Więzienna Dharma
Więzienna Dharma
Latem i jesienią 2001 roku miałem okazję przemawiać w wielu więzieniach w Stanach Zjednoczonych. Nigdy nie zamierzałem wykonywać pracy w więzieniu: to do mnie przyszło. Ale teraz, kiedy jestem zaangażowany, uważam to za bardzo satysfakcjonujące. Robiąc to, uczę się znacznie więcej niż daję.
Rozmowa o gniewie
Pat odebrał mnie z lotniska w Asheville w Północnej Karolinie i pojechaliśmy do Spruce Pine, miejsca więzienia, w którym przebywa Sam, osadzony w więzieniu, z którym korespondowałem, ale którego nigdy nie spotkałem. Sam i Pat umówili się, żebym wygłosił pogadankę złość grupie buddyjskiej i wszystkim innym, którzy się pojawili. Obecnych było piętnastu uwięzionych i czterech ochotników buddyjskich. Byłem zachwycony, że kapelan – sympatyczna, zainteresowana kobieta – również był obecny, ponieważ w niektórych więzieniach chrześcijańscy kapelani nie są otwarci na potrzeby i życzenia praktykujących buddyzm.
Medytowaliśmy przez chwilę, a potem mówiłem dalej złość. Ciekawa część zaczęła się, gdy mężczyźni zadawali pytania. Ci ludzie wiedzą złość intymnie. Doświadczyli własnego, co może być przyczyną ich pobytu w więzieniu, i doświadczyli innych”, bo… złość rozbrzmiewa w murach więzień. Większość ludzi z zewnątrz nie zdaje sobie sprawy, jak brutalnym i niebezpiecznym miejscem dla uwięzionych może być więzienie. W amerykańskich więzieniach codziennie zdarzają się gwałty, ataki i groźby.
Jak nie wpadać w złość, gdy ktoś jest ci w twarz, celowo szydząc z ciebie, żeby się z ciebie wzburzyć, a ty chcesz się zemścić? (Zdjęcie zrobione przez Michaela Hanscoma)
W więzieniu nauki buddyjskie muszą być przedstawiane jako związane z życiem, jakie prowadzą ci mężczyźni. Ich wykrywacze gówna są czujne, a jeśli ktoś próbowałby im dać bajkowy sposób na radzenie sobie z własnymi i cudzymi złość, zawyłyby. Chcą prostych odpowiedzi i to im udzieliłem najlepiej, jak potrafiłem.
Wiele kłótni w więzieniach ma miejsce, ponieważ ktoś czuje się nieszanowany przez drugiego. Jak radzisz sobie w sytuacji, w której ktoś próbuje Cię wykorzystać? Jeśli jesteś miły, będą to robić; jeśli się sprzeciwisz, konflikt się nasili. Zasugerowałem, aby porozmawiać z drugą osobą stanowczo i bezpośrednio, ale uprzejmie, co oczywiście wymaga dużo wewnętrznej pracy.
Jak nie denerwować się, gdy ktoś jest ci w twarz, celowo szydząc z ciebie, żeby się z ciebie wybić, a ty chcesz się zemścić? Pewien mężczyzna uśmiechnął się, kiedy mu powiedziałem, że jeśli odpłacisz, robisz dokładnie to, czego chce drugi facet. Udało mu się cię zdenerwować. Jeśli chcesz zachować własną moc w tej sytuacji, zachowaj spokój.
Bliżej domu, jak odpuścić? złość w kierunku siebie i wybacz siebie? Zasugerowałem najpierw rozpoznać, że nie jesteś już tą osobą. Ta osoba była w przeszłości. Następnie spójrz na osobę, którą byłeś, kiedy to robiłeś, zobacz, jak cierpi i miej dla niej współczucie.
Dyskutowaliśmy o tych kwestiach i nie tylko, mężczyźni aktywnie uczestniczyli i byli otwarci na własne obawy i obawy. Podczas gdy ludzie na zewnątrz mogą myśleć, że to „normalne”, bezpieczne środowisko w więzieniu, w którym mężczyźni mogą się otworzyć bez niebezpieczeństwa, nie jest łatwe do stworzenia lub nie jest brane za pewnik.
Po rozmowie kilku mężczyzn podeszło do mnie, aby porozmawiać. Wyraz ich twarzy zmienił się, odkąd weszli do pokoju. Jeden mężczyzna miał tak ujmujący uśmiech, że nie mogłam powstrzymać się od komplementowania go. Inny później wysłał mi kopię artykułu, który napisał do więziennego biuletynu na temat przemówienia.
