietniku.

Jeśli na to spojrzeć, jesteśmy trochę jak duchowy żebrak, prawda? Jesteśmy duchowo zubożeni. Gdybyśmy mieli znaleźć klejnot, klejnot będący naszym drogocennym ludzkim życiem z tymi wszystkimi pozytywnymi okolicznościami i możliwościami praktyki, i jeśli naprawdę cenimy Dharmę, to czy nie czulibyśmy się jak zubożała osoba, która znalazła klejnot w śmietniku ?

Mówiłem ci to, kiedy pierwszy raz się o tym dowiedziałem medytacja, uznałem to za nieistotne i nudne. Dzieje się tak głównie dlatego, że mój umysł był nieistotny i nudny. Nie dlatego, że nauki miały jakieś błędy, ale dlatego, że mój umysł był bardzo zaśmiecony śmieciami.

Później zacząłem to doceniać medytacja. Dzieje się tak, ponieważ doceniam Dharmę. Im bardziej doceniam Dharmę, tym bardziej automatycznie doceniam możliwość uczenia się jej, praktykowania, próbowania i przeżywania jej w swoim życiu. Im więcej to robię, tym bardziej doceniam to, jak niesamowicie mam szczęście, że mam taką możliwość. Zwłaszcza, gdy myślimy o różnych rzeczach, za które moglibyśmy się urodzić, ale nie urodziliśmy się tak jak oni – urodziliśmy się z tym cennym ludzkim życiem – wtedy czujemy się tak szczęśliwi!

Jeśli czujemy się szczęśliwi, że mamy te rzeczy, które trudno znaleźć, to nie jęczymy i nie jęczymy, jeśli nie mamy tyle pieniędzy, ile chcielibyśmy mieć. Albo jeśli nie mamy takiego życia towarzyskiego, jakie chcielibyśmy mieć. Albo jeśli ludzie w pracy nie doceniają nas wystarczająco. Lub jeśli nie jesteśmy wystarczająco chwaleni. Albo jeśli nie dostaniemy promocji. Albo jeśli ktoś inny jest od nas bogatszy.

Kiedy naprawdę doceniamy cenne ludzkie życie, wtedy wszystkie inne małe rzeczy w naszym życiu, które wydawały się tak ważne i tak niepokojące, że tak bardzo pragniemy, nagle te rzeczy wydają się raczej trywialne i głupie.

Dlaczego mielibyśmy być tak przywiązani do reputacji? Reputacja nie robi dla nas nic dobrego. Jeśli to, co naprawdę cenimy, to możliwość praktykowania Dharmy oraz możliwość osiągnięcia duchowych urzeczywistnień i oświecenia, w jaki sposób dobra reputacja zwiększa tę szansę? Czy to? Nie! Kogo obchodzi, jaka jest nasza reputacja! Kiedy idziesz na studia z wykwalifikowanym nauczyciel duchowy, nie obchodzi ich, jaka jest twoja reputacja. Nie obchodzi ich, jaki poziom osiągnąłeś w swojej korporacji.

Przywiązanie do tych rzeczy nie jest zbyt opłacalne na dłuższą metę, ponieważ jeśli chodzi o osiąganie duchowych urzeczywistnień, posiadanie reputacji, wizerunku i sławy w ogóle nie pomaga – ani na jotę!

Więc rozumiesz, co mówię? Że kiedy naprawdę doceniamy Dharmę i doceniamy cenne ludzkie życie, wtedy niektóre z tych innych rzeczy, o które się martwiliśmy, martwiliśmy się, że nasz umysł będzie się kręcić w kółko, nagle te rzeczy wydają się tak nieistotne!

Nie dostałeś promocji. Właściwie to lepiej, bo kiedy dostajesz awans, musisz pracować więcej w nadgodzinach, prawda? Masz więcej stresu, co powoduje więcej problemów zdrowotnych. Jeśli nie dostaniesz awansu, masz o wiele więcej wolności w swoim życiu. Twoje zdrowie jest lepsze. Możesz uczęszczać na nauki Dharmy. Pomyśl więc o korzyściach płynących z braku promocji. Naprawdę. Tak wiele rzeczy, o które martwimy się w naszym życiu, jeśli nauczymy się prawidłowo myśleć, zobaczymy, że niektóre z rzeczy, o które się martwimy, są w rzeczywistości niesamowitymi fortunami.

