Co robić po odosobnieniu

Część cyklu wykładów i sesji dyskusyjnych wygłoszonych podczas Zimowych Rekolekcji od grudnia 2005 do marca 2006 o godz Opactwo Sravasti.

Co robić po odosobnieniu

  • Jak zabrać ze sobą to, czego się nauczyłeś po odosobnieniu?
  • Propozycje do praktyki
    • Ustalanie priorytetów i tworzenie sprzyjających Warunki dla wprawy
    • Unikanie przeszkód w praktyce i nad czym należy się zastanowić

Wadżrasattwa 2005-2006: Co robić (pobieranie)

Pytania i odpowiedzi

  • Jakich kryteriów używasz do podejmowania trudnych decyzji?
  • Pomaganie innym
  • Przydatne nawyki wyuczone podczas odosobnienia

Wadżrasattwa 2005-2006: Co robić Pytania i odpowiedzi (pobieranie)

Pełny zapis

Na zakończenie trzymiesięcznego Wadżrasattwa rekolekcje jeden z naszych gości zapytał mnie: „Co mam zrobić z resztą mojego życia?” Pomyślałem o tym i wpadłem na kilka pomysłów. Mają one zastosowanie dla wszystkich, którzy mogą zabrać ze sobą, gdziekolwiek się udają. Podzielę się nimi w losowej kolejności i dla tych z Was, którzy nie lubią, gdy ktoś im mówi, co mają robić, są to tylko sugestie. Przywykłem do tego, że ludzie mnie ignorują.

Po pierwsze, ćwicz codziennie, kiedy stąd wychodzisz. Regularnie codziennie medytacja ćwicz, że nie przegapisz, bez względu na wszystko. Niezależnie od tego, czy jesteś chory, czy jesteś zdrowy, czy podróżujesz, czy stoisz, nie ma znaczenia: zawsze rób swoje codzienne medytacja ćwiczyć. Nawet jeśli jesteś okropnie chory w szpitalu lub w domu w łóżku: usiądź i zrób swoje mantra lub wizualizacje. Jeśli jesteś zbyt chory, aby usiąść, połóż się płasko na plecach, ale zawsze trzymaj się rytmu dnia medytacja ćwiczyć. Wcześnie, w czasach, gdy brałem inicjacje, odkryłem, że kiedy otrzymałem wiele zobowiązań, regularne praktykowanie było bardzo dobre, ponieważ złożyłem obietnicę mojemu nauczycielowi i lepiej zrobię, co w mojej mocy, aby to dotrzymać . Codzienna praktyka jest kołem ratunkowym i podstawą wszystkiego innego.

Po drugie, myśl poza tym życiem. Nie patrz krótkoterminowo, ale naprawdę zastanów się, kim jesteś i co robisz w odniesieniu do szerszego obrazu i swoich poprzednich wcieleń. Jest karmy i energia za tobą, dobrze karmy i źle karmy. Następnie zastanów się, jak teraz na to reagujesz i jak to dojrzewa karmy tworzy więcej karmy co wpłynie na to, co stanie się w przyszłości. Jeśli widzimy siebie w dużym obrazie w ten sposób – a jest to bardzo sposób, w jaki Sanghata Sutra prosi nas, abyśmy spojrzeli na siebie – doświadczamy tego, co robiliśmy w przeszłości i robimy to, co tworzy przyczyny w przyszłości.

Pamiętasz, kiedy zapytałem cię na początku rekolekcji: jak chciałbyś spojrzeć wstecz na to doświadczenie na jego końcu? Teraz widzimy, że to, kim jesteśmy, nie jest stacjonarne, nie jest jakimś trwałym, konkretnym bytem, ​​ale częścią tego wielkiego obrazu, który tworzy przyczyny i doświadcza skutków. Pełny obraz oznacza również, że jesteśmy jedną z nieskończonej liczby czujących istot. Jeśli to rozważymy, to nasze własne problemy i nasze dramaty nie wydają się aż tak ważne. Myślę, że duży obraz jest bardzo pomocny w uspokojeniu umysłu: duży obraz pod względem czasu, przestrzeni i czujących istot. Spójrz w niebo, są nieskończone wszechświaty pełne czujących istot, a także nieskończone wszechświaty pełne… czyste ziemie, prawdopodobnie zachodzące na siebie i przeplatające się. Jeśli masz taki pogląd, to to, jak jesteś na świecie, ma zupełnie inny smak. Podczas codziennej praktyki nie rozpraszaj się głupimi rzeczami.

W przeszłości być może nie używaliśmy terminu „głupi”, ale dzisiaj utożsamiamy to słowo z tak zwanymi „bezsensownymi działaniami” w Lama Chopa. Z perspektywy Dharmy, kiedy jesteśmy bardzo zajęci wykonywaniem bezsensownych czynności, jest to forma lenistwa. Możemy być jednocześnie bardzo zajęci i leniwi. Więc staraj się nie rozpraszać, ale miej bardzo jasne priorytety tego, co jest dla ciebie ważne w twoim życiu. Jeśli nie, a twoje priorytety nie są zbyt jasne, naprawdę poświęć trochę czasu na zastanowienie się nad nimi. Zapisz je i wypisz tak, aby nie podlegały negocjacjom wszystkie rzeczy, do których jesteś przywiązany, a stały się twoimi priorytetami w Dharmie. Nie rozpraszanie się oznacza nie powracanie do naszych starych wzorców tego, co robimy, gdy jesteśmy nieszczęśliwi, ponieważ kiedy jesteśmy nieszczęśliwi, zazwyczaj rozpraszamy się. Niektóre z naszych rozrywek są legalne, a niektóre nielegalne. Jeśli pijesz i zażywasz narkotyki, aby się rozproszyć, nadal jest to sposób na to, by nie chcieć patrzeć na swój ból lub opierać się przyznaniu się do cierpienia i nie stosować na nie antidotum Dharmy.

