Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Kolejność, w jakiej rozwijają się dolegliwości

I przyczyny dolegliwości: część 1 z 3

Część serii nauk opartych na Stopniowa ścieżka do oświecenia (Lamrim) podane w Fundacja Przyjaźni Dharmy w Seattle w stanie Waszyngton w latach 1991-1994.

Kolejność rozwoju dolegliwości

  • Jak w naszym codziennym doświadczeniu pojawiają się i rozwijają dolegliwości?
  • Analogia do węża i liny
  • Jak dolegliwość lubi przywiązanie prowadzi do innych dolegliwości, takich jak zazdrość i strach

LR 054: Druga szlachetna prawda 01 (pobieranie)

Przyczyny dolegliwości

  • Podstawa zależności: ziarno nieszczęść
  • Uświadomienie sobie pustki to sposób na wykorzenienie złość od samego korzenia
  • Różne poziomy złość

LR 054: Druga szlachetna prawda 02 (pobieranie)

Przyczyny dolegliwości (ciąg dalszy)

  • Obiekt stymulujący ich do powstania
  • Uproszczenie naszego życia, aby zmniejszyć liczbę rzeczy, których używamy do stymulacji zmysłów

LR 054: Druga szlachetna prawda 03 (pobieranie)

Rozmawialiśmy o nieszczęściach1 pod tematem „Przyczyny cierpienia”, druga z czterech szlachetnych prawd. W poprzednich sesjach rozmawialiśmy o dolegliwościach źródłowych oraz pomocniczych lub wtórnych.

Kolejność rozwoju dolegliwości

Jesteśmy teraz przy temacie „Porządek rozwoju dolegliwości”. Właściwie to wszystkie nieszczęścia mamy od nieskończonego czasu. „Porządek rozwoju” nie odnosi się do jednej dolegliwości, po której następują kolejne, a potem kolejne. Odnosi się raczej do tego, w jaki sposób dolegliwości mają tendencję do pojawiania się i rozwijania w naszym codziennym doświadczeniu.

Jak powstają i rozwijają się dolegliwości? Na podstawie ignorancji, która jest mentalnym przyćmieniem, ciemnością, niezrozumieniem w naszym umyśle, generujemy zły widok kolekcji ulotnej, która chwyta siebie jako solidną, konkretną osobę.

Stosuje się następującą analogię: w pokoju było coś zwiniętego i pasiastego, a światło w pokoju było przyćmione. Z powodu mroku rzecz, która była zwinięta i w paski, została pomylona z wężem. Brak wyraźnego widzenia z powodu słabego światła jest jak ignorancja. Myślenie, że jest wąż, jest jak zły widok kolekcji przejściowej. Innymi słowy, całkowicie błędnie pojmujesz coś i myślisz, że coś jest, gdy go nie ma.

Tam jest ciało i umysł, ale dostrzegamy to gdzieś w tym ciało a umysł, istnieje solidna, trwała, niezmienna, niezależna esencja, którą jestem ja. To nieporozumienie, które wpędza nas w mnóstwo kłopotów. Kiedy chwytamy się solidnego „ja” i solidnego „moje”, wtedy wszystko staje się bardzo dualistyczne – istnieje „ja” i „inne”.

Zaczynamy bardzo ostro odróżniać mnie, który jest tą solidną osobowością, od wszystkich innych, którzy również są solidnymi osobowościami.

Ponieważ „ja” wydaje się tak solidne, prawdziwe i inne od wszystkich innych, dużo przywiązanie do tego ja powstaje. Ten przywiązanie powoduje, że jesteśmy przywiązani również do innych rzeczy, ponieważ jaźń chce być szczęśliwa. Potrzebujemy nart, potrzebujemy magnetowidu, musimy zabrać chińskie jedzenie, potrzebujemy nowego samochodu i potrzebujemy tak wielu rzeczy. Wydaje się, że w nas jest pusta dziura i próbujemy ją nakarmić.

Potrzebujemy nie tylko rzeczy materialnych, ale także pochwały i afirmacji. Potrzebujemy ludzi, którzy mówią nam, co mamy robić, mówią, że jesteśmy dobrzy i rozpowszechniają naszą dobrą reputację. Ale bez względu na to, ile z nich otrzymamy, nigdy tak naprawdę nie czujemy się usatysfakcjonowani i spełnieni. To jest jak dziura bez dna, którą próbujemy wypełnić. To nie działa.