Jak ludzie mówią: „Nie dostałem premii, której chciałem w pracy!” Lub „Powinienem zarobić więcej pieniędzy. Chcę więcej pieniędzy!”

Co zrobią dla ciebie pieniądze? Czy pieniądze dadzą ci oświecenie? Nie można kupić oświecenia. Nie możesz zatrudnić kogoś innego do praktykowania Dharmy za ciebie. Nie możesz powiedzieć: „Spójrz. Zapłacę ci 100 dolarów, a ty medytować każdego dnia dla mnie.” To nie działa w ten sposób. Praktykowanie Dharmy jest jak jedzenie. Musimy to zrobić sami, aby uzyskać korzyści. Nie możemy powiedzieć: „Jestem głodny. Proszę, zjedz dla mnie obiad. Musimy to zrobić sami. Dlatego też sami musimy praktykować Dharmę. Pieniądze nie dają nam takiej możliwości.

W rzeczywistości czasami, gdy mamy dużo pieniędzy, jesteśmy bardziej oderwani od praktyki Dharmy, ponieważ zarządzanie pieniędzmi zajmuje dużo czasu, prawda? Ponieważ tak się martwisz. „Czy zainwestuję to tutaj? Czy tam zainwestuję? Co mnie najbardziej interesuje? Jak radzi sobie giełda? A wszyscy ci krewni, o których nie wiedziałem, przychodzą prosić mnie o pożyczki. Daję im pieniądze, czy nie?

Więc czasami może to być ogromnym rozproszeniem. Jeśli nie masz tyle pieniędzy, ile chcesz, powiedz sobie: „Świetnie! Co za wspaniała okazja. Nie jestem naprawdę bogaty. Mogę znacznie lepiej praktykować Dharmę.” I naprawdę o tym pomyśl.

Pamiętam, jak kilka lat temu zmarł najlepszy przyjaciel Billa Gatesa. Poproszono mnie o przewodniczenie nabożeństwu żałobnemu, które odbyło się w domu Billa Gatesa w Seattle. Mieszkałem wtedy w Seattle. Kiedy wróciłem z nabożeństwa żałobnego i poszedłem na spacer do parku w pobliżu miejsca, w którym mieszkałem, uderzyło mnie: „Wow! Mogę chodzić po tym parku. Bill Gates nie może chodzić po parku.

Pomyśl o tym. Jeśli jesteś bardzo bogatą osobą, jak Bill Gates, nie możesz nawet iść ulicą, prawda? Tak się boisz, że ktoś cię porwie. Nawet ze swoimi dziećmi. Jego dzieci potrzebują ochroniarzy, bo ktoś może je porwać i przetrzymać dla okupu, bo wiedzą, że ich mama i tata mają tyle pieniędzy. Pomyśl o tym, jak urzeczeni, jak ograniczone jest życie ludzi bardzo bogatych. Nie mogą iść ulicą tak jak my. Nie mogą robić prostych rzeczy. Nie mogą po prostu iść na targ i kupić trochę ryżu. Proste rzeczy, które uważamy za oczywiste, bardzo bogaci ludzie nie mogą robić. Bardzo sławni ludzie nie mogą tego zrobić.

Pomyśl o tym. Mamy szczęście, że nie jesteśmy zbyt bogaci. To fortuna, prawda? Więc nie narzekaj na to, co masz. Bądź z tego zadowolony.

Verse 5

Tak jak błyskawica rozświetla na chwilę ciemność pochmurnej nocy, w ten sam sposób mocą Budda, czasami umysły ludzi są chwilowo skłaniane ku zasługom.

Błyskawica trwa tak [pstryknięcie palców]. Jest tutaj i już go nie ma. Błyskawica nie trwa długo. I rozświetla bardzo pochmurną noc.

W ten sam sposób, dzięki inspiracji Budda, ze względu na pozytywne odciski, które mamy w pamięci z powodu otrzymania Buddaz poprzednich wcieleń, wtedy od czasu do czasu, niezbyt często, nasze umysły chwilowo skłaniają się ku cnocie.

Pomyśl o tym. Jak często nasze umysły skłaniają się ku cnocie? Jak często nasze umysły znajdują się pod wpływem ignorancji, czepianie się przywiązania i złość? Tak często nasze umysły są po prostu zniewolone przez niepokojące nastawienie. Będziemy siedzieć godzinami rozmyślając, prawda?

