Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Wyjaśnienie obszernej praktyki ofertowej

Wyjaśnienie obszernej praktyki ofertowej

Stupy w klasztorze Kopan, Nepal
Gdy tylko zaczniemy uspokajać przywiązanie i puszczać je, w umyśle zapanuje spokój.

Przemówienie wygłoszone w Centrum Rekolekcyjne Cloud Mountain, Waszyngton, USA, w listopadzie 2005 r

Ponieważ szeroka praktyka ofertowa może być nowy dla niektórych z was, ważne jest, aby zrozumieć jego cel i znaczenie. Jeden cel tworzenia ofiary jest przezwyciężenie naszego skąpstwa, skąpstwa i strachu, który myśli: „Jeśli to rozdam, nie będę tego miał”. Tutaj przeciwdziałamy tym emocjom, ćwicząc raz po raz dawanie. To pomaga nam przezwyciężyć nasze przywiązanie i strach przed ubóstwem — niepokój, że zabraknie nam tego, czego pragniemy lub potrzebujemy. Ten strach przed brakiem jest całkiem realny, mimo że żyjemy w najbogatszym kraju na świecie. Czasami wydaje mi się, że bardziej niż ludzie biedni boimy się nie mieć rzeczy, ponieważ teraz boimy się stracić to, co mamy, lub nie mieć tego, co mają wszyscy inni. Ponadto, kiedy my, zwykłe istoty, mamy wiele rzeczy, nadal nie jesteśmy usatysfakcjonowani i zadowoleni. Chcemy więcej i lepiej, a jednocześnie boimy się utraty tego, co mamy.

Umysł ma poczucie ubóstwa, chociaż my mamy tak wiele. Nadal czujemy się biedni i niepewni finansowo. Z tego widzimy bardzo wyraźnie, że posiadanie tego, co lubimy, nie rozwiązuje poczucia ubóstwa, niepewności i braku. Pomyśl o tym i przyjrzyj się swoim myślom i zachowaniom związanym z posiadaniem rzeczy. Zwykle myślimy: „Czuję wewnętrzny brak, że czegoś mi brakuje w życiu, więc chcę kupić coś, co wypełni tę pustkę”. Ale jeśli spojrzymy na nasze własne doświadczenia, zobaczymy, że wiele razy osiągnęliśmy to, czego potrzebowaliśmy, aby wypełnić pustkę, ale pustka wciąż tam jest. Pomyśl o tym w kategoriach własnego doświadczenia.

Czujemy się biedni, więc wychodzimy, ciężko pracujemy i zarabiamy określoną sumę pieniędzy. Czy czujemy się wtedy bezpiecznie finansowo? Czy czujemy, że mamy wystarczająco dużo pieniędzy? Nikt nigdy nie czuje, że ma wystarczająco dużo pieniędzy! Nie spotkałem ani jednej osoby, która czułaby się bezpiecznie finansowo bez względu na to, ile ma. Podobnie odczuwamy brak miłości w naszym życiu, więc wychodzimy i szukamy romantycznego związku lub przyjaźni. Możemy mieć wielu przyjaciół lub kilku kochanków, ale czy naprawdę czujemy się kochani w środku? Czy to wypełnia dziurę w środku? Nie. Nadal uważamy, że inni mogliby nas kochać trochę bardziej. Wszyscy czujemy, że przydałoby się trochę więcej miłości, prawda? Bez względu na to, ile osób nas docenia, wciąż czujemy, że to nie wystarczy. Przydałoby się trochę więcej uznania. Bez względu na to, co mamy — majątek, przyjaźnie, status, romanse — tak naprawdę to nas nie satysfakcjonuje. Wciąż odczuwamy wewnętrzną pustkę lub potrzebę. Czemu? Bo zewnętrzne obiekty i ludzie nie mają mocy zaspokojenia wewnętrznego braku.

Problem nie polega na tym, że nie mamy tego, czego chcemy; problem polega na tym, że trzymamy się tego, czego chcemy. O ile istnieje przywiązanie, nigdy nie będzie żadnej satysfakcji. Kiedy nie ma przywiązanie, to bez względu na to, co posiadamy, jeśli chodzi o majątek, miłość, uznanie, reputację czy status, wszystko, co posiadamy, będzie wystarczające i będziemy czuli się zadowoleni i spełnieni. Ale kiedy jest przywiązanie, bez względu na to, co mamy, czujemy się biedni. Tak więc sposób, w jaki zaspokajaliśmy nasze potrzeby — zdobywanie rzeczy zewnętrznych — nie zadziałał; ponieważ problem nie polega na tym, że nie mamy tego, czego chcemy, problem polega na tym przywiązanie do czego chcemy. Jak tylko zaczniemy pacyfikować przywiązanie i puszczając to, w umyśle zapanuje spokój.

Praktyka tworzenia ofiary generuje to poczucie pokoju, ponieważ dajemy, oferujemy i dajemy. Przyzwyczajamy się do dawania, które jest przeciwieństwem przywiązanie. Mimo że praktyka polega na wizualizacji masowego dawania i rzeczywistego ofiary na ołtarzu są stosunkowo małe, uwalniamy się od tego umysłu przywiązanie który mówi: „Potrzebuję, chcę, muszę mieć”. To przywiązanie umysł cierpi. Praktyka robienia rozległych ofiary jest umiejętnym sposobem ćwiczenia umysłu w dawaniu.