Możemy być bardzo zajęci robieniem wielu rzeczy, które są szkodliwe i niepotrzebne. Wiele osób przejada się, wydaje za dużo w centrach handlowych lub jest uzależnionych od hazardu, seksu, internetu i telewizji. Niektórzy to pracoholicy. To wszystko są różne rzeczy, które robimy, aby odwrócić uwagę od tego, co naprawdę dzieje się w naszych umysłach. Kiedy to robimy, to tylko utrwala naszą nędzę. Kiedy się rozpraszamy, nadal czujemy się kiepsko w środku. Nie komunikujemy się z ludźmi, których potrzebujemy. Ci ludzie mówią sobie: ta osoba jest zbyt zajęta piciem, narkotykami, zakupami, spaniem czy czymkolwiek, co robi, więc będę się od nich trzymać z daleka, a sytuacja po prostu spada.

Po trzecie, staraj się naprawdę stawić czoła rzeczom, które się wydarzają i je rozpracować. Nie narażaj swoich wartości, przekonań ani swojego zasady. Bądź bardzo silny w swoich priorytetach i wartościach oraz w to, w co wierzysz. Jeśli idziesz na imprezę i wszyscy piją, możesz powiedzieć: „Wezmę sok winogronowy”. Jeśli powiedzą: „Czy jesteś pruderyjny? Nie pijesz jak wszyscy inni? następnie powiedz: „Tak, jestem pruderią!” Zrób z tego żart i zachowaj swój zasady. Co mówią inni ludzie, mówią. Co myślą, myślą. Nie mamy nad tym absolutnie żadnej kontroli i to całkowicie ich „sztuczka”. Pod koniec dnia wszyscy doświadczamy skutków karmy.

Jeśli nasza reputacja przed światowymi ludźmi jest ważniejsza niż nasza zasady i ważniejsze niż nasze wartości, wtedy doświadczamy tego rezultatu w przyszłych żywotach. Ale jeśli jesteśmy w stanie trzymać się naszych zasady, poznamy wyniki. Ponieważ przyszłe życia są trwalsze i znacznie bardziej pewne niż przyszłość tego życia, w którym nasza reputacja wydaje się tak ważna, w rzeczywistości ważniejsze jest zwracanie uwagi na przyszłe życia niż na to, co ludzie myślą o nas w tym życiu. To naprawdę ważne, bo jeśli zaczniemy od zerwania naszego zasady, zaczynamy czuć się naprawdę kiepsko wobec siebie, a nasza samoocena spada. Następnie leczymy nasze problemy, robiąc więcej rzeczy, które odciągają nas od Dharmy, co powoduje, że czujemy się gorzej. Wszyscy tam byliśmy i rozpoznajemy ten film.

Po czwarte, nawiąż połączenie Dharmy z Jego Świątobliwością Dalajlama. Jeśli nie byłeś na żadnym z jego nauk, upewnij się, że pójdziesz kiedyś w swoim życiu. W tym kierunku módlcie się bardzo mocno i róbcie to nieustannie, aby zawsze kierować się w pełni wykwalifikowaną mahajaną i tantryczką. duchowi mentorzy. Jest to niezwykle ważne, ponieważ jeśli spotykamy nauczyciela, który jest szarlatanandą, jak mówią niektórzy, wtedy nasza praktyka Dharmy staje się uczniem-szarlatanem lub uczniem szarlatanandy.

Patrzę na to, kiedy po raz pierwszy zacząłem spotykać się z Dharmą i zdaję sobie sprawę, że byłem tak niewinny, tak naiwny, tak głupi, że prawdopodobnie poszedłbym za każdym. Myślę, że był to fakt, że kimkolwiek byłem w poprzednim życiu, musiałem modlić się bardzo, bardzo intensywnie, aby spotkać się z moimi nauczycielami i że mogłem spotkać naprawdę nieskazitelnych mistrzów duchowych. Myślę, że ważne jest, aby modlić się nie tylko o ich spotkanie, ale o rozpoznanie ich cech i stosowanie się do ich rad, ponieważ czasami ich spotykamy, ale nasz umysł jest tak pełen bzdur, że nie widzimy ich takimi, jakimi są lub czym jesteśmy nie chcę słuchać ich rad. Myślę, że jest to naprawdę ważna rzecz, ponieważ jeśli nie nauczymy się czystej Dharmy, to cokolwiek będziemy praktykować, będzie złe. Co więcej, jeśli włożymy energię w ćwiczenie błędne poglądy, wtedy tworzymy przyczynę niewiarygodnych ilości niepokoju w naszym przyszłym życiu.

Pielęgnuj dobre relacje z wykwalifikowanym nauczycielem. Nie rób tylko notatek, a potem trzymaj zeszyty na półkach z książkami i nic z nimi nie rób. Gesze Dargay przez cały czas dokuczał nam na ten temat. Powiedział: „Och, robisz tak wiele notatek i masz całą półkę na książki wyłożoną zeszytami, ale czy kiedykolwiek je czytasz?” Bardzo nam to drażnił i mówił; „Och, przyjechałeś tu aż do Indii, żeby się uczyć. Upewnij się, że wracasz do domu i zabierasz ze sobą coś wartościowego, a nie mam na myśli rzeczy, które kupujesz w mieście. Był niesamowitym nauczycielem.

Po piąte, postaw się w dobrym środowisku do ćwiczeń, to jest bardzo ważne. Każdy z nas wie, jakie jest dobre środowisko do praktyki i czasami musimy zrezygnować z niektórych naszych ziemskich korzyści, aby znaleźć się w jednym. Jest to trudne, ponieważ chcemy jednocześnie mieć przywileje samsary i Dharmę. Ale jeśli nie postawimy siebie w dobrym środowisku, samsara przejmuje kontrolę, ponieważ mamy z nią tak wiele habituacji: nieskończone okresy habituacji. Być może będziemy musieli poświęcić trochę samsarycznych przyjemności, aby to osiągnąć, ale korzyści są tego warte.

Postawienie się w dobrym środowisku jest naprawdę kluczowe, w przeciwnym razie tak łatwo wrócimy do tych samych starych rzeczy. Oprócz tego mieszkaj w pobliżu jednego ze swoich nauczycieli i mieszkaj z lub w pobliżu przyjaciół Dharmy, abyś był z ludźmi, którzy naprawdę mogą cię zachęcić do praktyki. Jeśli w pobliżu znajduje się centrum, regularnie chodź do centrum.