Ile tu ludzi przeżuwa? Rozmyślam. Kiedy ktoś powie coś, co mi się nie podoba, zacznę o tym myśleć: „Dlaczego on to powiedział? Co on naprawdę miał na myśli? Zastanawiam się, co się dzieje? Czy zrobiłem coś złego? Co on ma na myśli mówiąc do mnie w ten sposób? To nie powinno się zdarzyć! Myślę, że może ma problemy psychologiczne! Tak, to na pewno.”

Psychoanalizujemy wszystkich. „Ta osoba musi być z pogranicza i dlatego mówi mi ten komentarz”. Po prostu kręcimy się w kółko, rozmyślając o tym, co ktoś nam powiedział. Możemy spędzić na tym dość dużo czasu, prawda? Myśląc o wszystkich możliwościach. Spędzamy też dużo czasu na narzekaniu, prawda?

Ile osób narzeka? Możemy spędzać dużo czasu na narzekaniu, prawda? Mamy to cenne ludzkie życie ze zdolnością do rozwijania nieskończonego współczucia w równym stopniu dla każdej czującej istoty i co robimy? Spędzamy go narzekając, ponieważ woda z prysznica nie miała odpowiedniej temperatury. Mamy cenne ludzkie życie i spójrzmy, jak wykorzystujemy nasz czas i energię. Czasami jesteśmy naprawdę głupi, prawda?

Kiedy myślimy o tym, pomaga nam to dokonywać mądrych wyborów, aby nasza cnota nie była tylko błyskiem błyskawicy w pochmurną noc. Chcemy, aby nasza cnota była jak słońce, które wschodzi i świeci przez cały dzień. A właściwie jeszcze lepszą analogią jest słońce na biegunie północnym latem, ponieważ wtedy słońce nigdy nie zachodzi. Niech więc nasz umysł będzie rozświetlony cnotą, tak jak latem niebo nad Biegunem Północnym rozjaśnia się. Nie jak błyskawica.

Ale jeśli o tym pomyślisz, przez większość czasu nasze umysły są zajęte bardzo światowymi sprawami, więc trudno jest stworzyć cnotę.

Verse 6

Tak więc cnota jest wiecznie słaba, podczas gdy moc występku jest wielka i niezwykle straszna. Gdyby nie było Ducha Doskonałego Przebudzenia, jaka inna cnota by go pokonała?

Tak więc moc naszej cnoty jest słaba. Pomyśl o tym. Dla karmy aby być kompletnym, wymagane są cztery czynniki: przedmiot, myśl o wykonaniu działania (w tym motywacja), samo działanie i zakończenie działania. Jeśli nasza motywacja jest silna, to karmy stworzony przez to działanie staje się silniejszy. Jeśli powtarzamy czynność, karmy stworzony przez nią staje się silniejszy.

Pomyśl o naszych cnotliwych działaniach. Ilu z nas, kiedy wstajemy rano, robi ofiary do Budda? Kiedy robimy ofiary do Budda, czy spędzamy trochę czasu, aby pomyśleć o naszej motywacji i pomyśleć: „Robię to?” oferuje ponieważ chcę osiągnąć oświecenie dla dobra czujących istot”?

Nie wiem jak wy, ale wiele razy rano jestem trochę oszołomiony, więc to jest tak, że robię moje trzy pokłony i biorę trochę herbatników lub wody lub herbaty i kładę to na ołtarzu i ja iść, „Och, szum; om ach szum; ach, szum. A potem „Gdzie jest moja herbata? Chcę herbatę do picia!”

Więc rano jest jakaś cnota, ale motywacja nie jest dobrze przemyślana. Motywacja nie jest silna. Nie wykonuję akcji ostrożnie. Robię to w pośpiechu, ponieważ bardziej interesuje mnie zdobycie filiżanki herbaty niż in oferuje dotychczasowy Budda filiżanka herbaty. Więc cnota jest wiecznie słaba.

Jednak kiedy robimy negatywne działania, naprawdę bardzo dobrze kontemplujemy naszą motywację. – Ta osoba, nie lubię go. Zamierzam zrujnować jego reputację i wyrównać rachunki za to, co mi powiedział. Na następnym spotkaniu w pracy po prostu od niechcenia wymienię wszystkie błędy, które popełnił w projekcie, i zrobię to bardzo miłym, słodkim głosem, ale przed wszystkimi menedżerami, aby mogli wiem, jak okropna jest ta osoba. A wtedy jego reputacja w całej firmie zostanie zrujnowana!”