Nawet jeśli po prostu wizualizujemy tworzenie ofiary, dla niektórych z nas trudno jest nawet wyobrazić sobie dawanie rzeczy, które lubimy, prawda? Wyobraź sobie rezygnację z domu, z naszej ulubionej rzeczy, z osoby, którą kochamy? O nie! Nie możemy tego zrobić! Chociaż tylko wizualizujemy dawanie, nasz umysł jest oporny. Ale im częściej to robimy, tym bardziej przywiązanie rozluźnia się, tym więcej spokoju pojawia się w umyśle. Kiedy w umyśle panuje spokój, nadal możemy mieć rzeczy i cieszyć się przebywaniem z innymi ludźmi, ale nasz umysł nie jest przywiązanie do nich. Kiedy przywiązanie nie zajmuje naszego umysłu, jest spokój, zadowolenie i akceptacja sytuacji. Zaakceptujemy innych ludzi, zaakceptujemy to, co mamy. Będziemy zrelaksowani. To jedna z zalet tej praktyki.

Drugą korzyścią jest to, że stwarza wiele pozytywnego potencjału lub zasługi: w sanskrycie i palijskim termin ten jest punya, po tybetańsku to Sonam. Musimy stworzyć to dobro karmy, ten pozytywny potencjał do doświadczania wynikającego z tego szczęścia, które wnosi do naszego życia. Hojność jest jednym z głównych sposobów tworzenia pozytywnego potencjału, ponieważ umysł, który czerpie przyjemność z dawania, jest zdrowym umysłem. Ten cnotliwy umysł automatycznie tworzy pozytywny potencjał. Wszędzie wokół siebie widzimy rezultaty naszej poprzedniej hojności: fakt, że mamy wystarczająco dużo jedzenia, dom, w którym możemy mieszkać, przyjaciół i możliwość uczestniczenia w tych rekolekcjach — wszystko to stało się dzięki temu, że byliśmy hojni w poprzednich żywotach . Stworzyliśmy ten pozytywny potencjał, który dojrzał, gdy otrzymaliśmy cztery rzeczy niezbędne do życia — pożywienie, ubranie, lekarstwa i schronienie.

Kiedy tworzymy pozytywny potencjał poprzez hojność, poświęcamy go nie tylko po to, abyśmy mieli przyjemne życie i to, czego potrzebujemy do życia w przyszłych żywotach, ale także po to, aby osiągnąć wyzwolenie i oświecenie. Stworzenie pozytywnego potencjału jest niezbędne, aby w ogóle mieć możliwość praktykowania Dharmy. Na przykład nie wszyscy mieli okazję uczestniczyć w tych rekolekcjach. Tak wielu ludzi chciało przyjść i napotykało przeszkody. Niektórym wydarzenia zewnętrzne utrudniały przyjazd; dla innych przeszkoda była mentalna - rozproszenie uwagi, przywiązanie, lęk. Widzimy, że sama możliwość praktykowania Dharmy jest trudna do zdobycia. Ile osób ma możliwość odbycia rekolekcji przez najbliższy tydzień? Na tej planecie jest ponad pięć miliardów ludzi, a ilu z nich uczestniczy w rekolekcjach w tym tygodniu? Liczbowo tylko bardzo mały procent. Tak więc potrzeba sporo dobroci lub pozytywnego potencjału, aby stworzyć przyczyny dla tej możliwości. Tak więc tworzenie pozytywnego potencjału jest kolejną korzyścią płynącą z robienia ekstensywności oferuje ćwiczyć.

Możesz być zdziwiony: „Wyobraziliśmy sobie tworzenie ofiary do wszystkich tych buddów i bodhisattwów, ale kim oni są? A skąd mam wiedzieć, że istnieją? Następnie robimy ofiary do posągów, stup i pism świętych w tak wielu innych krajach. To brzmi jak kult bożków. Co ja u licha robię?

Kim są buddowie i bodhisattwowie? Jeśli naprawdę dążymy do pełnego oświecenia, lepiej uwierzmy, że są jakieś istoty, które je osiągnęły, w przeciwnym razie do czego dążymy? To prowadzi nas do zrozumienia tzw Trzy klejnoty schronienia — tzw Budda, Dharma i sangha— i branie ich za naszych duchowych przewodników. Prawdziwym schronieniem jest Dharma. Klejnot Dharmy składa się ze świadomości ścieżki, tych świadomości, które bezpośrednio urzeczywistniają rzeczywistość, pustkę wrodzonej egzystencji wszystkich zjawiska. Klejnot Dharmy zawiera również prawdziwe ustanie, ustanie każdego nieszczęścia. Te dwa — prawdziwe zaprzestanie i prawdziwe ścieżki— to dwie ostatnie z czterech szlachetnych prawd. Cztery szlachetne prawdy są podstawowymi podstawami buddyjskiej wiary i praktyki. The sangha to ci, którzy urzeczywistnili to schronienie w Dharmie – każda osoba, która ma niekonceptualne połączenie spokoju i szczególnego wglądu w pustkę.