Ślubowania bodhisattwy
Stały wolontariusz, który prowadzi grupę buddyjską w instytucie poprawczym w Marion w stanie Ohio, załatwił mi wizytę w grupie. Korespondowałem z kilkoma mężczyznami, a jeden z nich po długich studiach poprosił o przyjęcie bodhisattwa śluby. Grupa chciała być tego świadkiem, więc postanowiliśmy, że przemówię do całej grupy, a na koniec dokonam ceremonii przekazania śluby.
Ochroniarze wszystko dokładnie sprawdzili. „To jest wielki gong. To jest napastnik na wielki gong. To jest poduszka dla wielkiego gongu” i tak dalej. Odkryłem, że bezpieczeństwo w więzieniach jest bardzo zróżnicowane. Z jednej strony personel w ogóle nas nie sprawdzał, z drugiej zaznaczali wszystko na liście przedmiotów Dharmy, które wysłaliśmy z wyprzedzeniem. Na kolejnym przeszliśmy przez wykrywacz metalu i prześwietlono torby zawierające tylko niezbędne przedmioty.
Przed ceremonią rozmawiałem z Dougiem, człowiekiem, który chciał wziąć bodhisattwa śluby. Muzyka gospel unosiła się w tle, gdy rozmawialiśmy w okolicy kaplicy. Wcześniej pisał mi o swoim dzieciństwie. Jako młodzieniec doświadczył znacznego znęcania się, podobnie jak większość uwięzionych mężczyzn. Teraz siedząc ze mną opowiedział mi, jak znalazł buddystę medytacja postrzegania wszystkich czujących istot jako naszej matki i pamiętania o ich dobroci tak skutecznej dla jego umysłu. Odkrył, że jego serce otwiera się na innych. Trudno tego się po nim spodziewać. Ludzie z Zachodu, którzy doświadczyli wygodniejszego i bezpieczniejszego dzieciństwa niż ten mężczyzna, mają z tym problem medytacja. Ale uwięzieni ludzie, którzy są szczerzy w swojej duchowej praktyce, potrafią przełamać w sobie trudne rzeczy, wokół których tańczy reszta z nas.
Doug powiedział mi, że kilka lat temu, po uwięzieniu, zaczął wypytywać matkę o jej życie. Ona również była maltretowana, najpierw przez rodzinę, a potem przez przywódców religijnych. Im bardziej rozumiał to, czego doświadczyła, tym bardziej współczuł jej cierpieniu. Zobaczył, że to jej własny ból i zamęt sprawiły, że zaniedbywała swoje dzieci. Nie chodziło o to, że była zła ani że zasługiwał na maltretowanie, ponieważ był zły – o czym myślał jako dziecko, a nawet jako dorosły. Rozumiejąc jej cierpienie i jego przyczyny, był w stanie jej wybaczyć. W trakcie odkrył, że bardzo ją kocha.
Pamiętam znakomitą książkę, Znalezienie wolności Jarvisa Mastersa, mężczyzny w celi śmierci w San Quentin, w którym Masters opisuje kilka wydarzeń ze swojego dzieciństwa. Niektóre dotyczyły jego rodziny, inne nie. Były przerażające i zastanawiam się, co jeszcze się wydarzyło, czego postanowił nie umieścić w książce. Kiedy jednak jako uwięziony otrzymał wiadomość, że jego matka zmarła, rozpłakał się. Inna osadzona osoba powiedziała: „Hej, człowieku. Dlaczego płaczesz? Myślałem, że zaniedbała cię jako dziecko? Jarvis odpowiedział: „To prawda, ale dlaczego miałbym się zaniedbywać, nie przyznając, że ją kocham?” Czytanie, które zatrzymało mnie w moich śladach. Ten człowiek miał ogromną mądrość. Skoro uraza szkodzi tylko nam, po co się jej trzymać? Skoro inni krzywdzą nas, bo cierpią, to po co ich nienawidzić i chcieć, aby cierpieli bardziej?