Czasami przychodzi nam do głowy myśl: będę medytować ale jestem zmęczona, albo po prostu skończę jeszcze trochę tego, co robię, a potem to zrobię medytować, ale czasami to się nigdy nie zdarza. Bobby i Kathleen mają to, co robią od lat ze swoimi medytacja kumple. Mieszkają w różnych miejscach, więc dwa lub trzy razy w tygodniu jeden dzwoni do drugiego. Ustawiają motywację, odkładają telefon, medytowaći odprawiaj sadhanę. Na koniec odbierają telefon, poświęcają się i trochę rozmawiają. Kiedy masz medytacja kolego, ta osoba liczy na to, że będziesz tam, że wykonasz ten telefon i dlatego robisz to co tydzień, dzięki czemu oboje regularnie ćwiczycie.

To jest ta sama zasada, co w opactwie czy jakimkolwiek klasztorze. Harmonogram sprawia, że ​​wszyscy razem ćwiczą. Po prostu musisz tam być. To zatrzymuje umysł, który myśli, że nie ma na to czasu ani miejsca. Wiem, że czasami muszę uczyć i jestem chory lub źle się czuję. To nie ma znaczenia, nadal muszę uczyć. Po prostu to zrób. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​za każdym razem, gdy to robisz, zawsze czujesz się lepiej.

Ludzie w Ameryce skarżą mi się na to, że nie mogą chodzić na nauki i że nie mają wystarczająco dużo pieniędzy, żeby chodzić na odosobnienia, albo nie mają czasu na to czy tamto. Wiele osób pisze lub przychodzi do mnie stwierdzając, że chcą słuchać nauk tej nocy i tej nocy, od tego czasu do tego czasu, nie za długo, ale nie za krótko, na ten konkretny temat, a przy okazji zapakować dużo żarty. Ludzie skarżą się, że muszą jechać pół godziny przez miasto, żeby dostać się do centrum Dharmy. Chcą, aby centrum było tuż za rogiem, ale nadal mogą nie przyjść i to powinno być w porządku. Niektórzy mówią: „Powinieneś to nagrać, żebym mógł go później posłuchać, ale nie zamierzam tego transkrybować i nie zamierzam nic robić z taśmami, inni mogą to zrobić! To niewiarygodne, jak rozpieszczeni są ludzie! Nie dostają ode mnie sympatii.

Kiedy spotkałem Dharmę, musiałem udać się na drugi koniec świata, aby spotkać się z moimi nauczycielami, ponieważ tam, gdzie mieszkałem, nie było żadnych ośrodków Dharmy! Musiałem rzucić pracę i opuścić rodzinę. Zostawiłem ich, którzy pytali, co mi się przydarzyło, i zastanawiali się, czy „znowu wpadłem”. Myśleli, że się uspokoiłem i zrobię coś rozsądnego. Moja rodzina była tak zszokowana, że ​​zamierzałem mieszkać tam, gdzie nie było spłukiwanych toalet, i tak też zrobiłem. Mieszkałem w miejscu, w którym nie było bieżącej wody ani spłukiwanych toalet!

Zdaję sobie sprawę, że to było trudne dla was wszystkich, którzy przybyliście z Meksyku. Pracowałeś przez długi czas z góry i musiałeś zapłacić bardzo drogi lot. Ale naprawdę włożyłeś w to swoją energię, przygotowywałeś się do tego przez lata i zrobiłeś to! Niektórzy z was, którzy mieszkają bliżej, zrobili coś, aby móc przyjechać na to rekolekcje, co sprawia, że ​​je doceniacie. Utrzymuj tę samą postawę przez resztę swojej praktyki Dharmy, ponieważ wtedy, gdy usłyszysz nauki, docenisz je, zastosujesz je w praktyce.

Naprawdę czuję, że musimy coś wydać, aby zdobyć Dharmę. Jeśli czegoś nie wypuszczamy, jeśli nie musimy rezygnować z części naszego samsaricznego komfortu i luksusu, to nie mamy szacunku ani uczucia wdzięczności dla Dharmy. To naprawdę coś dla nas znaczy tylko wtedy, gdy musimy naprawdę poświęcić się, by otrzymać Dharmę.

Po szóste, pomyśl o tym śluby zanim je weźmiesz, a następnie weź poziom i różne rodzaje śluby które są dla ciebie odpowiednie, kiedy są właściwe, i staraj się je zachować. Większość ludzi tutaj ma indywidualne wyzwolenie pratimokszy zasady, a do nich należą Twoje pięć świeckich wskazańlub osiem zasadylub święcenia nowicjatu lub pełne święcenia. Potem jest bodhisattwa święcenia, twoja tantryczna śluby. Nie trzymamy ich idealnie, ale właśnie dlatego je bierzemy, ponieważ gdybyśmy mogli je idealnie przechowywać, nie musielibyśmy ich zabierać. Naprawdę zobacz swoje zasady jako swoich przyjaciół i postrzegaj ich jako pomagających ci nie robić tego, co już zdecydowałeś, że nie chcesz robić. Nie widzę swojego zasady lub jakiekolwiek wskazówki jako coś, co cię dręczy lub ogranicza, ponieważ jeśli to zrobisz, będziesz nieszczęśliwy. Nie bierz ich, jeśli myślisz, że będziesz z nimi walczył. Ale jeśli naprawdę postrzegasz je jako coś, co cię chroni, to są one tak cenne i sprawiają, że czujesz się związany z Trzy klejnoty.

Kiedy my schronić się, jaka jest pierwsza rada Budda daje nam? To jest pięć świeckich wskazań: więc utrzymują nas naprawdę połączeni w bardzo, bardzo silny sposób. Nie ma znaczenia, czy nie potrafisz dobrze wizualizować, czy jesteś rozproszony w swoim medytacja. Jeśli zachowujesz swój zasady, masz to bardzo silne połączenie i naprawdę czujesz to w swoim sercu. Czujesz to, ponieważ nastąpiła pewna zmiana w tym, jak jesteś. Po chwili, gdy inni mówią, że trzymanie zasady gromadzi zasługi, będziesz wiedział, jak to jest.

