Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Zrównoważenie: podstawa bodhicitty

Zrównoważenie: podstawa bodhicitty

Część serii rozmów na temat Lamy Tsongkhapy Trzy główne aspekty ścieżki wydawane w różnych miejscach w Stanach Zjednoczonych w latach 2002-2007. Ta przemowa została wygłoszona w Boise w stanie Idaho.

  • Korzyści z mediacji zrównoważenia
  • Rozpoznaj nasze uprzedzenia i nierealistyczne emocje wobec innych
  • Rozwój bodhiczitta

Bodhiczitta 03: Zrównoważenie, podstawa bodhiczitta (pobieranie)

To trochę o zaletach bodhiczitta i przyczyny bodhiczitta, teraz jak to rozwinąć, rzeczywista metoda. Pisma święte nauczają o dwóch metodach. Jedna metoda nazywa się siedmiopunktową instrukcją przyczyny i skutku, a druga nazywa się wyrównywaniem i Wymiana siebie i innych. Powinienem powiedzieć, że siedem punktów, a właściwie obie te metody, opiera się na praktyce zrównoważenia – chodzi o to, że zanim będziemy mogli pielęgnować miłość i współczucie, musimy być w stanie pozbyć się bardzo wulgarnych emocji, które blokują te pozytywne emocje. Te grube emocje są przywiązanie innym osobom z przywiązanie, mając wrogość i złość wobec nich lub bycie apatycznym. Mediacja zrównoważenia ma pierwszeństwo przed którąkolwiek z tych dwóch metod. Przyjrzyjmy się trochę spokojowi.

Medytacja zrównoważenia

Czy jesteś gotowy na trochę? medytacja? Zrobimy trochę medytacja zbadać nasze uczucia wobec innych i sprawdzić, czy wiemy, co kryje się za naszą stronniczością. Chcę, żebyś pomyślał o trzech konkretnych osobach przed sobą. Jednym z nich jest ktoś, dla kogo masz dużo przywiązanie. Naprawdę miłość ta osoba chce być z nimi. Pomyśl o konkretnej osobie. Następnie pomyśl o kimś, do kogo masz dużą wrogość, może czujesz się przez niego zagrożony lub w jakiś sposób cię skrzywdził. A trzeci to ktoś, do kogo czujesz się apatyczny. To może być jakiś nieznajomy. Teraz wróć do osoby, do której jesteś bardzo przywiązany i po prostu zadaj sobie pytanie: „Dlaczego jestem do niej tak przywiązany?” i słuchaj, co mówi twój umysł. Nie oceniaj, nie próbuj znaleźć właściwej odpowiedzi, po prostu zbadaj. „Dlaczego jestem tak przywiązany do tej osoby?” Następnie pomyśl o osobie, wobec której jesteś wrogo nastawiony i zadaj sobie pytanie: „Dlaczego jestem wrogo nastawiony do tej osoby?” Ponownie, po prostu słuchaj, co reaguje twój umysł. A potem pomyśl o kimś, wobec kogo czujesz apatię i ponownie zadaj sobie pytanie: „Dlaczego to uczucie apatii?” OK, otwórz oczy. Co wymyślił twój umysł? Dlaczego jesteś przywiązany do ludzi, do których jesteś przywiązany?

Publiczność: [Słyszalności]

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Na przykład co?

Publiczność: Kochają mnie. Wspierają mnie. Interesują się mną.

VTC: Ok, a ludzie, do których czujesz się wrogo nastawiony?

Publiczność: Nie lubią mnie, nie słuchają mnie i krytykują.

VTC: A ludzie, wobec których czujesz się apatyczny?

Publiczność: Nie zauważają mnie. Nie zauważają mnie.

VTC: [śmiech] Łał! Czy wydaje się, że istnieje tu jakaś wiodąca zasada dotycząca tego, jak dyskryminujemy przyjaciół, wrogów i nieznajomych? Czy istnieje jakaś zasada przewodnia?

