Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Radzenie sobie ze strażnikami

Przez BT

Mówię „Proszę” i „Dziękuję” zamiast „Tak” i „#?!%=NIE!” Zdjęcie: T

Kilka tygodni temu przeszedłem okres, w którym regularnie czułem się irytujący. Byłem w stanie go rozpoznać, ale nie mogłem go zmiażdżyć – a może po prostu nie starałem się zbytnio.

Widziałem, jak to się objawia, zwłaszcza gdy miałem do czynienia ze strażnikami. Zawsze miałem postawę „my kontra oni”, jeśli chodzi o gliny. Rozmawiałem z nimi tylko wtedy, gdy musiałem. Gdyby ktoś próbował ze mną porozmawiać, zignorowałbym go. Pogardzałem nimi, ze względu na sposób, w jaki często nas traktują, za sposób, w jaki wydają się myśleć, że są lepsi od nas. Moja postawa mogła być również częścią mojego „twardego” wizerunku.

W każdym razie, tak jak w przypadku większości innych rzeczy, odkąd spotkałem Dharmę, odszedłem od moich starych pomysłów i działań dotyczących strażników. Nie jestem o wiele bardziej przyjazny, po prostu nie jestem wrogo nastawiony. Ale na dwa lub trzy tygodnie wróciłem do mojego starego antagonistycznego sposobu myślenia. Kilka razy przyłapałem się na kłótni z oficerami, czasem o głupie rzeczy. Potem zdałem sobie sprawę, że nawet nie byłem zły. Czasami czułem, że po prostu jestem terytorialny, że wyznaczam granice między nami.

Po jednym takim incydencie zatrzymałem strażnika, gdy później przechodził obok mojej celi i przeprosiłem go za moje zachowanie. Był całkowicie zszokowany i na początku brakowało mu słów. Potem powiedział mi, że wszystko w porządku i zaczął mówić, że ma zły dzień z powodu swoich współpracowników. Potem poczułem się znacznie lepiej, więc ostatnio postanowiłem zdjąć maskę dla policji. Mówię „Proszę” i „Dziękuję” zamiast „Tak” i „#?!%=NIE!” Odbierają tego rodzaju rozmowy tak często, że oczekują, że będziemy wobec nich nieprzyjemni. To ich trochę zniechęca, kiedy nie jesteśmy. Ale w końcu jesteśmy tylko dwiema istotami ludzkimi.

Później dodano BT:

Traktowanie ludzi ładnie zamiast wrogości jest właściwe. Jeśli pokażę im bardziej przyjazną stronę, zwykle na to reagują. Również bycie przyjaznym zmienia sposób, w jaki ich postrzegam od samego początku.

Kalen wysłał mi dowcip, który sprawił, że się nad tym zastanowiłem. Kiedyś w Indiach był król, który się nudził, więc zaprosił… opat miejscowego klasztoru na obiad. Podczas obiadu król powiedział mnich, „Zobaczmy, kto może najbardziej obrażać drugiego”. Więc król powiedział… opat, „Jesteś wielką, tłustą, śmierdzącą świnią”.

Połączenia mnich odpowiedział: „Jesteś Budda".

Król powiedział: „Nie, nie rozumiesz. Powinieneś mnie obrazić.

Połączenia mnich pomyślał przez chwilę, a potem odpowiedział: „Chyba… Budda widzi Budda a świnia widzi świnię”.

Ha, podobało mi się to. Kiedy jestem świnią, chcę widzieć tylko najgorsze u wszystkich innych. Kiedy jestem świnią, każdy jest świnią.

Czytałem komentarz na temat Osiem wersetów Trening umysłu, i wspomniał o czterech krokach dojrzewania innych. To jak ten rodzaj podstępu, o którym mówiłeś, kiedy mówiłeś, że czynisz szczególny wysiłek, by być miłym dla strażników, kiedy idziesz na wizyty w więzieniu. To jak stare powiedzenie: „Z miodem masz więcej much”.

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.