Dobrze jest doprecyzować, co oznacza słowo „sangha” oznacza, że ​​w Ameryce jest dużo zamieszania na ten temat. The sangha we schronić się są te wysoce urzeczywistnione istoty, które bezpośrednio znają naturę rzeczywistości. Obecnie niektórzy ludzie w Ameryce używają terminu „sangha” w odniesieniu do każdego, kto przychodzi do ośrodka buddyjskiego. Jest to bardzo mylące, ponieważ wielu ludzi, którzy przychodzą do centrum buddyjskiego, nie jest nawet buddystami, a jeśli myślimy, że nimi jesteśmy przyjmując schronienie w tych ludziach jesteśmy bardzo zdezorientowani, ponieważ nie każdy, kto przychodzi do centrum buddyjskiego, ma dobrą dyscyplinę etyczną lub jest życzliwą osobą. Dlatego ważne jest, aby wiedzieć, że sangha we schronić się są te wysoce urzeczywistnione istoty – może to być jedna osoba, która jest albo klasztorny lub świeckim wyznawcą. Reprezentantem lub symbolem tych wysoce urzeczywistnionych istot jest klasztorny wspólnota, grupa czterech lub więcej w pełni wyświęconych mnichów. Dlaczego klasztorny społeczność symbolizuje sangha schronienie? Bo trzymają zasady ukończenia Budda i są zdecydowani praktykować ścieżkę, aby osiągnąć urzeczywistnienie arjów, którzy są prawdziwi sangha Klejnot.

Podsumowując, Klejnot Dharmy to urzeczywistnienie i ustanie cierpienia. Oni są naszym prawdziwym schronieniem. The sangha to ci, którzy bezpośrednio urzeczywistnili pustkę: mają prawdziwe zaprzestanie i prawdziwe ścieżki, Że sangha jest istotami arya, tj. każdy, kto bezpośrednio zrealizował pustkę. Obejmuje to arhatów, bodhisattwów wyższego poziomu i buddów. A później Budda Klejnot składa się z prawdy ciało i uformować ciała w pełni oświeconych buddów. Jednym z ciał formy jest Siakjamuni Budda, który obrócił kołem Dharmy w naszej epoce historycznej. To są Trzy klejnoty schronienia i czynimy ofiary im, ponieważ ich szanujemy i doceniamy.

Robiąc kontemplację nt Budda, Dharma i sangha jest ważne, jeśli zamierzamy podążać ścieżką buddyjską. The Budda, Dharma i sangha są naszymi przewodnikami, a także naszym celem. Chcemy stać się Budda, Dharma i sangha my sami. Jeśli nie zrozumiemy, dokąd zmierzamy lub kto jest naszym przewodnikiem, nie będziemy w stanie praktykować w bardzo jasny, metodyczny sposób. Zrozumienie zajmuje trochę czasu Budda, Dharma i sangha, ale nawet jeśli mamy ogólne pojęcie, nasza motywacja i nasza ścieżka będą jaśniejsze i bardziej stabilne.

Dlaczego wizualizujemy buddów, bodhisattwów i arhatów? Ponieważ to na nich polegamy, aby poprowadzili nas na ścieżce. Są wzorem do naśladowania tego, kim chcemy się stać. Dużo wizualizujemy. I zwykle nie chodzi o buddów i bodhisattwów – bardzo łatwo możemy wyobrazić sobie pizzę. Jeśli powiem słowo „pizza”, czy nie masz w głowie obrazu? Czy wiesz, co to za pizza, jaki jest dodatek, czy ma cienką, czy grubą skórkę? Nasza wizualizacja jest bardzo przejrzysta.

Jeśli powiem: „pomyśl o osobie, którą kochasz najbardziej”, obraz tej osoby od razu pojawia się w twoim umyśle. Czyli wizualizacja. Jeśli powiem „pomyśl o swojej matce” lub „pomyśl o swoim ojcu”, możesz łatwo je sobie wyobrazić, nawet jeśli już nie żyją. Obraz naszego domu pojawia się w naszym umyśle, łatwo i wyraźnie. Wszystko to jest wizualizacją. Więc praktyka wizualizacji nie jest niczym nowym, robimy to cały czas. Jednak zwykle jesteśmy zbyt zajęci wizualizacją obiektów przywiązanie i obiektów złość pomyśleć o Trzy klejnoty. Dlatego myślenie o nich wydaje się trudniejsze; to po prostu dlatego, że jesteśmy bardziej zaznajomieni z innymi wizualizacjami.

Zamiast wizualizować obiekty przywiązanie, teraz wizualizujemy obiekty dążenieThe Trzy klejnoty schronienia. Zamiast wizualizować wszystkich ludzi, do których się przywiązujemy, wobec których mamy tak wiele nierealistycznych oczekiwań, zwracamy się ku tym, którzy prowadzą nas duchową ścieżką. Zwykle wizualizujemy ludzi, których lubimy i ludzi, do których jesteśmy przywiązani. Być może nawet przyniosłeś ich zdjęcia tutaj na rekolekcje. Robimy ofiary tym ludziom: kupujemy im prezenty, chwalimy, robimy dla nich różne rzeczy. Być może rozglądasz się po ośrodku odosobnień, aby zobaczyć, co możesz kupić, aby zabrać do domu do swojej rodziny, ale nie ma tam dużego wyboru rzeczy! Tak jak wizualizujemy ludzi, którzy są dla nas ważni i tworzymy ofiary do nich, teraz wizualizujemy Trzy klejnoty i robienie ofiary do nich. Ten oferuje praktyka nie jest dla nas niczym niezwykłym. Po prostu zwykle robimy to przez oferuje zwykłym istotom, które są przedmiotem naszych przywiązań, a przedmioty, które oferujemy, są również zwyczajne. Mamy też w zwyczaju robić ofiary do siebie. Idziemy do sklepu i kupujemy to i tamto dla siebie, dla przyjemności naszego egocentrycznego ego.