Wiesz, to zabawne, prawda? Bo kiedy patrzymy na ludzi, ludzi, którzy są naszymi przyjaciółmi, wydaje się, że z ich własnej strony – niezwiązanej z nami – są wspaniałymi ludźmi, prawda? Czy naprawdę nie są z nami spokrewnieni? Nie. To dlatego, że robią dla nas rzeczy, stają się cudowni, prawda? Osoba, która jest nieprzyjemna, naszym zwykłym zdaniem, wygląda na to, że jest w „nich”. Myślimy: „Jestem po prostu neutralną osobą, która przychodzi, a ten facet jest nieznośny”. Czy tak jest? Nie. Nadajemy im etykietkę nieprzyjemną, ponieważ nie traktują nas dobrze, nie zgadzają się z naszymi pomysłami i wchodzą nam w drogę. Ludzie, wobec których jesteśmy apatyczni, znowu, dlaczego? Czy to, że są z natury nieciekawe? Nie. To dlatego, że nie wpływają na nas w taki czy inny sposób. Nie zauważają nas. Nie dają nam tego czy tamtego.

Przechodzimy przez nasze życie i myślimy, że patrzymy na wszystkich obiektywnie i myślimy, że nasze emocje wobec wszystkich są ważne. Jakby były to jedyne możliwe emocje, jakie możemy mieć wobec tej osoby, ponieważ taka jest ta osoba i to, co czuję, jest słuszne i uzasadnione. To jedyny możliwy sposób, w jaki mogę się czuć. Ale czy jesteśmy szczęśliwi? Nie jesteśmy zadowoleni z naszych emocji, prawda? Kiedy robimy tego rodzaju refleksję, zaczynamy dostrzegać, że nasz umysł czyni kogoś przyjacielem, wrogiem lub obcym. Nie tak są ze swojej strony. To nasz umysł i to, w co go robimy. Robimy z nich kogoś pożądanego, ponieważ spełniają one pierwszą kwalifikację pożądanej osoby, czyli uważają, że jestem wspaniały. Czy myślisz, że jest ktoś, kto jest wspaniały, kto nie może cię znieść? Oczywiście, że nie, każdy, kto nas nie znosi, jest palantem. Czyż nie? Nie myślimy o kimś, kogo nie możemy znieść i powiedzieć: „Och, ta osoba jest taka atrakcyjna i taka cudowna”, chyba że byłeś w niej zakochany pięć minut temu, a ona właśnie z tobą zerwała. To jedyny czas, który się zdarza.

Jak dyskryminujemy przyjaciół, wrogów i nieznajomych

Uważamy, że ludzie są wspaniali tylko dlatego, że zwracają na nas uwagę i dają naszemu ego wszystko, czego chce, to kiedy przestają dawać naszemu ego to, czego ono chce, przestajemy uważać ich za tak atrakcyjnych, prawda? Zabierz je do „sklepu używanego męża” i kup nowy. Jesteśmy bardzo zmienni w naszych uczuciach do innych ludzi i nawet tego nie zauważamy. Nie widzimy, jak bardzo jesteśmy stronniczy i jak nierealistyczne są nasze emocje. Oczywiście trzeba postępować inaczej wobec różnych ludzi, nie mówię, że wobec wszystkich postępujemy tak samo. Zrównoważenie nie oznacza, że ​​traktujesz wszystkich tak samo, ponieważ wyraźnie traktujesz dwulatka inaczej niż traktujesz dorosłego. Oczywiście traktujesz swoje dziecko inaczej niż traktujesz swojego rodzica lub nauczyciela szkolnego swojego dziecka. Traktujesz ludzi różnie w zależności od ról, jakie pełnimy w społeczeństwie i w zależności od potrzeb danej osoby. Nie traktujemy wszystkich tak samo, ale traktujemy ich w kategoriach naszego przeczucia wobec ludzi. Czy jest jakiś ważny powód, by mieć ten lepki umysł? przywiązanie wobec jednych i ten umysł niechęci i wrogości wobec innych, a potem totalna obojętność i brak troski o trzecią grupę? Czy istnieje jakiś dobry powód, który może wspierać, dlaczego mamy te uczucia, oprócz powodu „Jestem centrum wszechświata”, który jest naszym obecnym powodem, dla którego czujemy się w ten sposób wobec innych? Jeśli spojrzymy na ludzi, każdy ma jakieś dobre cechy i każdy ma jakieś wady, prawda? Pod tym względem wszyscy są równi, jeśli na to spojrzymy. Każdy ma jakieś dobre cechy; każdy może być w takim czy innym czasie w złym humorze. W ten sposób wszyscy są naprawdę równi. Otóż, jeśli ktoś pokazuje nam swój zły humor, wtedy mówimy: „Ten facet to palant” i czujemy się wrogo nastawieni, ale jeśli pokaże komuś swój zły nastrój, a on pokaże nam swój dobry humor, mówimy: „Kocham ty jesteś cudowny. Jeśli nie okazują nam żadnego nastroju, mówimy: „Nie, kogo to obchodzi? Jesteś po prostu kimś idącym ulicą. Reagujemy całkowicie na to, co nam pokazują, a nie na to, co mają. Każdy ma trochę przywiązanie lub niektóre złość. Zależy to tylko od tego, czy nam to pokażą, czy nie i co pokażą innym ludziom. Jeśli ktoś pokaże swoje złość dla nas stają się wrogiem, jeśli pokażą swoje złość komuś, kogo nie lubimy: „Ten facet jest mądry”, ponieważ widzi, że ten facet jest prawdziwym palantem i będzie po mojej stronie. To całkowicie arbitralne, całkowicie arbitralne.

