Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Arya Tara: Gwiazda, po której można się poruszać

Arya Tara: Gwiazda, po której można się poruszać

Obraz zielonej tary na skale
(Zdjęcie zrobione przez sekretlondyn123)

Fragment z Jak uwolnić swój umysł: praktyka Tary Wyzwolicielki Czcigodny Thubten Chodron, opublikowany w 2005 roku.

Przed tobą, siedząc na lotosie, jest piękna kobieta z ciało zielonego promieniującego światła. Kim ona jest? Co to jest Tara? Dlaczego praktykujący buddyzm tybetański medytować na taką istotę? W jaki sposób duchowa więź z Nią może wzbogacić nasze życie? W jaki sposób blask cech Tary może oświetlić naszą własną ścieżkę? Czym może nam pomóc Tara, wyzwolicielka?

Tarę można rozumieć na wielu różnych poziomach. Po pierwsze, jest postacią historyczną, osobą, która zrodziła bodhiczitta— altruistyczna intencja osiągnięcia pełnego oświecenia, aby jak najskuteczniej przynosić pożytek wszystkim żywym istotom — a następnie urzeczywistniła tę intencję, stając się Budda. Po drugie, jest manifestacją przebudzonych cech, a po trzecie, jest nasza Budda potencjał w swojej przyszłej, w pełni oczyszczonej i rozwiniętej formie. Medytujący może zmieniać te rozumienia, używając ich w razie potrzeby do kultywowania swoich dobrych cech.

Tara jako osoba

Wiele eonów temu w innym wszechświecie żyła księżniczka o imieniu Yeshe Dawa. Opierając się na własnych dociekaniach i doświadczeniach, nabrała wielkiego zaufania Trzy klejnoty— Buddowie, Dharma i sangha. Rozumiała niezadowalającą naturę cyklicznej egzystencji i dlatego postanowiła uwolnić się od wszelkich cierpień. Myśląc, że wszystkie żywe istoty są takie jak ona w pragnieniu szczęścia i unikaniu cierpienia, Księżniczka Yeshe Dawa rozwinęła prawdziwą, bezstronną miłość i współczucie dla każdej żywej istoty. Nie była zachwycona luksusami pałacowego życia; zamiast tego ślubowała pokazywać drogę do wyzwolenia milionom istot każdego dnia przed zjedzeniem śniadania, kolejnym milionom przed zjedzeniem obiadu, a jeszcze większej liczbie przed pójściem spać w nocy. Z tego powodu nazywano ją Arya Tara (tybet. Pagma Drolma), co oznacza „Szlachetny Wyzwoliciel”. „Arya” wskazuje, że bezpośrednio uświadomiła sobie naturę rzeczywistości, a „Tara” pokazuje jej wyzwalające działanie. Kiedy władze religijne zasugerowały, aby modliła się, aby w przyszłych życiach urodziła się mężczyzną, Tara odmówiła, wskazując, że wielu Buddów już zamanifestowało się w męskich ciałach i ślubując osiągnąć pełne przebudzenie w kobiecych ciałach. ciało i stale powracać w kobiecej postaci, aby przynosić pożytek innym.

Niezależnie od tego, czy jesteśmy mężczyznami, czy kobietami, ta historyczna Tara jest dla nas wzorem do naśladowania. Tak jak my, była kiedyś zwyczajną istotą z problemami, stresem i niepokojącymi emocjami. Ale trenując swój umysł w Buddajej nauk, osiągnęła pełne przebudzenie, stan całkowitej wolności od wszelkich skalań i całkowitego rozwoju wszystkich dobrych cech. Podobnie, jeśli praktykujemy Dharmę z radosnym wysiłkiem, my również możemy osiągnąć jej stan. Uśmiechając się do nas, Tara mówi: „Jeśli ja mogę to zrobić, ty też możesz!” zachęcając nas w ten sposób na ścieżce.

W innej legendzie mówi się, że Tara narodziła się z łzy Awalokiteśwary. Jak bodhisattwa, Awalokiteśwara (tybetański: Czenrezig; chiński: Kuan Yin) pilnie pracował nad uwolnieniem wszystkich istot z piekielnych wymiarów. Osiągnąwszy to, odpoczął chwilę; ale kiedy się obudził, stwierdził, że piekła całkowicie ponownie zaludniły się czującymi istotami, które narodziły się tam mocą ich szkodliwych działań. Przez chwilę rozpaczał i zaczął płakać ze smutku nad losem tych nieświadomych istot. Z jednej z jego łez wyłoniła się Tara i dodała mu otuchy bodhisattwa ścieżkę, mówiąc: „Nie rozpaczaj. Pomogę ci wyzwolić wszystkie istoty.”

W tej historii ponownie widzimy Tarę jako osobę, chociaż urodziła się w cudowny sposób. Ta legenda może nas zainspirować, aby nie tracić wiary w żmudną praktykę dobroczynności istot. Taka cierpliwość i wytrwałość są konieczne, ponieważ, jak wiemy, ignoranckie istoty, takie jak my, często robią coś przeciwnego do tego, co przyniosłoby szczęście i pokój. Optymizm Tary dodaje nam sił w trudnych sytuacjach, pokazując nam, że cierpienie zawsze ma możliwość przezwyciężenia.

Tara jako przejaw oświeconych cech

Drugim sposobem rozumienia Tary jest manifestacja lub ucieleśnienie oświeconych cech. A Buddaumysł jest poza naszymi ograniczonymi zdolnościami percepcyjnymi lub koncepcyjnymi. Wszyscy przebudzeni praktykowali przez eony, aby oczyścić swoje umysły i zwiększyć swoje możliwości, aby przynosić nam pożytek. Ale potrzebują sposobu komunikowania się z nami, aby poprowadzić nas ścieżką wyjścia z cierpienia do pełnego przebudzenia. Ponieważ jesteśmy istotami wcielonymi, które odnoszą się do koloru, kształtu i innych przedmiotów zmysłów, współczujący Buddowie pojawiają się w różnych formach, aby się z nami komunikować. Tara, podobnie jak wszystkie inne bóstwa medytacyjne, jest jedną z tych form.

Każde bóstwo jest manifestacją tych samych oświeconych cech – miłości, współczucia, radości, spokoju, hojności, dyscypliny etycznej, cierpliwości, entuzjazmu, koncentracji, mądrości i tak dalej – chociaż każda manifestacja może podkreślać określoną cechę. Na przykład Tara symbolizuje przebudzoną aktywność, podczas gdy Awalokiteśwara ucieleśnia współczucie. Wśród różnorodnych form Tary, Zielona Tara, która zostanie opisana poniżej, eliminuje przeszkody i przynosi sukces. Biała Tara przeciwdziała chorobom i zapewnia długie życie. Wśród 21 Taras i 108 Taras, każda ma swoją specjalność, symbolizowaną przez jej kolor, narzędzia i postawę fizyczną.