Publiczność: [Słyszalności]

W pewien sposób możesz zobaczyć, jak rozwija się strumień umysłu głodnego ducha. Mentalność głodnych duchów jest taka sama jak mentalność konsumencka. Różnica polega na tym, że głodne duchy spotykają się z ciągłą frustracją, próbując zdobyć to, czego chcą. Ale na pewno jest to ciągłe pragnienie, pragnienie, pragnienie.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Tak, możesz zobaczyć, jak płyną jeden po drugim. Z powodu ignorancji niewidzenia jasno, chwytamy się solidnej, istniejącej jaźni. To wzmacnia dualność między sobą a innymi. Następnie musimy zadowolić to ja i sprawić, by było szczęśliwe, więc otrzymujemy dużo przywiązanie. Od przywiązanie byliśmy spójni, od początku złość i strach.

Tybetańczycy nie wymieniają strachu, ale we własnym doświadczeniu możesz bardzo wyraźnie zobaczyć, skąd bierze się strach przywiązanie. Kiedy jest dużo przywiązanie, boisz się, że nie dostaniesz tego, czego chcesz lub stracisz to, co masz. Złość, irytacja lub nienawiść wyrasta z naszego przywiązanie ponieważ im bardziej jesteśmy do czegoś przywiązani, tym bardziej stajemy się źli, gdy tego nie rozumiemy lub tracimy.

Również z przywiązanie, przychodzi duma – to prawdziwe poczucie „ja jestem”, nadmierne rozdęcie jaźni.

[W odpowiedzi na publiczność] Umysł staje się twardy i twardy, kiedy jest zły, więc poczucie jaźni staje się trudniejsze. Wiesz, jacy jesteśmy, kiedy jesteśmy źli – czujemy, że mamy rację: „Nie mów mi, co mam robić!” W tym momencie panuje bardzo rozdęty obraz jaźni. Ten upór jest zdecydowanie formą dumy.

A potem mamy wszystkie inne dolegliwości. Otrzymujemy różne rodzaje błędne poglądy, bo kiedy jesteśmy dumni, nikt nie może nam nic powiedzieć. Nasz umysł zaczyna konceptualizować niezliczone cierpienia2 widoki a potem dostajemy wątpić.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Są różne rodzaje nadziei. Jest nadzieja pozytywna i nadzieja negatywna. Myślę, że negatywna nadzieja jest w zasadzie częścią przywiązanie, ponieważ jest to umysł, który nie chce: „Mam nadzieję, że jutro będzie słonecznie”. Właściwie to, co mamy nadzieję, nie ma nic wspólnego z tym, jak będzie jutro. Ale mam nadzieję, że mój umysł całkowicie skupi się na tym, czego chcę, tak że jeśli jutro spadnie śnieg, będę nieszczęśliwa.

Przyczyny dolegliwości

Następnym punktem jest to, co nazywamy przyczynami nieszczęść, innymi słowy, rzeczy, które powodują powstawanie nieszczęść. Jeśli potrafimy zrozumieć, co sprawia, że ​​pojawiają się dolegliwości – co powoduje… złość powstać, co powoduje przywiązanie powstać, co powoduje cierpienie? wątpić powstać, co powoduje pojawienie się lenistwa – wtedy możemy spróbować powstrzymać niektóre z tych przyczyn. Przynajmniej możemy być bardziej wrażliwi na te dolegliwości, kiedy one funkcjonują, aby nie dać się przez nie wciągnąć.

1. Podstawa zależna

Teraz pierwsza przyczyna, termin techniczny to „podstawa zależna”. Niektóre z tych terminów mogą być długie, ale nie znaczą wiele. Odnosi się to do nasienia niepokojącej postawy. Tybetańskie słowo to „pieknij”— prawdopodobnie słyszałeś to już wcześniej. Jest tłumaczone jako ziarno, odcisk lub odcisk.