Zwykle wyobrażamy sobie świat, w którym otaczają nas wszyscy, których lubimy, czyli wszyscy, którzy nas lubią. Czy to nie jest definicja tego, kogo lubimy — ludzi, którzy nas lubią? Jestem takim frajerem, jeśli ktoś mnie lubi, tracę całą swoją rozróżniającą mądrość i lubię go. Nie obchodzi mnie, jak podli są, jak okropni, jak niemoralni. Ale jeśli mnie lubią, mój umysł mówi, że są dobrymi ludźmi. Jeśli ktoś mnie nie lubi, nie ma znaczenia, jak bardzo jest uduchowiony lub cnotliwy, nie mogę tego znieść. Czy ktoś z Was tak ma? Całkowicie tracimy naszą rozróżniającą mądrość.

Więc tutaj przekształcamy ten proces, tak że wizualizujemy i tworzymy ofiary świętym istotom, które mają dla nas więcej miłości i współczucia niż my sami dla siebie — Trzy klejnoty który nigdy nie zawiedzie naszego zaufania ani nas nie opuści. Zamiast zaludniać nasz świat ludźmi, którzy nas lubią lub ludźmi, których lubimy – a niektórzy z tych ludzi mogą nie mieć na nas dobrego wpływu – teraz zaludniamy nasz świat wysoce urzeczywistnionymi istotami duchowymi, które mają motywację, by przynosić nam pożytek i przewodzić nas do oświecenia. Stanowią wspaniałą wspólnotę przyjaciół. Pomyśl o tym: kto jest bardziej niezawodny, Budda lub twój najlepszy przyjaciel? Kto naprawdę ci pomoże, kiedy będziesz w tarapatach, kiedy będziesz umierać? Co twój najlepszy przyjaciel może zrobić dla ciebie, kiedy umierasz? Mogą tam siedzieć i płakać, co jeszcze bardziej utrudni ci śmierć. Czasami myślę, że najlepsi przyjaciele to ci, od których powinniśmy być jak najdalej po śmierci, ponieważ przywiązanie dla nich jest tak silny. Ale buddowie i bodhisattwowie uczą nas ścieżki do oświecenia, która jest największym darem, jaki ktokolwiek może nam dać. Jeśli będziemy praktykować ścieżkę, której nas uczą, to kiedy nadejdzie czas śmierci, będziemy bardzo zrelaksowani i zrelaksowani spokojny.

Słyszałem piękną historię o Riburze Rinpocze. Miał raka i przebywał w szpitalu w Waszyngtonie. Był bardzo chory i tracił i tracił przytomność. W pewnym momencie obudził się ze snu i powiedział do swojego opiekuna: „Proszę, zrób ofiary”. Jego pomocnik odpowiedział: „Zróbmy to, kiedy wrócimy do domu. Jesteśmy teraz w szpitalu i nie mogę ustawić misek z wodą”. Ribur Rinpocze powiedział: „Ale wokół są buddowie i chcę to zrobić ofiary do nich." Czy to nie piękna historia? Wyobraź sobie, że jesteś śmiertelnie chory i widzisz wszystkich buddów i bodhisattwów w pokoju razem z tobą!

Wizualizując je w tej praktyce, pamiętamy o tych świętych istotach, co czyni nas bardziej otwartymi na ich duchowy wpływ. Tworzymy środowisko wypełnione cnotliwymi istotami, które mogą poprowadzić nas ścieżką do trwałego szczęścia i które mogą pokazać nam, jak żyć w znaczący sposób. Kiedy jesteśmy zdenerwowani, rozczarowani lub przygnębieni, zwykle biegniemy do naszego najlepszego przyjaciela, mając nadzieję, że rzuci się na nas w ramiona i powie, jacy jesteśmy wspaniali – co niekoniecznie zmienia sytuację. Teraz, kiedy jesteśmy zdenerwowani lub przygnębieni, biegniemy do buddów i bodhisattwów i mówimy: „Naucz mnie, jak radzić sobie z tym stanem umysłu. Naucz mnie Dharmy”. Dają nam nauki, a kiedy je praktykujemy, niewygodny stan umysłu znika. Zaczynamy dostrzegać, że buddowie i bodhisattwowie są naszymi prawdziwymi przyjaciółmi. Wizualizacja buddów i bodhisattwów pomaga nam skierować nasze umysły ku nim schronić się w nich, aby pamiętać Dharmę, której nauczają, i stosować ją w naszym życiu, niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Dlatego wizualizujemy buddów i bodhisattwów.

Dlaczego robimy ofiary do nich? Robimy ofiary do osób, które lubimy. Kiedy kogoś doceniamy, naszą naturalną skłonnością jest wręczenie mu prezentu. A dając im prezent, czujemy się szczęśliwi. Kiedy dajemy prezent z obowiązku, lub żeby stanąć po czyjejś dobrej stronie, nie czujemy się tak dobrze. Ale kiedy dajemy prezent komuś, kogo podziwiamy, nasze serce się raduje. W rozległym ofiary praktykujemy, myślimy o cechach buddów, bodhisattwów, arhatów i naszych duchowi mentorzy, a następnie wykonaj ofiary do nich z radosnym sercem. W ten sposób tworzymy wspaniały związek z tymi istotami, które są naszymi wzorami do naśladowania i duchowymi przewodnikami. Łączymy się z nimi, dając im prezenty. Dajemy im prawdziwe prezenty, kładąc ofiary na kapliczce, a także dajemy im mentalnie przekształcone prezenty, wyobrażając sobie niebo pełne wspaniałości ofiary.