Gdy Doug i ja skończyliśmy rozmawiać, weszliśmy do głównej sali, gdzie wolontariusze medytowali z resztą grupy. Wygłosiłem przemówienie Dharmy jako część motywacji przed wygłoszeniem bodhisattwa śluby, dużo mówiąc o dobroci, miłości i współczuciu. Nagle przypomniałem sobie, że Jego Świątobliwość Dalajlama, przed podaniem bodhisattwa śluby, zrobiłby aspirujący bodhiczitta ceremonia. Podczas, gdy śluby były dla osób przygotowanych, pozwalał wszystkim zainteresowanym na udział w aspiracji bodhiczitta rytuał. Postanowiłem więc zrobić to samo i otworzyłem aspirujące bodhiczitta sekcji dla wszystkich mężczyzn, którzy chcieli się przyłączyć. Ku mojemu zaskoczeniu prawie wszyscy to zrobili. Tutaj, otoczonych betonowymi murami i drutem kolczastym, trzydziestu mężczyzn recytowało:
Z pragnieniem uwolnienia wszystkich czujących istot,
I schronić się w każdym momencie
W Buddach Dharma i sangha
Aż do osiągnięcia pełnego oświecenia.Dziś w obecności oświeconych,
Zainspirowani współczuciem, mądrością i radosnym wysiłkiem,
Generuję umysł dążący do pełnego stanu Buddy
O pomyślność wszystkich czujących istot.Dopóki trwa przestrzeń,
I tak długo, jak czujące istoty pozostają,
Do tego czasu mogę też trwać
Aby rozwiać nędzę świata.
Ledwo mogłem uwierzyć własnym uszom, ani nie mogłem uwierzyć, że moja fortuna jest obecna w tym momencie.
Po zakończeniu rozmowy i ceremonii kilku mężczyzn podeszło, aby ze mną porozmawiać. Podczas rozmowy zauważyłem jednego z nich. W tamtym czasie miał twardy, ponury wyraz twarzy i w mojej głowie pojawiła się myśl: „Nie chciałbym spotkać tej osoby sam”. Jednak teraz jego twarz była pełna radości, gdy się uśmiechał. Porozmawialiśmy przez kilka chwil, a on poprosił o pomoc ze swoim medytacja ćwiczyć. Moje wcześniejsze uprzedzenia dotyczące tego człowieka zniknęły.
Typowy niedzielny poranek
Pojechałem ponownie odwiedzić Michaela w Elkton w stanie Ohio. Ze względu na regulamin więzienny, ponieważ korespondowałem z nim, nie pozwolono mi być wolontariuszem w więzieniu, a zatem nie mogłem rozmawiać z grupą buddyjską. Zamiast tego wszedłem jako przyjaciel przez kanały odwiedzających. Przybyliśmy do pokoju dla gości około godziny 11:00 w niedzielę rano, myśląc, że przetworzenie zajmie zwykle dwadzieścia minut przed wejściem. Nie ma mowy. Czekaliśmy dwie godziny, podczas gdy urzędnicy i strażnicy przejmowali tam dużą grupę.
Siedząc w pokoju dla gości, widziałem ludzi w każdym wieku, rasy i pochodzenia etnicznego. Oczywiście większość z nich, choć nie wszystkie, to kobiety – żony uwięzionych mężczyzn. Mieli ze sobą swoje dzieci, dzieci w każdym wieku – niemowlęta, małe dzieci, małe dzieci, nastolatki. Myślałem o ich życiu. Jak wizyta u taty w więzieniu wpływa na ciebie jako dziecko? Ile rozumieją? Jak na te młode umysły wpływa surowe środowisko — gołe pola bez drzew, betonowe budynki, drut kolczasty?
Podczas gdy czekaliśmy dwie godziny, matki musiały zabawiać swoje dzieci, jednocześnie rozmawiając z innymi matkami, które tam spotkały. Kiedy odwiedzasz więzienie, nie możesz zabrać ze sobą zabawek, kolorowanek, piłek, kredek ani czegokolwiek, tylko zmianę pieluch i butelkę. Otóż to. Oto amerykańskie dzieci dorastające w poczekalni więzienia. Przemknęło mi przez myśl: nasz kraj ma jeden z najwyższych na świecie współczynników uwięzienia swoich obywateli. Ta sama scena ma miejsce dziś rano w tysiącach więzień w całym kraju. Dla wielu Amerykanów jest to „typowy niedzielny poranek”.
Coś jest bardzo nie tak. Czy obywatele amerykańscy w jakiś dziwny sposób więzią nie tylko sprawców zbrodni, ale także ich żony i dzieci? Jakimi obywatelami staną się dzieci dorastające w więziennych poczekalniach? Wyobraź sobie historię w Magazyn NY Times zatytułowany „Typowy niedzielny poranek” opowiadający o rodzinach osadzonych, którzy w niedzielę odwiedzają swoich bliskich. Opisywałaby codzienne rzeczy – zajęcie malucha, gdy nie może nigdzie chodzić, zmianę pieluchy, odwracanie uwagi brata i siostrę od dokuczania sobie nawzajem, żeby nie zaczęła się bójka, rozmawianie o swoich dzieciach i rodzinie – tylko, że to wszystko się dzieje w więziennej poczekalni.