Innymi słowy, Tara jest emanacją błogość i pustkę. W sferze pustki – braku wrodzonej egzystencji – błogości mądrość realizująca pustkę pojawia się w postaci Tary. Pojawiając się w tej fizycznej formie Tary, umysły błogość i pustka wszystkich buddów inspirują nas do kultywowania konstruktywnych postaw i działań. Rozumiejąc symboliczne znaczenie cech fizycznych Tary, zyskujemy zaufanie i motywację do podążania ścieżką, której uczy, wytwarzając w sobie jej cechy.

Jej kobieca postać wciąga nas w życie duchowe. Mój nauczyciel, Lama Thubten Yeshe, który praktykował Tarę medytacja codziennie, często nazywał ją „Mamusią Tarą”. Tak jak większość z nas, światowych istot, czuje sympatię do naszych matek i polega na ich stałej, pełnej współczucia pomocy, Tara w naturalny sposób nas pociąga. W jej obecności możemy się zrelaksować i spojrzeć na siebie uczciwie, wiedząc, że Tara nie osądzi, nie odrzuci, nie porzuci nas z powodu naszych wad. Jak każda matka widzi potencjał swojego dziecka – w tym przypadku nasz duchowy potencjał Budda przyrodę – i chce ją pielęgnować. Czujemy, że z łatwością możemy powierzyć się ścieżce, której uczy. W ten sposób jej kobieca forma zwiększa naszą pewność siebie Trzy klejnoty i poczuć wsparcie w naszej praktyce.

Jej kobieca postać reprezentuje mądrość, niezbędny element potrzebny do usunięcia ignorancji, która błędnie interpretuje rzeczywistość i jest korzeniem całego naszego cierpienia. Kobiety mają tendencję do szybkiego, intuicyjnego i wszechstronnego zrozumienia. Tara reprezentuje tę cechę iw konsekwencji może pomóc nam rozwinąć taką mądrość. Dlatego nazywana jest „Matką wszystkich Buddów”, ponieważ ucieleśniona przez nią mądrość realizująca rzeczywistość rodzi pełne przebudzenie, stan wolności od ciasnych, dualistycznych rozróżnień i towarzyszących im, egocentryzm.

Kolor zielonej Tary symbolizuje aktywność i sukces. Chociaż posiada te same cechy, co wszystkie inne przejawy wszechwiedzących, w szczególności ucieleśnia oświecający wpływ, dzięki któremu Buddowie działają dla pożytku i prowadzą nas. Reprezentuje również oczyszczony aspekt żywiołu powietrza, który aktywuje wzrost na świecie. Tak jak żywioł powietrza generuje wzrost zielonych roślin, co w konsekwencji przynosi podniosłą atmosferę wiosny po ponurej zimie, oświecający wpływ Tary sprawia, że ​​nasze dobre cechy rozkwitają i prowadzi nas do świeżości wyzwolenia po ucisku cyklicznej egzystencji. Bujne zielone rośliny, które łatwo rosną, są rozkoszą dla rolników. Podobnie jej zielony kolor reprezentuje sukces – zarówno w sprawach doczesnych, jak i w rozwoju duchowym – dając nam poczucie zachwytu, nadziei i optymizmu. Aspiracje poczynione w obecności Zielonej Tary mogą łatwo przerodzić się w rezultaty, a kierowane do niej prośby mogą zostać szybko zrealizowane. Jednym z powodów jest to, że wizualizując i modląc się do Tary, jesteśmy pobudzani do tworzenia przyczyn szczęścia i eliminowania zakłóceń w naszej praktyce Dharmy.

Tary ciało składa się ze światła. Przezroczyste, wydaje się, a jednak jest nieuchwytne, jak tęcza, miraż lub iluzja. W ten sposób ją ciało reprezentuje zgodność dwóch prawd: konwencjonalnej i ostatecznej. Na poziomie konwencjonalnym Tara pojawia się i istnieje. Jednak gdy głębiej szukamy jej ostatecznego sposobu istnienia, nie możemy znaleźć niczego, co istnieje samoistnie, niezależnie od przyczyn i Warunki, części oraz termin i koncepcja. Tara pojawia się konwencjonalnie, jak iluzja, ale ostatecznie nie można jej znaleźć i jest pozbawiona wrodzonej esencji.

Tary ciało język wyraża jej wewnętrzne realizacje i zewnętrzne działania. Nie siedzi ze spuszczoną głową ani z rękami skrzyżowanymi na piersi, jak to robimy, kiedy jesteśmy zamknięci lub nieszczęśliwi. Jej „tańcząca postawa” jest raczej zrelaksowana, otwarta i przyjazna. Jej wyciągnięta prawa stopa wskazuje na jej gotowość do wkroczenia w królestwo cierpiących, zdezorientowanych istot, aby nam pomóc. Ze względu na swój altruistyczny zamiar Tara może pojawiać się w tych światach bez negatywnego wpływu środowiska. Nie stroni od cierpienia, ale stawia mu czoła bez strachu i współczucia, tym samym przeciwdziałając mu. Jej lewa noga jest schowana, co pokazuje, że ma pełną kontrolę nad swoimi subtelnymi energiami wewnętrznymi. Bez względu na to, czy inni ją chwalą, czy obwiniają, krzywdzą, czy pomagają, jej energia nie zostaje wytrącona z równowagi i nie traci spokoju.

Prawa ręka Tary w geście udzielania wzniosłych urzeczywistnień pokazuje, że podążając ścieżką sami możemy te urzeczywistnienia osiągnąć. Gest ten jest również nazywany gestem hojności, symbolizującym jej gotowość do dawania dóbr materialnych, miłości, ochrony i Dharmy wszystkim istotom zgodnie z ich potrzebami i usposobieniem. Jej lewa ręka jest w geście Trzy klejnoty, z kciukiem i palcem serdecznym stykającymi się, a pozostałymi trzema palcami uniesionymi do góry. Te trzy palce reprezentują Trzy klejnoty. Wskazują, że zawierzając się tym trzem i praktykując ich nauki, możemy urzeczywistnić jedność współczującego błogość i mądrość, symbolizowana przez połączenie palca serdecznego i kciuka.

W ten sposób wyciągnięta na zewnątrz prawa ręka i stopa Tary podkreślają współczującą aktywność - aspekt metody ścieżki do przebudzenia. Jej lewa ręka i stopa, które są bliżej niej, wskazują na jej niewzruszony wewnętrzny spokój, uzyskany dzięki praktykowaniu aspektu mądrości ścieżki.

Na koronie Tary jest Amitabha Budda, spokojny i uśmiechnięty. Jako duchowy mentor Tary, reprezentuje znaczenie posiadania w pełni wykwalifikowanego, mądrego i współczującego przewodnika na ścieżce. Utrzymując swojego mentora na koronie, Tara zawsze pamięta o naukach, które od niego otrzymała. W ten sposób przypomina się nam, aby zrobić to samo.