Co za niesamowita wizualizacja! Co zwykle wyobrażamy sobie w naszym codziennym życiu? Zanim wyjdziemy z domu do pracy, wyobrażamy sobie korek uliczny. Następnie wyobrażamy sobie spotkanie, na które musimy się udać z osobami, które nie zgadzają się z naszymi opiniami. Wyobrażamy sobie, że idziemy do sklepu spożywczego, kupujemy rzeczy, które lubimy i robimy ofiary do najwyższego celu oferuje– nasze własne ego. W rzeczywistości wizualizujemy często w ciągu dnia. Te wizualizacje nie przynoszą wiele radości naszemu umysłowi ani nie tworzą cnoty. Zamiast tego generalnie wywołują niezadowolenie i niechęć.

Teraz wizualizujemy niebo pełne niewiarygodnie pięknych obiektów, rzeczy bardziej wyrafinowanych niż te, które można kupić w Nordstrom's czy Macy's. Wizualizuj spektakularne kwiaty, owoce, światła, kadzidła i muzykę. Wizualizuj wszystko, do czego jesteś przywiązany, a zwłaszcza rzeczy, które sam chciałbyś mieć — wspaniały komputer, który nigdy się nie zawiesza ani nie ulega wirusom i robakom. Komputer, który jest naprawdę przyjazny dla użytkownika. Aktualizuje się automatycznie i nigdy nie musisz kupować nowego oprogramowania. Jest kompatybilny ze wszystkimi komputerami Twoich znajomych, więc gdy wyślesz im plik, mogą go otworzyć. Wizualizuj wszystko, czego pragnie twój umysł iz radosnym sercem ofiaruj to Trzy klejnoty.

Jeśli pragniesz mieć piękny dom w Kostaryce, wyobraź sobie taki, który jest bardziej luksusowy niż kiedykolwiek mógłbyś mieć, a następnie zaoferuj go. Zaoferuj wspaniały komputer, nowy samochód, o którym marzysz. Ale teraz to SUV, który nie spala paliwa. Jest całkowicie bezpieczny ekologicznie, nigdy nie zderza się z innym pojazdem ani nikogo nie rani. Jego drzwi nigdy nie zamykają się na czyimś palcu. Ma skrzydła i może latać nad korkami. [śmiech] Nigdy nie trzeba go tankować ani wymieniać oleju, nigdy się nie psuje, a model jest zawsze modny. Zmienia kolor w zależności od koloru, jaki chcesz mieć tego dnia, i nie ma wgnieceń ani zadrapań, a brud nigdy się do niego nie przykleja, więc nigdy nie musisz przepraszać kogoś za brudny samochód. Wyobraź sobie ten wspaniały pojazd i zamiast niego oferuje sobie, własnemu ego, ofiaruj to buddom i bodhisattwom.

Możesz się zastanawiać: „Co święte istoty zamierzają zrobić z SUV-em? Może powinienem zachować to dla siebie. Budda nie potrzebuje komputera, myślę, że lepiej dam go sobie”. Nie chodzi o praktyczność prezentu, ale o uwolnienie naszego umysłu od skąpstwa. Jak radosne jest wyobrażanie sobie piękna, uwalnianie umysłu od skąpstwa i nawiązywanie silnego połączenia z wysoce urzeczywistnionymi świętymi istotami, które podziwiamy!

Możemy również zaoferować ludziom, do których jesteśmy przywiązani. Na początku może się to wydawać dziwne: „Jak mogę kogoś zdradzić?” Pamiętaj, że to, co publikujemy, jest nasze przywiązanie, nie wyrzucamy tej osoby z naszego życia! Pomyśl o osobie, do której jesteś bardzo przywiązany — swoim dziecku, kochanku, rodzicu, psie. Wyobraźcie sobie je w ich najwspanialszej formie i ofiarujcie je buddom i bodhisattwom. Jeśli twój umysł zareaguje: „Nie chcę oddać mojego dziecka!” Pomyśl: „Czy moje dziecko byłoby bezpieczniejsze pod przewodnictwem Buddów, czy pod moim przewodnictwem? Co jest największą korzyścią dla mojego dziecka na dłuższą metę?” Czy naprawdę chcesz, aby Twoje dziecko zawsze było przywiązanie do ciebie i robić, co chcesz? Czy chcesz zawsze zaborczo lgnąć do swojego dziecka? A może chcesz, aby rozwijały się duchowo? Czy chcesz, aby urzeczywistnili swoje budda natury i osiągnąć wyzwolenie, aby na zawsze uwolnić się od wszelkiego cierpienia? Wyobraź sobie, że ofiarowujesz swoich bliskich buddom i bodhisattwom z modlitwami, aby szybko osiągnęli oświecenie. Wyobraź sobie, że twoi bliscy promienieją pod przewodnictwem Trzy klejnoty.

