Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Rezygnacja z życia małżeńskiego

Wywiad z Czcigodnym Chodronem dla Vaidurya Magazine

Czcigodny Thubten Chodron idący i uśmiechnięty radośnie, Czcigodny Damcho idący z tyłu również uśmiechnięty.
Uwolnienie naszych umysłów od przywiązań przynosi prawdziwą radość i pokój. Z tego powodu praktyka Dharmy jest ważna. (Zdjęcie zrobione przez Opactwo Sravasti)

Wajdurja: Jak opisałbyś swoje życie małżeńskie przed zostaniem zakonnicą?

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Byłam szczęśliwą żoną mężczyzny, który był prawnikiem. Pracował w organizacji udzielającej pomocy prawnej ubogim, więc mieliśmy podobne wartości i zainteresowania pracą służebną. Chociaż moje życie wydawało się dobre, wciąż miałem wiele duchowych pytań, na które tradycja judeochrześcijańska nie mogła odpowiedzieć w sensowny sposób. Idea Boga stwórcy była dla mnie nielogiczna i przestałem wierzyć w Boga. Ale wciąż próbowałem zrozumieć sens życia. Wiedziałem, że ma to coś wspólnego z przynoszeniem pożytku innym, ale nadal czułem, że moja ścieżka życiowa nie jest jasna. Byliśmy małżeństwem od trzech lat, kiedy poznaliśmy Dharmę i zostaliśmy buddystami.

Wajdurja: Z perspektywy czasu, jak myślisz, czego nauczyłeś się/wyniosłeś z życia małżeńskiego? Czy jest jakaś różnica między wstąpieniem do zakonu po ślubie a wstąpieniem bez doświadczenia życia małżeńskiego? Czy z tego powodu inaczej postrzegasz życie wyświęcone?

VTC: Miałam wszystko – kochającego męża, wygodne życie, karierę nauczyciela, którą lubiłam, wspaniałą rodzinę i mnóstwo przyjaciół. To doświadczenie pokazało mi bardzo wyraźnie, że nie ma trwałego szczęścia w cyklicznej egzystencji. Pomimo mojego dobrobytu, wewnątrz czułem: „Jaki jest pożytek z tego wszystkiego? Kiedy umrę, będę musiał oddzielić się od wszystkich i wszystkiego. W życiu musi być coś więcej; musi być coś o głębokiej wartości i znaczeniu”.

Tak więc, kiedy wyświęcałem, wiedziałem dokładnie, czego się wyrzekam i nie czułem straty. Oczywiście, przywiązanie wciąż trwa, ale kiedy się pojawia, po prostu przypominam sobie, że miałem wszystko, co mogła zaoferować samsara, zanim zostałem wyświęcony, i że posiadanie tego, do czego jesteśmy przywiązani, nie przynosi satysfakcji. Uwalniając nasze umysły od przywiązanie przynosi prawdziwą radość i spokój. Z tego powodu praktyka Dharmy jest ważna.

Doświadczenie życia małżeńskiego nauczyło mnie również, że sposób, w jaki media promują romans w filmach, telewizji i reklamach, jest totalną fantazją. Tak wielu ludzi w dzisiejszych czasach ma wyolbrzymione i fałszywe oczekiwania wobec małżeństwa, które niosą ze sobą wiele rozczarowań i później albo rozwód, albo nieszczęśliwe małżeństwo. Ludzie oczekują, że jedna osoba spełni wszystkie ich potrzeby i życzenia. To niemożliwe! Małżeństwo powinno opierać się na przyjaźni i szczerym pragnieniu, by druga osoba rozwijała swoje dobre cechy, w tym cechy duchowe. Poszukiwanie emocji związanych z romansem i seksem prowadzi tylko do bólu na dłuższą metę.

Wajdurja: W jednym z twoich artykułów „Stajesz się Co? Historia amerykańskiej zakonnicy buddyjskiej”, wspomniałeś: „Chociaż wielu ludzi może żyć świeckim życiem i praktykować Dharmę, widziałem, że dla mnie byłoby to niemożliwe, po prostu dlatego, że moje przeszkadzające emocje były zbyt silne, a brak samodyscypliny zbyt duży. Wyświęcenie wydawało się najlepszą rzeczą dla mojego typu osobowości”. Wielu świeckich buddystów również boryka się z tymi samymi problemami/skazami. Czy radziłbyś takie samo podejście do praktyki?