Podczas gdy my, zwykłe istoty, ozdabiamy się zewnętrznymi ozdobami, aby wyglądać pięknie, wewnętrzne piękno Tary — ona spokój, współczucie i mądrość — to jej prawdziwe ozdoby. Jej olśniewające, wysadzane klejnotami naszyjniki, naramienniki, obrączki, kolczyki i tiara wskazują, że szóstka dalekosiężne postawy or paramit— szczodrość, etyka, cierpliwość, radosny wysiłek, koncentracja i mądrość — są w pełni zintegrowane z jej istotą i ozdabiają każdą jej czynność.

Tara jest również ozdobiona trzema sylabami: an om w jej czakrze korony, ah w jej czakrze gardła i buczenie w jej czakrze serca. Te trzy sylaby zawierają odpowiednio: a Buddazdolności fizyczne, werbalne i umysłowe. Reprezentują one również odpowiednio sangha, Dharma i Budda Klejnoty schronienia. Te sylaby służą jako subtelne obiekty, na których medytujący może się skupić, a także przypominają nam o cechach, które rozwijamy w sobie w wyniku praktykowania Buddanauczanie. W ten sposób każda cecha formy Tary ilustruje ścieżkę do Stanu Buddy i wynikające z niej cechy.

Tara jako wynikowy budda

Trzecim sposobem postrzegania Tary jest odbicie naszej teraźniejszości Budda potencjał w swoim przyszłym, w pełni rozwiniętym stanie. Nasz niezwykle subtelny umysł i ciało mają potencjał przekształcenia się w w pełni oświeconych ciało i umysł A Budda. Kiedy wizualizujemy Tarę i postrzegamy ją jako wynikową Tarę, którą się staniemy, jesteśmy zainspirowani do trenowania umysłu na ścieżce prowadzącej do tego rezultatu. Przyjrzyjmy się, jak robi to praktyka Tary.1

Tara sadhana— tekst opisujący przewodnika medytacja-Zaczyna się z przyjmując schronienie Trzy klejnoty i generowanie altruistycznej intencji bodhiczitta. Kontemplując je, wyjaśniamy nasz duchowy kierunek i motywację do podążania za nim. Następnie wizualizujemy Tarę przed nami i kultywujemy pozytywne nastawienie poprzez praktykowanie siedmioczłonowa modlitwa. Pierwsza kończyna, pokłon, oczyszcza dumę i pielęgnuje szacunek dla wspaniałych cech przebudzonej osoby, otwierając się w ten sposób na rozwijanie tych cech. Druga kończyna, robienie ofiary, wymaga oferuje prawdziwe i wyimaginowane piękne przedmioty. To oczyszcza skąpstwo i pielęgnuje radość z hojności. Trzecia, ujawniająca nasze błędy, oczyszcza zaprzeczanie, usprawiedliwianie, racjonalizację i inne niezdrowe psychologiczne machinacje, które uniemożliwiają nam bycie uczciwym wobec siebie. Ujawnianie naszych błędów rozwija uczciwość i pokorę. Czwarty, radowanie się z własnych i cudzych cnót, odcina zazdrość i rozwija radość z dobroci i osiągnięć innych. Piąta i szósta kończyna, prosząc Buddów i nasze duchowi mentorzy pozostania w naszym świecie i nauczania nas Dharmy, oczyszczenia z wszelkich krzywd lub braku szacunku, jakie mogliśmy im wyrządzić, i pomóż nam docenić ich obecność w naszym życiu. Siódma, dedykacja, dzieli pozytywny potencjał z powyższych praktyk ze wszystkimi istotami i dedykuje go dla ich tymczasowego i ostatecznego dobrobytu.

Sadhana jest kontynuowana wersetami chwalącymi cechy Tary i proszącymi o natchnienie dla naszej duchowej praktyki. Te wersety, recytowane podczas wizualizacji Tary przed nami, skupiają naszą uwagę na oświeconych cechach Tary. Im bardziej zastanawiamy się nad cechami Tary jako my medytować, tym więcej możemy dawać i otrzymywać szczęście płynące z podążania ścieżką duchową, której nauczała. Wersety te pomagają nam wyrazić nasze najszlachetniejsze duchowe aspiracje, a czyniąc to, mamy energię do ich urzeczywistnienia.

Następuje sedno sadhany – rozpuszczenie się w pustce i samogenerowanie. Tara pojawia się teraz na czubku naszej głowy i rozpuszcza się w zielonym świetle, które wpływa do nas i łączy się z naszym sercem-umysłem w naszej czakrze serca. W tym momencie my medytować o bezinteresowności, pustce lub braku niezależnej lub wrodzonej egzystencji. Oznacza to, że nie ma stałego medytującego „ja”, żadnej konkretnej Tary do medytacji medytować na i nie można znaleźć działania medytacja. Ustają wszystkie fałszywe przejawy wrodzonej egzystencji i spoczywamy w umyśle ostateczna natura.

W tej pustej przestrzeni, wolnej od wszelkich fałszywych, dualistycznych pozorów, nasz umysł mądrości pojawia się w postaci Tary z ciało wykonane z promiennego zielonego światła. Wciąż świadomi braku niezależnie istniejącego „ja”, jednocześnie etykietujemy „ja” w zależności od wyglądu Tary. Nie mając ani solidnej koncepcji siebie, ani egoizmu, który ona rodzi, możemy jednak mieć poczucie bycia Tarą i wyobrażać sobie wykonanie Buddaoświecające działania dla pożytku wszystkich istot. Oczami wyobraźni wyobrażamy sobie, jak czujemy bezstronną miłość i współczucie dla wszystkich istot, które odczuwa Tara. umiejętne środki aby móc z nich skorzystać. Od naszej Tary ciało stworzeni ze światła, emanujemy niezliczonymi małymi Tarasami, które przemierzają wszechświat, dotykając każdej czującej istoty, stając się tym, czego potrzebują i łagodząc ich cierpienie. Wszystkie splamienia czujących istot zostają oczyszczone i zyskują wszystkie urzeczywistnienia Tary. Teraz, gdy wszystkie istoty stały się Tarami, promieniujemy ofiary tym, którzy w nich rodzą błogość niezanieczyszczony przez przywiązanie. Wtedy wszystkie te Tary spadają na nas jak płatki śniegu, błogosławiąc i inspirując nasz umysł.

Jak dziecko, które przebiera się i udaje strażaka, inspirując się w ten sposób, by nim zostać, my wyobrażamy sobie, że jesteśmy strażakami. Budda który odnosi się do ludzi jako w pełni oświecona istota - bez ignorancji, wrogości lub czepianie się przywiązania i z niezmierzoną mądrością, współczuciem i umiejętnościami. W ten sposób trenujemy nasz umysł, aby myślał i zachowywał się jak Budda wprowadzając Tarę, staniemy się w przyszłości w teraźniejszość i wyobrażając sobie, że jesteśmy tą Tarą. To zasiewa nasiona, abyśmy w przyszłości faktycznie stali się Tarą. Utożsamiając się z naszą naturą Tary, zyskujemy ożywczą pewność siebie, która pobudza nas do nadania życiu sensu.