To może być naprawdę szokujące, gdy myślisz o tym i patrzysz na swoje relacje i dlaczego czujesz się tak, jak myślisz o różnych ludziach. Po prostu obserwuj nasze reakcje na ludzi. Obserwuj w pracy, czy ktoś wchodzi i krytykuje twojego kolegę lub ta osoba mówi te same słowa, ale patrzy na ciebie. Będziesz czuł dwa różne sposoby, prawda? Krytykują twojego kolegę: „Nie wtrącam się w to i to nie moja sprawa”. Mój kolega jest zdenerwowany: „Nie martw się, bo szef jest w złym humorze”. Ale szef mówi do mnie: „Chłopcze, jak on śmie”. To te same słowa. Reagujemy zupełnie inaczej, niezależnie od tego, czy dotyczy mnie, czy nie.

W mieście brakuje wody. Cóż, to połowa świata, to nie jest duży problem. Szkoda, że ​​ci ludzie nie mają wody. Mogą poczekać kilka tygodni. Jak byś się czuł, gdybyś nie miał wody, kiedy podszedłeś do kranu, odkręciłeś wodę i nic nie wypłynęło? Zamierzasz siedzieć cierpliwie, podczas gdy rząd domyśla się, co próbuje zrobić? Czy przyjmiesz z otwartymi ramionami ludzi, którzy zakręcili ci wodę? Myślę, że kiedy przeprowadzamy tu trochę analizy naszych emocji, naprawdę widzimy, jak bardzo są subiektywne i jak naprawdę nie mają zbyt wielu ważnych podstaw.

Pytania i odpowiedzi

Publiczność: Mam pytanie, jak decydujesz, że kogoś lubisz. Rozumiem, że wiele z nich jest związanych z tym, jak mnie traktują, ale czy pociągają Cię też ludzie, gdy widzisz, jak traktują innych? Są hojni i traktują kelnerkę miło. Są uczciwi. Jeśli spojrzysz na to, jak ogólnie traktują innych, nie zawsze jest to związane z tobą, kiedy próbujesz nawiązać z nimi relację. Co się stanie, jeśli zrównoważenie zamieni się w coś przeciwnego, jeśli ktoś jest okrutny dla zwierzęcia? To nie dla mnie są okrutni, ale nadal uważam, że to godne pogardy.