Wyobraź sobie kwiaty, które nigdy nie więdną, owoce bez pestycydów, jabłka bez wosku, pizzę, chińskie jedzenie i tajskie jedzenie i oferuj je, oferuj i oferuj, wciąż na nowo. Niech przeniknie cię uczucie bogactwa i obfitości. Kiedy przywiązujemy się do rzeczy, w umyśle zawsze pojawia się poczucie ubóstwa. Tutaj, kiedy wyobrażamy sobie rzeczy jeszcze piękniejsze niż zwykle i oferujemy je, pojawia się niesamowite uczucie bogactwa i radości. Doświadcz poczucia obfitości zamiast odczuwania mentalnego stanu ubóstwa, który przynosi skąpstwo. Wyobraź sobie piękno. Wyobraź sobie wspaniałych ludzi i towarzyszy, ofiaruj ich świętym istotom, które szanujesz bardziej niż kogokolwiek innego. Doznają świetnie błogość nieodłączny od pustki. Wyobraź sobie, że. Poczuj silne połączenie, jakie tworzysz z tymi zrealizowanymi istotami.

Kiedy wizualizujesz tworzenie ofiary do posągów, pism świętych i stup, postrzegaj je jako symbole rzeczywistych buddów i bodhisattwów. Podczas gdy niektórzy ludzie mogą uznać za bardziej znaczące wizualizowanie buddów i bodhisattwów i składanie im ofiar, inni wolą wyobrażać sobie oferuje do posągów, pism świętych i stup, które je symbolizują.

Celem posiadania pomnika jest przypominanie nam o Budda oraz Buddacechy. Patrząc na posąg na początku medytacja często pomaga naszej wizualizacji być wyraźniejszą. Posiadanie sanktuarium w domu może być bardzo pomocne. Pewnego dnia możesz wpaść w szał, ale kiedy przechodzisz obok ołtarza i widzisz swoje zdjęcie nauczyciel duchowy lub pomnik tzw Budda, pamiętasz, że można być spokojnym. Ten fizyczny obraz pomaga nam zapamiętać naszą motywację i zachęca nas do uspokojenia umysłu. Ale nie czcimy go jako bożka. Kiedy widzisz zdjęcie kogoś, na kim ci zależy, czujesz sympatię do tej osoby, a nie do zdjęcia. Podobnie, kiedy się kłaniasz i czynisz ofiary na ołtarzu, nie oddajesz czci bożkowi ani posągowi, ale okazujesz szacunek cechom, które ten posąg reprezentuje.

Pytanie: Dla wielu z nas łatwiej jest wyobrazić sobie naszego partnera lub kogoś, na kim nam zależy, ponieważ jest to emocjonalne przywiązanie. Ale nie mamy tego rodzaju relacji z budda lub kolumna, więc trudniej je sobie wyobrazić i trudniej poczuć z nimi więź.

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Wynika to z przyzwyczajenia. Jesteśmy bardzo przyzwyczajeni przywiązanie. Obiekty przywiązanie tak szybko wpadają nam do głowy i często do nich wracamy. To tworzy poczucie więzi. W tej praktyce staramy się stworzyć nowy rodzaj połączenia. Wielu z nas przez większość życia ignorowało duchową ścieżkę na rzecz podążania nią przywiązanie, złość, skąpstwo, zazdrość i arogancja. Więc oczywiście nie mamy tak dużej znajomości buddów i bodhisattwów, którzy reprezentują zupełnie inny kierunek w życiu.

Zacznij od zastanowienia się nad cechy świętych istot. Następnie pomyśl, że te cechy pojawiają się w fizycznej formie buddów i rozwiń w sobie przyzwyczajenie. Na przykład, kiedy po raz pierwszy usłyszałeś o pizzy, nie było do niej silnego przyzwyczajenia. Może kiedy byłeś mały, twoi rodzice powiedzieli: „Chodźmy na pizzę”, a ty nie wiedziałeś, co to jest, więc twój umysłowy obraz tego był niewyraźny i nie czułeś zbytniego połączenia. Ale po zjedzeniu pizzy lepiej wiedziałeś, co to jest, a twoja wizualizacja stała się wyraźniejsza. Podobnie jak twoje poczucie więzi i znajomości pizzy. Tu działa podobny mechanizm. Im więcej myślimy o bezstronnej miłości i współczuciu, powszechnym przebaczeniu, równowadze i mądrości, która zna naturę wszelkiej egzystencji, tym lepiej poznajemy te cechy i istoty, które je manifestują – duchowi mentorzy, buddów i bodhisattwów.

Pamiętaj, kiedy byłeś nastolatkiem i ktoś powiedział: „Pomyśl o osobie, którą chcesz poślubić”. Możesz tam usiąść i stworzyć szczegółową wizualizację tego, jaka była osoba, którą chciałeś poślubić. Moglibyśmy spędzać godziny jako nastolatki rozmawiając o tym. Ta osoba nie istniała w tym momencie, ale z powodu czynnika psychicznego przywiązanie była bardzo rozwinięta, mogliśmy wizualizować i kontemplować tę osobę godzinami. Tutaj staramy się rozwinąć mentalne czynniki wiary i ufności w cnotę, pozytywne cechy i istoty, które je posiadają. Im więcej myślimy o tych cechach, takich jak bezstronna miłość i współczucie dla nieskończonych żywych istot, i im częściej wizualizujemy te cechy przejawiające się w fizycznej formie buddów, tym łatwiej będzie nam, dzięki znajomości, wyobrazić sobie buddów i bodhisattwów i czuć się z nimi związanym.

Pytanie: Czy próbujemy stworzyć taki rodzaj emocjonalnego związku z buddami i bodhisattwami, jaki mamy z ludźmi, do których jesteśmy przywiązani?