Wizualizacja wykonywania oświecających czynności Tary jest często wykonywana podczas jej recytacji mantra, om tatar tuttare ture soha, ZA mantra to zestaw sanskryckich sylab wypowiadanych przez a Budda w głębokiej medytacyjnej równowadze nad naturą rzeczywistości. Recytujemy a mantra aby uspokoić nasze energie, skoncentrować umysł i zbliżyć się do stanu medytacyjnej równowagi. W Zielonej Tarze mantra, om reprezentuje Tarę ciało, mowy i umysłu, zdolności, które chcemy rozwijać. Tara, tuttare, ture wszystkie mają znaczenie „wyzwolić”. W jednej interpretacji uwalniają nas one od przeszkód w generowaniu ścieżek trzech poziomów praktykującego — początkowego, średniozaawansowanego i zaawansowanego. W innym usuwają przeszkody w generowaniu trzy główne aspekty ścieżki- determinacja bycia wolnym, intencja altruistyczna i mądrość realizująca pustkę.

W trzecim trybie interpretacji ciężko oznacza wyzwolenie z cyklicznej egzystencji, czyli od niekontrolowanego, nieustannego odradzania się za pomocą a ciało i umysł pod wpływem ignorancji. O Czterech Szlachetnych Prawdach, ciężko wyzwala od pierwszej szlachetnej prawdy, prawdziwego cierpienia. Tuttare oznacza wyzwolenie z ośmiu niebezpieczeństw, które zostaną omówione poniżej. Zatem tuttare wyzwala nas od drugiej szlachetnej prawdy, prawdziwe początki cierpienia — dotkniętych postaw i emocji oraz skażonych działań, które motywują. Drzwi uwalnia od choroby. Ponieważ najcięższą chorobą, jaką mamy, są dotknięte nastawieniem i emocjami, jak również subtelne zaciemnienia w umyśle, ture wskazuje na trzecią szlachetną prawdę, prawdziwe ustanie cierpienia i jego źródła. Takie wyzwolenie jest naszym ostatecznym celem i jest prawdziwym duchowym sukcesem. Osiąga się to poprzez praktykowanie czwartej szlachetnej prawdy, ścieżki prowadzącej do przebudzenia. Soha oznacza „niech się to stanie”. Wskazuje to na zasadzenie korzenia ścieżki do pełnego przebudzenia w naszych sercach.

Pochwała dla Tary mantra ilustruje cechy każdej grupy sylab:

Om przed transcendentnym pogromcą, Aryą Tarą, kłaniam się.
Hołd chwalebnemu, który wyzwala ciężko;
Z tuttara uspokajasz wszystkie lęki;
Obdarzasz wszelkimi sukcesami ture;
Do dźwięku nigdy Składam wielki hołd.

Krótko mówiąc, w ten sposób sadhana Tary prowadzi nasz umysł na ścieżce pełnego przebudzenia. Gdy praktykujący robią postępy i uświadamiają sobie altruistyczną intencję, jednopunktową koncentrację i wgląd w naturę rzeczywistości, ich duchowy mentor poinstruuje ich w bardziej zaawansowanych wizualizacjach i medytacjach, aby oczyścić ich niezwykle subtelne ciało i umysł. Będą mogli używać ich w cudowny sposób dla pożytku wszystkich istot.

Tara wyzwolicielka

Tara uwalnia nas od ośmiu zewnętrznych i ośmiu wewnętrznych niebezpieczeństw. Podczas gdy osiem zewnętrznych zagraża naszemu życiu lub własności, osiem wewnętrznych zagraża nam duchowo, odwracając nas od ścieżki prowadzącej do przebudzenia.

Jak Tara nas chroni? Prawdziwą ochroną jest schronienie Dharmy – schronienie prawdziwe ścieżki i prawdziwe ustanie cierpień i ich przyczyn w naszym strumieniu umysłowym. Aby je kultywować, a następnie doskonalić, musimy najpierw je przestudiować, następnie zastanowić się nad ich znaczeniem, a na końcu zapoznać się z nimi medytacja i w życiu codziennym. Aby wykonać te trzy kroki, musimy polegać na nauczycielu; w ten sposób prowadzi nas Tara. Najpierw uczy nas Dharmy, a następnie pobudza nas do badania jej znaczenia, aby osiągnąć właściwe zrozumienie. W końcu prowadzi nas do środka medytacja praktykę, abyśmy generowali rzeczywiste realizacje, a nie tylko fantastyczne doświadczenia. Przebudzone istoty nie mogą usunąć naszych skalań, tak jak wyrywanie ciernia z czyjejś stopy. Nie mogą też dać nam swoich urzeczywistnień, jak nalewanie wody do pustej miski. Prawdziwą pomocą, jaką dają, jest raczej uczenie nas ścieżki do przebudzenia, Dharmy.

Poniższe elokwentne wersety, w których prosi się Tarę o ochronę nas przed tymi niebezpieczeństwami, zostały napisane przez Pierwszego Dalajlama po ukończeniu A medytacja wycofać się na Tarę. Wskazują przeszkody na ścieżce, abyśmy zbadali i zrozumieli, jak działają w naszym umyśle. Następnie możemy zastosować antidota, które Budda nauczyliśmy się najpierw je ujarzmić, aw końcu wykorzenić, aby nigdy więcej nie pojawiły się w naszym umyśle.

Lew dumy

Mieszkanie w górach błędne poglądy osobowości,
Nadęty z utrzymywania się wyżej,
Z pogardą drapie inne istoty,
Lew dumy, proszę, chroń nas przed tym niebezpieczeństwem!

Jako praktykujący duchowo, jednym z największych niebezpieczeństw, na jakie możemy wpaść, jest bycie dumnym. W ostatnich latach odkryto wiele smutnych i niszczących skandali z udziałem praktykujących duchowość, aw wielu z nich ktoś arogancko myślał, że osiągnął poziom osiągnięć, którego w rzeczywistości nie osiągnął, a następnie angażował się w nieetyczne działania.

