Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Druga pielgrzymka w Chinach

Druga pielgrzymka w Chinach

Obraz zastępczy

Zbieg okoliczności plus darmowy bilet w programie lojalnościowym pozwoliły mi ponownie odwiedzić Chiny jesienią 1994 roku. Jesienią ubiegłego roku wybrałem się tam na pielgrzymkę z grupą Singapurczyków i podróżowaliśmy z przewodnikiem. W tym czasie poznałem trzech młodych Chińczyków, z którymi korespondowałem od kilku miesięcy (starsi Singapurczycy nazywali ich „chłopcami”). Studiowali i praktykowali buddyzm tybetański, a ponieważ znalezienie nauczyciela było dla nich tak trudne, zasypali mnie inteligentnymi i przemyślanymi pytaniami i odbyliśmy wiele interesujących dyskusji. Tak więc w tym roku nasza czwórka oraz młoda Chinka, która interesuje się buddyzmem tybetańskim, odbyła dwutygodniową pielgrzymkę i dwutygodniowe odosobnienie (bez przewodnika ani autobusu!). To było naprawdę niezwykłe przeżycie pod tak wieloma względami, że trudno je opisać.

Przód głównej sali świątyni Jinshan.

Świątynia Jinshan w Zhenjiang. (Zdjęcie zrobione przez Yuxuan Wang)

Zatrzymałem się u rodziny jednego z chłopców, podczas gdy my zwiedzaliśmy świątynie w Szanghaju przez kilka dni. I wtedy zaczęła się nasza pielgrzymka — najpierw do Jinshan, dużej świątyni Ch'an (Zen) w Zhenjiang, która była zalewana przez turystów, co często spotykaliśmy w miejskich świątyniach. Było wielu młodych mnichów, ale hałaśliwe otoczenie z turystami nie sprzyja praktyce. Większość świątyń ma tzw medytacja przedpokój, używany tylko do medytacja; Aby Budda Sala, w której recytowane są modlitwy, a czasem inna sala do recytacji Buddanazwa, praktyka, która przypomina mantra recytacja. Podczas wizyty w medytacja sali, rozmawialiśmy z 80-latkiem mnich z jasnymi oczami i porywającym głosem, który nas zachęcał: „Chińczycy mają Budda Natura. Ludzie Zachodu też. Ćwicz, aby zostać Budda. Kiedy pojawiają się rozproszenia, spróbuj znaleźć myśli. Skąd oni pochodzą? Dokąd oni poszli? Potem wróć do hua do”. Hua to to krótkie frazy przeznaczone dla medytacja. Od czasu wymieszania Ch'an, który kładzie nacisk na medytację nad pustką, i Czystej Krainy, która kładzie nacisk na recytowanie BuddaImię, zaczęło się wiele wieków temu, hua do „Kto recytuje Buddama na imię? stał się popularny.

To była praktyka wykonywana w świątyni Kao Ming, niedaleko Yangzhou, naszego następnego przystanku. Przed 1949 rokiem był to najsłynniejszy i najbardziej surowy klasztor Ch'an w kraju, w którym przez cały rok odbywały rekolekcje setki ludzi. Został całkowicie zburzony podczas rewolucji kulturalnej. Przy wsparciu zagranicznych dobroczyńców i rządu chińskiego był teraz odbudowywany i hałaśliwy od sprzętu budowlanego. Ze spalonej ziemi Rewolucji Kulturalnej, jakby cudem, ponownie wyrastają zielone kiełki buddyzmu. Jeszcze bardziej zdumiewająca jest liczba młodych ludzi, którzy przyjmują święcenia kapłańskie. Skąd bierze się ich wiara? Co skłania ich do wstąpienia do klasztoru? Jednak w miarę upływu czasu i odwiedzania kolejnych świątyń zacząłem dostrzegać za powierzchownym wyglądem renesansu kilka poważnych problemów, z których wszystkie są ze sobą powiązane.