Więc planujemy to bardzo dobrze. Długo pielęgnowaliśmy naszą motywację. Zastanawiamy się nad naszą strategią, jak zrujnujemy jego reputację. Idziemy na spotkanie ze wszystkimi i bardzo ładnie ujawniamy błędy tej osoby. Nie idziemy na skróty. Nie skracamy tego. Poświęcamy tyle czasu, ile potrzeba, aby ujawnić wszystkie jego wady wszystkim innym. I na koniec radujemy się: „Mam go! Dobrze!"

Więc w przeciwieństwie do energii, którą ktoś taki jak ja wkłada w tworzenie ofiary do Budda gdzie jestem jak półsen, kiedy tworzę negatywne działania – bardzo silne, doskonałe, cudowne negatywne karmy! Warto więc pomyśleć o tym w naszym życiu. Kiedy patrzymy na to, jak postępujemy, widzimy, że nasza cnota jest teraz słaba, ale nasza negatywność jest wielka.

Dlatego Shantideva mówi: „Gdyby nie było Ducha Doskonałego Przebudzenia…”. „Spirit of Perfect Awakening” – tak tłumaczą tłumacze „bodhiczitta" dążenie o pełne oświecenie dla dobra wszystkich istot. Więc „Gdyby nie było bodhiczittaJaka inna cnota pokonałaby wszystkie te negatywności?”

Kiedy widzimy, jak „doskonały” nasz negatyw karmy to wtedy widzimy, że potrzebujemy bardzo silnego, cnotliwego umysłu, aby to przezwyciężyć. A bodhiczitta jest ten silny, cnotliwy umysł. Jest tak cenna i potężna, ponieważ kiedy pielęgnujemy bodhiczitta przed jakimkolwiek działaniem, które zrobimy, działanie to staje się niewiarygodnie potężną cnotą.

Nawet jeśli wszystko, co robimy, to oferuje jedno jabłko do Budda, jeśli to mamy bodhiczitta motywacja, to jest tak silne. Czemu? Ponieważ z bodhiczitta, pracujemy dla oświecenia każdej czującej istoty. Cóż za niesamowita, ogromna motywacja! Cóż za niesamowita szlachetna motywacja do pracy nad oświeceniem każdej czującej istoty! Ten rodzaj cnotliwego umysłu jest niezrównany. Dlatego ważne jest, abyśmy we wszystkim, co robimy, starali się kultywować bodhiczitta uprzednio.

Dlatego na początku dzisiejszego nauczania i każdego wieczoru prowadzę Cię w małej motywacji do pielęgnowania bodhiczitta. To sprawia, że ​​wspólne dzielenie się naukami jest bardzo potężne.

Praca domowa do zrobienia każdego ranka

Każdego ranka po przebudzeniu, jeśli kultywujesz bodhiczitta, całkowicie odmieni Twój dzień. Oto zadanie domowe dla Ciebie. Są trzy rzeczy do zrobienia rano po przebudzeniu, trzy rzeczy do przemyślenia. Nie musisz nawet wstawać z łóżka, aby to zrobić, więc nie mów mi, że nie możesz tego zrobić!

Kiedy po raz pierwszy wstaniesz rano, pomyśl: Wow! Jakie to cudowne, że żyję! Co jest dla mnie ważne dzisiaj? Mam dzisiaj do zrobienia trzy bardzo ważne rzeczy:

  1. O ile to możliwe, nie zamierzam nikogo skrzywdzić tym, co mówię, robię lub myślę. O ile to możliwe, mam zamiar uniknąć krzywdy.
  2. O ile to możliwe, przyniosę korzyść innym. Tak więc w każdy mały lub duży sposób, który pojawi się w ciągu dnia, pomogę każdemu, kto jest przede mną.
  3. Co jeszcze jest dzisiaj ważne? Dziś najważniejszą rzeczą jest trzymanie bodhiczitta motywacja jako najcenniejsza motywacja w całym naszym życiu. Pomyśl więc: „Wszystko, co robię dzisiaj, chcę robić motywowane chęcią zostania Budda dla dobra wszystkich istot. będę to pielęgnować bodhiczitta motywacja bardziej niż cokolwiek w moim życiu i pamiętaj o tym nieustannie.”