Więc teraz, powiedzmy, nie jestem zły. Nie ma manifestu złość w moim umyśle. Innymi słowy, złość– co jest rodzajem świadomości i czynnikiem mentalnym – nie jest teraz widoczne w moim umyśle. Ale nie możemy tego powiedzieć złość został całkowicie usunięty z mojego umysłu, ponieważ wciąż istnieje potencjał do gniewu. Nasienie złość, wrażenie złość nadal tam jest, tak że jak tylko spotkam coś, co nie zgadza się z tym, co chcę, aby było, złość zamanifestuje się.

Nasienie złość nie jest świadomością, ponieważ nie jestem teraz zły. Nie ma mentalnego czynnika złość już teraz. Ale jest nasienie złość. To nasienie złość zamanifestuje się, jak tylko Achala [kot] mnie ugryzie [śmiech] lub jak tylko wyjdę na zewnątrz i będzie zimno. Jak tylko to się stanie, nasienie, które nie było świadomością, zamanifestuje się w moim umyśle jako czynnik mentalny złość (która jest świadomością) i będę zdenerwowany.

Teraz jest to zupełnie inne od poglądu, który jest powszechnie przyjmowany, tak jak to zrozumiałem. Ludzie często mówią o nieświadomości lub podświadomości. Mówimy o represjonowanych złość. To tak, jakby to stłumione złość jest solidną, prawdziwą rzeczą, która ma określony kształt i formę i jest w tobie, ale ją blokujesz. Możesz nie być tego świadomy, ale on cię pożera. Cały czas jesteś zły. To bardzo solidny obraz złość.

Myślę, że buddyjski pogląd jest zupełnie inny. W buddyzmie mówi się: „Poczekaj chwilę, nie ma manifestu złość w umyśle w tym momencie. Są odciski złość; istnieje potencjał, by znów się wściec. Ale nie chodzi o to, że cały dzień chodzisz zły i nie zdajesz sobie z tego sprawy.

Nasienie złość to tylko ziarno potencjału. Nie jest molekularny. Nie ma tu nic z atomów i molekuł. To tylko potencjał. Jeśli rozetniesz swój mózg, nie będziesz w stanie go tam znaleźć.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: TAk. To jest powód, dla którego bardzo ważne jest uświadomienie sobie pustki lub bezinteresowności. Uświadomienie sobie pustki nie tylko pozbywa się manifestu złość, ale ma też moc eliminowania nasienia złość które później mogą wywołać gniewne chwile. Uświadomienie sobie pustki to sposób na wykorzenienie złość od samego korzenia, od samego fundamentu, aby złość nigdy więcej się nie zamanifestuje. Wtedy, bez względu na to, kogo spotykasz i jak okropnie cię traktują, nie denerwujesz się. Jest całkowicie niemożliwe, abyś się złościł. Czy to nie byłoby miłe?

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Nie postrzegaj nasienia jako stałego nasienia. Na tym przykładzie widać, jak chwytamy się wrodzonej egzystencji. Ziarno to tylko potencjał. Jest to coś, co jest jedynie oznaczone jako ten ciągle zmieniający się potencjał, który może przynieść coś innego.

To jest coś, co warto zrobić: za każdym razem, gdy wpadniesz w trudną koncepcję siebie: „Jestem osobą złą” (lub „Jestem osobą przywiązaną” lub „Jestem osobą zdezorientowaną”). Spójrz na złość. Właściwie jest kilka sposobów radzenia sobie z tym. Zapytaj: „Co to jest złość? I pamiętaj, że złość nie jest jedną solidną rzeczą. To tylko chwile umysłu, które mają wspólną cechę, którą nadajemy etykietce „złość” do, to wszystko.

Złość jest czymś, co jest jedynie oznaczone na szczycie tych momentów podobnych rzeczy. Depresja jest czymś, co jest jedynie określane mianem momentów umysłu – z których wszystkie są różne, wszystkie się zmieniają – które mają jakąś wspólną cechę. Kiedy zaczynamy o tym myśleć, zaczynamy rozumieć, że cała ta sztywna koncepcja, jaką mamy na temat samych siebie, jak siebie określamy, jest całkowicie błędna. Albo zaczynamy dostrzegać, jak sprawiamy, że cierpimy z powodu naszego negatywnego obrazu siebie. Sprawiamy, że „ja” jest bardzo konkretne, a X w „ja jestem X” bardzo konkretne. W rzeczywistości są to rzeczy, które są jedynie oznaczone w podobnych momentach umysłu. To wszystko. Kiedy myślisz o tym i coś się zagłębia, to jest jak: „O tak!”

