Pielęgnowanie radości i odpoczynku
Daleko idący, radosny wysiłek: część 5 z 5
Część serii nauk opartych na Stopniowa ścieżka do oświecenia (Lamrim) podane w Fundacja Przyjaźni Dharmy w Seattle w stanie Waszyngton w latach 1991-1994.
- Recenzja dążenie i niezłomność
- Radość z naszej praktyki vs popychanie się
- Myślenie o cechach buddów i bodhisattwów
- Wiedząc, kiedy zrobić sobie przerwę
- Wykonywanie praktyk w ramach naszych możliwości
- Nie przywiązuję się do wyników
LR 104: Radosny wysiłek (pobieranie)
1) Aspiracja
W poprzedniej sesji zaczęliśmy mówić o czterech różnych aspektach, które są ważne dla radosnego wysiłku. Aspiracja jest jednym z nich — chęć praktykowania, ponieważ dostrzegamy zalety praktyki. Rozumiemy też karmy, więc wiemy, jaki jest wynik, jeśli nie ćwiczymy, i jaki jest wynik, jeśli ćwiczymy. To daje nam poczucie dążenie, chcąc ćwiczyć, pragnąc rozwijać radosny wysiłek.
2) Niezłomność
Drugi to niezłomność, stabilność lub konsekwencja. To jest umysł, który potrafi się tego trzymać. Na ostatniej sesji odbyliśmy całą dyskusję na temat pewności siebie i tego, jak pewność siebie jest powodem niezłomności w praktyce i jak ważna jest. Shantideva mówi, że bardzo ważne jest, aby zanim się w coś zaangażujesz, najpierw zastanowić się nad tym: „Czy mam środki, aby to zrobić? Czy tego właśnie chcę? Czy będę w stanie go ukończyć?” Najpierw oceniasz, a kiedy już się zaangażujesz, pozostań niezłomny w praktyce.
Śantidewa mówił o tym nie tylko w kategoriach praktyki, ale także w kategoriach spraw codziennego życia. Zanim obiecamy przyjaciołom, że zaopiekujemy się ich dziećmi lub coś zrobimy, lub przed ślubem, pomyślmy o tym z dużym wyprzedzeniem: „Czy dam radę to dokończyć?” Jeśli widzimy, że nie będziemy w stanie tego zrobić, odłóżmy to na jakiś czas i dajmy znać innym. Jeśli widzimy, że będziemy w stanie i mamy zasoby, aby przezwyciężyć potencjalne trudności, które mogą się pojawić, gdy to robimy, to pozostańmy stabilni i niezłomni, abyśmy mogli to ukończyć. Bo jeśli zaczynamy i zatrzymujemy różne rzeczy, zawsze zaczynamy i zatrzymujemy, to nigdy nigdzie nie dojdziemy. Ponadto tworzy również tzw karmy tak, że w przyszłych wcieleniach nigdy nie będziemy w stanie ukończyć naszych projektów.
Czasami można zobaczyć ludzi, którzy po prostu nie potrafią niczego znieść od początku do końca. Możesz pracować z taką osobą. Powiedzieli, że coś zrobią i zaczęli to, a potem się poddali. To tak, jakby wszystko, co robią, w jakiś sposób, czy to z przyczyn zewnętrznych, czy z przyczyn wewnętrznych, nie może doprowadzić do końca. Jest to karmiczny rezultat braku wytrwałości, popełnienia, a następnie wycofania się, popełnienia i wycofania się.
Dlatego w naszej praktyce sugeruje się, aby naprawdę trzymać się rzeczy. A zwłaszcza, żeby nie zawsze skakać dookoła, robiąc to i tamto, i to i tamto, bo wtedy bardzo trudno jest zrobić duży postęp. Możemy to zobaczyć z każdą dyscypliną. Jeśli chcesz nauczyć się jeździć na łyżwach lub uczyć się piłki nożnej, to wymaga wytrwałości. Praktyka Dharmy nie różni się pod tym względem od jakiegokolwiek innego rodzaju praktyki. Trzeba to robić konsekwentnie iz sercem w tym. Ale różnica między praktyką Dharmy a praktyką futbolu polega na tym, że przy jednym kończysz z zepsutym to czy tamtym, a przy drugim kończysz jako budda. Jest to kwestia siedzenia i myślenia o tym, jaki rezultat ma osiągnąć włożony wysiłek.