VTC: To zależy od osoby. Wyświęcone życie nie jest dla wszystkich. Dla niektórych osób bycie dobrym świeckim praktykującym jest lepsze. Każdy musi sam zdecydować.

Wajdurja: Podjęcie decyzji o święceniach nie wydaje się łatwe i najprawdopodobniej wymaga dużej determinacji. Jak myślisz, co było Twoją największą motywacją?

VTC: Jako Budda radą, medytowałem nad wartością i rzadkością cennego ludzkiego życia oraz nad przemijaniem i śmiercią. Stało się dla mnie jasne, że gdybym żył jako osoba świecka ze wszystkim, do czego jestem przywiązany, mój umysł byłby przytłoczony współzawodnictwem, zazdrością, arogancją i wrogością. Z tymi emocjami stworzyłbym tyle negatywów karmy i to właśnie przyszłoby ze mną do następnego życia. Jeśli z powodu moich dolegliwości i karmyUrodziłem się w niższym królestwie w moim następnym życiu, byłoby tyle cierpienia. Nie byłabym w stanie sobie pomóc, nie mówiąc już o tym, by przynosić pożytek nikomu innemu. Z drugiej strony, gdybym wziął i zachował ślubyPorzuciłbym tak wiele negatywnych działań, zgromadził zasługi, ujarzmił swój umysł i rozwinął swoje dobre cechy. Nawet jeśli garstka ludzi może być niezadowolona z tego, że wyświęcam w tym życiu, w przyszłych żywotach będę w stanie przynieść im i wielu innym ludziom więcej szczęścia i lepszy rodzaj szczęścia – szczęście zgodne z Dharmą, które pochodzi z podążania ścieżką – poprzez rozwijanie siebie duchowo.

Wajdurja: Czy to była trudna decyzja i proces, aby zostawić swojego ówczesnego męża i zostać zakonnicą? Czy szczęśliwe życie małżeńskie jeszcze bardziej utrudnia tę decyzję?

VTC: Dla mnie nie było trudnej decyzji do podjęcia. Mój umysł miał jasność co do tego, co najlepiej zrobić. Czuję, że szczęśliwe życie małżeńskie ułatwiło mi życie, ponieważ nie miałam emocjonalnych ran bolesnych małżeństw, z których mogłabym się wyleczyć, ani nie próbowałam uciec od złej sytuacji. Raczej zmierzałem w kierunku czegoś, co przyniosłoby korzyści mnie i innym na dłuższą metę, przez wiele żywotów.

Mój mąż był bardzo miły i nie próbował mnie powstrzymać. Nie stawiał mi też przeszkód. Jestem mu za to bardzo wdzięczny. Chociaż rozumiał i wspierał moje duchowe cele, czuł również: „O nie, osoba, którą kocham, odchodzi!” Chociaż było to dla niego trudne, użył Dharmy, aby pomóc mu uporać się z jego przywiązanie. Teraz widujemy się od czasu do czasu na zgromadzeniach Dharmy i jesteśmy przyjaźni. Jego żona jest dla mnie bardzo miła.

Wajdurja: Jak ten, kto chce wstąpić do Zakonu, radzi sobie z oblubieńczym sprzeciwem?

VTC: Z życzliwością, cierpliwością i współczuciem.

Wajdurja: W przypadku tych, którzy mają dzieci (nastolatkowie i poniżej), poza zarządzaniem ich reakcjami, jak zarządzać swoim poczuciem odpowiedzialności, a może nawet winy z powodu ich opuszczenia?

VTC: Kiedy ludzie z dziećmi pytają o święcenia, zwykle zalecam, aby poczekali, aż ich dzieci skończą co najmniej 18 lat, zanim wstąpią do Zakonu. W kilku wyjątkowych przypadkach jest jasne, że rodzic jest gotowy do święceń, a sytuacja z dziećmi jest w porządku. Jednak rodzice są na ogół bardzo przywiązani do swoich dzieci, zwłaszcza gdy są małe, a to przywiązanie mogą stwarzać przeszkody w swojej praktyce, chyba że rozwiną dużo jasności umysłu co do sytuacji przed święceniami.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.

Więcej na ten temat