Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Co przynosi szczęście

Co przynosi szczęście

Człowiek wyglądający spokojnie z zamkniętymi oczami.
Nie możemy umieścić istnienia naszego szczęścia na niczym zewnętrznym. (Zdjęcie zrobione przez Efekt Vox)

Dyskusja o „niepodlegających negocjacjom” – rzeczach, do których jesteśmy bardzo przywiązani i czujemy, że nie jesteśmy gotowi się poddać – podczas odosobnienia Wadżrasattwy w 2005 r. przyniosła taką odpowiedź.

Jakie są nasze potrzeby i jakie są nasze pragnienia i pragnienia? „Ja” nie podlegało negocjacjom. Zamknąłem się w pudle pragnień, natychmiastowej gratyfikacji i przywiązanie. Przyjście do więzienia i odebranie wszystkiego, czego chciałem, naprawdę zmusiło mnie do pokory. Miałem dom, ładny samochód itp. To wszystko było bezużyteczne. Nie mam ich teraz, ale znalazłem w sobie wielki poziom szczęścia, który z biegiem czasu odkryłem, że jest jedynym miejscem, w którym może przebywać prawdziwe szczęście. Nie mogę oprzeć swojego szczęścia na innych ludziach, domu, pracy czy zajęciach rekreacyjnych, chociaż wierzę, że to wszystko może być do pewnego stopnia przedłużeniem jaźni.

Oparcie mojego szczęścia na zewnętrznych bodźcach i okolicznościach w zasadzie doprowadziło mnie do więzienia. To, czego chciałem, nigdy nie wystarczało. Trzy domy, dwie żony i wszystko, co tam miałem, nie wystarczało. Teraz mam swoją praktykę, pracę, ludzi takich jak ty, Jack, Nerea, Dennis, Tony, ale nie umieszczam istnienia mojego szczęścia na żadnym z nich. Kocham ich wszystkich w tym sensie, że życzę wszystkiego najlepszego ludziom i rzeczom, na których mi zależy, a nie w sensie przywiązania i przywiązanie do nich.

Wcześniej „miłość” oznaczała, że ​​byłam przywiązana do ludzi i rzeczy i nie chciałam ich stracić. Ale jedyne, co kiedykolwiek miałem, to moje myśli i duch. Wolność jest wolna od przywiązanie i niezbywalne, przynajmniej dla mnie. Nie mówię, że jestem wolny od przywiązanie lub samsarą w jakikolwiek sposób, ale poprzez praktykę jestem na ścieżce do oświecenia i ostatecznej prawdy.

Ja również urodziłam się i wychowałam jako katoliczka i miło było czytać o tak wielu rekolekcjach pochodzących z tego środowiska. Słysząc wszystkie inne widoki naprawdę pomogło mi lepiej zrozumieć siebie, jaki byłem, jaki jestem i dlaczego nadal podążam ścieżką Dharmy. Filozofia była moim wprowadzeniem do Dharmy i słów Buddai poprzez słowa sutr nadal się uczę. Mam jeszcze trzy lata do ubiegania się o zwolnienie warunkowe, a moimi największymi aspiracjami jest uwolnienie się od tego samego przywiązanie jak to możliwe, aby poznać mój umysł i jak działa, i urzeczywistnić bodhiczittę.

Uczciwość Bo pomoże mu na ścieżce. Poznanie jaźni to początek. Każda myśl prowadząca do możliwego działania jest albo pomaganiem mi podążać moją duchową ścieżką, pomaganiem mi być osobą, która może pomagać innym i trzymać się z dala od więzienia, albo uwięzieniem mnie przywiązanie i przygotowuję się do powrotu do więzienia. To całkiem proste. Kiedy wyjdę, chcę się spotkać z Lamaotrzymuję nauki i kontynuuję naukę w college'u w zakresie poradnictwa, ale wiem, że życie jest nieokreślone. Jak stwierdzono w sesji pytań i odpowiedzi, śmierć jest jedyną rzeczą, którą „musimy” zrobić, a która jest obowiązkowa. Dopóki mamy pytania, będziemy szukać odpowiedzi.

Autor gościnny: BS

Więcej na ten temat