VTC: Pytasz, co z tym, jak ta osoba traktuje innych ludzi, a następnie oceniamy ich, jak traktują innych ludzi, nie tylko według nas samych. Pomagają zwierzęciu lub krzywdzą zwierzę, myślisz, że krzywdzenie zwierzęcia jest podłe. Ale inni uważają, że krzywdzenie tego zwierzęcia może być dobre. Pamiętam czas, kiedy ktoś zabijał pchły na swoim kocie i trochę się tym przestraszyłem. Ta osoba bardzo się na mnie wściekała, ponieważ troszczyłem się o pchły na kotu: „Jak śmiesz dbać o pchły na kotu. Te pchły szkodzą naszemu kotu. Jeśli spojrzymy czasami, odnosi się to również do tego, co cenimy jako ważne. Patrzysz na jakąkolwiek politykę rządu i niektórzy ludzie mogą powiedzieć: „Słuchaj, rząd Stanów Zjednoczonych jest tak wspaniałomyślny, że zamierza wyzwolić tych ludzi, którzy są pod tą okropną dyktaturą. Rząd Stanów Zjednoczonych jest przepełniony miłością, współczuciem, troską i uwagą oraz pragnie wyzwolić tych ludzi, a teraz są im o wiele lepiej niż przedtem”. Niektórzy ludzie tak to widzą. Teraz inni ludzie tak tego nie widzą. To zależy od tego, po której stronie stoisz i na co patrzysz. Patrzysz na jedną osobę, która pomaga komuś innemu, czasami jeśli daje pieniądze komuś, kto według ciebie na nie nie zasługuje, myślisz o nim mniej. To nie tylko ich hojność, to do kogo skierowana jest ich hojność. W ten sam sposób, jeśli czasami są agresywni wobec kogoś, kogo myślisz, że powinni być agresywni wobec kogoś, wspierasz ich. Ale jeśli są agresywni w stosunku do kogoś, kogo uważasz, że nie muszą być agresywni, to myślisz, że to samo zachowanie stało się czymś, czego nie lubisz. Różne zachowania: możemy nazwać jedno zachowanie asertywnym lub agresywnym w zależności od tego, czy dotyczy ono kogoś, kogo faworyzujemy, czy nie. Możemy oznaczyć coś hojnego w zależności od tego, czy prezent zostanie przekazany komuś, kogo faworyzujemy, czy nie. Tak wiele takich rzeczy często wraca do naszych wartości i tego, jak myślimy. Zdecydowanie hojność jest cechą, której chcesz szukać u innych ludzi, ale musimy też być ostrożni. Są dobrzy, jeśli ktoś jest hojny dla moich rodziców, mojej rodziny, moich dzieci, dla spraw, które uważam za dobre, ale jeśli są hojni dla NRA, nie uważam tego już za hojność. Mam inną wartość i nie chcę, żeby byli hojni.

Publiczność: Praktyka zrównoważenia, jakoś musisz spojrzeć na własne wartości w tym świetle?

VTC: Nadal możemy mieć własne wartości. Nadal możemy woleć, aby pieniądze nie trafiały do ​​NRA. Nadal możemy cenić bezpieczeństwo zwierząt. Chodzi mi o to, że zamiast myśleć, że osoba, która zachowuje się w taki czy inny sposób w danej sytuacji, jest z natury dobra lub z natury wadliwa, musimy być w stanie cofnąć się i zobaczyć, że niektórzy ludzie mają dobre cechy, a niektórzy ludzie mieć złe cechy. Szkoda, że ​​hojność tej osoby idzie w kierunku organizacji terrorystycznej, tego nie chcemy. Ale nie oznaczamy tej drugiej osoby jako złej i nie wyrzucamy jej do śmieci. Widzimy, że są źle ukierunkowani. Widzimy, że tak naprawdę nie rozumieją, na czym polega hojność, ale nie tylko nadajemy im etykietki i nie ignorujemy ich później.

Publiczność:Ktoś, kto zdał sobie sprawę z pustki, jest kimś, kto nie etykietuje? A może po prostu całkowicie widzą rzeczy…

VTC: Nie. Ktoś, kto zdał sobie sprawę z pustki, myślę, że nadal używa etykiet, ponieważ rzeczy istnieją tylko dzięki etykietowaniu, ale ta osoba rozumie, że rzeczy istnieją tylko dzięki etykietowaniu. Nie postrzegają tego jako nieodłącznej jakości. Na przykład w sytuacji na świecie jestem pewien, że Dalajlama postrzega rząd w Pekinie jako osobę w opozycji, ponieważ konwencjonalnie rząd ten sprzeciwia się wolności Tybetu. Czy Jego Świątobliwość nienawidzi ludzi w rządzie w Pekinie? Nie. I ciągle powtarza Tybetańczykom, żeby nie mieli do nich animozji.