Również jeśli jesteśmy niezłomni, daje nam to dużo więcej pewności siebie, ponieważ widzimy, że jesteśmy w stanie coś zrobić i to dokończyć. A potem im więcej mamy pewności siebie w sobie, tym bardziej stajemy się nieugięci w tym, co robimy, ponieważ mamy ten rodzaj siły i pewności siebie, które dają nam impuls do przetrwania rzeczy, nawet gdy są trudne. Ważne jest, aby pielęgnować tego rodzaju — mówi Jego Świątobliwość — silną siłę woli, a nie taką ścisłą siłę woli, ale silny entuzjazm lub chęć zrobienia czegoś, co jest ważne, aby zaowocować na ścieżce. Nie możemy zostać budda Inaczej.
3) Radość
Trzecim czynnikiem jest czynnik radości. Jest to szczęśliwy umysł, który rozkoszuje się praktyką. Jednym ze sposobów rozwijania radości jest myślenie o radości, jaką ludzie czerpią z robienia rzeczy bardzo światowych. Ludzie czerpią ogromną radość z budowania dużej sieci dealerów samochodów używanych. Czerpią ogromną radość z wyjazdu na wakacje i wszystkich rzeczy, z których radują się ludzie tego świata. Ale przynoszą one bardzo ograniczone rezultaty. Otrzymasz jakiś wynik, a potem jest skończony, z wyjątkiem karmy które stworzyłeś.
Natomiast jeśli pomyślimy o wyniku praktyki Dharmy i szczęściu, które trwa, to daje nam to znacznie więcej radości z wykonywania praktyki. Wiemy, że przynosi to dobry efekt, a w szczególności, gdy wejdziemy na wyższe ścieżki, już nigdy nie zejdziemy w dół. Generujemy poczucie radości z chęci wykonywania praktyki, ponieważ widzimy korzystne rezultaty, jakie przyniesie.
Radość z naszej praktyki kontra popychanie się
Tutaj również ważne jest, aby zauważyć, że istnieje duża różnica między czerpaniem radości z praktyki a popychaniem się. Jest bardzo duża różnica. Lama Yeshe dużo o tym mówił, ponieważ widział, że my, ludzie z Zachodu, wchodzimy w praktykę Dharmy z naszymi umysłami o wysokiej sile woli: „Wszystko, czego potrzebuje, to siła woli i zamierzam to zrobić i zrobię to dobrze…”. ”
Publiczność: [niesłyszalne]
Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Osobowości typu „A”, dokładnie! Neurotyczne produkty typu „A” rodzin osiągających sukcesy, które czują, że muszą zrobić to dobrze za pierwszym razem! A potem pojawia się niepokój związany z wydajnością. Tego rodzaju postawa popychania siebie jest całkowitym przeciwieństwem radosnego wysiłku. Radosny wysiłek ma w sobie radość, a pchanie poczucie winy, obowiązek, chęć udowodnienia tego sobie i innym. Ma w sobie te wszystkie inne rodzaje rzeczy. Podczas ćwiczeń bardzo ważne jest, aby się nie forsować.
Ale antidotum na to, by się nie popychać, nie polega na leżeniu i nic nie robieniu. Tutaj robimy flip-flop. Albo się zmuszamy, albo leżymy i nic nie robimy. Prawdziwym antidotum jest ta radość z praktyki i mamy tę radość, bo widzimy, że praktyka przyniesie rezultat, którego bardzo pragniemy i który nas uszczęśliwia.
Myślenie o cechach buddów i bodhisattwów
Aby wywołać tę radość, czasami bardzo pomocne jest myślenie o cechach bodhisattwów i cechach buddów. Rozmawialiśmy o cechach buddów i bodhisattwów, kiedy wcześniej studiowaliśmy schronienie. Kiedy je słyszymy, myślimy: „Wow! Jak by to było być bodhisattwa a kiedy usłyszałem, że ktoś potrzebuje pomocy, mój umysł od razu był szczęśliwy?”