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Istnieją różne poziomy złość. Jest wrodzona złość i jest coś, co nazywamy „sztucznym” złość”. Sztuczny nie jest najwspanialszym słowem, ale innego jeszcze nie odkryłem. Wrodzona złość to jest to, co mamy od nieskończonych czasów. Nie musisz się tego uczyć. Sztuczny złość jest złość czego uczymy się w tym życiu. Na przykład dowiadujemy się, że powinniśmy być źli, gdy dziecko kradnie naszą piłkę lub gdy ktoś wyzywa nas po imieniu.

[W odpowiedzi na publiczność] To, co zachowujemy z poprzednich wcieleń, jest wrodzone. Wrodzony przychodzi z nami. Sztuczny może tworzyć odciski, tak że w następnym życiu znowu tak pomyślimy. To, co sztuczne, tworzy pewien karmiczny odcisk, a następnie w następnym życiu możesz usłyszeć coś, co ponownie uruchomi ten sposób myślenia. Załóżmy na przykład, że ktoś wierzy, że istnieje twórca. To jest wyuczone przekonanie. To jest sztuczny typ zły widok. Nie mieliśmy tego od nieskończonych czasów. Nauczyliśmy się tego i stworzyliśmy wokół tego cały schemat myślenia. W następnym życiu, kiedy będziemy dziećmi, jeszcze tego nie mamy, nie myślimy w ten sposób. Ale wystarczy, że ktoś to powie, a potem powiemy: „O tak, to prawda”.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Te sztuczne bywają czasem bardzo głęboko zakorzenione.

Dobrze jest zadać sobie pytanie: „W co naprawdę wierzę?” Zamiast mieć te przekonania i nie być ich świadomym, stajemy się bardziej świadomi tego, w co wierzymy, a następnie zaczynamy to sprawdzać.

Zauważyłem, że to, co czasami robimy, kiedy słuchamy nauk, to słuchanie ich uszami cztero- czy pięcioletniego dziecka uczącego się religii od mamy i taty. Widziałem to w sobie iw innych ludziach. Czasami bardzo trudno jest nam słuchać nauk buddyjskich ze świeżym umysłem. Filtrujemy to przez wszystkie te pomysły, które otrzymaliśmy, gdy byliśmy mało na temat nagrody, kary, wstydu itp. Czasami trudno jest nam nawet zrozumieć słowa Budda mówi, bo słyszymy powtórkę tego, co słyszeliśmy, gdy mieliśmy cztery czy pięć lat.

Na przykład — prawdopodobnie słyszałeś, jak to już mówiłem — pójdę gdzieś, gdzie są nowi ludzie i wygłoszę wykład na temat złość. Kiedy mówię o złość, zawsze zaczynam mówić o wadach złość. Ktoś podniesie rękę i powie: „Mówisz, że nie powinniśmy być źli i złość jest zły…." Ale nigdy tego nie powiedziałem. Nigdy bym tego nie powiedział, bo w to nie wierzę.

Widzisz, kiedy usłyszą wady złość, słowa wychodzące z ust mówiącego dotyczą wad, ale słowa, które rozumie przez filtr, to słowa, które słyszą w wieku czterech lub pięciu lat od mamy i taty: „Nie powinieneś być zły; jesteś złym chłopcem (lub złą dziewczyną), jeśli jesteś zły.”

Myślę, że musimy stać się znacznie bardziej świadomi tych starych sposobów myślenia, tych starych sposobów postrzegania, abyśmy mogli zacząć sprawdzać: „Cóż, jest złość naprawdę źle? Czy jestem złą osobą, kiedy jestem zła? Czy nie powinienem być zły?” Powinno, co to jest „powinno”?