Na przykład: kłamstwo. Co się dzieje, gdy okłamujemy innych? Jakie są efekty i co dzieje się z naszymi relacjami? Co dzieje się z naszą samooceną, a co dzieje się karmicznie? Jeśli o tym pomyślimy, to naprawdę nie chcemy kłamać. Następnie, kiedy weźmiesz przykazanie nie kłamać, przykazanie to dodatkowa ochrona, dzięki której kiedy znajdziemy się w sytuacji, w której bardzo kusi nas, by kłamać, mamy nie tylko własny proces myślowy, który zdecydował, że nie chcemy, ale także złożyliśmy obietnicę Budda. To naprawdę nam pomaga i wzmacnia naszą determinację.

Po siódme, zwolnij i uważaj. To naprawdę płynie w górę rzeki w Ameryce. Zwolnij, aby naprawdę zwracać uwagę na to, co robisz. Zwróć uwagę na to, co zamierzasz powiedzieć i zobacz, czy musisz to powiedzieć. Zwróć uwagę na to, jak poruszasz się w przestrzeni. Czy tułamy się, bo się spieszymy? Czy jesteśmy źli lub poruszeni, więc pukamy do rzeczy i trzaskamy drzwiami? Czy okazujemy naszą dobroć samym sposobem, w jaki przechodzimy przez ludzi i energią, którą wydzielamy, gdy jesteśmy blisko nich? Wszyscy wiemy, jak ważne ciało język jest. Zwolnij i uważaj, a jeśli widzisz w sobie, że… ciało język się psuje, zadaj sobie pytanie: „Co się dzieje w moim umyśle?” Jeśli widzisz, że twoja mowa wymyka się spod kontroli lub jesteś nieszczęśliwy, ponownie zadaj pytanie: „Co się dzieje w moim umyśle?” Naprawdę poświęć trochę czasu na patrzenie na to i zwróć uwagę. Kiedy jesteś szczęśliwy, spójrz też na to. Co przyniosło to szczęście?

Widzisz, jak nasze szczęście zależy od rzeczy zewnętrznych i jakie to jest interesujące? Podczas tego rekolekcji obserwowałem dwa rodzaje szczęścia. Istnieje jeden rodzaj szczęścia, jak moje szczęście sansaryczne, w którym jest we mnie pewne podekscytowanie. Po prostu idę zing! Jak jakiś mały dzieciak – o boże, o dobro, o o dobro. Tylko po to, żeby to obejrzeć, zastanawiam się, co się dzieje, czym się tak ekscytuję? Czy szczęście płynie z uspokojenia mojego umysłu? Czy to rozwiązuje problem, czy pozwala mu odejść? Co to jest, jakie to uczucie? Co to powoduje? Nie patrzymy tylko na to, kiedy nasz umysł jest zepsuty, patrzymy na to, kiedy nasz umysł jest całkiem zrównoważony. Jak doszliśmy do tego stanu równowagi i co możemy zrobić, aby go odżywić i utrzymać?

Po ósme, zastanów się nad bodhiczittą i pustką tak bardzo, jak to możliwe, nie wspominając zrzeczenie się. Naprawdę nie możemy robić bodhiczitty i pustki, jeśli tego nie robimy zrzeczenie się. Bodhiczitta to nie tylko życzliwe uczucie do kogoś. To nie jest bodhiczitta. Bodhiczitta naprawdę pragnie osiągnąć oświecenie, abyś mógł wyprowadzić innych z samsary. Musisz mieć poczucie wyrzeczenia się własnej samsary i wyrzeczenia się innych, co oznacza, że ​​musimy zrozumieć, czym jest samsara. Zastanów się bodhiczitta, zastanów się nad pustką i naprawdę spróbuj zobaczyć siebie i innych jako zwykłe bańki karmiczne. Jeśli refleksja nad pustką jest zbyt trudna, zastanów się nad nietrwałością, nad tym, jak wszystko się zmienia cały czas. Czasami może to sprawić, że zobaczysz, jak brakuje istotnej jednostki.

Nie myśl, że bodhiczitta po prostu uśmiecha się i jest miłą osobą. Jest dużo, dużo głębiej. Jego Świątobliwość mówi, że kiedy był młodszy, dużo medytował nad pustką, wyczuwał ją, a potem zaczął medytować nad pustką. bodhiczitta. Powiedział bodhiczitta było o wiele trudniej, naprawdę zobaczyć inne czujące istoty jako pragnące szczęścia tak mocno, jak my pragniemy szczęścia. Albo naprawdę wybaczać innym czującym istotom oferuje nasze serce do nich. To nie jest łatwa praktyka. Musimy mieć poczucie własnego cierpienia i współczucia dla siebie, co oznacza: zrzeczenie się, a następnie spróbuj otworzyć nasze serca na innych. Nie chcemy rozwiązywać tylko jednego konkretnego problemu w ich życiu, tak naprawdę chcemy, aby byli wolni od wszelkiej samsary.

Dobrze jest życzyć innym, aby byli wolni od wszelkich problemów, jakie mają w tej chwili, ale w rzeczywistości jest to dość niewielkie. Pragniemy, aby byli wolni od wszelkiego samsaricznego cierpienia. Możemy rozwiązać czyjś problem już teraz, ale jeśli się nie dowiedzą karmy, jak uniknąć tworzenia negatywów? karmy, jak oczyścić ich negatyw karmy, czyli jak tworzyć dobre karmy, wtedy zatrzymaliśmy jeden pożar, ale za dwie sekundy wybuchnie kolejny. Jeśli nie możemy im pomóc w ich obecnych problemach życiowych, zastanów się, jak pomóc im w ich przyszłych problemach życiowych. Czasami oczywiście ludzie nie chcą słyszeć naszych sugestii, jak powinni przestać tworzyć negatywne karmy. Zbesztają nas lub wściekają się na nas, ale musisz trzymać drzwi otwarte i modlić się za nich. Czy brać i dawać medytacja. Nie rezygnuj z nich. Może jesteś osobą, która daje im jedną księgę Dharmy, którą przeczytali, może słyszą, jak Jego Świątobliwość wygłasza jedną mowę Dharmy, a może usłyszeli jedną mantra. Czasami samo zasianie nasion jest sposobem na pomoc żywym istotom.

Czasami wydaje mi się, że ze zwierzętami jest łatwiej niż z ludźmi, bo kiedy schodziłem zobaczyć owce, mógłbym powiedzieć mantra do owiec, ale nie mogę powiedzieć mantra do sąsiadów! Ale jest wiele różnych sposobów, na które możesz spróbować umieścić wkład w ludzkich umysłach. Pamiętam, jak kiedyś byłem na plaży z Rinpocze – włożył swoją zły wewnątrz ukwiałów i zamknęłyby się wokół niego. Myślę, że to był jego sposób na stworzenie jakiegoś karmicznego związku z tymi czczącymi istotami.