Czy nie byłoby miło, gdyby zamiast myśleć „O Boże”, kiedy ktoś potrzebuje pomocy, mój umysł był tak dobrze wytrenowany, że kiedy słyszę, że ktoś potrzebuje pomocy, myślę: „Chcę to zrobić”. Czy to nie byłoby wspaniałe? W ten sposób A bodhisattwa czuje się spontanicznie, więc myślimy o tym. „Czy nie byłoby miło zostać bodhisattwa. Chciałbym się tak spontanicznie poczuć”. To daje nam ten rodzaj radości, gdy trenujemy nasze umysły w postawach, jakie mają bodhisattwowie.
Albo myślimy o innym bodhisattwa jakość. Kiedy bodhisattwa wchodzi do pokoju, pierwszą rzeczą, o której myśli, jest: „Oto ci wszyscy ludzie, którzy byli dla mnie dobrzy i zastanawiam się, jak mogę im pomóc”. Zwykle wchodzimy do pokoju i myślimy: „Oto ci wszyscy ludzie, których nie znam. Och, czuję się trochę zdenerwowany i przestraszony. Kto mnie polubi, a kto nie, co o mnie pomyślą i o co mnie poproszą? Czy się dopasuję?” – wszystkie nasze zwykłe obawy.
Czy nie byłoby miło być? bodhisattwa i nie mieć tego niepokoju i móc wejść do pokoju pełnego nieznajomych i poczuć: „Wow, wszyscy ci ludzie byli wcześniej moimi najbliższymi przyjaciółmi. Naprawdę je rozumiem. Ci ludzie byli bardzo mili. Zastanawiam się, czego potrzebują. Zastanawiam się, jak mogę pomóc. Ciekawe, co myślą. Zastanawiam się, jak by to było być ich przyjacielem. Czy nie byłoby miło móc wejść do pokoju i tak myśleć? Jeśli myślimy, że tak jest bodhisattwa to daje nam pewien rodzaj radości: „Chcę ćwiczyć, ponieważ chcę trenować mój umysł, abym też mógł taki być”.
W ten sposób myślimy o różnych cechach bodhisattwów. Robiliśmy całe to badanie o dalekosiężne postawy— hojność, etyka, cierpliwość i tak dalej. I tak w przypadku każdego z nich, kiedy przeglądasz swoje notatki, pomyśl przez chwilę: „Wow, jak by to było mieć to? Jak by to było być takim, czuć się tak spontanicznie?” Wyobraź sobie to przez chwilę; wyobraź sobie, jak by to było, a potem pomyśl: „O tak, to brzmi cudownie. Myślę, że będę ćwiczyć w ten sposób.” W ten sposób rozwijamy radość, która chce praktykować, ponieważ widzimy z tego korzyści.
Ten sposób myślenia, ten sposób medytacji jest bardzo dobrym sposobem na dokonanie przeglądu dalekosiężne postawy. Jednocześnie rozwijasz w nich poczucie radosnego wysiłku, a to także wzmacnia nasze schronienie, ponieważ istoty, które są takie, to te, którym powierzamy nasze duchowe przewodnictwo. To, co próbuję zrobić, to zebrać razem wiele różnych wątków z różnych medytacji, abyś mógł zobaczyć, jak się ze sobą wiążą.
W tej radości zawarty jest umysł, który może praktykować w rozsądny sposób; umysł, który nie jest napięty i winny, ale umysł, który jest szczęśliwy i zrelaksowany, i akceptuje siebie tam, gdzie jesteśmy. "Nie jestem bodhisattwa jeszcze, ale ćwiczę na tej ścieżce. Nie mam jeszcze tych umiejętności, ale to jest w porządku, ponieważ wiem, że mogę trenować i je rozwijać. Podczas gdy pchający umysł jest tak samokrytyczny: „Och, nie mam jeszcze hojności. Są trzy rodzaje hojności i nie mam tej i nie mam tamtego i o Boże, jakim jestem wrakiem!” Mów o braku akceptacji i osądzaniu – oto czym jest pchający umysł. Radosny umysł jest całkowicie przeciwny. Radosny umysł mówi: „Och, nie mam tych cech, ale czy nie byłoby cudownie je mieć. Tak, myślę, że spróbuję”. To tylko kwestia naszego sposobu myślenia, prawda? A więc rozwijanie tego poczucia radości.