  • Po pierwsze, jakość mnichów jest niska. Oznacza to, że większość młodzieży z wyższym wykształceniem woli pracować w spółkach joint venture, w których mogą zarobić dużo pieniędzy. Wielu młodych ludzi przystępujących do świątyń pochodzi ze wsi, z biednych i/lub niewykształconych rodzin.

  • Po drugie, chociaż część wykształconej młodzieży, na przykład moi przyjaciele, interesuje się buddyzmem, trudno im znaleźć nauczycieli. Kilku starszych mnichów i mniszek bohatersko przetrwało lata prześladowań komunistów. Uczą tak długo, jak im zdrowie i wiek na to pozwalają, ale wyświęconych w moim wieku, którzy powinni być nowym pokoleniem nauczycieli, praktycznie nie ma.

  • Po trzecie, w tej chwili ludzie koncentrują się głównie na fizycznej rekonstrukcji buddyzmu – świątyniach, pagodach, posągach – a to wymaga poświęcenia czasu i wysiłku na zbieranie pieniędzy i budowanie. Niewielki nacisk kładziony jest na edukację i praktykę, z wyjątkiem kilku miejsc, o których powiem później. W wielu dużych miastach i miejscach pielgrzymek istnieją kolegia buddyjskie z dwu-, trzy- lub czteroletnimi programami – ich program obejmuje edukację polityczną – ale uczęszcza do nich stosunkowo niewielu nowo wyświęconych.

  • Po czwarte, ponieważ starsi mnisi zajmują się administracją, a większość młodszych nie zna dobrze doktryny buddyjskiej, niektóre tradycyjne praktyki kultu przodków stosowane w świątyniach przed prześladowaniami są obecnie przywracane. Na przykład ludzie palą papierowe pieniądze, papierowe sztabki złota, papierowe domy itd., aby wysłać je swoim zmarłym krewnym. Nie jest to buddyjska praktyka, ale jest tolerowana, a nawet zalecana w większości świątyń. Ludzie oferują mnóstwo kadzideł i świec, ale większość nie wie dokładnie, kim są oferuje im do lub dlaczego. Trzeba ich nauczyć, jak robić ofiary, ale w większości świątyń jest niewiele wykładów Dharmy dla świeckich. Odwiedziłem jednak kilka stowarzyszeń świeckich i kilka świątyń, w których ludzie świeccy studiują i praktykują, i było to bardzo budujące.

  • Po piąte, zarówno ze względów finansowych, jak i próśb opinii publicznej, wiele świątyń angażuje się w odmawianie modlitw za zmarłych. Chociaż jest to praktyka buddyjska, istnieją pewne wątpliwości co do motywacji zarówno tych, którzy proszą o modlitwy, jak i tych, którzy je wykonują. Ponownie problemem jest brak edukacji, a także pogląd, że wielkie, piękne świątynie świadczą o sukcesie buddyzmu.

  • Po szóste, wiele świątyń buddyjskich jest obecnie muzeami lub atrakcjami turystycznymi, a mnisi są kasjerami biletów. Pozwala to na pozory „wolności religijnej”, obrazu poszukiwanego przez rząd.

Świątynie i podróże

Powrócę do pielgrzymki. The mnich który oprowadził nas po świątyni Kao Ming, pokazał nam ogromny pensjonat, który nie jest jeszcze ukończony. Szacuję, że ma około siedemdziesięciu pokoi, wszystkie z prywatną łazienką i wypolerowanymi drewnianymi meblami. Z dumą powiedział nam, że zamierzają zbudować dziewięciopiętrową pagodę z czterema jadeitowymi buddami na każdym piętrze. Podczas gdy wszyscy sapali z zachwytu, ja pomyślałem: „Dlaczego nie wykorzystają tych pieniędzy na otwarcie szkoły i nauczenie dzieci istoty BuddaJego nauk, aby być miłym dla ludzi? Jak mierzymy korzyści płynące z buddyzmu: poprzez budynki czy ludzkie serca i zachowanie?” Kao Ming ma piękny ośmiokąt medytacja hol z polerowanymi drewnianymi podłogami, gdzie medytacja Sesje odbywają się przez cały dzień. Spośród stu mnichów w każdej sesji uczestniczyło około dziesięciu. Inni pracowali. Odbyliśmy z nimi dwie sesje, co było miłą ulgą po wielu godzinach podróży.