Więc jeśli pomyślisz o tych trzech rzeczach – nie szkodzić, odnosić korzyści i utrzymywać bodhiczitta— każdego ranka, kiedy wstajesz, wykonujesz tak wiele czynności, że robisz ten dzień cnotliwy. Mocą tego bardzo silnego, szlachetnego, cudownego dążenie o największe, najwyższe przebudzenie dla dobra każdej czującej istoty, mocą bodhiczitta, nasze ludzkie życie staje się bardzo sensowne.

Wszystkie wysiłki naszych rodziców – rodzenie nas, karmienie nas, edukowanie nas itp. – nabierają tak dużego znaczenia, jeśli możemy kultywować bodhiczitta. Nawet jeśli nasz bodhiczitta jest sztuczne, nawet jeśli nie zapieczętujemy tego w naszych sercach, to jednak celowe wypowiadanie tych słów do siebie, zaszczepienie w naszym umyśle tej szlachetnej myśli, która czyni nasze życie niezwykle sensownym. To sprawia, że ​​każda dobroć, jaką otrzymaliśmy od każdej czującej istoty w naszym życiu, jest warta ich wysiłku, ponieważ naprawdę przekształcamy się dla dobra wszystkich istot.

Pytania i odpowiedzi

Publiczność: Biorąc pod uwagę, że każdy z nas jest odpowiedzialny za własne szczęście, co to znaczy powiedzieć, że przyjmę odpowiedzialność za wyzwolenie wszystkich istot od cierpienia? Jak taka dążenie być spełniony?

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Kiedy generujemy bodhiczitta i pragnienie wyzwolenia wszystkich istot od cierpienia, zobowiązujemy się do tego. Może to zająć dużo czasu. A ponieważ czujących istot jest niezliczona ilość, może się to nigdy nie wydarzyć. Ale mimo to warto przyjąć tę odpowiedzialność i ją wygenerować dążenie.

Mówimy, że jesteśmy odpowiedzialni za wyzwolenie wszystkich czujących istot, ale mówimy również, że każda osoba jest odpowiedzialna za wyzwolenie siebie. Co to znaczy?

Oznacza to, że z naszej własnej strony jesteśmy odpowiedzialni za oczyszczanie naszych przeszkód w przynoszeniu korzyści innym i za generowanie wszystkich dobrych cech, które ułatwiają nam czerpanie z nich korzyści.

Przyjęcie odpowiedzialności nie oznacza, że ​​możemy zmusić innych do osiągnięcia oświecenia. Nie możemy zmuszać ludzi do oświecenia. Nie możemy ich ciągnąć do oświecenia. Ale z naszej strony możemy wyeliminować własne ułomności, abyśmy mogli być dla nich pożyteczni i mogli uczyć, prowadzić i inspirować ich na ścieżce. A więc to właśnie oznacza, gdy mówimy, że bierzemy na siebie odpowiedzialność za ich wyzwolenie.

Jest takie powiedzenie w języku angielskim: Możesz prowadzić konia do wody, ale nie możesz zmusić go do picia. Koń jest odpowiedzialny za picie wody. Nikt inny nie może za niego pić. Ale możemy poprowadzić konia do wody. Jeśli nie zaprowadzimy konia do wody, koń nie ma możliwości jej wypicia.

Więc kiedy bierzemy na siebie odpowiedzialność za wyzwolenie innych, bierzemy na siebie odpowiedzialność za prowadzenie ich do nauk i przekazywanie im nauk. Ale wtedy każda osoba musi ćwiczyć, tak jak każdy koń musi sam pić. Każdy jest odpowiedzialny za samodzielne wprowadzenie nauk w życie.

Publiczność: Wszyscy mamy budda z naturą, ale jak straciliśmy naszą? budda natura na pierwszym miejscu? Jeśli odzyskamy nasze budda przyroda poprzez oświecenie, czy znowu ją stracimy?

VTC: W tym pytaniu jest trochę nieporozumień. Nigdy nie straciliśmy naszego budda Natura. Zawsze mieliśmy swoje budda Natura. Ale nasz budda natura została zakryta chmurami ignorancji, złość i przywiązanie.

