Cztery szlachetne prawdy

Posąg stojącego buddy, a tłem jest twarz uśmiechniętego buddy.
Prawdziwa praktyka duchowa oznacza zrozumienie siebie, zrozumienie sytuacji, w której się znajdujemy, zrozumienie naszego potencjału i tego, jak możemy zaradzić naszym trudnościom. (Zdjęcie zrobione przez Angela Maria Henriette)

Ta przemowa została wygłoszona w MABA w marcu 10, 2002.

Chcę trochę opowiedzieć o czterech szlachetnych prawdach, które są podstawowym fundamentem wszystkich Buddanauki. Jeśli zrozumiemy cztery szlachetne prawdy, to kiedy słuchamy jakiejkolwiek mowy Dharmy, będziemy wiedzieć, jak jej temat wpisuje się w ogólne ramy buddyjskie. Cztery Szlachetne Prawdy były pierwszą nauką Budda dał po swoim oświeceniu. To bardzo praktyczna nauka, która odnosi się do naszego codziennego życia. Wspomnę o tych czterech i wrócę i wyjaśnię każdą.

Po pierwsze, nasza obecna sytuacja – życie w cyklicznej egzystencji – jest niezadowalająca. Po drugie, nasze niezadowalające doświadczenia mają przyczyny; jest ich pochodzenie. Po trzecie, istnieje stan wolny od tych niezadowalających sytuacji, czyli nirwana lub prawdziwe ustanie. I po czwarte, istnieje ścieżka, aby się tam dostać.

Ciekawe, że kiedy Budda zaczął nauczać, zaczął mówić o niezadowalającym naszym obecnym stanie. Wszyscy wiemy, że mamy problemy w naszym życiu. Wiemy, że nie wszystko w naszym życiu jest cudowne i że rzeczy są niezadowalające. Możemy się więc zastanawiać: „Dlaczego muszę iść na wykład Dharmy i słuchać o cierpieniu?”

Jest wielu ludzi, zwłaszcza ludzi Zachodu, którzy chcą słuchać o świetle i miłości. Chcą powiedzieć: „Nie mów mi o cierpieniu, o bólu. Nie mów mi o niezadowalającej naturze cyklicznej egzystencji. Chcę tylko usłyszeć o miłości, świetle i błogość, coś fantastycznego i niezwykłego.”

Ale Budda było praktyczne. Powiedział: „Ok. Przyjrzymy się naszemu życiu”. Praktykowanie Dharmy nie polega na posiadaniu mentalności eskapistycznej. Nie chodzi o to, by wpaść w jakiś stan rozproszenia lub mieć jakieś szczytowe doświadczenie, o którym możemy powiedzieć naszym przyjaciołom. Prawdziwa duchowa praktyka oznacza zrozumienie siebie, zrozumienie sytuacji, w której się znajdujemy oraz zrozumienie naszego potencjału i tego, jak możemy zaradzić naszym trudnościom.

Przedstawiając cztery szlachetne prawdy, Budda mówił o naszej obecnej sytuacji i naszym potencjale. Dwie pierwsze szlachetne prawdy — [1] niezadowalająca Warunki i [2] ich przyczyny – rozwiąż nasz obecny stan. W ostatnich dwóch szlachetnych prawdach — [3] zaprzestanie niezadowalających” Warunki i [4] ścieżka do tego ustania – porozmawiaj o naszym wielkim ludzkim potencjale.

Większość z nas żyje automatycznie, nie myśląc zbyt wiele o przyczynach i skutkach naszych działań. Aby wykorzystać nasz potencjał, musimy dogłębnie zrozumieć, że życie na automatach jest naprawdę niesatysfakcjonujące i trzyma nas w niewoli w cyklach problemów i cierpienia. Na przykład, czy kiedykolwiek zadajemy sobie pytanie: „Dlaczego idę do pracy? Dlaczego jem? Dlaczego wyszłam za mąż lub nie wyszłam za mąż? Dlaczego wychodzę z przyjaciółmi? Dlaczego kupiłeś nowy samochód?” Czy naprawdę zatrzymujemy się i myślimy o tych rzeczach? Czy nawet po ich wykonaniu zadajemy sobie pytanie: „Czy jestem szczęśliwy? Czy to, co robię, jest naprawdę satysfakcjonujące i znaczące? Kiedy nadejdę w chwili śmierci, czy spojrzę wstecz na swoje życie i będę szczęśliwy z powodu tego, co zrobiłem, czy też będę żałował?”

Często oddalamy się i nie badamy tych pytań. Zamiast tego mamy samochód. Mamy nowy magnetowid. Mamy to, mamy tamto. Uważamy więc, że w naszym życiu wszystko jest cudowne. Prawidłowy? Nie! Więc dlaczego robimy te rzeczy? Ponieważ powinniśmy. Ponieważ wszyscy inni to robią. Ponieważ mówią, że jeśli to zrobię, będę szczęśliwy. Ale z mojego doświadczenia wynika, że ​​nie jestem.