Publiczność: Jeśli postrzegamy ludzi jako przyjaciół, wrogów lub obcych, to ktoś, kto zdał sobie sprawę z pustki, po prostu pojawia się jako osoba?

VTC: Tak, nadal widzą, że z niektórymi są bliżej niż z innymi w to życie, z tym wszystkim, co się dzieje, ale mają też szerszy obraz. Ktoś, kto zdał sobie sprawę z pustki, może ma uczniów, których widuje na co dzień, z którymi jest bliżej niż ktoś, kto mieszka po przeciwnej stronie świata. Odnoszą się do tych uczniów inaczej i opiekują się nimi w sposób, w jaki nie robią tego innym, ale też nie mówią po prostu: „Och, ci uczniowie są wspaniali, są najlepsi na świecie ponieważ są moje, a wszyscy inni są śmieszni”. Osoba, która uświadamia sobie pustkę, po prostu widzi, że rzeczy istnieją w ten sposób konwencjonalnie, ale nie jest to jej ostateczny sposób istnienia.

W związku z tym zdarzył się incydent, który zauważyłem. Wspominam relacje między uczniami i nauczycielami, ponieważ czasami emocje ludzi mogą się bardzo rozpalić z powodu wszystkich naszych problemów z autorytetem. Pojawiają się różne rzeczy. Byłem z reinkarnacją mojego nauczyciela, Serkonga Rinpocze w Indiach, a on miał jeszcze jednego sponsora, który czasami przychodzi z pomocą. Ten sponsor moim zdaniem czasami działa w sposób, który jest naprawdę nieodpowiedni. Zadzwonił pewnego dnia i dom Rinpocze był pełny, a ten facet mówi: „Przyjdę dziś wieczorem. Moja dziewczyna i ja przyjeżdżamy dziś wieczorem i chcemy zostać X dni. Rinpocze mówi: „Oczywiście”. A ja pytam: „Co? Dlaczego nie powiesz mu, żeby został gdzie indziej. Nie może zadzwonić w ostatniej chwili, to takie niewygodne dla wszystkich domowników, kucharza i tak dalej. Ten facet zawsze to robi. Chodzi mi o to, że byłem miły w sposobie, w jaki to powiedziałem. Ale wiesz, w moim umyśle byłem jak „Mmmmm”. W każdym razie Rinpocze właśnie powiedział: „W porządku”. Więc ten facet przyjechał z żoną i zostali przez te wszystkie dni i wszyscy byli wtłoczeni. Nie wpłynęło to tak bardzo na mnie, jak wpłynęło na innych ludzi w domu, którzy musieli wykonać więcej pracy. Właśnie zauważyłem, że Rinpocze tak dobrze traktował tych ludzi. Był dla nich po prostu miły. Był dla nich słodki. Nie stracił formy i zdałem sobie sprawę: „Wow, to naprawdę pokazuje mi jego rozwój duchowy, ponieważ jeśli może traktować kogoś, kto zachowuje się w ten sposób w bardzo uprzejmy sposób, to nawet gdy jestem nieznośny, on”. Mnie też potraktuję życzliwie!” Więc zamiast być zazdrosnym: „Jak to możliwe, że jest taki miły dla tego faceta, który jest taki nieznośny i niemiły dla mnie, bo jestem lepszy”. To było jak: „Wow, naprawdę się cieszę, że miał taki spokój, ponieważ rozprzestrzeni się to na wszystkich, z którymi się zetknie”. Naprawdę widziałem, że jego sposób potraktowania tej sytuacji rzeczywiście zapobiegł pojawieniu się wielu złych uczuć. Mój sposób leczenia mógł wywołać wiele złych uczuć, więc właściwie to bardzo dobrze, że trzymałam język za zębami. Jego przykład sprawił, że poszerzyłem się i starałem się być miłym dla tych ludzi.

Publiczność: Czy ci ludzie, kiedy przybyli, ciągnęli za swoją wagę, czy hojnie poświęcali swój czas?

VTC: Masz na myśli ludzi, którzy dzwonili?

Publiczność: Były problemem czy ciężarem?