Po drugiej stronie rzeki znajdował się klasztor, który również był odbudowywany. Zakonnice nie chciały, aby wielu gości im przeszkadzało, ale pozwoliły nam wejść. Recytowali sutry, a ja siedziałem z nimi przez dłuższą chwilę, medytując. Przebywanie z zakonnicami takimi jak ta jest dla mnie źródłem inspiracji.

Następnie pojechaliśmy do Nanjing i odwiedziliśmy kolejny klasztor. Tutaj zakonnice prowadziły świeckich na tygodniowe rekolekcje śpiewu Buddaimię. Młody człowiek, który robił doktorat. matematyki i który znał angielski, zwrócił się do mnie, aby przedyskutować wartość buddyzmu. Jak miałem się przekonać podczas całej pielgrzymki, ludzie byli bardzo ciekawi tej zakonnicy o dziwnych oczach i włosach. Byli ciekawi i przyjaźni, a dzięki uprzejmości Roya (dla wygody użyję angielskich imion chłopców), który niestrudzenie tłumaczył, poznałem wielu ludzi. Kiedy próbowaliśmy opuścić budynek, ponad 100 rekolekcjonistów skakało po dziedzińcu podczas intonowania – buddyjski korek! Kochając chińskie śpiewanie, z radością się przyłączyliśmy.

Kiedy poszliśmy szukać hotelu na wieczór, okazało się, że ze względu na przepisy rządowe obcokrajowcom nie wolno nocować w tanich hotelach, tylko w tych drogich. Niemniej jednak, zamiast popadać w depresję z powodu kosztów, za każdym razem, gdy napotykaliśmy tę niefortunną okoliczność, przekształcaliśmy ją w ścieżkę i cieszyliśmy się z możliwości wzięcia gorącego prysznica!

Następnego dnia odwiedziliśmy pagodę z czaszką Czcigodnego Xuan Zhuanga, wielkiego mnich, który w VII wieku odbył żmudną podróż do Indii, aby uczyć się buddyzmu i przywieźć wiele sutr, które następnie przetłumaczył na język chiński. Kontemplując historię jego życia, lepiej zrozumieliśmy czyny, odwagę i poświęcenie a bodhisattwa. Również na obrzeżach Nanjing znajduje się świątynia Chi Sha, która kiedyś była zgodna z tradycją Trzech Traktatów (Madhjamika). Na wzgórzach wokół góry setki Budda figury zostały wykute w skale w V wieku. Ale dzisiaj większości z nich brakuje głowy lub rąk – dzieło Rewolucji Kulturalnej. Pewnego razu odwróciłem się i zobaczyłem, jak jeden z chłopców odkurza jednego z nich Budda obrazów i zaczął płakać z wdzięczności za oddanie artystów, ze smutku z powodu ignorancji okaleczaczy, z podziwu dla nadziei młodych buddystów.

Jiu Hua Shan, Święta Góra Kszitigarbhy

Przejazd autobusem do Jiu Hua Shan, gór tworzących święte miejsce Bodhisattwa Kszitigarbha, była długa i męcząca. Ruch w miastach, a nawet między miastami jest wstrzymany, ze względu na złą jakość chińskiej infrastruktury i ilość ciężarówek wiozących materiały do ​​budowy budynków, co dzieje się dookoła. Ale gdy tylko przeszliśmy przez bramę Jiu Hua Shan, oczyściłem głowę. Stary mnich zaprowadził nas do klasztoru, gdzie przeorysza łaskawie dzieliła ze mną swój skromny pokój i poprosiła, abym tego wieczoru nauczał sześćdziesięciu pielgrzymów przebywających w świątyni. Obcokrajowcom nie wolno nauczać buddyzmu w Chinach, ale przeorysza zapewniła nas, że policja jest jej przyjaciółką i nie będzie żadnych kłopotów. Tak więc tego wieczoru wygłosiłem swój pierwszy „wykład publiczny” (uczyłem chłopców prywatnie od czasu mojej pierwszej wizyty), w dn bodhiczitta Oczywiście!