Po dziewiąte, naprawdę poznaj antidotum na utrapienia i stosuj je. Nawet jeśli jest to trudne, stosuj je dalej, ponieważ z praktyką staje się to łatwiejsze. Wszystko staje się łatwiejsze dzięki znajomości. Nawet na początku, jeśli wydaje ci się, że twój umysł się nie rusza, po prostu z nim pracuj. Po dwudziestojednomiesięcznym pobycie we Włoszech odbyłem czteromiesięczne odosobnienie. Przez pierwsze kilka tygodni odosobnienia byłem po prostu wściekły, ponieważ pracowałem z kilkoma włoskimi macho. Siedziałem tutaj w swoim małym, gorącym pokoju, tylko myszy i ja, i byłem wściekły, nawet gdy nikogo nie było w pobliżu. Byłem tak niewiarygodnie zły, siedząc tam, aplikując Shantideva. Z każdym dniem byłem coraz bardziej zły, więc co wieczór czytałem Shantideva, potem wracałem i wkurzałem się następnego ranka, a potem znowu czytałem Shantideva.

Podczas jednej nocy podczas tych rekolekcji byłem wściekły, próbując pracować z rozdziałem szóstym. Ale udało mi się trochę uspokoić swój umysł na kilka minut i dotarłem do końca medytacja sesja. Zrobiłem sobie przerwę, a jak piłem herbatę było dobrze, ale potem siadałem do następnego medytacja sesja i RAAA!!! Ten idiota! Znowu byłam taka wściekła! To było bardzo ciekawe, bo przed wyjazdem do Włoch nie sądziłem, że mam z tym problem złość. Pomyślałem: „Czasami się denerwuję, ale jestem dość łagodną osobą, nie jestem taki zły, nie denerwuję się aż tak bardzo. Nie krzyczę, nie krzyczę i nie rzucam rzeczami. nie mam z tym problemu złość. Myślę, że właśnie dlatego Lama wysłał mnie do pracy z tymi ludźmi”. Jeśli Lama przyszedł do mnie i powiedział: „Chodron, masz z tym problem złośćPowiedziałbym: „Nie, Lama, U mnie w porządku."

Więc, co zrobił? Wysłał mnie do pracy z nimi. Oczywiście byłam całkowicie niewinna, całkowicie zgodna, łatwa we współżyciu, zawsze miła i wszystko było ich winą. Byłem taki gruby. Nawet kiedy do niego pisałem Lama że chcę wyjechać, bo to on mnie tam wysłał, napisałem: Kochana Lama, Nie dogaduję się zbyt dobrze z tymi ludźmi, zmuszają mnie do tworzenia wielu negatywnych rzeczy karmy. Wszystkie moje negatywne karmy to ich wina. Jego odpowiedź brzmiała: kontynuuj stosowanie antidotum, kontynuuj pracę z umysłem, kontynuuj praktykę.

Osoba, która przychodzi do opactwa, jedna z osób z Montany, ma hasło: po prostu przychodź dalej. Mówi, że to właśnie musi robić na każdym odosobnieniu, ponieważ jeśli się pojawisz, coś się dostanie. Wykonujesz jakąś praktykę, stajesz się bardziej znajomy i po prostu ciągle pokazujesz się Dharmie i sobie.

W tym celu wytrenuj antidotum, zanim będziesz ich potrzebować. Nie słuchaj tylko nauki dalej złość a potem poczekaj, aż się zdenerwujesz, żeby wrócić, spojrzeć na swoje notatki i zrobić… medytacja. Jeśli poczekasz, aż będziesz w środku złość, twoje antidota będą bardzo słabe. Tak samo z przywiązanie. Jeśli poczekasz, aż będziesz w rzutach przywiązanie zanim wrócisz i medytować na antidotum na przywiązanie, będzie ciężko. Jak pójście na egzamin na prawo jazdy, gdy nie ukończyłeś szkolenia na prawo jazdy. Jeśli pójdziesz na egzamin na prawo jazdy i musisz zaparkować równolegle, ale wcześniej nie ćwiczyłeś parkowania równoległego, czy zdasz egzamin na prawo jazdy? Nie!

Nauczyłem się jeździć na parkingu na torze wyścigowym! Potrzebowali dużego, pustego parkingu, na którym uczniowie liceum mogliby nauczyć się jeździć. Nauczyliśmy się tam jeździć, bo nie było w co uderzyć. Zaznajomiłeś się z nim, więc możesz zdać egzamin na prawo jazdy i zdać. Tak samo jest z antidotum na nieszczęścia. Ćwicz je w domu na swoim medytacja poduszka, gdy nic się nie dzieje. Mamy wiele rzeczy z naszej przeszłości, z którymi możemy ćwiczyć! To znaczy, jestem pewien, że nie musielibyśmy szukać kogoś, do kogo wciąż żywimy urazę, komu nie wybaczyliśmy, kogo możemy wykorzystać do przećwiczenia antidotum na złość z. Wiem, że jeśli się rozejrzymy, zobaczymy wiele osób lub rzeczy, do których jesteśmy przywiązani. Ćwicz antidota, aby przywiązanie, zazdrość lub arogancja, z wieloma rzeczami, które wydarzyły się w Twojej przeszłości. Po prostu wyciągnij te rzeczy i stosując antidotum na nie, dzieją się dwie rzeczy. Po pierwsze, usuwamy wszystkie te rzeczy z przeszłości. Po drugie, lepiej zapoznajemy się z antidotum, dzięki czemu jesteśmy lepiej przygotowani na przyszłość.