Połączenia budda natura zawsze tam była. To tak, jakby niebo było zawsze tam, nawet w pochmurny dzień. Nigdy nie straciliśmy naszego budda natury, ale to, czego nigdy nie zrobiliśmy, to nigdy nie usuwamy z naszego umysłu chmur niepokojących stanów mentalnych. Kiedy już oczyścimy te chmury, a zwłaszcza gdy uświadomimy sobie pustkę naszą mądrością i możemy usunąć chmury niepokojących stanów mentalnych z naszego umysłu, wtedy w pełni urzeczywistniamy nasze budda natury i nie ma możliwości, abyśmy kiedykolwiek cofnęli się na duchowej ścieżce. Kiedy już wyeliminujemy ignorancję poprzez mądrość, jak możemy znowu stać się ignorantami? Jest to niemożliwe, ponieważ nie ma ku temu powodu.

Publiczność: Ktoś poprosił cię wczoraj o modlitwę za ich dzieci, które nie radzą sobie dobrze w szkole, za ich matkę, która jest chora i za siebie, ponieważ nie radzą sobie dobrze w swojej karierze. W czym pomaga im odmawianie modlitw?

VTC: Cóż, modlitwy działają jako siła sprzyjająca. Tworzą dobre pole energetyczne, aby własne dobro tej osoby karmy może dojrzewać. Jeśli ktoś zrobi oferuje i prosi nas o odmawianie za nich modlitw i dedykujemy ludziom, którzy nam pomagają, wysyłamy im tę dobrą energię, a następnie miejmy nadzieję, że mają w swoim umyśle dobre nasiona karmiczne, które mogą dojrzeć, aby sprawy potoczyły się lepiej w ich życie.

Również kiedy modlimy się i dedykujemy za ludzi, nie tylko modlimy się i dedykujemy, aby zmieniły się zewnętrzne sytuacje w ich życiu, ale także modlimy się i dedykujemy, aby umysł osoby mógł się zmienić i aby była bardziej zadowolona i szczęśliwa z tym, co mają.

Tak jak rozmawialiśmy ze sobą przez ostatnie kilka nocy, możemy mieć wiele dobrych rzeczy, ale nie możemy ich zobaczyć w naszym życiu. Dlatego kiedy modlimy się i poświęcamy, modlimy się również i dedykujemy za osobę, która uczyniła oferuje i poprosił o modlitwy w imieniu innych, aby osoba mogła zobaczyć, że być może jej zmartwienie i troska o członków rodziny są nie na miejscu. Może sprawy w ich rodzinie nie są tak złe, jak im się wydawało. A jeśli się rozluźnią, mogą lepiej docenić swoje życie rodzinne i to, co robią inni członkowie ich rodziny.

Publiczność: Czy możesz jeszcze raz wyjaśnić różnicę między pełnym oświeceniem a wyzwoleniem?

VTC:Powodem, dla którego powiedziałem „pełne oświecenie”, jest to, że czasami wyzwolenie można nazwać oświeceniem. Ale rozróżniam pełne oświecenie budda od wyzwolenia arhata.

Różnica polega na tym, że w naszym umyśle są dwa rodzaje zaciemnień. Jedna z nich nazywana jest zaciemnieniem bolesnym. To jest ignorancja, przywiązanie, uraza, lenistwo, wojowniczość – negatywne emocje i błędne koncepcje karmy który powstaje pod ich wpływem. Te niepokojące zaciemnienia powodują, że odradzamy się w cyklicznej egzystencji. Kiedy je usuniemy, stajemy się arhatem. Osiągamy wyzwolenie.

Ale w umyśle wciąż znajdują się bardzo subtelne plamy, a te subtelne plamy nazywane są poznawczymi zaciemnieniami. Przykładem zaciemnienia poznawczego jest pojawienie się w umyśle prawdziwego istnienia. Lub bardzo subtelne ślady pozostałe po ignorancji, nawet jeśli ignorancja została usunięta. Te bardzo subtelne odciski i pozory wrodzonej egzystencji są poznawczymi zaciemnieniami i uniemożliwiają nam osiągnięcie pełnego oświecenia Budda gdzie będziemy mieli wszechwiedzący umysł, który w pełni wie wszystko, co istnieje i który ma całkowitą zdolność doskonalenia kierowania innymi.

Tak więc, podczas gdy arhaty lub wyzwolone istoty usunęli przeszkadzające zaciemnienia, nie usunęli zaciemnień poznawczych, więc nie są wszechwiedzący, jak Budda. Nadal arhat osiągnął bardzo wysoki poziom urzeczywistnienia i zdecydowanie musimy szanować i szanować ludzi, którzy osiągnęli stan arhata, ponieważ z pewnością zrobili o wiele więcej niż reszta z nas.