4) Odpoczynek
Wiedząc, kiedy zrobić sobie przerwę
Czwartym aspektem radosnego wysiłku, czwartą rzeczą, która jest bardzo istotna dla radosnego wysiłku, jest odpoczynek. [śmiech] Myślę, że to bardzo ważne. Odpoczynek jest częścią radosnego wysiłku. Częścią radości i wysiłku w praktyce jest wiedza, kiedy zrobić sobie przerwę. To świadomość, że nie musimy popadać w neurotyczność, zmuszać się i osiągać wysokie wyniki. Robimy coś i robimy sobie przerwę. To tak, jakbyś się wycofał, zrobiłbyś a medytacja sesję i robisz sobie przerwę. Nie siedzi się tam i nie wyciska przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ćwiczysz w jakiś rozsądny sposób. Jeśli wykonujemy dużo pracy serwisowej, wykonujemy dużo pracy serwisowej, ale robimy też przerwy.
Cała idea polega na tym, że kiedy się wypalamy, kiedy jesteśmy wyczerpani, bardzo trudno jest komukolwiek pomóc. Jeśli naciskamy za dużo i męczymy się w naszej praktyce, trudno jest kontynuować, dlatego bardzo ważne jest, aby nauczyć się być zrównoważonymi ludźmi i nauczyć się odpoczywać i robić sobie przerwę, kiedy trzeba. To bardzo ważne.
Jest to dla nas trudne, ponieważ tak często czujemy: „Muszę robić więcej i więcej i więcej”. Ale tak naprawdę uczy się równowagi. Ludzie tak często mówią: „Cóż, musisz po prostu nauczyć się mówić„ nie ”. Kiedy wszyscy cię prześladują, musisz po prostu powiedzieć „nie”. Taki ton głosu i sposób mówienia do siebie bardzo różni się od powiedzenia: „Kiedy ciężko pracujesz, kiedy jesteś zmęczony, musisz zrelaksuj się, aby zregenerować siły, abyś mógł iść dalej”. Obie te rzeczy – „Muszę odmówić tym ludziom” i „Skończyłem coś i odpocznę” – zmierzają do tego samego punktu, czyli, jak powiedziała jedna osoba, „Jeśli chcesz być szczęśliwy, zrezygnuj z funkcji dyrektora generalnego wszechświata”. [śmiech] Ale podchodzą do tego z dwóch różnych postaw.
Kiedy wchodzimy w tę kwestię: „Cóż, stanę w obronie siebie i po prostu powiem nie”, nasz umysł jest tak napięty. Jesteśmy bardziej spokojni, jeśli – i znowu odnosi się to do całej sprawy akceptacji – myślimy: „No cóż, coś zrobiłem. Cieszę się z tego i cieszę się, że to zrobiłem. Poświęcam tę zasługę i teraz jest całkowicie w porządku zrobić sobie przerwę, ponieważ robię sobie przerwę, aby móc nadal przynosić korzyści innym”. Nadal masz przerwę i odpoczynek, ale twój umysł jest szczęśliwy i spokojny z samym sobą i z innymi, którzy to robią. Możemy nauczyć się ćwiczyć w normalny, normalny sposób bez popadania w fanatyzm i bez zmęczenia. Ważną rzeczą jest wiedzieć, kiedy zrobić sobie przerwę.
