Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Ściska George'a Washingtona tak mocno, że płacze

Przez WP

Smutny mężczyzna siedzący na ulicy z nisko pochyloną głową.
Smutny przez cały czas, kiedy powinienem był pomóc, ale zamiast tego obserwowałem. Smutne z powodu tych wszystkich wielkich i prostych rzeczy, które ominęły mnie niezauważone. (Zdjęcie zrobione przez javi.velazquez)

Za każdym razem, gdy mam chwilę jasności i ciszy, popadam w smutek. Smutny za wszystkie momenty, kiedy powinienem był pomóc, ale zamiast tego obserwowałem. Smutny z powodu wszystkich wielkich i prostych rzeczy, które minęły niezauważenie. Rzeczy, które uważałem za oczywiste i których nie doceniłem, i wszystkie te, które uciekną mi w przyszłości po tym krótkim wytchnieniu jasności. To właśnie w tym smutku czuję największą potrzebę działania, aby moje współczucie pokonało moją chciwość i egoizm.

Przez długi czas przyjmowałem podstawową naukę buddyjską, że należy wyrzec się wszystkiego przywiązanie do świata zewnętrznego w celu wykorzenienia pragnienie i zakończyć cierpienie, co oznacza, że ​​nie powinniśmy się troszczyć ani odczuwać, ponieważ przyniesie nam tylko cierpienie. Więc przez długi czas szedłem przez życie jak cyborg z filmu science-fiction, zdystansowany i odległy. I choć byłem spokojny i spokojny, moje życie było nudne i pozbawione sensu.

Pewnego dnia natknąłem się na tzw metta Sutra1 który brzmi:

Ten, kto jest biegły w czynieniu dobra i pragnie osiągnąć stan spokoju, powinien postępować w następujący sposób:
Powinien być zdolny, prawy, doskonale prawy, uległy, delikatny i pokorny.

Zadowolony, łatwy do utrzymania, mający niewiele obowiązków, prosty w utrzymaniu, opanowany zmysłami, dyskretny, nieroztropny, nie powinien być chciwie przywiązany do rodzin.

Nie powinien popełnić najmniejszego zła, aby inni mądrzy ludzie mogli go potępić. Następnie powinien kultywować swoją myśl w ten sposób: Oby wszystkie istoty były szczęśliwe i bezpieczne; niech ich umysły będą zadowolone.

Jakiekolwiek żywe istoty mogą istnieć – słabe lub silne, długie, grube lub średnie, krótkie, małe lub duże, widziane lub niewidoczne, mieszkające daleko lub blisko, te, które się urodziły i te, które mają się jeszcze nie narodzić – niech wszyscy istoty, bez wyjątku, bądźcie szczęśliwi!

Niech nikt nie zwodzi drugiego ani nie pogardza ​​nikim w żadnym miejscu. W złość lub zła wola pozwoli nikomu nie życzyć sobie krzywdy.

Tak jak matka chroniłaby swoje jedyne dziecko nawet z narażeniem własnego życia, tak niech kultywuje się bezgraniczne serce wobec wszystkich istot.

Niech czyjeś myśli o bezgranicznej miłości przenikają cały świat – powyżej, poniżej i w poprzek – bez żadnych przeszkód, bez nienawiści, bez żadnej wrogości.

Niezależnie od tego, czy ktoś stoi, chodzi, siedzi czy leży, dopóki nie śpi, powinien utrzymywać tę uważność. To, jak mówią, jest Wzniosłym Stanem w tym życiu.

Nie wpadam w błędne poglądycnotliwy i obdarzony wnikliwością, poddaje się przywiązanie do zmysłowych pragnień. Zaprawdę, taka osoba nie wraca, aby ponownie wejść do łona.

Po przeczytaniu tego zdałem sobie sprawę, że Budda nie mówił, aby nie troszczyć się i nie kochać, ale pozwolić, aby ta troska lub miłość były oparte na współczuciu lub altruizmie, a nie na chciwości, złośćlub ignorancja.

Od tego czasu staram się pielęgnować współczucie i postawę altruistyczną, ale jest to bardzo trudne. A im bardziej pielęgnuję te cnoty, tym trudniejsza staje się moja praktyka. Na przykład łatwo jest nam podać tonącemu pomocną dłoń. Ale bardzo trudno jest nam przekazać tej samej osobie oszczędności naszego życia, aby mogła zapłacić za operację ratującą życie. Lub łatwo jest nam podwieźć naszego sąsiada gdzieś naszym samochodem. Ale niezwykle trudno jest nam oddać ten sam samochód bezdomnemu, nawet jeśli zwykłe schronienie w naszym samochodzie uchroni tę osobę przed zamarznięciem na śmierć. I nawet gdybyś miał dwa lub trzy samochody. A ilu z nas nawet podwiozłoby tę osobę naszym samochodem?

Wszyscy wiemy, że życie i dobre samopoczucie innej osoby jest bezcenne i warte więcej niż cały nasz dobytek. Ale czy nasze ego pozwoli im odejść?


  1. Tłumaczenie Czcigodnego W. Rahula 

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Więcej na ten temat