Ale jest też bardzo dobrze, jeśli od samego początku możemy dążyć do pełnego oświecenia. Od początku, jeśli możemy mieć w głowie, że naprawdę chcemy przynosić pożytek wszystkim czującym istotom, to jest to bardzo cudowne. To właśnie Shantideva próbuje nam przekazać w tym tekście.

Publiczność: Czy modlitwy mogą być poświęcone tym, którzy odeszli wiele lat temu?

VTC: Tak, możesz dedykować dla osób, które nie żyją. Tak jak mówiłem wcześniej, kiedy dedykujemy, modlitwy wysyłają im dobrą energię, która pomoże im w ich własnym dobru karmy dojrzewać.

Publiczność: Wspomniałeś, że osoba jest arogancka, ponieważ jest niepewna. Jak sobie radzimy z tą osobą, gdy staje się trudna?

VTC: Masz na myśli, jak je zmienić, żeby nie były już aroganckie? Czy to jest pytanie – jak możemy je odróżnić? A może pytanie, jak pracujemy z własnym umysłem?

Kiedy skupiamy się na zmianie drugiej osoby, będziemy mieć wiele problemów. Musimy zmienić własne zdanie. Kiedy ktoś zachowuje się bardzo arogancko, musimy zajrzeć do własnego umysłu i zapytać: „Dlaczego to mi przeszkadza?” To bardzo dobre ćwiczenie. Kiedy ktoś inny robi coś, co nam się nie podoba, zadaj sobie pytanie: „Dlaczego mi się to nie podoba?”

„Cóż, ponieważ robią to i tamto…”.

– Cóż, to prawda. Mówią to wszystko. Ale dlaczego mi się to nie podoba?”

— Bo robią to i tamto! Poniżają mnie! Zachowują się arogancko! Zachowują się w sposób, w jaki nie powinni! Nie doceniają mnie!”

"No tak. Może robią to wszystko, ale dlaczego mi to przeszkadza?

Czy widzisz, do czego zmierzam? Ludzie mogą robić te wszystkie rzeczy, ale prawdziwy problem brzmi: dlaczego mi to przeszkadza? Więc to właśnie musimy zadać sobie pytanie, jeśli jesteśmy w pobliżu kogoś, kto jest arogancki. Dlaczego nam to przeszkadza? Czy czujemy, że jesteśmy mniej? Czy tracimy pewność siebie przed kimś aroganckim? Jeśli tracimy pewność siebie, to jest nasz problem. Dlaczego czyjaś arogancja miałaby nas zmusić? wątpić my sami? Ktoś jest arogancki, ok, jest arogancki, odpuść. Wciąż możemy mieć własną pewność siebie.

Kiedy ktoś robi z nami jakąś wielką podróż, nie musimy brać tego na poważnie i kupować. Pamiętam jeden raz…. Prawdopodobnie nigdy nie zapomnę tej sytuacji.

Byłem na odosobnieniu, które prowadził mój nauczyciel. Była tam jedna zakonnica, która zajmowała się kwiatami na ołtarzu. Wykonała bardzo piękną pracę. Musiała wcześniej opuścić rekolekcje. Więc wyszła, a kwiaty nadal leżały na ołtarzu. Cóż, dzień po tym, jak wyszła wieczorem, wracałem do swojego pokoju i szedłem z jedną świecką kobietą.

Ta świecka kobieta zaczęła mówić: „Tak i tak robiła kwiaty. A teraz żadna z sióstr nie robi kwiatów. Zadaniem zakonnic jest robienie kwiatów. To naprawdę haniebne, bo kwiaty wyglądają okropnie i są tuż przed naszym nauczycielem. Zakonnice powinny się nimi opiekować”.

A ja myślałem: „Czy rzucasz aluzję? Czy chcesz, żebym poczuł się winny? Czy próbujesz mnie naciskać? Nie lubię, kiedy ludzie tak do mnie mówią! Jesteś arogancki. Dlaczego po prostu sam nie zrobisz kwiatów? Mój umysł tak rozmyślał w środku. Opowiadałem sobie tę historię. Nic jej tego nie powiedziałem, ponieważ starałem się być miłym, słodkim buddystą. Ale w środku myślałem: „Dlaczego robisz tę podróż poczucia winy! Tak arogancki! Sam zaopiekuj się kwiatami!”