W VIII wieku Koreańczyk mnich przyszedł do Jiu Hua Shan, aby ćwiczyć. Mając wysokie urzeczywistnienia, był postrzegany jako inkarnacja Kszitigarbhy, tzw bodhisattwa który ślubował udać się do wymiarów piekielnych, aby pomóc tamtejszym czującym istotom. W drodze z pagody z jego szczątkami spotkaliśmy trzy stare zakonnice. Zapytałem ich o życie: w czasie Rewolucji Kulturalnej byli zmuszani do noszenia obraźliwych tabliczek na szyjach i wielkich czapek osłów na głowach, gdy nosili Budda posągi na plecach, gdy ludzie na ulicach szydzili i rzucali w nich przedmiotami. Ich świątynia była teraz fabryką; mieli tam mały pokój, w którym mieszkali, i przybyli tutaj, aby szukać świątyni, do której mogliby się przenieść. Opowiadając ich historię, zakonnica nie była ani trochę zgorzkniała, chociaż podczas mówienia miała łzy w oczach. Nie starając się być, była przykładem efektów praktyki Dharmy.

Podczas tych dni w Jiu Hua Shan chodziliśmy po górach i odwiedzaliśmy wiele odizolowanych świątyń rozsianych po zboczach gór. Większość z nich została zbudowana w ciągu ostatnich dziesięciu lat, często z osobistych funduszy mieszkających tam mnichów. O pierwszej zakonnice zaprosiły nas na obiad. Te cztery mniszki mieszkały w skromnej świątyni bez elektryczności i kanalizacji, nie mówiąc już o ogrzewaniu zimą, ale były zadowolone. W innym, ponad 80-letnia zakonnica (święcenia kapłańskie przyjęła w wieku 22 lat) i jej syn, który miał już ponad 60 lat i również został wyświęcony, zbudowali małą świątynię wokół jaskini. Ta zakonnica była tak spokojna, że ​​chłopcy zauważyli, że z pewnością odrodzi się w czystej krainie! Zapytałem ją o jej życie (jest to jedno z moich ulubionych pytań, ponieważ wierzę, że możemy nauczyć się wiele Dharmy z historii życia ludzi i tego, jak radzili sobie w napotkanych sytuacjach), a ona odpowiedziała: „Życie wyświęcone jest bardzo cenne. Nie można go kupić za pieniądze. Jeśli masz korzenie cnoty, możesz wyświęcać. Ale jeśli tego nie zrobisz, nawet jeśli ktoś ci każe i możesz, nie chcesz”. Każdy z chłopców ma pragnienie święceń, więc jej uwagi były na czasie zarówno dla nich, jak i dla mnie.

Pięć mniszek mieszkających w innym odizolowanym klasztorze praktykuje Ch'an medytacja. Odbyliśmy interesującą dyskusję na temat ścieżki, a młoda zakonnica poprosiła o radę, jak radzić sobie z rozproszeniami podczas jej trwania medytacja. Aby jej pomóc, powtórzyłam słowa instrukcji, które usłyszałam od moich nauczycieli, ale będąc leniwa, sama nie ćwiczę. To smutne — oni mają tyle zapału i tak mało nauk, podczas gdy ja miałem szczęście słyszeć wiele nauk od najlepszych nauczycieli, a mimo to mało zapału. (To nie skromność, to prawda. Takie rzeczy uderzyły mnie podczas pielgrzymki.)