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Mamy dwa duże problemy. Po pierwsze wierzymy we wszystko, co myślimy. Po drugie, nie zawsze wiemy, co myślimy. Myślimy o rzeczach, ale nie wiemy, co myślimy.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Tak, uświadamiamy sobie pustkę w bardzo stopniowy sposób. Najpierw słuchamy nauk i czerpiemy z nich trochę mądrości. Potem myślimy o nich. Jeśli możesz po prostu pozostać skupiony na właściwym konceptualnym spojrzeniu na pustkę, może to być bardzo potężne. To nie jest intelektualne spojrzenie na pustkę. To zrozumienie pustki. Jest nadal konceptualny, ale znajduje się na głębszym poziomie; nie jest intelektualna. Wtedy dochodzisz do pewnego punktu, w którym to konceptualne rozumienie pustki staje się niekonceptualne i wtedy zaczynasz eliminować dolegliwości. Najpierw zaczynasz odcinać sztuczne warstwy dolegliwości. Następnie, w miarę jak coraz bardziej zapoznajesz się z tym umysłowym rozumieniem pustki, zaczynasz odcinać nawet wrodzone poziomy dolegliwości.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Tak, istnieją różne poziomy konceptualizacji. Zwykle myślimy o konceptualizacji jako o akademickim college'u bla, bla. Nasze rozumienie pustki może się tak zacząć. Samo opanowanie słownictwa wymaga czasu. Kiedy już zdobędziesz słownictwo, możesz zacząć zaglądać do środka i stosować je do tego, co dzieje się w twoim doświadczeniu. W tym czasie jest to nadal konceptualne, ale nie jest to tylko intelektualne bla, bla, ponieważ bierzesz to do swojego serca i patrzysz na swoje doświadczenie. A to stopniowo staje się coraz głębsze. Nie jest to jeszcze bezpośrednia percepcja; wciąż istnieje jakaś koncepcja, ale nie jest to też tylko intelektualna paplanina.

2. Obiekt stymulujący ich do powstawania

Drugi to obiekt stymulujący ich do powstawania. Pizza, czekolada, ser itp. – to rzeczy, które powodują, że pojawiają się nasze dolegliwości. Może to być osoba, miejsce, rzecz, idea, cokolwiek to jest. Kiedy nasze zmysły stykają się z przedmiotem, przywiązanie, złośćmoże powstać duma lub inna przypadłość.

Dlatego mówią, że na początku praktyki dla początkujących dobrze jest nie przebywać w pobliżu rzeczy, które bardzo stymulują nasze dolegliwości, ponieważ nie mamy zbyt dużej kontroli. To jest jak zap! Ruszamy.

Jest to również uzasadnienie niektórych z tych klasztorny śluby— trzymasz się z daleka od sytuacji, które doprowadziłyby cię do wywołania wielu dolegliwości. To trochę tak, że jeśli masz problem z wagą, nie chodzisz do lodziarni.

Dlatego dobrze jest zrozumieć, co jest naszą najsilniejszą przypadłością i jakie są zewnętrzne obiekty, które tak łatwo je wywołują. Następnie staramy się trzymać z dala od tych zewnętrznych obiektów, nie dlatego, że te rzeczy są złe i złe, ale dlatego, że nasz umysł jest niekontrolowany. Wykorzystujesz tę przestrzeń z dala od niej i nieco spokojniejszego umysłu, aby to zrobić medytacja bardzo głęboko. W ten sposób twój umysł staje się bardziej stabilny i wtedy, niezależnie od tego, czy jesteś blisko tej rzeczy, czy nie, twój umysł nie zwariuje.

Nie chodzi więc o ucieczkę od rzeczy, które cię wkurzają. Nasz umysł i tak może przywiązać się do wszystkiego. Dokąd pójdziemy tam, gdzie nie ma obiektu? przywiązanie? Nie ma miejsca; nie ma miejsca, do którego moglibyśmy się udać, gdzie nie ma przedmiotów przywiązanie. Chodzi o to, by przez jakiś czas trzymać się z dala od obiektu, który naprawdę nam przeszkadza, dopóki nasz umysł nie stanie się silniejszy. Wtedy możemy być blisko tych rzeczy i to jest w porządku.

To tak, jakbyś miał problem z wagą, trzymał się z dala od lodziarni. Nie tylko to, ale Ty aktywnie medytować o wadach lodów. Albo Ty medytować o nietrwałości lub niezadowalającej naturze, abyś zaczął przecinać całą projekcję, jaką zbudowałeś na temat tego, jak wspaniałe są lody. Potem, kiedy już się w tym ustabilizujesz, możesz iść do lodziarni. Twój umysł nie zwariuje.