Wróciłem do swojego pokoju i wtedy zdałem sobie sprawę: „Wow, naprawdę mnie niepokoi to, co powiedziała ta osoba!” I pomyślałem o tym: „Wiesz, to nie jest pierwszy raz w moim życiu, kiedy ktoś popada w poczucie winy i nie będzie to ostatni raz w moim życiu, kiedy ktoś próbuje zrobić trip w poczuciu winy. To nie pierwszy raz, kiedy ktoś jest arogancki i mną rządzi. I wiesz co? To też nie będzie ostatni raz.

Więc powiedziałem sobie: „Niech tak będzie! Wyobraża sobie, że zakonnice muszą robić kwiaty. Dla mnie kwiaty wyglądają dobrze. Nie widziałem na drzwiach żadnego oświadczenia, że ​​zakonnice muszą zrobić kwiaty. Jeśli zrobią się naprawdę źle, zrobię coś. Ale do tego czasu będę się relaksować!”

Kiedy zmieniłem sposób myślenia, mój umysł był spokojny. W każdym razie w moich oczach kwiaty nadal wyglądały świetnie. Chodziło o to, żeby zadać sobie pytanie: „Dlaczego mnie to niepokoi?” To nie pierwszy raz, kiedy ktoś rozmawia ze mną w ten sposób i nie będzie to ostatni raz. Więc po prostu muszę się do tego przyzwyczaić.

Skończył nam się czas, ale wciąż pozostaje wiele pytań, na które trzeba odpowiedzieć. Dla tych z was, których pytań nie udało mi się odpowiedzieć – a niektóre z nich zajmę się jutro wieczorem – mogą spróbować zajrzeć Zastanawiam się dlaczego or Buddyzm dla początkujących ponieważ te dwie książki są pytaniami i odpowiedziami, które ludzie najczęściej zadają.

Poświęcenie

Zatrzymamy się na wieczór. Zróbmy po prostu krótki medytacja zanim nazwiemy to wieczorem.

Przez kilka minut poczujmy nasze szczęście, że będziemy mogli posłuchać tych nauk bodhiczitta. Dziś wieczorem usłyszeliśmy o tym, jak trudno było mieć cenne ludzkie życie z możliwością spełnienia tych nauk. Jak cenny był ten wieczór, że możemy podzielić się tymi naukami na temat cudownej… bodhiczitta razem.

I jakie to szczęście, że możemy wrócić do domu i dalej myśleć o tych naukach i wprowadzać je w życie.

I ile pozytywnego potencjału lub zasługi stworzyliśmy słuchając nauk, kontemplując je, a ile więcej stworzymy w przyszłości, medytując nad nimi i wprowadzając je w życie w naszym codziennym życiu.

Więc naprawdę cieszcie się z całego tego pozytywnego potencjału.

I pomyśl o cnocie i całej dobroci świata, która jest stworzona dzięki bezpośrednio lub pośrednio bodhiczitta, ten duch doskonałego przebudzenia, ta altruistyczna intencja osiągnięcia oświecenia dla dobra każdej czującej istoty. Po prostu raduj się z całej tej dobroci, z całej tej cnoty.

A potem poświęćmy to; wyślijmy go do wszechświata i pomyślmy, że dotyka on każdej żywej istoty, bez względu na to, w jakiej rzeczywistości się urodzili, bez względu na to, czego doświadczają.

Wyobraź sobie to wszystko dobrze karmy, ten pozytywny potencjał, ta zasługa, emanująca z twojego serca w postaci światła wychodzącego do wszechświata, a kiedy dotyka każdej żywej istoty, uspokaja ich umysł. Uspokaja ich umysł i uwalnia od ignorancji, przywiązanie i złość. Uwalnia ich umysł od egocentryzm.

I tak, dzięki sile naszego pozytywnego potencjału, niech wszyscy zaznają spokoju w sobie. Niech wszyscy żyją razem w pokoju. Niech żywe istoty tworzą tylko pozytywne karmy. Niech wszystkie ich negatywne karmy a ich przyczyny zostaną natychmiast wyeliminowane dzięki mocy tego dobra, które stworzyliśmy.

Oby każda żywa istota była wolna od cierpienia. Niech zrealizują swoje Budda potencjał. Oby stali się w pełni oświeconymi buddami.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.