Tak jak lew kroczy dumnie po górskich lasach, tak nasza duma mieszka w środowisku błędne poglądy o naturze „ja” lub „ja”. Podczas gdy „ja” jest zależne, pojmujemy je, a następnie chwytamy je jako istniejące niezależnie od wszystkich innych czynników. Ten zły widok jest korzeniem naszego cierpienia w cyklicznej egzystencji. Mając nierealistyczny pogląd na to, jak żyjemy, porównujemy się z innymi. Stajemy się nadęci i dumni z tych, którzy są gorsi, zazdrośni o tych, którzy są lepsi i rywalizujemy z równymi. Nasza duma rodzi pogardę, która jest jak pazury lwa, którymi ranimy inne żywe istoty. Te szkodliwe działania utrwalają nasze odradzanie się w niefortunnych stanach egzystencji. Tymczasem sama duma uniemożliwia nam rozpoznanie naszej okropnej sytuacji w cyklicznej egzystencji, ponieważ arogancko myślimy, że jesteśmy bez skazy. W ten sposób nie udaje nam się praktykować Dharmy iw konsekwencji nie rozwijamy żadnych nowych dobrych cech, podczas gdy te, które posiadamy, niszczeją.

Mądrość uświadamiająca sobie pustkę wrodzonej egzystencji jest ostatecznym antidotum na wszystkie osiem wewnętrznych lęków, ponieważ widzi prawdziwą naturę jaźni – że jest ona pozbawiona jakiejkolwiek stałej lub niezależnej egzystencji. Ponieważ jednak osiągnięcie tego urzeczywistnienia wymaga czasu i jest trudne do osiągnięcia, w międzyczasie używamy łatwiejszych antidotów odpowiadających każdej konkretnej przypadłości. W przypadku pychy jednym z takich antidotum jest kontemplacja trudnego tematu, takiego jak dwanaście źródeł i osiemnaście elementów. "Co to są?" możemy zapytać. Ale o to chodzi: tematy te, choć niezbędne do urzeczywistnienia ścieżki, są trudne do zrozumienia. Uznanie, jak ograniczone jest nasze obecne zrozumienie, zmniejsza naszą dumę i czyni nas bardziej pokornymi.

Innym antidotum na dumę jest uświadomienie sobie, że wszystko, co wiemy, każdy talent i zdolność, jakie posiadamy, pochodzi z życzliwości innych. Jeśli jesteśmy dobrymi sportowcami, powinniśmy podziękować naszym rodzicom i trenerom. Nasz talent artystyczny czy muzyczny rozkwitł dzięki naszym nauczycielom, którzy go kultywowali. Nawet coś, co uważamy za oczywiste, na przykład umiejętność czytania, przychodzi dzięki uprzejmości i wysiłkom tak wielu innych osób. Jak więc możemy być dumni, myśląc, że mamy dobre cechy, ponieważ jesteśmy kimś wyjątkowym?

Prosząc Tarę o uratowanie nas przed tym niebezpieczeństwem, tak naprawdę wzywamy naszą wewnętrzną Tarę – nasiona naszej własnej mądrości i współczucia. Gdy cechy te stopniowo rosną, chronią nas przed szkodami, jakie nasza duma może wyrządzić nam i innym.

Słoń ignorancji

Nieokiełznany ostrymi hakami uważności i introspektywnej czujności,
Przytępiony szaleńczym trunkiem zmysłowych przyjemności,
Wkracza na złe ścieżki i pokazuje swoje szkodliwe kły,
Słoniu ignorancji, proszę, chroń nas przed tym niebezpieczeństwem!

Potężny, ale wymykający się spod kontroli, szalony słoń terroryzuje wszystko na swojej drodze. Niszczy uprawy uprawiane z wielką starannością i zagraża życiu wielu osób. Podobnie w naszym codziennym życiu nasz niekontrolowany umysł angażuje się w wiele nieetycznych działań, a kiedy siadamy do medytować, nie może się skupić i biega szaleńczo od jednego obiektu do drugiego. Dzieje się tak, ponieważ nasz umysł nie został ujarzmiony przez uważność i introspekcyjną czujność, czynniki mentalne, które go zaczepiają, więc pozostaje skupiony na tym, co jest ważne. W kontekście zachowania etycznego uważność jest świadoma wytycznych, w ramach których chcemy żyć, a czujność introspekcyjna sprawdza nas, czy żyjemy zgodnie z nimi. W kontekście medytacja, uważność zapamiętuje obiekt medytacja tak, że pozostajemy na nim i nie możemy rozpraszać się na inny obiekt, podczas gdy czujność introspekcyjna bada, czy nasza uważność jest aktywna, czy też pojawiło się roztargnienie lub otępienie, zakłócając nasze medytacja.

Kiedy nasz umysł jest odurzony przez ignorantów przywiązanie aby odczuwać przyjemności, robimy wszystko, co musimy, aby uzyskać przyjemność lub korzyść, której szukamy, nawet jeśli pociąga to za sobą przebijanie innych kłami rażąco krzywdzących. Ponadto ignorancja prowadzi nas na złe ścieżki, które zamiast do przebudzenia prowadzą nas do większego zamieszania i cierpienia.

Prosząc Tarę o ochronę, przywołujemy własne moce uważności i czujności introspekcyjnej. Jak mądry poskramiacz słoni, który nieustraszenie wie, jak ujarzmić dzikiego słonia i wykorzystać jego energię do konstruktywnych celów, te dwa mentalne czynniki prowadzą nas do stylu życia bez przemocy i do głębokiej koncentracji. Uważność rozwija się poprzez wielokrotne przywoływanie naszych wytycznych etycznych i naszych medytacja obiektu, a czujność introspekcyjna wynika z częstego sprawdzania, czym nasz umysł jest zajęty. Jeśli nasz umysł jest skupiony na czymś, co sprzyja ścieżce, czujność introspekcyjna na to pozwala; jeśli tak nie jest, czujność introspekcyjna przywołuje odpowiednie antidotum, aby uspokoić wszelkie ignoranckie emocje, które nas nękają w danym momencie.

Ogień gniewu

Napędzany wiatrem niewłaściwa uwaga,
Kłębiące się, kłębiące się chmury dymu niewłaściwego postępowania,
Ma moc spalić lasy dobroci,
Ogień złość—proszę, chroń nas przed tym niebezpieczeństwem!

Złość porównuje się do ognia ze względu na jego moc szybkiego i masowego niszczenia pozytywnego potencjału, harmonii i zaufania między ludźmi, które były kultywowane z wielkim wysiłkiem przez długi czas. Jak szalejący pożar lasu, złość zaczyna się od małej iskry, a napędzany jest wiatrem niewłaściwa uwaga który koncentruje się na i wyolbrzymia negatywne cechy kogoś lub czegoś, złość zapala się. Płonąc, wywołuje zamieszanie w życiu naszym i innych, prowadząc nas do mętnego niewłaściwego postępowania. Pośród zaciemniającego dymu naszych szkodliwych działań nie możemy dostrzec źródła naszych trudności, a zatem nie robimy nic, aby ugasić ogień złość.