VTC: Niektórzy mnisi z jednego pokoju musieli wyprowadzić się do pokoju na zewnątrz, aby zrobić dla nich miejsce. Musieli gotować dla gości na dwie zmiany zamiast jednej, więc było to niewygodne. Ale ludzie tak dobrze sobie z tym radzili, a ludzie, którzy gotowali i sprzątali, nie narzekali. Ja, który nie gotowałem i nie sprzątałem, mówiłem „Co tu się dzieje?” Ale ludzie, którzy faktycznie zostali przeszkoleni i opanowali swój umysł i byli szczęśliwi mogąc wykonywać pracę bez utraty formy, byli z tym w porządku.

Publiczność: Słuchałem wczoraj wykładu, że Dalajlama dawał w Australii i ktoś zadał mu właśnie pytanie o to, jak się czuje wobec rządu w Pekinie, a on ma naprawdę dobre poczucie humoru. Powiedział: „Są nieproszonym gościem, po prostu jeszcze nie wiedzą”.

VTC: Tak.

Publiczność: Ćwiczenie, które wykonaliśmy, polegało na wyobrażeniu sobie osoby, na której nam zależy, osoby, której nie lubimy, i osoby, wobec której byliśmy apatyczni. Trzeciego nie rozumiem. Jaki był zamiar?

VTC: Nie rozumiesz części ćwiczenia, w której myślimy o kimś, wobec kogo czujemy się apatyczni. Jaki był tego cel? Kiedy się urodziliśmy, wszyscy byli obcy i byliśmy trochę apatyczni w stosunku do wszystkich, prawda? Nie dbaliśmy zbytnio o nikogo. Kiedy niektórzy ludzie zaczęli nam pomagać, nazwaliśmy ich przyjaciółmi i związaliśmy się. Kiedy inni ludzie zaczęli nie dawać nam tego, czego chcieliśmy, nazywaliśmy ich wrogami i rozwijaliśmy wrogość. Ale wszyscy zaczynali tak samo, a kiedy są tacy sami w byciu obcymi, nie dbamy o nich zbytnio, prawda? Mam na myśli faceta, który właśnie idzie ulicą na zewnątrz, nikt o nim zbyt wiele nie myśli, ale jeśli zauważysz, że zaparkował przed tobą i nie możesz się wydostać, to „To na mnie wpływa!” I zacząłbyś mieć pewne myśli o tej osobie. Albo jeśli zatrzyma się i pozwoli ci wysunąć się przed siebie, zaczniesz mieć inne myśli. Warto zauważyć, jak czasami wyciszamy ludzi, ponieważ nie mają na nas wpływu w taki czy inny sposób. Jednak każdy ma uczucia, każdy chce być szczęśliwy, każdy chce być wolny od cierpienia. Pod tym względem wszyscy jesteśmy dokładnie tacy sami. Jeśli spojrzymy na długi okres czasu, włączając w to poprzednie życia, wszyscy nam w jakiś sposób pomogli, nawet w tym życiu wszyscy nam w jakiś sposób pomogli. Facet, który jest nieznajomym, którego ignorujemy, może być śmieciarzem, który jest w rzeczywistości bardzo ważny w naszym życiu, ponieważ jeśli śmieciarze strajkują, mamy duże problemy. Są bardzo mili, że zbierają nasze śmieci. To rozpoznanie, że każdy ma uczucia i każdy wnosi swój wkład w taki czy inny sposób.

Publiczność: W rzeczywistości nie powinniśmy być wobec nikogo apatyczni?

VTC: TAk. Do czego w tym dążymy medytacja jest troska o wszystkich z otwartym sercem. Poczucie możliwości doceniania i troski o każdą żywą istotę, zamiast po prostu wyłączać większość z nich. To całkiem miłe ćwiczenie, kiedy zaczynamy od siedmiu punktów przyczyny i skutku. Zaczynamy od zastanowienia się, jak istoty były naszymi krewnymi w przeszłości i jak były dobre. Więc trenujemy nasze umysły, aby po prostu widzieć innych takich jak ten, wszystkich tych życzliwych ludzi wokół nas, którzy byli z nami spokrewnieni. Zmienia nasze nastawienie, ponieważ przede wszystkim uczucie apatii nie jest zbyt realistyczne. Po drugie, nie jest to zbyt przyjemne, prawda? Kiedy jesteś „Blaaah”, nie przejmujesz się nikim. To dla nas żałosny stan umysłu.