Tymczasem inne dzieciaki spędzają niedzielny poranek z obojgiem rodziców, spacerując po parku, czytając książkę lub jedząc brunch.
W pokoju też byli starsi rodzice. W rzeczywistości przyjechałem z matką Michaela. Nie mogłam sobie wyobrazić żalu, jaki muszą odczuwać, widząc syna w więziennym mundurze. Rodzice zawsze pamiętają swoje dzieci jako niemowlęta. Jak połączą ten obraz z tym?
Bezpieczne miejsce
Jeden z moich uczniów biega złość programy zarządzania, w których wykorzystywał buddyjskie zasady i medytacje, nie wspominając w ogóle o buddyzmie. Prowadzi kilka programów w więzieniu, a drugi w więzieniu. Zaprosił mnie, abym wystąpił gościnnie na otwartej przemowie w więzieniu pod Madison w stanie Wisconsin.
Siedzieliśmy w kręgu, czterech członków personelu więziennego, w tym zastępca naczelnika, przyłączyło się do rozmowy z piętnastoma mężczyznami. dyskutowałem Budda natury, mówiąc, że podstawowa natura naszego umysłu jest czysta i wolna od skaz. Negatywne emocje są jak chmury zasłaniające niebo. Zasłaniają one niczym nieskrępowaną, podobną do nieba naturę umysłu, ale ponieważ nie są naturą umysłu, można je wyeliminować. Mówiłem też o tym, jak pielęgnować życzliwość, przebaczenie, cierpliwość i hojność.
Po rozmowie otworzyłem go na pytania. Pewien mężczyzna, którego zauważyłem, ponieważ miał mocny podbródek i złośliwy wyraz twarzy, powiedział: „Chcę, żebyś wiedział, że mam zaburzenia społeczne i przerażające jest dla mnie przemawianie przed grupą ludzi. Ale mówiłeś tylko o hojności i ważne jest dla mnie, aby powiedzieć tutejszym mężczyznom, że tak chcę żyć. Chcę dawać innym. Chcę być miły.”
Byłem oszołomiony. Kolejne z moich uprzedzeń wyleciało przez okno. Stworzyliśmy w tym środowisku bezpieczne miejsce, w którym mógł powiedzieć, co jest w jego sercu.
Potem podszedł do mnie zastępca naczelnika, żeby mi podziękować. „Mężczyźni tutaj otrzymują tak wiele negatywnych wiadomości. Nikt nie waha się powiedzieć im, co jest z nimi nie tak. To bardzo ważne, aby słyszeli pozytywne wiadomości, takie jak to, co powiedziałeś”. Następnie zaprosiła mnie do służby w więzieniu w przyszłym roku.
Bezpłatny rejs łodzią
Mieszkańcy i goście na północno-zachodnim wybrzeżu Pacyfiku lubią pływać łodzią po Puget Sound. W jasny, słoneczny dzień stan Waszyngton dał mi darmowy rejs promem do więzienia w pobliżu Steilacoom. Byłem tam rok wcześniej i od kilku lat pisałem do Michaela, uwięzionego. Był nowy w buddyzmie, kiedy zaczęła się nasza korespondencja; teraz prosił o schronić się Budda, Dharma i sangha.
Kapelan, który nas przywitał, był przyjazny. Brał już udział w kilku sesshin Zen. Cieszyłem się, że tam był, bo wymagało to trochę wytrwałości w pracy z innym kapelanem, który tam był wcześniej.
Inny mężczyzna dołączył do Michaela, chcąc… schronić się. Rozmawiałem z nimi na osobności przed ceremonią, aby upewnić się, że są przygotowani i dowiedzieć się więcej o nich i jak mogę pomóc. Byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że drugi mężczyzna był w więzieniu za brutalną zbrodnię, która wstrząsnęła społecznością Seattle kilka lat temu i była w gazecie od tygodni. Oczywiście, nie czytając codziennej gazety, niewiele wiedziałem o tym wydarzeniu, choć później przypomniałem sobie, że syn jednego z moich uczniów przyjaźnił się z jedną ze zmarłych.
Ceremonia schronienia odbyła się w słonecznym pokoju iz miejsca, w którym siedziałem, mogłem zobaczyć Dźwięk. „Wow, co za widok! Ludzie płaciliby wysokie ceny za taką nieruchomość na plaży” – pomyślałem. Potem moje oczy skupiły się na tym, co było między mną a wodą – na zwiniętym drucie kolczastym. Kształt cewek przypominał mi te na ścianach otaczających bogate domy w Salwadorze. Kiedy kilka lat temu odwiedziłem tam, aby uczyć, podziwiałem, że z zewnątrz te bogate domy wyglądają jak mini-więzienia. Może są. Ekstremalne bogactwo dosłownie nas więzi.