VTC: Tak i nie. W tym sensie, że istnieje poczucie połączenia, tak. W sensie istnienia przywiązanie, nie. To wyzwanie dla naszego umysłu: jak czujemy się połączeni bez przywiązania? Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, co przywiązanie jest; w przeciwnym razie pomylimy połączenie z przywiązanie. Ale oni nie są tacy sami.

Załącznik wyolbrzymia cechy kogoś lub czegoś, a następnie trzyma się wyobrażenia o tym, co nie istnieje. Umysł myli obraz z obiektem, myśląc, że ta osoba jest tym, na kogo ją stworzyliśmy. Nic dziwnego, że napotykamy trudności w relacjach osobistych! Projektujemy wszystkie cechy, które chcemy, aby nasz wymarzony partner miał na osobę, którą kochamy, a następnie wierzymy, że naprawdę taka jest. Ale z biegiem czasu widzimy, że nie są one takim obrazem, jaki o nich stworzyliśmy, i dlatego jesteśmy rozczarowani. Złościmy się i obwiniamy ich za to, że nie są tym, czym myśleliśmy, że są, mimo że nigdy takimi nie byli. To wszystko było naszą mentalną kreacją przywiązanie.

Z drugiej strony buddowie i bodhisattwowie posiadają cechy nieskończonej, bezstronnej miłości i współczucia, więc podziwianie tych istot i cech nie wymaga przesady. Odpowiednie jest podziwianie i docenianie tych cech oraz chęć przebywania blisko istot, które je posiadają. Mówi się, że buddowie i bodhisattwowie troszczą się o nas bardziej niż my sami o siebie, że kochają nas bardziej niż my siebie. Pomyśl trochę o tym jednym. Musimy otworzyć nasze serca i umysły, aby to zaakceptować, abyśmy mogli poczuć ich współczucie, które prowadzi ich do nauczenia nas ścieżki do oświecenia. Ale jeśli chcemy tzw Budda kochać tylko nas a nie innych ludzi bo chcemy być wyjątkowi, chcemy być obiektem Budda'S przywiązanie, to jesteśmy zdezorientowani. My, zwykłe istoty, mamy skłonność do zaborczości: „Chcę, żeby ta osoba kochała tylko mnie. Jeśli kochają kogoś innego, nie jest to dobre; to niedopuszczalne, muszą kochać tylko mnie”. Ale relacje z duchowi mentorzyBuddowie i bodhisattwowie są różni. Kochają wszystkich i kochają ich bezstronnie. Jeśli się nad tym zastanowić, jest to na naszą korzyść, ponieważ nie zawsze działamy tak dobrze. Gdyby buddowie i bodhisattwowie byli stronniczy, wówczas groziłoby nam wyrzucenie lub odrzucenie w taki sam sposób, w jaki zwykłe istoty odrzucają nas, gdy źle się zachowujemy. Ale buddowie i bodhisattwowie bezstronnie kochają czujące istoty; ich miłość nie zależy od tego, jak się wobec nich zachowujemy, czy je chwalimy, czy czynimy ofiary do nich. Troszczą się o nasze dobro, a nie o zaspokojenie ego. W ten sposób możemy się zrelaksować i mieć pewne poczucie bezpieczeństwa, że ​​bez względu na to, jak będziemy działać, święte istoty nigdy nas nie opuszczą. Więc widzicie, to dla nas korzystne, że troszczą się o istoty bezstronnie. Nie oznacza to, że nieostrożne zachowanie jest w porządku, ale że kiedy się pomylimy, wybaczą nam i będą nadal uczyć nas ścieżki.

Pytanie: Nawet jeśli złość jest paskudny, czy mogę zaoferować mój złość do nich, aby mogli mnie nauczyć, jak wymazać złość?

VTC: TAk. Myśleć, "Złość krzywdzi mnie i innych. Chcę zrezygnować z mojego złość. Jestem zmęczony usprawiedliwianiem tego i trzymaniem się tego, abym miał fałszywe poczucie władzy. chcę z tego zrezygnować. Buddowie i bodhisattwowie, proszę, nauczcie mnie, jak to robić”.

Pytanie: Jakie jest znaczenie kolumna?

VTC: Połączenia kolumna jest buddarelikwiarza lub pomnika. Od czasów r Budda, powstały stupy. Czasami zawierają prochy świętej istoty. kładziemy a kolumna lub dzwon na ołtarzu, aby symbolizować Buddaoświecony umysł. W społecznościach buddyjskich na całym świecie ludzie okrążają stupy i świątynie.

Pytanie: To my tworzymy własne karmy i doświadczyć jego skutków. Ale w oczyszczenie praktyk, wygląda na to, że buddowie i bodhisattwowie mogą coś z nami zrobić karmy.

VTC: Kiedy robimy praktyki oczyszczania, robimy coś z naszym karmy ponieważ to my robimy oczyszczenie ćwiczyć. Na przykład w Praktyka Wadżrasattwy wyobrażamy sobie Wadżrasattwa jako ucieleśnienie wszystkich cech, które podziwiamy i które chcemy urzeczywistnić. Następnie ujawniamy nasze negatywności i postanawiamy nie powtarzać tych szkodliwych działań. My schronić się w świętych istotach i wzbudzić współczucie dla zwykłych istot. Więc przez proces robienia tych cztery moce przeciwnika—spowiedź, schronienie i bodhiczitta, determinacja, by nie powtarzać działania i działanie rehabilitacyjne – oczyszczamy nasz umysł i hamujemy dojrzewanie tych negatywnych karm, tworząc nowe działania mentalne, nowe karmy.

