Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Silne przywiązanie do pragnienia

Silne przywiązanie do pragnienia

Mężczyzna siedzący na podłodze, medytujący.
Medytacja może nam pomóc dostrzec, jak umysł przywiązuje się do obiektów pożądania.

W tym fragmencie listu do Dianne Pratt (obecnie Czcigodny Thubten Jigme) DD ujawnia, jak się czuje cztery miesiące po wyjściu z więzienia.

Czasami bardzo jęczę, na przykład kiedy jestem sfrustrowany, ponieważ sprawy nie idą po mojej myśli (co jest po prostu moim egocentryzm działając w górę). Zaczynam wracać do starych zachowań i paraliżuje mnie niezdecydowanie i bezczynność. Kiedy obserwuję swój umysł, widzę, jak łatwo wracam do starych sposobów myślenia i odczuwania i zaczynam tarzać się w użalaniu się nad sobą: „Biedny ja. Biedny skazany przestępca, którego nikt nie zatrudni. Oczywiście miałeś rację. Muszę tylko próbować, aż znajdę pracodawcę na tyle uprzejmego, żeby mnie zatrudnić. Na szczęście mam. Szczerze mówiłem o mojej przeszłości i zmianach, jakich dokonałem w ciągu ostatnich sześciu lat, i wierzę, że mój pracodawca docenił moją otwartość. Jestem tam już prawie dwa miesiące i całkiem nieźle mi się układa. Są zadowoleni z mojej pracy i profesjonalnego podejścia i jestem im wdzięczna za danie mi takiej możliwości.

Podczas medytacja Zacząłem dostrzegać, jak mój umysł staje się tak silnie przywiązany do obiektów pożądania. Na przykład, tak bardzo chcę mieć idealną dziewczynę lub motocykl, który chcę kupić. Ciągle pytałem: „Skąd bierze się ta obsesja? Wiem, że te samsaryczne przyjemności nie zapewnią mi szczęścia. W rzeczywistości ostatecznie spowodują tylko więcej cierpienia”.

W końcu zdałem sobie sprawę, że nie ma potrzeby, aby trzymać się tych rzeczy. Czemu? Mam już wszystko, czego potrzebuję! Zrozumiałam, że mam dach nad głową, jedzenie na stole, ubranie na plecach, a wszystko to dzięki życzliwości innych. Więc nie ma potrzeby trzymania się i co najważniejsze, dzięki życzliwości innych mam Dharmę. Mam przyjaciół Dharmy i życzliwych nauczycieli, którzy mogą mi udzielić rad, a nawet antidotum na rażące przeszkadzające emocje. Nie powinienem brać tych rzeczy za pewnik! To kwestia uczenia się – i jest to proces – aby być zadowolonym z tego, co mam i polegać na mojej praktyce Dharmy, aby mnie prowadziła.

Pewnej nocy, po powrocie z pracy do domu, odgarniałem śnieg. Zdałem sobie sprawę, jak czasami uważam swoją wolność za pewnik. Byłem tam w piękną, rześką zimową noc, z dużymi ślicznymi płatkami śniegu spływającymi w dół, światłem księżyca oświetlającym koce śniegu. Po prostu musiałem się zatrzymać, wziąć głęboki oddech, cieszyć się sceną i ciszą, uśmiechać się z cudu życia i bycia żywym. To jest coś, o czym nie powinienem zapominać. W końcu w zeszłym roku o tej porze nie mogłem nawet wychodzić w nocy, ponieważ zostałem zamknięty. Cóż za niezwykła różnica!

Później tego wieczoru czytałem zapis nauk Czcigodnego, a ona wspomniała o wykorzystaniu natury jako analogii i inspiracji dla naszej praktyki. Tak jest! Mogę to wykopać. W każdym razie cieszę się, że żyję i mogę dołączyć do was, moi bracia i siostry w Dharmie, w odosobnieniu z daleka. Ze złożonymi dłońmi kłaniam się wam i wszystkim tam ze szczerością i pokorą.

Autor gościnny: DD

Więcej na ten temat