Bycie odpowiedzialnym, gdy robimy sobie przerwę
A potem, oczywiście, jeśli musimy zrobić sobie przerwę, aby przekazać to ludziom, z którymi jesteśmy w zależności, aby nie stało się to przypadkiem braku stabilności lub niezłomności, jak wyjaśniono powyżej. Kiedy robimy sobie przerwę, daj ludziom znać i stwórz rezerwy, aby inni ludzie mogli przejąć to, co musimy zrobić, zamiast po prostu znikać z istnienia. To jest coś, co jest bardzo ważne, ponieważ myślę, że czasami wiemy, że musimy zrobić sobie przerwę od czegoś, ale tak bardzo boimy się powiedzieć komuś: „Potrzebuję przerwy”. Boimy się lub czujemy, że nas upokorzą lub poczujemy się upokorzeni, jeśli to powiemy. Nie wiem, co dokładnie dzieje się w naszym umyśle, ale ponieważ boimy się być bezpośredni i szczerzy wobec tej osoby, po prostu porzucamy całą sprawę, znikamy z istnienia i zostawiamy osobę mówiącą: „Myślałem, że ty zamierzał przyjść i zrobić to dla mnie, ale nie słyszałem od ciebie od tygodni. Pożądanym podejściem jest bycie odpowiedzialnym, kiedy robimy sobie przerwy, kiedy odpoczywamy, i nie czujemy się winni, kiedy to robimy.
stymulacja siebie
Jedną z części odpoczynku są przerwy, aby się nie przemęczyć. To także nauka nadążania za sobą, w naszym życiu w ogólności iw naszej praktyce. To nie są cztery godziny medytacja dzisiaj i nic jutro, ale to całe tempo, radość i konsekwencja. To budowanie innego nawyku, prawda? Bo czy nie byłoby miło być konsekwentnym i radosnym oraz odpowiednio dopasowywać tempo, aby uzyskać odpowiednią równowagę między wysiłkiem a odpoczynkiem? Gdybyśmy to zrobili, moglibyśmy zrobić duży postęp.
Wykonywanie praktyk w ramach naszych możliwości
Innym aspektem tego odpoczynku jest chwilowe odłożenie wykonywania praktyk, które są dla nas w tej chwili zbyt trudne. Zamiast przeskakiwać nad naszymi głowami i zaczynać od praktyk, które są bardzo wysokie i skomplikowane, tak że zaczynamy odczuwać: „O Boże, jestem taki zdezorientowany” i poddawać się, może po prostu posłuchaj nauk o tych praktykach. Wiedz, że nie będziemy w stanie od razu zastosować ich wszystkich w praktyce, ale słuchamy i bierzemy to na tyle, na ile możemy, ale nie zamierzamy teraz uczynić z tego centralnego punktu naszej praktyki, ponieważ nie są w stanie tego zrobić.
Często pojawiają się okazje do wysłuchania nauk, które są dość wysokie lub dość skomplikowane i musimy podjąć decyzję. Możemy powiedzieć: „Jeśli jest dużo zobowiązań, a ja nie jestem w stanie ich wykonać, to może nie powinienem brać tego pewnego upodmiotowienie”. Albo możemy zdecydować: „Cóż, nie ma zbyt wielu zobowiązań albo poradzę sobie z tymi zobowiązaniami, więc wezmę to. Ale wiem, że nie uczynię z tego centralnego elementu mojej praktyki, ponieważ jeśli spojrzę uczciwie, nie mam determinacja bycia wolnym i bodhiczitta i jeszcze mądrość. Uczynienie z tej praktyki tantrycznej centralnym punktem mojej praktyki jest chodzenie do góry nogami. Dotrzymam swoich zobowiązań i wykonam moje mantra i wizualizacji codziennie, ale prawdziwym miejscem, w którym zamierzam włożyć większość mojego wysiłku, jest, powiedzmy, determinacja bycia wolnym, współpracując z ośmioma światowymi koncernami, bodhiczitta i mądrość”.
Chodzi o to, aby wiedzieć, gdzie na ścieżce znajdują się różne praktyki, wiedzieć, co możemy podjąć, a czego nie, i jak zrównoważyć naszą praktykę. Na Zachodzie istnieje prawdziwa tendencja do myślenia: „Cóż, to jest najwyższa praktyka. Najszybsi do oświecenia” i tak wskakujemy. Zaczynamy ćwiczyć….