To właśnie robiłeś przez ostatnie trzy miesiące. Rób to dalej, to naprawdę działa. Wzdłuż tej linii oczyść negatywne karmy. Nie oznacza to tylko powiedzenia mantra, oznacza to prawdziwą refleksję nad naszymi działaniami i oczyszczenie, gdy wiemy, że popełniliśmy błąd. Obejmuje całą poranną praktykę, generując naszą motywację, aby nie krzywdzić, pomagać i dążyć do oświecenia dla dobra czujących istot. Wieczorem zastanów się, co zrobiłeś tego dnia. Bądź ze sobą szczery i nie bój się. Możemy spojrzeć i zobaczymy, wow, byłem na kogoś zły, ale nie otworzyłem ust i nie krzyczałem, jakbym miał ochotę. To dobrze. Albo byłem na kogoś zły, ale nie poszedłem do swojego pokoju i nie dąsałem się, jak zwykle. Więc to jest dobre. Cieszysz się z tej części, ale zdajesz sobie również sprawę, że nadal jestem zły, więc muszę coś zrobić oczyszczenie i pracuj z antidotum. Raduj się, że nie podążałeś za starym nawykiem. Albo cieszysz się, że dałeś komuś butelkę keczupu. Bez względu na to, co to było małe lub duże, cieszysz się z tego.

Wtedy, gdy nie dopasujemy się do naszych własnych oczekiwań, to w porządku, po prostu się ucz. Podejmij decyzję o tym, co możesz zrobić jutro, wybacz sobie i idź dalej. Staraj się przyjmować nauki tak bardzo, jak tylko możesz i bądź nieustraszony. Bądź naprawdę nieustraszony, bądź pewny siebie, miej poczucie własnej wartości Budda charakter i mieć pewność siebie opartą na swojej praktyce Dharmy. To daje pewien rodzaj odwagi i nieustraszoności. Ostatnią rzeczą jest bycie miłym dla siebie i wszystkich innych. To właśnie przyszło mi do głowy w odpowiedzi na twoje pytanie. Inni ludzie mogą mieć pewne refleksje lub możesz mieć inne rzeczy, które przychodzą ci do głowy na ten temat.

 

Publiczność: Ktoś zapytał, na czym opierasz swoje decyzje? Jak podejmujesz trudne decyzje w związkach co do tego, co zamierzasz zrobić, lub trudne sytuacje, w których udzieliłeś porady. Jakie są twoje kryteria podejmowania tych decyzji? Myślę, że wielu ludzi, kiedy wracają do domu, a nawet tutaj, ma ważne decyzje, które muszą podjąć, jeśli mają ponownie przetasować swoje priorytety. Czy mógłbyś opowiedzieć o kryteriach?

 

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Kryteria, którymi się posługuję przy podejmowaniu decyzji: najpierw zadaję sobie pytanie i nakreślam, jakie są różne wybory i staram się być naprawdę kreatywny. Innymi słowy, nie postrzegaj tego jako tego lub tamtego, ponieważ wtedy umysł staje się zbyt ekstremalny. Robi się zbyt czarno-biała. Więc jakie są różne opcje? Niektórzy mogą tworzyć przyczyny, które zmierzają w kierunku tego wyboru i to jest w porządku. Następnie zastanawiam się, w jakim stopniu, w każdej z tych opcji, byłbym w stanie utrzymać moje zasady i zachować dobre etyczne zachowanie? Dla mnie to jest najważniejsze, ponieważ jeśli postawię się w sytuacji, w której nie będę w stanie utrzymać mojego zasady, a tam, gdzie nie będę w stanie zachować dobrego etycznego zachowania, to podstawa zniknęła. W ten sposób sprawiam, że zasady działają. To tak, gdzie naprawdę będę w stanie zatrzymać moje zasady i żyć jako istota etyczna? To jest numer jeden.

Numer dwa to, gdzie będę mógł ćwiczyć bodhiczitta? Jaka sytuacja będzie wspierać moje bodhiczitta ćwiczyć? Dotyczy to sytuacji, które mogą dotyczyć tego, czy mieszkam w pobliżu mojego nauczyciela, w pobliżu grupy ludzi Dharmy lub w społeczności. Myślę, że takie kryteria są naprawdę ważne przy podejmowaniu decyzji. Innymi słowy, nie to, co przyniesie mi teraz najwięcej szczęścia lub co przyniesie mi teraz najwięcej materialnych korzyści, ani jak będę sławny i szanowany, ale jak zachowam etyczną dyscyplinę? Jak będę mógł ćwiczyć bodhiczitta? To jest to, czego używam i jeśli spojrzysz na te dwa, jest tak wiele przyczyn, które musimy stworzyć, aby móc je wykonać, że rozgałęzia się na wiele różnych czynników, które należy wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji.

 

Publiczność: To, co będę robić przez resztę życia, to bardzo ważne pytanie. Więc wczoraj, kiedy zobaczyłem, że będziemy o tym dyskutować, zacząłem myśleć: w pewnym sensie może to być łatwe pytanie, ponieważ odpowiedziałbym realistycznie. Albo naprawdę zobowiążę się do tego, co mówię i zatrzymam to, albo powiem wiele filozoficznych rzeczy i nie będę miał nic do zabrania do domu. Powiedziałbym, że jest to dla mnie ważne, ponieważ nie jestem osobą bardzo praktyczną ani realistyczną. Większość życia żyję z dobrą nadzieją i chęcią pomagania innym. Ale jestem tak idealistą, że wiele rzeczy, o których myślałem, że mógłbym zrobić, nie wydarzyło się. Mam plany, plany praktyczne, które chcę zrealizować, kiedy wrócę i jednocześnie myślę sobie: czy naprawdę to zrobię?

 