Dlatego właśnie Budda podkreślali wagę uproszczenia naszego życia, aby zmniejszyć liczbę rzeczy, których używamy do stymulacji zmysłów. Jeśli uprościmy nasze życie, będzie mniej rzeczy wokół nas, które będą powodować u nas nieszczęścia3 To oczywiście przeciwieństwo amerykańskiego stylu życia. [śmiech]

Znowu unikamy rzeczy nie dlatego, że są one złe. Dzieje się tak po prostu dlatego, że nasz umysł jest niekontrolowany i zdajemy sobie sprawę, że jeśli pozwolimy, by nasz umysł był niekontrolowany, zranimy siebie i innych. Jeśli masz umysł, który bardzo łatwo się przywiązuje, nie idź do centrum handlowego, gdy nie masz nic do roboty. Nie idź do centrum handlowego, nawet jeśli masz coś do zrobienia! [śmiech] Naprawdę trzymaj się z daleka, ponieważ umysł będzie śnił: „Och, potrzebuję tego, potrzebuję tego i potrzebuję tego!”

Zanim jeszcze pójdziesz tam na zakupy, sprawdź: „Czy naprawdę tego potrzebuję? Czy naprawdę potrzebuję innej lampy w domu? Czy naprawdę potrzebuję krzesła? Czy naprawdę potrzebuję innej szafki na akta? Czy naprawdę potrzebuję kolejnego widżetu?” Dobrze jest to sprawdzić, bo jak nie, to jak tylko umysł pomyśli: „Och, potrzebuję widgetu”, to automatycznie jedziemy samochodem jadąc do centrum handlowego. I wyjdziemy nie tylko z widżetem, ale także z dziesięcioma innymi rzeczami.

Cała idea prostego życia polega na tym, że używamy tylko tego, czego potrzebujemy, nie więcej i mamy to, czego potrzebujemy, nie więcej. Właściwie myślę, że w Ameryce trudno było mieć tylko to, czego potrzebujesz i pozbyć się wszystkich innych rzeczy. W jakiś sposób udało nam się zgromadzić tak wiele rzeczy, że kiedy staramy się żyć prosto, potrzeba dużo czasu i wysiłku, aby się ich pozbyć.

Spójrz teraz na swój dom i spójrz na swój dom po Bożym Narodzeniu. Po prostu będziemy dostawać coraz więcej rzeczy. Wykorzystamy niektóre rzeczy, a inne po prostu schowamy do szafy. Nasze szafy po prostu się zapełniają. Musisz przeprowadzić się do większego domu, bo potrzebujesz więcej szaf! [śmiech] To jest jak osobiste muzeum, ze wszystkimi moimi pudłami, puszkami i moimi tosterami, w tym moim modelem tostera z 1983 roku.

Jeśli jest osoba, która naprawdę nas wkurza i jeśli możemy uniknąć przebywania w pobliżu tej osoby, to dobrze. Ale ponieważ nie zawsze możemy uniknąć bycia blisko tej osoby, musimy zdecydowanie opracować sposoby zarządzania naszymi reakcjami na nią. Kiedyś ktoś zadał Jego Świątobliwości pytanie, gdy mówił o cierpliwości: „Bardzo się starałem praktykować cierpliwość z tą jedną osobą w pracy, ale wciąż się denerwuję. Co ja robię?"

Jego Świątobliwość powiedział: „Cóż, możesz dostać inną pracę!” [śmiech] Jeśli sytuacja jest dla ciebie naprawdę za duża i po prostu tworzysz tak wiele negatywnych karmy, to jeśli możesz to zmienić, w porządku. Ale widzisz, to bardzo różni się od uciekania od rzeczy, ponieważ czujemy się niepewnie.

Posiedźmy spokojnie przez kilka minut.


  1. „Utrapienia” to tłumaczenie, którego teraz używa czcigodny Chodron zamiast „niepokojących postaw”. 

  2. „Uszkodzony” to tłumaczenie, którego teraz używa Czcigodny Chodron zamiast „złudzonego”. 

  3. „Utrapienie” to tłumaczenie, którego teraz używa czcigodny Chodron zamiast „urojeń”. 

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.