[Nauki utracone z powodu zmiany taśmy]
„…Ale to jest dość trudne. Dążę do tego, aby móc to zrobić. Są pewne jego aspekty, które mogę teraz zrobić. Zrobię to teraz, ale prawdziwym miejscem, w którym się znajduję, jest (powiedzmy) osiem światowych spraw. Właśnie nad tym będę teraz pracował.” Znowu dochodzi do pewnego rodzaju równowagi i chwilowego odkładania rzeczy, które są trudne, abyśmy mogli rzeczywiście ćwiczyć i robić postępy w rzeczach, które są na naszym poziomie w tej chwili.
Czasami spotykamy ludzi, którzy mówią: „W porządku, chcę robić pokłony. chcę zrobić mandalę ofiary. chcę zrobić Guru joga. Chcę robić Dordże Sampę. Daj mi to wszystko, bo chcę zrobić ich wszystkich 100,000 XNUMX!” A potem polubią setkę z nich wszystkich, a potem powiedzą: „Och, to za dużo, zapomnij o tym!” Te praktyki są wspaniałymi praktykami, ale spójrz na swoje możliwości i powiedz: „Cóż, może powinienem teraz popracować nad jedną z nich. A może popracuję nad wszystkimi czterema lub pięcioma z nich, ale każdego dnia będę robił tylko trochę. To zupełnie w porządku. Wiele osób decyduje się na to. To może być całkiem dobre. Pracujesz nad wszystkimi w tym samym czasie i nie martwisz się tak bardzo liczbami. Ważne jest, aby robić rzeczy z umiarem, zamiast myśleć, że muszę zrobić wszystko na raz i pchać, pchać, pchać.
Nie przywiązuję się do wyników
Kolejnym aspektem odpoczynku – i jest to interesujący sposób interpretacji odpoczynku – jest to, że się poddajemy przywiązanie do rzeczy, które już osiągnęliśmy. Czasami ludzie mogą osiągnąć pewien poziom spokojnego przebywania lub pewien poziom na bodhisattwa ścieżki lub mogą zacząć mieć pewne stany samadhi, a odpoczynek tutaj oznacza odpoczynek od tych, aby przejść dalej do wyższych rzeczy. To odpoczynek od samozadowolenia i zadowolenia z tego, co już osiągnęliśmy. Kiedy zaczniesz robić postępy na ścieżce, kuszące jest, aby pomyśleć: „Och, mam to samadhi i jest niesamowicie błogie. Zapomnijmy teraz o aspekcie mądrości. Lubię samadhi!” Częścią tego, co oznacza odpoczynek, jest nie pozwolić sobie na samozadowolenie lub przywiązanie do jakichkolwiek osiągnięć, które osiągnęliśmy, ale odpoczywać od nich, aby robić dalszy postęp.
Zachowując równowagę
Ponownie, z całą tą sprawą odpoczynku, bardzo ważne jest, aby nie popychać się w praktyce, ponieważ jeśli robimy to samo, wtedy to, co było praktyką Dharmy, staje się czymś, co powoduje więcej zaburzeń psychicznych i niepokoju w nas, jak wtedy, gdy pomyśl: „OK, mam zamiar zrobić 100,000 1 mantr Dordże Sampy w XNUMX miesiąc!” Dordże Sampa ma na celu oczyszczenie umysłu. To wyrzuca twoje śmieci, ale masz dużo dobrego samopoczucia od medytacja także. Dużo się nauczysz. Ale kiedy nadmiernie się popychasz, wtedy zamiast praktyki pomagającej ci na ścieżce, dostajesz płuco— rodzaj zdenerwowania lub niepokoju, ponieważ pchasz, pchasz, pchasz — a potem nie możesz nic zrobić. Znowu chodzi o to, żeby być zrównoważonym. Praktyka Dharmy nie oznacza po prostu mamrotania pewnej liczby mantr, abyśmy mogli powiedzieć: „O tak, powiedziałem określoną liczbę mantr lub wykonałem taką liczbę pokłonów”. Praktyka Dharmy oznacza raczej powolne i rzeczywiste dokonywanie transformacji, która jest związana z tymi praktykami.
Więc to kończy dalekosiężne nastawienie radosnego wysiłku.
Czcigodny Thubten Chodron
Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.