Pod wpływem nienawiści i wściekłości wyrządzamy krzywdę sobie i innym. Jako praktykujący Dharmę staraliśmy się angażować w konstruktywne działania (pozytywne karmy), które pozostawiają pozytywne ślady w naszym strumieniu umysłowym. Te odciski dają szczęście w naszym życiu, a także zapładniają nasz umysł, dzięki czemu plony duchowej realizacji będą rosły. Jednakże, złość wypala pozytywne wzorce, czyniąc je bezsilnymi. Zatem złość pali nie tylko ofiarę naszych niszczycielskich czynów – inną żywą istotę – ale także sprawcę – nas samych.

Cierpliwość, umiejętność zachowania wewnętrznego spokoju w obliczu krzywdy lub cierpienia, jest antidotum złość. Cierpliwość nie oznacza biernego poddawania się ani głupiego tolerowania krzywdy. Cierpliwość raczej uspokaja nasz umysł, dzięki czemu z jasnością i mądrością możemy rozważyć różne sposoby postępowania i wybrać taki, który przyniesie największe korzyści i najmniej szkód wszystkim znajdującym się w danej sytuacji. Dzięki cierpliwości jesteśmy w stanie działać zdecydowanie — czasami z spokojną siłą, innym razem z asertywnym współczuciem.

Wąż zazdrości

Czai się w ciemnej otchłani ignorancji,
Nie mogąc znieść bogactwa i doskonałości innych,
Szybko wstrzykuje im swą okrutną truciznę,
Wąż zazdrości – proszę, chroń nas przed tym niebezpieczeństwem!

Zazdrość, podobnie jak inne przeszkadzające emocje, wynika z nieznajomości natury rzeczywistości. Nieświadomie sprawia, że ​​myślimy, że będziemy szczęśliwi, jeśli zniszczymy szczęście innych. Jak wściekły wąż, którego jad zabija zdrową osobę, zazdrość zatruwa szczęście i dobroć zarówno nas samych, jak i innych. Podczas gdy mówimy: „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego” i „Niech wszystkie istoty będą szczęśliwe”, kiedy ktoś inny ma szczęście, którego my nie mamy — nawet gdybyśmy nie musieli kiwnąć palcem, aby przynieść mu szczęście — nasze zazdrość nie może znieść ich dobrobytu, zdolności ani cnót. Pod jej wpływem próbujemy zburzyć szczęście i sukces innych. Takie zachowanie jest autodestrukcyjne, ponieważ nawet jeśli nam się uda, nie czujemy się dobrze ze sobą, gdy podważamy dobro innych.

W ten sposób złośliwa zazdrość nie tylko osłabia nasz szacunek do samego siebie, ale także utrzymuje nas w bólu. Podobnie jak wąż zabija swoją ofiarę przez uciskanie, zazdrość wyrywa życie z naszego spokoju psychicznego. Czasem tylko ból samej zazdrości pobudza nas do szukania na nią antidotum.

Radowanie się ze szczęścia, talentów, fortuny i dobrych cech innych jest tym antidotum. Kiedy inni są szczęśliwi, równie dobrze możemy się przyłączyć! Kiedy inni postępują mądrze i życzliwie, dlaczego nie cieszyć się ich cnotą? Radość jest uważana za sposób leniwej osoby na stworzenie wielkiego pozytywnego potencjału. Kiedy cieszymy się z cnót innych – ich dobroci, hojności, etycznej dyscypliny, cierpliwości, radosnego wysiłku, skupienia, mądrości i tak dalej – gromadzimy pozytywny potencjał, tak jakbyśmy sami mieli tę godną podziwu postawę lub sami wykonywali dobroczynne działanie. Ponieważ musimy zgromadzić wielki pozytywny potencjał, aby czynić postępy na ścieżce, radowanie się z dobroci i szczęścia innych jest zdecydowanie warte zachodu. Pobudza nas na ścieżce do przebudzenia, a także sprawia, że ​​jesteśmy teraz szczęśliwi.

Złodzieje błędnych poglądów

Wędrując po przerażającej dziczy gorszej praktyki
I jałowe pustkowia absolutyzmu i nihilizmu,
Łupią miasta i pustelnie dobroczynne i błogość,
Złodzieje błędne poglądy—proszę, chroń nas przed tym niebezpieczeństwem!

Kiedy posiadamy cenne rzeczy, które przynoszą nam dobrobyt i radość, chcemy chronić je przed złodziejami. Podobnie musimy dbać o to, aby nasze dokładne widoki w ważnych sprawach duchowych są chronione, bo to one są podstawą naszego duchowego dobrobytu. Czy powinniśmy podążać błędne poglądy, zaangażujemy się w pozornie duchowe praktyki, które rzekomo prowadzą do przebudzenia, ale w rzeczywistości tak nie jest. W ten sposób pozostaniemy zubożeni, uwięzieni na duchowej pustyni. Ubóstwo duchowe jest bardziej niebezpieczne niż ubóstwo materialne, ponieważ wpływa nie tylko na szczęście tego życia, ale także na szczęście wielu przyszłych żywotów.

Złodzieje błędne poglądy są wielu odmian. Niektóre błędne poglądy wierzą, że nieetyczne działania są etyczne, a źle rozumiane praktyki prowadzą do oświecenia. Zniekształcanie nauk religijnych, takie jak myślenie, że zabijanie niewiernych prowadzi do odrodzenia się w niebie, tworzy przerażający świat zarówno w społeczeństwie, jak i wśród tych, którzy posiadają takie widoki.

Szef błędne poglądy, jak jałowe pustkowia, na których nie rozwija się działalność wyzwalająca, trzymają się dwóch skrajności: absolutyzmu i nihilizmu. Ten pierwszy reifikuje sposób, w jaki zjawiska istnieją, podczas gdy ten drugi całkowicie neguje ich istnienie. Podczas gdy wszystkie osoby i zjawiska są pozbawione niezależnego istnienia, absolutyzm utrzymuje, że istnieją one niezależnie. to widzi zjawiska jako posiadające własną wrodzoną istotę i istniejące na mocy własnej mocy, podczas gdy nie mają. Nihilizm popada w drugą skrajność, wierząc, że osoby i zjawiska w ogóle nie istnieją. W ten sposób dyskredytuje funkcjonowanie przyczyny i skutku, niszcząc w ten sposób naszą sumienność w praktykowaniu konstruktywnych czynów i porzucaniu szkodliwych. Kiedy obecny jest absolutyzm lub nihilizm, nie jesteśmy w stanie zrozumieć ani jednego, ani drugiego ostateczna natura lub konwencjonalny charakter zjawiska.

Pogląd Środkowej Drogi jest równowagą, która jest potrzebna. Neguje wszelkie wyimaginowane sposoby egzystencji, w tym egzystencję niezależną, ale potwierdza, że ​​wszystkie osoby i zjawiska istnieją. Oznacza to, że chociaż wszystkiemu brakuje niezależnego istnienia, istnieje ono w sposób zależny. Ten pogląd pozwala nam dokładnie rozróżnić to, co istnieje, a co nie, oraz to, co należy praktykować, a co należy porzucić. W ten sposób nasze zbiory mądrości i pozytywnego potencjału — miasta i pustelnie spokoju i błogość— są chronione, a nasze szczęście zapewnione.