Tylko buddowie i bodhisattwowie ze swojej strony nie mogą nas oczyścić. The Budda ma nieskończone bezstronne współczucie dla wszystkich, więc jeśli mógłby oczyścić wszystkie nasze negatywne karmy i chroń nas od cierpienia, bł Budda zrobiłby to bez wątpić, ZA budda jest nieograniczony ze swojej strony w zakresie przewodnictwa i pomocy, jakie mogą zaoferować czującym istotom. Ograniczeniem jest nasz poziom wrażliwości. Z jego boku światło słoneczne świeci wszędzie jednakowo, ale nie może przejść w odwróconym pojemniku. Przeszkoda jest od strony pojemnika. Kiedy nasze umysły są zamknięte, nauki buddów, błogosławieństwa i inspiracja nie mogą wejść. Wykonując oczyszczenie praktyk, usuwamy bałagan negatywów karmy z naszych umysłów, czyniąc w ten sposób nasze umysły bardziej otwartymi na przewodnictwo buddów. Więc to my oczyszczamy nasz umysł. Ale święte istoty prowadzą nas i pomagają nam w tym procesie.

Pytanie: Połączenia Budda zmarł 2,600 lat temu. Jak może okazywać nam bezstronną miłość?

VTC: Siakjamuni Budda zmarł w Indiach 2,600 lat temu. On był tym szczególnym budda naszej epoki historycznej. Według tradycji mahajany, Siakjamuni Budda jest nirmanakają, czyli emanacją ciało z budda. Ciągłość oświeconego umysłu trwa nawet po wycofaniu tej emanacji. Oprócz Siakjamuniego jest wielu innych buddów Budda, i możemy schronić się i polegać na nich wszystkich. Buddowie i buddowie mogą manifestować się na naszej planecie. Nie chodzą i nie mówią wszystkim: „Jestem budda”, ponieważ niekoniecznie jest to najbardziej umiejętny sposób na przyniesienie nam korzyści. W rzeczywistości, jeśli ktoś mówi wam, że osiągnął urzeczywistnienie, jest arją lub jest oświecony, bądźcie bardzo ostrożni. Głoszenie własnych urzeczywistnień nie jest przyjętą praktyką w tradycji buddyjskiej. Wielcy mistrzowie są na ogół bardzo pokorni i skromni.

Pytanie: Czy jesteśmy buddystami, czy aspirującymi buddystami?

VTC: To zależy od osoby. Nie wszyscy buddyści są buddami, więc nie oczekujmy, że buddyści będą doskonali. To, czy jesteśmy buddystami, czy nie, zależy od tego, czy chcemy przypisać sobie tę etykietę. Niektórzy ludzie lubią mówić: „Studiuję buddyzm” lub „Interesuję się buddyzmem”. Inni czują się komfortowo, mówiąc: „Jestem buddystą”. To zależy od osoby.

Właściwe rozgraniczenie dla nazywania siebie buddystą polega na tym, że przyjęliśmy schronienie w Trzy klejnotyThe Budda, Dharma i sangha. Jeśli podjęliśmy decyzję, że Dharma jest ścieżką, którą chcemy podążać, a Buddowie i sangha są naszymi przewodnikami, to technicznie staliśmy się buddystami. my nie schronić się w określonej tradycji buddyjskiej lub w konkretnym nauczycielu; my schronić się Budda, Dharma i sangha które są uniwersalne dla wszystkich tradycji buddyjskich.

Niektórzy ludzie praktykują Dharmę od wielu lat, ale nie lubią nikomu o tym mówić. Kiedy ich koledzy w pracy rozmawiają o religii i pytają: „Jaką religię wyznajesz?” mówią: „Och, chodzę na wykłady buddystów”. W rzeczywistości przyjęli schronienie i zasady i praktykować Dharmę, ale są one w szafie. Myślę, że interesujące jest przyjrzenie się temu umysłowi, który boi się osądu innych ludzi, jeśli mówimy, że jesteśmy buddystami. To może być umysł przywiązany do reputacji. Z drugiej strony są ludzie, którzy przechwalają się: „Jestem buddystą” i szukają uwagi.

Pytanie: Dlaczego wizualizujemy tworzenie ofiary do posągów, pism świętych i stup, a nie tylko do buddów i bodhisattwów?

VTC: mam to samo pytanie. Nie miałem okazji zapytać o to Rinpocze, ale przypuszczam, że być może dla niektórych ludzi myślących o buddach i bodhisattwach w czyste ziemie jest zbyt abstrakcyjny. Łatwiej im myśleć o posągach i stupach, które widzieli. Jednak dla mnie łatwiej jest myśleć o buddach i bodhisattwach w czyste ziemie. Kiedy czytam w sutrze mahajany o bodhisattwa pytać Budda pytanie i z zawinięcia na Buddaświatło na czole promieniuje we wszystkich kierunkach, a buddowie i bodhisattwowie przybywają z odległych wszechświatów, aby słuchać, jak mówi, mogę to sobie wyobrazić i uznać to za inspirujące. Ludzie mają różne temperamenty, więc to, co działa na jedną osobę, nie działa na inną. Dlatego uwzględniono kilka sposobów, aby ludzie mogli medytować w sposób, który najbardziej ich inspiruje.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.