Oglądając postać Kszitigarbhy w jaskiniowej świątyni kilku innych mniszek, ogrom jego przysięga nagle trafił do domu. Chce udać się do wymiarów piekła, aby pomóc tamtejszym istotom! Jakże daleko od mego umysłu, który szuka tylko szczęścia tego życia! W takich chwilach rozumiem wartość modlitwy: przemiana wydaje się tak radykalna, a my wydajemy się tak zakorzenieni w błędnych koncepcjach, że jedyne, co pozostaje do zrobienia, to zrzucić wszystkie fasady, oczyścić umysły i poprosić o natchnienie od naszych nauczyciele i Trzy klejnoty.

W jednej ze świątyń leżały zmumifikowane ciała ciało Czcigodnego Wu Sha z dynastii Ming. Nakłuwając sobie język, napisał sutrę własną krwią. Kiedy umarł, jego ciało nie uległ rozkładowi, a wielbiciele umieścili go w świątyni. Około pięćdziesiąt lat temu wybuchł pożar w świątyni i wtedy mnisi próbowali go przenieść ciało, nie mogli tego ruszyć. Krzyknęli więc: „Jeśli ty nie odejdziesz, my też nie!” Ramiona mumii przesunęły się i skrzyżowały jego pierś, a ogień zgasł.

Wjechaliśmy kolejką linową na szczyt jednej z gór i poszliśmy do lasu. Oderwanie się od miotu zajęło trochę czasu. Nie ma koncepcji koszy na śmieci, nawet w miejscach świętych, więc ludzie wyrzucają swoje śmieci wszędzie. Pierwszego dnia pielgrzymki, gdy jeden z chłopców wyrzucił puszkę przez okno pociągu, byłam przerażona. Mój wygląd zaskoczył ich i od tego czasu nieustannie poruszałem podczas nauk związek buddyzmu z kwestiami środowiskowymi. Było to dla nich coś nowego, ale od tego dnia żadne z nich nie zaśmiecało.

W Chinach praktycznie nie ma świadomości ekologicznej, nie mówiąc już o jakichkolwiek myślach o katastrofie nuklearnej. Podczas jednego z wykładów na temat pięciu degeneracji wspomniałem o zagrożeniu nuklearnym i nierozsądnym pozbywaniu się odpadów nuklearnych. Moi przyjaciele wyglądali na zdziwionych, więc w porze lunchu zapytałem ich, czy ludzie w Chinach myślą o rozprzestrzenianiu się broni nuklearnej lub możliwości wojny nuklearnej. Potrząsnęli głowami i powiedzieli: „Nie. Media o tym nie dyskutują, a poza tym my, zwykli ludzie, nic nie możemy z tym zrobić”. W tamtym momencie uderzyło mnie, jak bardzo istnienie broni jądrowej wpłynęło na życie ludzi na Zachodzie na tak wiele sposobów, psychologicznie, społecznie itp., i próbowałem sobie wyobrazić, jak by to było nie mieć takiego wpływu w moim życiu.

Tendai i Samon

Po zwiedzeniu dużej świątyni z dynastii Yuan w Hanzhou, która była chroniona rozkazem Chou En-lai podczas Rewolucji Kulturalnej i dzięki temu była nieuszkodzona, udaliśmy się do Tendai i Samon. Góra Tendai jest kolebką tradycji Tendai, popularnej zarówno w Chinach, jak iw Japonii. Zarówno Tendai, jak i Jiu Hua Shan wyglądały jak chińskie obrazy – Jiu Hua Shan ze stromymi klifami, jesiennymi lasami, szerokimi widoki; Tendai z wodospadami, bambusowymi lasami i tarasowymi górami.