Łańcuch skąpstwa

Wiązanie wcielonych istot w nieznośnym więzieniu
Cyklicznej egzystencji bez wolności,
To je zamyka pragnienieciasny uścisk,
Łańcuch skąpstwa — proszę, chroń nas przed tym niebezpieczeństwem!

Chociaż ignorancja jest korzeniem cyklicznej egzystencji, to, co trzyma nas zamkniętych w cyklu cierpienia z jednego życia do następnego, jest pragnienie. W zmowie z pragnienie jest skąpstwem, umysłem, który czepia się naszych rzeczy i nie może znieść rozstania z nimi. Chociaż lubimy myśleć o sobie jako o hojnych ludziach, kiedy przyjrzymy się naszemu zachowaniu, jest wiele do zrobienia. Na przykład nasze szafy i piwnice mogą być wypełnione rzeczami, których nie używamy — w rzeczywistości możemy nawet nie pamiętać, że coś posiadaliśmy — ale jeśli zaczniemy sprzątać nasze magazyny, nasz umysł wymyśla wiele powodów, by ich nie dawać. rzeczy, nawet osobom, które wyraźnie ich potrzebują. „Może mi się to później przydać”, „To ma wartość sentymentalną”, „Ludzie, którym to daję, wykorzystają mnie i będą prosić o więcej”, „Nie chcę wyglądać, jakbym się popisywał, będąc hojny” i tak dalej.

Za naszymi wymówkami często kryje się strach. Fałszywie wierzymy, że posiadanie zapewni nam bezpieczeństwo w cyklicznej egzystencji. Właściwie nasz przywiązanie do nich trzyma nas związanych w więzieniu niezadowolenia. Ciągle pragniemy więcej i lepiej, ale nigdy nie jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy.

Nie-przywiązanie i hojność są antidotum. z nie-przywiązanie nie postrzegamy dóbr materialnych jako niezawodnego źródła szczęścia lub znaczenia sukcesu. Bardziej zrównoważeni w sobie, odnajdujemy zadowolenie, rzadki „towar” w naszym materialistycznym społeczeństwie. Zadowolenie pozwala nam pielęgnować miłość, która pragnie, by inni mieli szczęście i jego przyczyny, i w ten sposób czerpiemy przyjemność z dawania.

Dawanie z otwartym sercem przynosi nam radość i przynosi bezpośrednie korzyści innym. Dobra są następnie dzielone bardziej sprawiedliwie w naszym społeczeństwie i między narodami, łagodząc złe poczucie nierówności społecznej i promując pokój na świecie. Dzielenie się jest źródłem naszego dalszego istnienia jako gatunku. Jako Jego Świątobliwość, że Dalajlama mówi, że to nie przetrwanie najlepiej przystosowanych, ale przetrwanie tych, którzy najlepiej współpracują, sprawia, że ​​gatunek prosperuje. Nikt z nas nie istnieje niezależnie; musimy polegać na innych, aby po prostu przeżyć. W ten sposób pomaganie innym i dzielenie się bogactwem przynosi korzyści zarówno sobie, jak i innym. Hojność uszczęśliwia nas teraz, umożliwia naszemu gatunkowi dalsze prosperowanie i stwarza pozytywne skutki karmy co przyniesie nam dobrobyt w przyszłości.

Powódź przywiązania

Ogarniając nas strumieniem cyklicznej egzystencji, tak trudnym do przekroczenia,
Gdzie, uwarunkowane przez napędzające wiatry karmy,
rzucają nas fale narodzin, starzenia się, choroby i śmierci,
Powódź przywiązanie—proszę, chroń nas przed tym niebezpieczeństwem!

Jak powódź przywiązanie ogarnia nas, popychając bezradnie w wzburzonym oceanie cyklicznej egzystencji. Czyni to na dwa sposoby. Najpierw pod wpływem przywiązanie, która czepia się osób, przedmiotów, miejsc, idei, widokii tak dalej, działamy w szkodliwy sposób, aby dostać to, czego chcemy. Nasze destrukcyjne działania powodują teraz konflikty z innymi i pozostawiają ślady w naszym strumieniu umysłowym, które później powodują sytuacje cierpienia. Po drugie, w chwili śmierci przywiązanie powstaje ponownie i trzymamy się naszego ciało i życie. Kiedy zdamy sobie sprawę, że nie możemy ich dłużej trzymać, przywiązanie następnie chwyta się innego ciało i życia, i odradzamy się w cyklicznej egzystencji.

W każdym odrodzeniu starzenie się zaczyna się natychmiast po naszych narodzinach, choroby powtarzają się wielokrotnie, a ich nieuchronnym skutkiem jest śmierć. W międzyczasie wciąż porwana przez powódź przywiązanie, nadal działamy destrukcyjnie, pozostawiając więcej negatywnych odcisków karmicznych w naszym strumieniu umysłu, które powodują jeszcze więcej odrodzeń, gdy toniemy w zamieszaniu i nieszczęściu.

Przekroczenie potoku cyklicznej egzystencji jest trudne. Potrzebujemy wskazówek, aby to zrobić, gwiazdy, dzięki której możemy nawigować, aby znaleźć drogę przez ciemne morza przeszkadzających emocji. Sanskryckie słowo tara oznacza „gwiazdę”, od rdzenia oznaczającego „przeprowadzać, nieść”. Prosimy Tarę, aby chroniła nas przed niebezpieczeństwem, ucząc nas drogi do wyzwolenia i pełnego przebudzenia, dzięki której przeprawimy się na drugi brzeg i dotrzemy do stanu psychicznego błogość i wolność.

Kontemplacja przemijającej natury rzeczy jest doskonałym antidotum przywiązanie. Widząc, że przedmioty, do których się przywiązujemy, zmieniają się z chwili na chwilę, wiemy, że nie będą trwały długo, a tym samym nie są niezawodnymi źródłami szczęścia. Odwracając się od ich zwodniczej przynęty, skupiamy się na przekształcaniu naszych przeszkadzających postaw i emocji oraz rozwijaniu korzystnych. Poprzez proces zaznajamiania naszego umysłu ze współczującą motywacją bodhiczitta oraz mądrość realizująca pustkę, przechodzimy przez kolejne etapy bodhisattwa ścieżka do stanu Buddy.

Mięsożerny demon wątpliwości

Wędrując w przestrzeni najciemniejszego zamętu,
dręcząc tych, którzy dążą do ostatecznych celów,
Jest okrutnie zabójczy dla wyzwolenia,
Mięsożerny demon wątpić—proszę, chroń nas przed tym niebezpieczeństwem!