Musimy więc przyjrzeć się, jak niesatysfakcjonujące jest życie na automatach. Jeśli nie przyjrzymy się temu uważnie, stanie się tak, że będziemy żyć przez całe życie automatycznie robiąc dokładnie to, co powinniśmy, i dotrzemy do końca naszego życia i spojrzymy wstecz, będziemy pomyśl: „Co osiągnąłem? Jaki był sens mojego życia?” Kto chce dojść do końca życia i powiedzieć, że sens jej życia to mnóstwo akcji i obligacji, czy sens jego życia to garść tytułów i nagród? Czy to całe nasze życie jest warte? Nie sądzę.

Nauczanie o niezadowalaniu ma nam pomóc się obudzić. Spójrzmy na nasze podstawowe doświadczenie, wszyscy chcemy być szczęśliwi, prawda? Czy ktoś woli być nieszczęśliwy? Nie. Czy ktoś dostaje wszystko, czego chce? Nie. Pomyśl o tym: kiedy masz dzieci, jedną z pierwszych i ważnych rzeczy, których je uczysz, jest to, że nie zawsze możemy dostać to, czego chcemy. Tak jest przez całe nasze życie, prawda? Nigdy nie udaje nam się zdobyć wszystkiego, czego pragniemy.

Czasami dostajemy to, czego chcemy i nadal jesteśmy nieszczęśliwi. Jesteśmy rozczarowani. Nie było tak dobrze, jak powinno być. Powiedzmy, że oszczędzamy, by wyjechać na cudowne wakacje na Hawaje. W St. Louis jest zima, jedziemy na Hawaje. To powinno być cudowne, prawda? By przynieść nam szczęście. Ale docieramy tam i pada deszcz. Nasze cudowne wakacje nie są tak dobre, jak myśleliśmy, że będą.

Poza tym i tak przychodzą problemy, których nie chcemy. Bardzo się staramy, aby ich nie mieć, ale przychodzą automatycznie. Nie musimy za nie nic płacić. Nie musimy ich rezerwować. Po prostu przychodzą.

Tak więc jesteśmy, chcąc być szczęśliwi, ale jesteśmy sfrustrowani: nie możemy osiągnąć wszystkiego, czego chcemy, kiedy dzieją się dobre rzeczy, często nie są tak dobre, jak myśleliśmy, i dostajemy to, czego nie mamy chcieć. I jakbyśmy nie mieli wystarczająco dużo problemów, wszystko to dzieje się w kontekście narodzin, starzenia się, zachorowań i śmierci. Fuj!

Kiedy o tym myślimy, zrobiliśmy już część „rodzimy się” w tym życiu. Ale starzenie się trwa nadal. W momencie narodzin rozpoczynamy proces starzenia się. Czy starzenie się jest zabawne? Nie, nieszczególnie. Wszyscy lubimy być młodzi. Ale wszyscy się starzejemy. Nasze społeczeństwo ubóstwia młodość, ale nikt z nas nie staje się młodszy. Ponadto chorujemy. To też nie jest zabawne. A jedyną pewną rzeczą w naszym życiu jest to, że umrzemy.

Mamy kalendarze pełne wydarzeń, które mamy do zrobienia. W poniedziałek mam tyle rzeczy do zrobienia. Właściwie jedyne, co musimy zrobić, to umrzeć. Wszystko inne to być może. Kiedy nie myślimy o naszej śmiertelności, możemy myśleć, że możemy znaleźć trochę przyjemności, trochę szczęścia. Ale biorąc pod uwagę fakt, że nasze szczęście nie trwa długo i pojawia się pośród narodzin, starzenia się, choroby i śmierci, żadna przyjemność i sukces, jaki odniesiemy, nie będą ostateczne.

To zrozumienie tej sytuacji, zrozumienie tych rzeczy nas leczy. Rozumiejąc to, postanawiamy przestać biegać w poszukiwaniu przyjemności. Zaczynamy dostrzegać, że dążenie do przyjemności jest źródłem naszego niezadowolenia i frustracji. Zdajemy sobie sprawę, że szczęście nigdy nie przyjdzie z życia na automatycznym, samolubnym poszukiwaniu przyjemności tu i tam.

Dlaczego Budda uczyć o niezadowalającej naturze cyklicznej egzystencji? Nie zrobił tego po to, żebyśmy poczuli się przygnębieni. Sami możemy popaść w depresję; nie musimy słuchać nauk, jak to zrobić! The Budda nauczał o niezadowalających okolicznościach, abyśmy się obudzili i zadali sobie pytanie: „Czym tak naprawdę jest szczęście, o którym wszyscy mówimy, że pragniemy? Co to powoduje? Co powoduje nasz ból i jak możemy powstrzymać te przyczyny?” Te pytania uruchamiają nas w duchowej podróży, która ostatecznie doprowadzi nas do szczęścia. Ta podróż nadaje naszemu życiu sens.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.

Więcej na ten temat