Przybyliśmy do Samon po dziewiątej wieczorem i idąc przez pola przy świetle księżyca dotarliśmy do bram klasztoru, gdzie jeden z nauczycieli chłopców, mnich teraz w jego 70s, był opat. Nie spodziewali się nas, a ponieważ kobietom nie wolno było wchodzić do klasztoru po zmroku, odprowadzili mnie do mieszkania w miasteczku, gdzie mieszkały kobiety związane ze świątynią. Kobiety, babcia, matka i mała córeczka, ciepło mnie przyjęły, ku mojemu zawstydzonemu zdziwieniu (wyobrażałam sobie, że wpadam niespodziewanie późno w nocy do domu znajomego znajomego w USA!). Następnego wieczoru miałem okazję odwdzięczyć się za ich uprzejmość, gdy poprosili mnie o wygłoszenie krótkiego przemówienia. Natychmiast pojawili się jacyś sąsiedzi i mała, radosna grupka oraz chłopcy zgromadzili się wokół ołtarza, podczas gdy ja omawiałem umysł jako przyczynę szczęścia i cierpienia oraz kilka sposobów pracy z złość. Ponieważ ludzie w Azji tak często kojarzą buddyzm z rytuałami w świątyniach, ważne jest, aby pokazać im, w jaki sposób Dharma odnosi się do ich codziennego życia, a oni to docenili.

Mnisi w klasztorze byli tu wszyscy Chińczykami i zasadniczo podążali za tybetańską tradycją Gelu, ale z chińskim posmakiem. Na początku tego stulecia kilku chińskich mnichów pojechało do Tybetu, aby studiować i przywieźć nauki tybetańskie z powrotem do Chin. Wiele przetłumaczonych tekstów, więc dla wielu z nich istnieją dobre tłumaczenia w języku chińskim Lama Na przykład prace Tsongkapy. Jednak przekazując praktyki, niektórzy mistrzowie zmienili kilka punktów i zaniedbali ważne elementy. Nawet gdy ludzie chodzą do Tybetu lamowie którzy odwiedzają Pekin, często napotykają trudności. The lamowie dają wysokie inicjacje, ale nie są tłumaczone na chiński, więc uczestnicy nie wiedzą, co się dzieje. Zwykle nie dają komentarza, jak wykonywać praktykę. Jakże szczęśliwi jesteśmy na Zachodzie, gdzie inicjacje są tłumaczone na nasze języki, udzielane są komentarze, a czyste rodowody są nienaruszone i przekazywane dalej! I jak często bierzemy to za pewnik, nie doceniając naszego szczęścia!

Puto Shan, święte miejsce Chenrezig (Kuan Yin).

Następnie udaliśmy się do Puto Shan, które miało być naszym R&R – Rest and Retreat – po dwóch tygodniach męczącej podróży. Wiele modliłem się do Kuan Yin (Chenrezig, The Budda Miłosierdzia), którego świętą wyspą była ta wyspa, aby móc znaleźć spokojne miejsce odosobnienia do praktyki i dalszego nauczania chłopców i młodej kobiety, ich przyjaciółki, która dołączyła do nas. Przyjechaliśmy po zmroku i spacerując po wiosce, widziałem miski z żywymi owocami morza, gotowe do wrzucenia do wrzątku i zjedzenia, oraz wymyślone dziewczyny przed czymś, co wyglądało na salony piękności. Wydaje się, że niektórzy turyści mieszają pielgrzymkę z innymi przyjemnościami.

Jeden z przyjaciół chłopców pracował w Chińskim Stowarzyszeniu Buddyjskim, więc poszliśmy go odwiedzić i zobaczyć, czy mógłby nam pomóc znaleźć nocleg na ten wieczór, a także miejsce odosobnienia. Powiedział nam, że obcokrajowcy mogą przebywać tylko w niektórych hotelach na wyspie, oczywiście tych drogich, ale jego przyjaciel był kierownikiem jednego z nich. Jego przyjaciel dał mi ostatnie łóżko w tym miejscu, w pokoju z trzema innymi kobietami, wszystkie obce. Następnego ranka, kiedy wstałem wcześnie, żeby zrobić swoje medytacja i modlitwy, nie było prądu, więc użyłem latarki. Kiedy w końcu pojawił się prąd, moi współlokatorzy obudzili się i zaczęli rozmawiać. Potem przyszli ich mężowie i chłopaki z sąsiedniego pokoju i wszyscy świetnie się bawili, podczas gdy ta dziwna zakonnica z zagranicy medytowała na jednym z łóżek. Ale kiedy skończyłem praktyki, wyrazili swoją radość z tego, że medytuję i chcieli zrobić sobie ze mną zdjęcie!