Wątpić jest różnego rodzaju, nie wszystkie z nich stanowią przeszkodę. Kiedy nasz wątpić jest formą ciekawości, która pobudza nas do uczenia się, badania i wyjaśniania znaczenia nauk, pomaga nam na ścieżce. Kiedy jednak nasz wątpić mieszka w zamieszaniu i pochyla się ku błędne poglądy, nasz umysł wiruje w kręgach, które sam sobie stworzył, a my jesteśmy duchowo unieruchomieni. To złudzenie wątpić pożera nasz czas, marnując naszą szansę na wyzwolenie; przypomina mięsożernego demona, który niszczy życie, przerywając rozkwit ludzkiego potencjału.

Wirujący umysł wątpić nie może iść prosto drogą do wyzwolenia. Jeśli zaczniemy praktykować, my wątpić jego skuteczność; kiedy słuchamy nauk wątpić ich autentyczność. My wątpić nasza zdolność do praktyki; my wątpić zdolność naszego nauczyciela do prowadzenia nas; my wątpić droga do praktyki; my wątpić istnienie oświecenia. Nie mogąc osiągnąć żadnego rozwiązania, nie możemy iść naprzód na ścieżce, a nasz umysł pozostaje udręczony. Nasze ostateczne cele, wyzwolenie i oświecenie, są zabijane przez tego demona wątpić.

Przeciwdziałać wątpić, musimy najpierw zatrzymać nawałnicę sprzecznych myśli i uspokoić umysł. Medytacja na oddechu to doskonały sposób na rozproszenie dyskursywnych myśli i skupienie umysłu. Ustabilizowany umysł potrafi odróżnić ważne kwestie, które wymagają rozważenia, od sceptycznych, bezsensownych myśli. Następnie musimy nauczyć się myśleć logicznie i jasno, abyśmy mogli badać te kwestie i wyciągać trafne wnioski. Z tego powodu tybetańscy mnisi spędzają lata na debatach i dyskusjach nad pismami świętymi. Sformalizowana struktura debaty uczy nas, jak jasno badać nauki i sprawdzać ich ważność. Wydobywa również głębsze znaczenie nauk, pokazuje nam, co robimy, a czego nie rozumiemy, i wyjaśnia różne perspektywy. Chociaż możemy nie angażować się w formalną debatę, omawianie tematów z przyjaciółmi Dharmy służy temu samemu celowi. W ten sposób możemy wyjaśnić, w co wierzymy, a zrobiwszy to, możemy zacząć odpowiednio praktykować.

Poświęcenie

Poprzez te pochwały i prośby do Ciebie
stłumić Warunki niekorzystne dla praktyki Dharmy
I daj nam długie życie, pozytywny potencjał, chwałę, obfitość,
I inne sprzyjające Warunki jak sobie życzymy!

Wykonując praktykę Tary i stosując antidotum na osiem niebezpieczeństw, aby przynieść pożytek wszystkim istotom, stworzyliśmy ogromny pozytywny potencjał. Poświęcamy ją teraz, kierując tym, jak będzie dojrzewać, dla dwóch głównych celów. Po pierwsze, aby wszystkie istoty były wolne od Warunki które utrudniają naszą praktykę i integrację Dharmy z naszym własnym umysłem. Taki Warunki mogą być zewnętrzne, jak wojna, bieda, nadmierne zobowiązania, czy brak wykwalifikowanego przewodnika duchowego, lub wewnętrzne, jak choroba, turbulencje emocjonalne, wątpićlub niezdolność umysłowa. Po drugie, poświęcamy się, abyśmy my i wszyscy inni się spotkali Warunki sprzyjający urzeczywistnieniu ścieżki do przebudzenia. Długie życie jest ważne, abyśmy mogli studiować i praktykować Buddanauki od dawna. Pozytywny potencjał pozwala nam umrzeć bez żalu i popycha nas do szczęśliwych odrodzeń, w których możemy kontynuować naszą duchową praktykę. Zapładnia również nasz umysł, abyśmy zrozumieli znaczenie słowa Buddajego nauk z łatwością i być w stanie zintegrować je z naszym życiem. Bogactwo materialne zapewnia nam niezbędne rzeczy, dzięki czemu możemy praktykować bez zmartwień. Pozwala nam również dzielić się dobrami z innymi, akumulując w ten sposób pozytywny potencjał z hojności. Bogactwo duchowe umożliwia nam kontakt z wykwalifikowanym mentorem duchowym i dobrymi przyjaciółmi w Dharmie, którzy zachęcają nas do praktyki. Chwała może odnosić się do zdolności i Warunki umiejętnie pomagać innym. Obfitość to poczucie bogactwa, które pozwala nam dawać materialne dobra, a także umiejętnie dzielić się naszą miłością, ochroną i zrozumieniem Dharmy z innymi.

Chociaż powyższe wersety są sformułowane w sposób błagania Tary o ochronę nas przed różnymi niebezpieczeństwami, musimy pamiętać o kilku ważnych kwestiach, aby właściwie zrozumieć ich znaczenie. Po pierwsze, Tara nie jest samoistny, niezależne bóstwo lub Bóg. Jak wszystkie osoby i zjawiska, istnieje w zależności i jest pozbawiona niezależnego lub absolutnego istnienia. Powinniśmy unikać myślenia o Tarze jako o zewnętrznej istocie, która może machać magiczną różdżką, lecząc nasze trudności i spełniając nasze egoistyczne pragnienia, podczas gdy my siedzimy i relaksujemy się. Zamiast tego składamy te prośby ze świadomością, że my (ta, która prosi), Tara (ta, o którą prosimy) i czynność proszenia są pozbawione niezależnej egzystencji, ale istnieją konwencjonalnie.

Po drugie, chociaż wszystkie istoty, które stały się Tarą, są wolne od ograniczeń z własnej strony w pomaganiu innym, nie są wszechmocne. Mogą nas uczyć, prowadzić i inspirować tylko w takim stopniu, w jakim jesteśmy otwarci. Jednym z celów recytowania tych i innych podobnych wersetów jest otwarcie naszego umysłu i serca, uczynienie nas chłonnymi naczyniami duchowymi. Chociaż wydaje się, że modlimy się do zewnętrznej Tary, przywołujemy naszą wewnętrzną mądrość i współczucie poprzez generowanie wspaniałych aspiracji i kierowanie naszych myśli ku cnotliwym celom. Im bardziej otwieramy nasze serca z miłością i współczuciem dla wszystkich istot jednakowo, tym bardziej Tara może na nas oddziaływać. Im większa nasza mądrość zrozumienia ostateczna natura, tym bardziej Tara może zainspirować nas do pogłębiania naszych realizacji.

Pobierz prezentację PowerPoint nt Tara i osiem niebezpieczeństw chroni nas przed.


  1. Aby wykonywać praktykę Tary, konieczne są pewne wymagania. Praktykujący powinni skonsultować się z wykwalifikowanym nauczycielem buddyzmu tybetańskiego. Opis tutaj nie powinien być używany do medytacja.
     

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.