Czcigodny: Czy zauważyłeś, że kiedy rozmawiałem o tym, co jest dla ciebie ważne do zrobienia z resztą twojego życia, praktyczne plany nie miały na to żadnego wpływu? Nie było: pójdę tutaj i wykonam tę pracę, albo pójdę kupić to, albo zamierzam… To, co moim zdaniem jest ważne przez resztę naszego życia, to mieć jasny umysł. Kiedy nasz umysł jest czysty, praktyczne decyzje zapadają na swoje miejsce. Kiedy nasz umysł nie jest jasny, możemy podejmować wszystkie praktyczne decyzje, jakie chcemy, a sprawy nie układają się zbyt dobrze, ponieważ to pogmatwany umysł podejmuje decyzję. Czy zauważyłeś, co powiedziałem? Nie powiedziałem wam wszystkim, że chcę, żebyście poszli, zróbcie to i zróbcie to, kupili to albo oddali to, albo mieli tamto, albo spotkali tę osobę, albo mieli z nią relację. Jedyną osobą, którą kazałem ci poznać, był Jego Świątobliwość. Nie powiedziałem ci, co masz robić, prawda? Powiedziałem ci, o czym myśleć, ponieważ naprawdę mocno wierzę, że im bardziej nasz umysł jest jasny co do naszych priorytetów, jakie są nasze wartości, co jest ważne w naszym życiu, to co robić nie jest wielką decyzją. Kiedy nasz umysł nie jest jasny, jest tak udręczony, ponieważ chcemy się upewnić, że postępujemy właściwie. Jeśli to zrobię, co się stanie? Gdybym zrobił to, a nie to, to po wielu latach mógłbym żałować, że nie zrobiłem tego zamiast tamtego. Może jest trzecia rzecz, ale muszę wybrać jedną z nich i być może po pięciu latach ponownie pokierować swoim życiem i wrócić do innego. Czy po kolejnych pięciu latach mogę ponownie biec i zrobić trzeci? Czy po wykonaniu wszystkich z nich mogę ponownie pobiec i przeżyć, który z nich był najlepszy?

Nie możesz tak żyć, prawda? Wątpiąc w siebie i tak bardzo bojąc się podjęcia złej decyzji – totalnie oszalejesz! Kiedy podejmujemy decyzję o tym, co robić, musimy to zrobić tak jasno, jak to tylko możliwe, a następnie po prostu iść dalej, bez tych wszystkich wątpliwości i mieć praktyczny sposób, aby ustalić, jak to zrobić. Najważniejsze to mieć jasny umysł. Często widzę, kiedy nasze umysły nie są jasne, żyjemy w głowach z wieloma idealistycznymi marzeniami i nie jesteśmy pewni, czy wiemy, czego chcemy. Czy chcę być w związku z tym kotkiem czy nie, czy z tą osobą czy nie? Czy chcę tu mieszkać, czy nie? Jeśli nie wiesz, to nie podejmuj decyzji. Wróć do swoich zasad i tego, co jest dla Ciebie ważne w Twoim życiu. Kiedy wykonasz część praktyczną, wszystko układa się na swoim miejscu.

 

Publiczność: W medytacjach, kiedy mój umysł wszedł w stan „robienia tego lub tamtego” i zaczął naciskać, nie mogłem być wystarczająco zajęty, by zrobić którąkolwiek z tych rzeczy. To było bardzo pomocne, gdy zobaczyłem, że po prostu odpadnie i da trochę pamięci mięśniowej dla całej mojej. Że kiedy tak jest, mogę to po prostu oglądać i nie dać się nabrać, po prostu patrzeć, a to się skończy, to się uspokoi. Nie muszę się w to wszystko podłączać, więc to było pomocne.

 

VTC: Tak.

 

Publiczność: To, co wydaje mi się tak znaczące, to większy widok, naciska moje przyciski, ponieważ w pewnym sensie wydaje się to naprawdę radykalne. Walczę z nie dbaniem o siebie. Wykonuję poranną praktykę i mogę być zaangażowany we wszelkiego rodzaju cnotliwe działania, ale pod koniec dnia, jeśli jestem wyczerpany, moja wieczorna praktyka jest niechlujna. Tracę koncentrację i wtedy nie robię nikomu nic dobrego. Ma ten rodzaj spirali skutku, że nie jest skuteczny. Jeśli pomyślę o przyszłych życiach, może nie pójdę pewnego wieczoru do pacjenta, żeby spróbować zostać Budda. Ale to radykalnie inny pogląd i jestem przytłoczony. Nie jestem silną osobą, jeśli chodzi o moje granice. Jest tak wielu potrzebujących. Cierpieniu altruistycznemu nie ma końca i muszę sobie z tym poradzić. Po prostu jestem wciągnięty i to jest świetna robota.

 

VTC: Dlatego, aby wykonywać świetną pracę, musisz zadbać o siebie i swój umysł, aby skutecznie wykonywać tę pracę. Czasami też się w to wpadam. To znaczy, wszyscy ci ludzie piszą do mnie ze swoimi problemami, z tym i tamtym, a ja czuję, że muszę natychmiast zareagować, bo inaczej się rozpadną. To odosobnienie po raz pierwszy powiedziałem webmasterom, że jeśli w tym roku ludzie piszą ze swoimi osobistymi problemami, nie przesyłajcie mi tego, powiedzcie im, że jestem na odosobnieniu i odpisują w marcu. Czemu? Bo może znajdą kogoś innego, kto pomoże im w rozwiązaniu ich problemu, a może sami rozwiążą swój problem i jeśli gromadzę ten stos ludzkich problemów przez trzy miesiące, zanim odpowiem, może to już nie być problemem. W pewnym sensie to było tak, jakbym mógł zaufać, że jeśli nie będzie mnie w pobliżu, ludzie w jakiś sposób znajdą zasoby, których potrzebują. Jeśli jestem jedyną osobą, która może wtedy pomóc, to wiesz bodhisattwa śluby: musisz tam być. Ale jeśli są inne sposoby, dzięki którym ludzie mogą znaleźć pomoc, to lepiej.

 
Publiczność: Tak, myślę, że nowe zachowanie jest tym, na co patrzę.
 

VTC: A może nie możesz im pomóc, bo jest ich tak wielu, więc dzwonisz do nich i rozmawiasz przez pięć minut. Czasami to, co najbardziej pomaga ludziom, to świadomość, że kogoś to obchodzi. To może wystarczyć tylko pięciominutowa rozmowa telefoniczna, ale to dobra robota, którą wykonujesz. Aby to robić dalej i nie wypalać się współczuciem, musisz zachować równowagę.,

 

Nawiasem mówiąc, przy całej tej rozmowie o równowadze jest to coś, co istnieje przez nanosekundę, dobrze? Nie myśl, że osiągniesz równowagę i pozostaniesz tak do końca życia. Utrzymywanie się w równowadze to rzecz na całe życie. Czemu? Ponieważ okoliczności wokół nas cały czas się zmieniają. Nasz własny umysł cały czas się zmienia i cały czas dojrzewają różne karmy. To nie jest tak, że uzyskujesz równowagę i żyjesz długo i szczęśliwie. To trochę jak ktoś na łyżwach lub łyżworolkach. Zawsze starasz się zachować równowagę i po prostu uczysz się płynąć z nim, poruszać się z nim.