Publiczność: Rzecz, o której myślę, w związku z tymi pytaniami, i znowu ktoś zadał to pytanie w zeszłym tygodniu, to różnica między podjęciem działania a jego niepodejmowaniem. Sprawy mogą być dla mnie bardzo zagmatwane. Oceniam kogoś z powodu sposobu, w jaki traktują kogoś innego. Czy powinienem coś pokazywać, czy nie powinienem czegoś pokazywać? Myślę, że jest jeden raz w moim życiu, który wciąż mnie dezorientuje, kiedy byłem w Brazylii. Z jednej strony spotkałem się z dużą ilością przemocy, niemiecka ekipa filmowa próbowała nagrywać przemoc, podczas gdy inni starali się okazywać życzliwość, a mnie ciągnie przez pole ktoś, kogo się boję, który kończy się na ulicy dzieciak przydzielony do pomocy. A świat nie miał sensu w kontekście codziennego życia. W tym momencie miałem coś, z czym po prostu nie mogłem się połączyć. Ale w przeciwnym razie, gdybym po prostu „Whooom” opuścił moją istotę i zobaczył świat jako ten ogromny kocioł wypełniony błotem, przerażeniem i pięknem, a wszystko obok kotła wskakiwało do środka, niektórzy wypełzali, a niektórzy byli krzycząc „Hej!” a inni mówili: „Co to było?” a inni mówili: „Nie wiem, ale chcę więcej”. W tym momencie było coś przepięknie pięknego w każdym wydarzeniu, które miało miejsce i nie mogłem oceniać ekipy filmowej. Nie mogłem osądzać dzieciaka. Nie mogłem osądzać kobiet, które starają się czynić dobro. Nie mogłem siebie osądzać. Nie mogłem z tego zrozumieć sensu, ale wiedziałem, że to było niezwykłe. Więc to właśnie widzę. Jednak życie codzienne zwykle nie daje mi takiej perspektywy. To prawie jak walka, jak ludzie, którzy mają doświadczenia bliskie śmierci. Jak do tego wracasz? Wszystkie te pytania naprawdę przypominają mi o mojej codziennej walce, aby spróbować zobaczyć bez tych wszystkich otępiających słów, które zawsze tam są i masz rację, zawsze będzie o mnie.

VTC: Podsumuję to. Mikrofon to odbiera, świetnie. Dobrze, cieszę się, że mikrofon to odbiera. Zasadniczo to, co mówisz, było doświadczeniem, które było dość chaotyczne i odkryłeś, że udało ci się cofnąć i mieć pełny obraz tego, co się dzieje, i powstrzymać natychmiastowe reakcje na bezpośrednią rolę wszystkich w tej sytuacji. Zobacz, że w jakiś sposób każdy pragnie szczęścia i każdy cierpi. Ludzie są popychani przez własne przyczyny i Warunki grać jakąkolwiek rolę lub robić to, co zamierzają zrobić w danej sytuacji, ale tak naprawdę nie są tym, kim są. Te rzeczy cały czas się zmieniają. Osoba, o której myślisz, że cię krzywdzi, jeśli patrzysz na to inaczej, pomaga ci, a nawet jeśli nie patrzysz na to inaczej, pięć minut później pomaga. Osoba, o której myślisz, że ci pomaga, jak się później dowiadujesz, próbowała cię skrzywdzić, a nawet jeśli pomagała ci w tym momencie, zmienia się jej motywacja i wyrządza ci krzywdę. Ktoś daje nam dzisiaj tysiąc dolarów i jest naszym przyjacielem. A jutro kradną nasze rzeczy i stają się wrogami. Chodzi o to, że kiedy wycofamy się z tego wszystkiego, mamy szerszy obraz. Widzimy, że nie ma sensu tracić formy i angażować się w te tymczasowe działania i role, w których ludzie są przez ten czas. Zaczynamy widzieć, że oni wszyscy cierpią w taki czy inny sposób, prawda? Niezależnie od tego, czy są to niemiecka ekipa filmowa pochodząca z bogatego kraju, nadal cierpią, tak jak cierpiał dzieciak ulicy w Brazylii. To właśnie ta zdolność do większego spojrzenia na szerszy obraz umożliwia nam generowanie rzeczywistego współczucia dla ludzi, ponieważ zaczynamy dostrzegać, że każdy jest pod wpływem własnej ignorancji, złość i przywiązanie. W pewnym momencie zachowują się w określony sposób, ale ze swojej strony wciąż są uwikłani w te burzliwe emocje. Nie są wolni, więc mamy współczucie. Czy to to?

