Widząc naturę Buddy

Przez LB

Przezroczysty obraz Buddy transponowany na krajobraz z górami i drzewami.
Ci, którzy żyją naturą buddy, wykazują bezinteresowne, konsekwentne i często bolesne (dla nich) oddanie innym. (Zdjęcie zrobione przez Hartwig HKD)

Obserwowałem, jak zachowują się niektórzy praktykujący buddyści, w szczególności tybetańska zakonnica, Zen kapłan oraz nauczyciel Zen Dharmy, a także człowiek, który jest akupunkturzystą i buddystą. Każda z tych osób jest moim przyjacielem i nauczycielem i jestem pewien, że jest bardzo blisko stanu Buddy. Każdy z nich różni się osobowością, podejściem i techniką nauczania. Jest jednak jeden motyw, jedna łącząca nić, która wystaje z każdego z nich, co wskazuje na autentyczność ich Budda Natura. Tym wątkiem jest ich bezinteresowne, konsekwentne i często bolesne (dla nich) oddanie innym.

Ostatnio mój nauczyciel Dharmy i dobry przyjaciel, dr Jerry Braza, przyszedł mnie odwiedzić i wyglądał na niezrównoważonego. Jego brwi były ściągnięte, oczy napięte i czerwone. Mogłem powiedzieć, że był trochę zmęczony i niewygodny. Dowiedziałem się, że poprzedniej nocy bardzo mało spał, a mimo to wstał wcześnie, żeby mnie odwiedzić.

Później w tym samym tygodniu otrzymałem list od mojego przyjaciela, który jest uzdrowicielem i akupunkturzystą, który podróżuje półtorej godziny do pracy, a potem półtorej z powrotem w nocy, aby leczyć innych i wspierać swoją rodzinę. Oprócz tego poświęcenia, jakby tego było mało, pisze do mnie pod koniec wieczoru i ani razu nie skarżył się na swoje zmęczenie lub poświęcenie, by nie spać i pisać i uczyć mnie w moim badaniu punktów południkowych (obszary energetyczne z ciało) i uzdrowienie!

Aby naprawdę podkreślić mój punkt widzenia: otrzymałem list od czcigodnego Thubtena Chodrona, który niestrudzenie nauczał za granicą, a jej „ciało myśli” w liście był cud Dharmy i jej postrzeganie mojego rozwoju w porównaniu z kilkoma laty wcześniej.

Ale najbardziej otwierające oczy i rozgrzewające spojrzenie na Budda Cechami w nas, zwykłych śmiertelnikach, była opowieść o więźniu, który, stosunkowo ubogi w dobra materialne, zdołał zgromadzić trochę słodyczy, takich jak cukierki podczas świąt, a w Boże Narodzenie chodził na podwórze i rozdawał je każdemu, z kim miał kontakt. Później jedna z osób, którym go podarował, powiedziała mu, że cukierek to jedyny prezent, jaki otrzymał!

Dla mnie jest to potężny pokaz przesłania, które Budda przekazane w jego naukach – aby przezwyciężyć własne cierpienie, musimy pomagać innym w ich cierpieniu. Musimy to robić z radosnym wysiłkiem, pielęgnując szczęście, które inni otrzymują dzięki uwolnieniu od cierpienia. Dla mnie Budda jaśnieje we wszystkich tych ludziach, gdy szerzą swoje współczucie dla mnie i innych, a ja dążę do dotknięcia tej części siebie i podzielenia się nią z innymi. Kłaniam się wam Buddowie z wielkim podziękowaniem!

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Więcej na ten temat