Podobnie jak niektórzy moi nauczyciele, często spędzam dużo czasu na początku tekstu lub części przygotowawczej ceremonii. Czas mijał, a kiedy zadzwonił dzwonek i byliśmy dopiero w połowie ceremonii, to było to. Mężczyźni mogą przenosić się z jednej części więzienia do drugiej tylko w określonych dziesięciominutowych przedziałach w ciągu dnia. Ponieważ ten poprzedzał „hrabiego”, gdy są liczeni w swoich domach, spóźnienie miałoby szczególnie złe konsekwencje. Musiałem skrócić ceremonię, żebyśmy mogli skończyć w dwie minuty. Z listów, które otrzymałem później, z radością dowiedziałem się, że nie umniejsza to wartości i wpływu ceremonii.
San Quentina
Samo imię „San Quentin” brzmi złowieszczo, gdy myślimy o tym więzieniu o zaostrzonym rygorze w Kalifornii. Niemniej jednak byłem zachwycony, że otrzymałem zaproszenie do przemawiania tam od Budda Dharma sangha Grupa buddyjska w więzieniu i praktykujący zen, którzy regularnie przychodzą tam, aby prowadzić sesje. Do tego najstarszego więzienia w stanie, założonego w latach 1850. XIX wieku, weszliśmy przez dużą bramę, która, jeśli nie wiedziałam lepiej, wyglądała, jakby prowadziła do zamku. W naszym trzygodzinnym spotkaniu wzięło udział około czterdziestu mężczyzn, około połowa z nich to dożywocie — ludzie, którzy resztę życia spędzą w więzieniu, głównie pod zarzutem morderstwa.
Po opowiedzeniu im trochę o moim pochodzeniu, aby zaspokoić zwykłą ciekawość, jaką ludzie mają na temat zachodnich zakonnic, medytowaliśmy. Energia w pokoju była skoncentrowana i było mniej wicia się, niż zwykle spotykam w ośrodkach Dharmy na zewnątrz. Następnie poszliśmy powoli medytacja, coś cennego nie tylko dla osób w chaotycznym środowisku więziennym, ale także dla osób zestresowanych na zewnątrz (którzy notabene często nie lubią chodzić medytacja). Potem mówiłem o umyśle, medytacja, złośći współczucie. Wdaliśmy się w ciekawą dyskusję na temat tragedii 11 września i konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Pytali: Jak możemy stanąć w obronie sprawiedliwości w obliczu ucisku i agresji, a jednocześnie nadal współczuć i wspierać niestosowanie przemocy?
Nigdy nie słyszałem słowa „sprawiedliwość” w naukach buddyjskich. Co rozumiemy przez sprawiedliwość? Gdybyśmy mieli na myśli „karę” – jak wielu ludzi robi po 11 września – buddyści by tego nie poparli. Zamiast karać, staramy się powstrzymać szkodliwe działania bez chęci zemsty. Sprawiedliwość oznaczająca „oko za oko” również nie jest koncepcją buddyjską. Jak powiedział Gandhi, pozbawiłoby to wzroku cały świat, co jest bezużyteczne. Sprawiedliwość oznaczająca „uczciwość” lub „równość”, podobnie jak w przypadku sprawiedliwości ekonomicznej lub społecznej, ma odpowiednie buddyjskie znaczenia, nad którymi możemy pracować ze współczuciem dla wszystkich w danej sytuacji, a nie z faworyzowaniem jednej lub drugiej strony.
Po zakończeniu oficjalnej sesji kilku mężczyzn przyszło ze mną porozmawiać, a niektórzy powiedzieli mi, jak to jest być dożywotnim. Według jednego, ludzie, którzy wiedzą, że zostaną zwolnieni, czasami nie starają się tak bardzo, aby jak najlepiej wykorzystać swoją sytuację w więzieniu, ponieważ wiedzą, że odejdą. Z drugiej strony dożywocie wiedzą, że więzienie będzie całym ich życiem i dlatego szukają sposobu na szczęście. Wkraczają tu religia i duchowość, bo po wypróbowaniu tylu innych rzeczy w życiu, które nie przyniosły szczęścia, przemawia do nich samokontrola i wewnętrzna przemiana. Świadczyło o tym ich pełne szacunku zachowanie wobec buddyjskich ochotników i ich rówieśników z grupy.
Czcigodny Thubten Chodron
Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.