Publiczność: TAk. Cały czas o tym myślę. Aby znaleźć to miejsce, szerszy obraz i bardziej wszechstronne połączenie z całym życiem. Czułem w tym momencie po tym wydarzeniu, które było tak ponadczasowe, że byłem bardzo zakorzeniony i połączony z całym życiem. To było niezwykłe uczucie, ale nie zostało.

VTC: Racja, racja, i właśnie to robią te medytacje, pomagają nam nauczyć się, jak pielęgnować to uczucie.

Publiczność: Miałem to kiedyś. Miałem możliwość słyszenia, jak mówisz i przebywania z innymi, którzy mogliby pomóc w tym. Mogę zmienić to doświadczenie w coś jako praktykę.

VTC: Nadal możesz. Jakiekolwiek doświadczenie, które posiadamy, nie jest trwałe. Nie możesz zmusić się do odzyskania czegoś, czego doświadczasz. Wiedząc, że mając taki pogląd na świat, możliwe jest, że daje to pewną perspektywę, która brzmi: „Jeśli pielęgnuję przyczyny, mogę mieć taki sposób patrzenia na rzeczy bardziej, stale w moim umyśle. Nie wykoleję się tak łatwo.”

Publiczność: Czy dostrzegasz przebłyski pustki w tego rodzaju okolicznościach lub podczas praktyk, kiedy dojrzewasz w swojej praktyce? Czy to wszystko przychodzi na raz? Czy nagle zdajesz sobie sprawę z pustki, czy też stopniowo ją pojmujesz, na przykład nauczenie się mentalnego mówienia lub myślenia.

VTC: Większość rzeczy dzieje się stopniowo, prawda? Pytanie brzmi, czy nagle „wham, bang” zdajemy sobie sprawę z pustki, czy też dostrzegamy małe przebłyski. Myślę, że masz małe przebłyski i w pewnym momencie coś naprawdę brzmi „Woow”. W buddyzmie toczy się cała ta debata. Jest szkoła stopniowa i szkoła nagłego oświecenia i niektórzy ludzie mówią, że nagle uświadamiacie sobie pustkę „bum, bum”, a inni mówią nie, to jest stopniowe. Cóż, sposób, w jaki Jego Świątobliwość wyjaśnia, jest taki, że może być pewien punkt na ścieżce, w którym to wygląda: „Wow, dostałeś to”, ale rozumiesz to, ponieważ spędziłeś eony na kultywowaniu przyczyn wcześniej. Więc to jest jak wszystko w naszym życiu; jest jeden moment, w którym woda się zagotuje, ale jeśli nigdy wcześniej nie zacząłeś podgrzewać wody, nigdy nie będzie tego momentu, w którym woda się zagotuje.

Publiczność: Dobra analogia.

VTC: Ostatnie pytanie.

Publiczność: Naprawdę szybko, czy mógłbyś powtórzyć te dwa sposoby rozwoju? bodhiczitta?

VTC: Jedna to siedmiopunktowa instrukcja przyczyny i skutku, a druga to wyrównywanie i Wymiana siebie i innych.

Publiczność: Wyrównywanie i…

VTC: oraz Wymiana siebie i innych. Zaczniemy w przyszłym tygodniu od Siedmiu Punktów Przyczyny i Skutku. Jeśli chcesz, dobrym źródłem do czytania jest książka Geshe Jampa Tekchog zatytułowana Przekształcenie serca: BuddaDroga do radości i odwagi, czyli buddyjska droga do radości i odwagi. Została wydana przez Snow Lion. [Jest teraz wydany z tytułem Przekształcanie przeciwności w radość i odwagę.] To jest świetne. Ma tam naprawdę dobre opisy.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.