 

Publiczność: Jak kręcenie talerza, który dostosowujesz, aby utrzymać go tak, aby stał.

 

VTC: Tak, ciągle się dostosowujesz i żeby to zrobić, musisz zwolnić i uważać. To tak, jakby próbować znaleźć stałą równowagę lub znaleźć tę stałą niezrównoważoną, zamiast płynności w niej.

 

Publiczność: Zdarzyło się to może około 1990 lub gdzieś na początku lat 90-tych, kiedy odwiedziłem mojego brata, który jest lekarzem, i kiedy rozmawialiśmy pewnego dnia zapytał: „Gdzie chcesz być w swoim życiu za dziesięć lat?” Oczekiwał, że przedstawię mu jakiś konkretny praktyczny plan i powiedziałem: „Ross, chcę być milszą osobą za dziesięć lat i chcę być mądrzejszy”. Po prostu tak mówiłem, a on powiedział: „Czy nie chcesz mieć swojego własnego centrum dharmy, w którym jesteś osobą zarządzającą i wszyscy przychodzą do ciebie?” Powiedziałem „Nie, nie szczególnie” i tyle. To całkiem interesujące, jak rzeczy ewoluowały w moim życiu.

 

Publiczność: Jedna rzecz, o której myślałem, która trwała z dnia na dzień, to właśnie miałam dokończyć. Po prostu chodzę, staram się być, dzień po dniu i patrz, jak rozwijają się dla mnie okoliczności, aby podejmować decyzje i ruszać się. Jeśli planuję za dużo, zmuszam. Robię się spięty i chcę. Inną rzeczą, o której myślałem, że dowiedzieliśmy się w ciągu trzech miesięcy, są pewne nawyki, których się nauczyliśmy. Małe rzeczy, które zaobserwowałem we mnie w innych sytuacjach. Widzę, że odosobnienie się kończy, a my jesteśmy jakby odosobnienie się kończy, więc nie jesteśmy tak świadomi, jak byliśmy na początku. Myślę, że łatwo jest zacząć nawet porzucić niektóre rzeczy, które zachowaliśmy, ponieważ byliśmy zmuszeni zachować to w ramach dostępnego wyboru.

Publiczność: Kiedy wrócę, chciałbym codziennie praktykować nawyki, których się nauczyłem. Postaram się wstawać wcześnie, więc stanie się to naturalne. Przed odosobnieniem siedziałam do późna w nocy i wstawałam do późnych godzin porannych. Teraz czuję się inaczej. Chciałbym się dowiedzieć, co pomoże mi utrzymać te nawyki. Pomoże mi chodzić dzień po dniu i uczyć się, co będzie i zobaczyć, co mogę zrobić, ponieważ rozwinąłem pewne umiejętności. Całe życie pracowałem w telewizji, radiu, teatrze i muzyce. Czuję, że moim zakresem jest komunikacja. Pomyślałem, że jeśli to są umiejętności, które posiadam, to jak mogę być użyteczny dla społeczeństwa? Potrafię dowiedzieć się, jak popracować w społeczności, aby być pomocnym i użytecznym. Naprawdę czuję, że mogę zrobić coś innego zamiast wszystkich rzeczy, które lubiłem robić wcześniej. Ale może to zajmie trochę czasu albo naprawdę nie będę w stanie się przydać.

Publiczność: Jedną z najważniejszych lekcji jest to, aby zawsze uważać, bez oczekiwań, pochwał i bez kary. Zanim tu przyjechałem, byłem w bardzo trudnej sytuacji z siostrzeńcem, który mi pomógł. To była bardzo zła sytuacja, a ze względu na mój stan emocjonalny i reakcje fizyczne prawie straciłem możliwość przyjazdu tutaj. Podtrzymałem decyzję o byciu tutaj, ponieważ uważałem, że kompromis nie jest możliwy. Nasze ego szuka pochwał, szuka pieśni. Dowiedziałem się tutaj, że to mnie nie chroni i jest bardzo niebezpieczne,

 

Publiczność: Myślę, że dla mnie to, czego się nauczyłem, to wyraźniejsze umiejętności obserwowania tego, co robi mój umysł. O introspektywnej czujności, która naprawdę buduje. Właśnie tego chcę się upewnić.

 

Publiczność: Rzeczy, których się nauczyłem, są praktyczne, jak utrzymywanie ołtarza w czystości i dbanie o szczegóły. Ponadto, aby dowiedzieć się więcej o tym, co oznacza ołtarz i jego wartość. A to dla mnie trudne, ale być punktualnym i na czas we wszystkim, co robię. Część emocjonalna to świadomość, że rzeczy bardzo się zmieniają, nie są solidne i można się przekonać, że nie każda sytuacja będzie taka, jak wyciągasz wnioski. Myślę, że nie wierzymy, że możemy być Budda. Widzimy osobę, która chce być Budda i uważaj je za pretensjonalne. Naprawdę chcę pracować powoli, aby się przyswoić, i bardzo interesujące jest to, że pewnego dnia mogę znaleźć błogość pustki. To byłoby najlepsze, najpiękniejsze miejsce w moim życiu, więc dlaczego w to nie uwierzyć?

 

Publiczność: Dla mnie najważniejszy nawyk to nawyk praktyki. Teraz, kiedy myślę o robieniu dwóch sesji dziennie, półtorej godziny każda, wydaje mi się, że to takie proste? Wcześniej było to prawie nie do pomyślenia. Dziś mam ochotę na dwie sesje? Budzisz się o czwartej? Co? Nie ma problemu. Myślę, że rozmawiałem z kimś o mojej praktyce w związku z moimi codziennymi czynnościami. Jeśli byłem zbyt zajęty, to moja praktyka była krótka rano lub wieczorem. Teraz moim priorytetem jest zreorganizowanie mojego życia pod kątem praktyki. Bardzo poważnie podchodzę do budzenia się w tym samym czasie, ćwiczę rano i wieczorem. Znajdę czas na swoją pracę i teraz wygląda to na łatwe, dlaczego nie? Ale wcześniej było to bardzo skomplikowane. Naprawdę spróbuję.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.

Więcej na ten temat