Dzięki szczęściu udało nam się spotkać opat największej świątyni, który był jednocześnie głową wszystkich buddystów na wyspie, i zaapelował do niego, aby porozmawiał z policją, abym mógł zatrzymać się w świątyni (nie w hotelu) i odbyć odosobnienie. Był sympatyczny i starał się jak mógł, ale policja odmówiła, a nawet zaczęła mnie szukać! Na szczęście mnie wtedy nie było i następnego dnia wyjechaliśmy.

Wycofać się

Ponieważ zostały tylko dwa tygodnie, a nie chcieliśmy tracić czasu na podróżowanie w inne miejsce i szukanie domu rekolekcyjnego, Marty zaproponował, żebyśmy wrócili do Szanghaju i odbyli rekolekcje w mieszkaniu jego rodziny. Po wielu modlitwach zarówno przed, jak iw trakcie podróży do Kuan Yin, aby pomóc nam znaleźć miejsce i odbyć wartościowe rekolekcje, porzuciłem swoje uprzedzenia i wróciłem do Szanghaju, a rekolekcje poszły wspaniale! Przyjechaliśmy niespodziewanie, dwa tygodnie wcześniej, do mieszkania Marty'ego o 5:15 rano w niedzielę rano, a jego rodzice przyjęli nas bez cienia irytacji, zupełnie nie przejmując się tym, że ich syn i czwórka jego przyjaciół wybierają się tam na rekolekcje przez dwa tygodnie! Robiliśmy sześć sesji dziennie, a podczas dwóch z nich uczyłem lamrim i praktyka Czenresiga. Chłopcy nigdy wcześniej nie robili odosobnień. W rzeczywistości nigdy nie mieli stałego oralnego lamrim nauczali wcześniej, chociaż studiowali tak dużo i przyjęli kilka inicjacji.

Nasz odwrót był zarówno poważny, jak i przerywany śmiechem. Przez kilka pierwszych dni moi przyjaciele byli bardzo zmęczeni, zanim po kolacji rozpoczęły się nauki. Nauczyłem ich więc głębokiej praktyki Doskonałości Snu podczas nauk, w której dobrze się wyszkoliłem. Po pierwsze, jako korzeń ścieżki, musisz znaleźć guru który na pewno cię uśpi. Następnie przygotuj poduszkę i usiądź. Podczas nauk musisz praktykować Doskonałość Spania razem z pozostałymi sześcioma doskonałościami: Hojnie daj innym studentom Dharmy odpowiednią przestrzeń do zaśnięcia. Nie zajmuj najlepszego dla siebie miejsca, ale poświęć swoje szczęście i usiądź w pierwszym rzędzie, gdzie wszyscy będą cię widzieć podczas snu. Z etyką nie krzywdź nikogo, jeśli przewrócisz się podczas snu podczas nauk. Z cierpliwością nie złość się, jeśli nie możesz natychmiast zasnąć. Z wysiłkiem nie bądź leniwy. Zasypiaj szybko i skutecznie. Z koncentracją zasypiaj w skupieniu. Nie pozwól, aby twój umysł był rozproszony słuchaniem nauk. Z mądrością wiedz, że ty jako śpiący, sen i akt spania nie masz wrodzonej egzystencji. Są jak sen. Ostateczny guru joga Występuje, gdy guru i umysły uczniów łączą się, tak że pod koniec nauk słychać tylko chrapanie.

Kiedy jednak zmieniliśmy harmonogram tak, że drugi okres nauczania przypadał na popołudnie, odbyliśmy praktykę Czenresig i intonowaliśmy mantra długo po kolacji, napotkaliśmy pewne przeszkody w tej głębokiej praktyce spania podczas nauk.

Nasze rekolekcje przebiegły pomyślnie i wszyscy byliśmy szczęśliwi. Kiedy było po wszystkim, z uczuciem radości, wdzięczności i spełnienia, a także smutku wsiadłam na pokład samolotu, by wrócić do Stanów.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.

Więcej na ten temat